Książka „Jestem kobietą” wypełniona jest krótkimi historiami z życia autorki przekazanymi w formie pamiętnika, a może monologu do czytelnika, w który bardzo łatwo można się zagłębić na tyle, że można poczuć, jakby słuchało się opowieści przyjaciółki przy kubku ulubionej kawy. Momentami zaś ma się wrażenie, jakby zostało nazwane wszystko to, co drzemie w nas samych, dzięki czemu z ogromną dozą zaufania traktujemy wszelkie sugestie i metody przekazywane przez autorkę.

W mojej ocenie książka “Jestem kobietą” jest pewnego rodzaju lekarstwem, ale opracowanym przez autorkę w sposób, w który czytelnik poprzez pryzmat swoich własnych doświadczeń, uprzedzeń czy lęków, sam decyduje które sfery życia chciałby nim wyleczyć. Mimo, że moje życie w niczym nie przypominało życia Karoliny, czytając jej szczere do bólu wyznania, miałam wrażenie bliskości i zrozumienia z autorką. Co więcej, książka napełnia niewytłumaczalnym spokojem i pozytywnymi wibracjami. Mimo przeczytania jej w dwa wieczory, wciąż wracam do ulubionych fragmentów, bo mam wrażenie, że one dają mi siłę w drodze do uzdrawiania siebie.

”Jestem kobietą” na pewno skłania do refleksji. Bardzo wielu. Uderza w sfery naszej podświadomości, które wymagają naprawy, a na pewno pracy nad nimi. Dlatego też książka stanowi indywidualną terapię, podczas której prawdopodobnie każdy skupi się na innej sferze życia, by finalnie, każda czytelniczka mogła powiedzieć: JESTEM KOBIETĄ. JESTEM Z SIEBIE DUMNA!

Książka „Jestem kobietą” wypełniona jest krótkimi historiami z życia autorki przekazanymi w formie pamiętnika, a może monologu do czytelnika, w który bardzo łatwo można się zagłębić na tyle, że można poczuć, jakby słuchało się opowieści przyjaciółki przy kubku ulubionej kawy. Momentami zaś ma się wrażenie, jakby zostało nazwane wszystko to, co drzemie w nas samych, dzięki...

Po raz pierwszy sięgnęłam po prawdziwą historię napisaną przez życie, rękami Karoliny Szaciłło. Zanim zaczęła prowadzić program i dawać rady, sama wiele razy upadła, by potem powstać i odrodzić się, jak Feniks z popiołów.

"Jestem kobietą" to swoista spowiedź autorki napisana dosadnym, miejscami wulgarnym językiem. Nie owija w bawełnę, pisze szczerze o swoich nałogach, nic nie pomijając. Jesteśmy świadkami wcześniejszego życia autorki, naznaczonego uzależnieniem od używek (narkotyków, alkoholu) i odbicia się jej od dna. Pokazuje swoją przemianę w prawdziwą kobietę, matkę, partnerkę, dając czytelnikom motywację i zachęcając do odważnych kroków. Autorka uświadamia, że nie jest to proste, że trzeba dużo wytrwałości, jednak jest to możliwe. Odnalazła siebie w podróży, medytacjach, fotografii, a przede wszystkim w rodzinie.

Napisana przez Karolinę Szaciłło historia odsłania wszystkie niedoskonałości, nad którymi pracowała, by przerodzić się w wartościową kobietę. Książka ułożona jest niechronologicznie, co miejscami przeszkadzało mi w czytaniu. Jednak plus dla autorki za szczerość. Po odnalezieniu i pokochania siebie, daje porady, jak dotrzeć do swojej życiowej ścieżki, jak odkryć radość i wewnętrzną siłę. Ukazuje techniki relaksacyjne, budujące poczucie własnej wartości. Może ta książka pomoże Tobie?

Zakończę recenzję cytatem, który najbardziej odzwierciedla jej cel:

"Przedzieram się przez kolejne poplątane wartstwy swojej porąbanej osobowości. Tylko po to, by w końcu dotrzeć do źródła. Zatopić się w szczęściu, spokoju i miłości".

Po raz pierwszy sięgnęłam po prawdziwą historię napisaną przez życie, rękami Karoliny Szaciłło. Zanim zaczęła prowadzić program i dawać rady, sama wiele razy upadła, by potem powstać i odrodzić się, jak Feniks z popiołów.

"Jestem kobietą" to swoista spowiedź autorki napisana dosadnym, miejscami wulgarnym językiem. Nie owija w bawełnę, pisze szczerze o swoich nałogach, nic...

Kojarzysz Maćka i Karolinę Szaciłło z kanału Medytujemy? Zawsze widziałam w nich niesamowicie inspirujących i intrygujących ludzi. Myślałam, że zawsze było im po drodze ze zdrowym stylem życia, spokojem, równowagą i medytacją. A tutaj książka Karoliny całkowicie mnie zaskoczyła. Urzekła mnie swoją prostotą i autentycznością, brakiem wstydu i maniery. Autorka pokazuje, jak trudną i długą drogę przebyła w swoim życiu. Opisuje, jak walczyła i walczy ze sobą i czym się kieruje. Zachwyciła mnie swoją opowieścią. Po raz kolejny utwierdziłam się w przekonaniu, że siłę charakteru się buduje, a nie wysysa z mlekiem matki. Polecam Ci, niesamowity klimat i ciepło.

Kojarzysz Maćka i Karolinę Szaciłło z kanału Medytujemy? Zawsze widziałam w nich niesamowicie inspirujących i intrygujących ludzi. Myślałam, że zawsze było im po drodze ze zdrowym stylem życia, spokojem, równowagą i medytacją. A tutaj książka Karoliny całkowicie mnie zaskoczyła. Urzekła mnie swoją prostotą i autentycznością, brakiem wstydu i maniery. Autorka pokazuje, jak...

Jestem osobą, która bardzo rzadko sięga po poradniki dla kobiet. Jak już sięgam to po takie, które dotyczą rodzicielstwa. Zdecydowanie za mało czytam książek dotyczących rozwoju. Jednak tej książki nie można sklasyfikować jako poradnik. To jest intymny pamiętnik, to bardzo krytyczna autobiografia kobiety, która postanowiła pokazać, jak odnaleźć w sobie kobietę.

"Jestem kobietą" to nie jest typowy poradnik dla kobiet. To jest bardziej intymna spowiedź kobiety, która w życiu spróbowała już chyba wszystkiego. Kobiety, która dosięgła dna, ale na tyle była silna, by się od niego odbić i zmienić postrzeganie swojej własnej osoby. Nie znam z telewizji pani Karoliny czy jej Męża - Macieja. Czytając tą książkę dużo googlowałam. Nie obracam się w plotkarskich portalach. Tutaj byłam na zero. Poznawałam Panią Karolinę, jej ciężką historię. Czasem czytało się lekko, czasem ogarniał mnie chaos. W tej książce nie dowiesz się jak zmienić siebie w 7 dni. Tutaj nie ma jednej słusznej diety dla duszy. Tutaj są poszukiwania najlepszego rozwiązania. Transformacja pani Karoliny trwała długo. To była walka o samą siebie. Mamy tutaj trochę podróży, piękne fotografie, medytacje i troszkę porad, które mogą nam pomóc w ogarnięciu siebie.

To książka, po którą kobieta będzie sięgać parokrotnie by zrozumieć sens bycia kobietą. Wizualnie jest to pięknie wydana książka, do tego bardzo mądra. Z początku czytając ją czułam się jakbym była na jakiś wykładach pani Karoliny. Pisze bezpośrednio. Nie owija w bawełnę, pisze o swoich uczuciach prosto i boleśnie, nie boi się przekląć. Czasem też musiałam się zatrzymać i pojąć o czym czytam, bo nie wszystko było chronologicznie wspominane. Były skoki czasowe i to mi troszkę przeszkadzało. "Jestem kobietą" to historia Karoliny Szaciłło i polecam się z nią zapoznać.

Za możliwość przeczytania i zrecenzowania tej książki dziękuję serdecznie Wydawnictwu Znak.

Jestem osobą, która bardzo rzadko sięga po poradniki dla kobiet. Jak już sięgam to po takie, które dotyczą rodzicielstwa. Zdecydowanie za mało czytam książek dotyczących rozwoju. Jednak tej książki nie można sklasyfikować jako poradnik. To jest intymny pamiętnik, to bardzo krytyczna autobiografia kobiety, która postanowiła pokazać, jak odnaleźć w sobie kobietę.

"Jestem...

Nie wiem dlaczego nie lubię poradników☹. Kompletnie nie wiem. Jak już się skuszę i przeczytam, w większości przypadków jestem zadowolona, nawet jeśli nie jestem w stanie wdrożyć przeczytanych technik w moje życie od razu lub nie jestem w stanie od razu zauważyć żadnej zmiany. Do niektórych wracam kilkukrotnie. Z książką „Jestem kobietą” @Karolina Szaciłło wydanej przez @wydawnictwoznakpl tak właśnie było. Od premiery, która miała miejsce 5 maja br. wracałam do niej kilka razy, a mówiąc ściślej do niektórych z jej rozdziałów powróciłam, jeszcze przed napisaniem tej recenzji. Musiałam wiele tematów przetworzyć ponownie, przeżyć je jeszcze raz. Dobrze się stało, gdyż nie dałam się ponieść emocjom, tym negatywnym. Dałam szansę dojrzeć wątkom opisanym przez Autorkę i teraz patrzę na jej książkę całkowicie innymi oczami😉.



„Jedz, baw się i kochaj, czyli historia o tym, jak odnaleźć i pokochać siebie” – z opisu Wydawcy.



Nie będę Was oszukiwać, w książce nie znajdziecie na to recepty😊. Znajdziecie jednak opowieść o kobiecości, o samorealizacji, o zrozumieniu siebie. To nie poradnik, to raczej dziennik własnych przeżyć. Te osobiste doświadczenia Autorki dają nam moc i nawóz do zrozumienia własnych zachowań, własnych emocji, własnych kompleksów. W ilu miejscach, odnalazłam siebie, a nie Szaciłło!!! Nie sposób zliczyć. Chwilami byłam ogromnie zaskoczona otwartością z jaką Autorka opisywała o swoich własnych doświadczeniach, bardzo trudnych doświadczeniach. Takich doświadczeniach, po których człowiek zaczyna wątpić w swoje człowieczeństwo i zastanawia się nad swoich zezwierzęceniem. Nikt nie jest idealny, nikt nie jest wolny od skłonności do nałogów, nikt nie jest wolny od błędów. Ważne, by znaleźć receptę, by znaleźć odpowiednią motywację i nie dać się pokonać. To jest największa rada, którą wyciągnęłam z tej pozycji.



Ogromnym plusem są różne techniki i rady do których odniosła się Karolina Szaciłło. Przeczytamy więc sporo o technikach relaksacyjnych, o wpływie zdrowych relacji na nasze życie, na nasze postrzeganie świata i otaczającej nas rzeczywistości. Możemy zaczytywać się jak skutecznie budować własną wartość i jak zrozumieć, że akceptacja osób trzecich nie jest nam potrzebna, by być kimś wyjątkowym, by być kimś ważnym. Własna akceptacja i poszczególne techniki psychoterapeutyczne są zawsze dla mnie „smakowitym kąskiem”. Nie zawsze w beletrystyce jestem w stanie odnaleźć tak umiejętne odniesienie do „swojego ja”, do swoich emocji, które musimy umieć nazwać, by nad nimi pracować. Dlatego warto było przeczytać tę książkę i do niej nawet kilkukrotnie powrócić.

Nie wiem dlaczego nie lubię poradników☹. Kompletnie nie wiem. Jak już się skuszę i przeczytam, w większości przypadków jestem zadowolona, nawet jeśli nie jestem w stanie wdrożyć przeczytanych technik w moje życie od razu lub nie jestem w stanie od razu zauważyć żadnej zmiany. Do niektórych wracam kilkukrotnie. Z książką „Jestem kobietą” @Karolina Szaciłło wydanej przez...

Książka ok. Fajnie się czyta, ale mam mieszane uczucia. Jakoś tak nierówno mi się wydaje... w sumie byłoby fantastycznie gdyby tak spektakularne przemiany następowały tak szybko i "już". Chyba, że to tylko moje wrażenie, bo po depresyjnych przeżyciach na początku następuje szybka i totalna przemiana a potem jest już cudownie, może przemawia przeze mnie zazdrość i chęć, żeby tak było u wszystkich ;)

Książka ok. Fajnie się czyta, ale mam mieszane uczucia. Jakoś tak nierówno mi się wydaje... w sumie byłoby fantastycznie gdyby tak spektakularne przemiany następowały tak szybko i "już". Chyba, że to tylko moje wrażenie, bo po depresyjnych przeżyciach na początku następuje szybka i totalna przemiana a potem jest już cudownie, może przemawia przeze mnie zazdrość i chęć, żeby...

Z twórczością autorstwa Pani Karoliny Szaciłło miałam okazję bliżej się zapoznać we wcześniejszych wydanych książkach we współpracy z jej mężem Maciejem.

Przyznam szczerze, że jednak czytane wcześniejsze publikacje książkowe przypadły mi bardziej do gustu lubianej przeze mnie kunsztu gatunkowej literatury.

Doceniam to, że autorka w swoich myślowych koncepcjach jest zbyt mocno szczera. Widoczne jest o po sposobie wypowiedzi, a właściwie język, który nie pasuje do w ogóle niej.

Czytając książkę pt. '' Jestem kobietą'' odnosiłam takie wrażenie, że jakby autorka z początku nie szanowała swojego odbiorcę i z tego względu, że zamiast poradnika czytam dziennik o życiu jej osobistym, problemach, refleksjach i co z nich po krótkim czasie wynika na podstawie wnikliwych obserwacji.

Autorka potrafi momentami zaskoczyć, zadziwić, ale to nie oznacza, że nie da się jej polubić.

Zaproponowane przez autorkę ćwiczenia spodobały mi się, gdyż nie są tak mocno skomplikowane w ich wykonaniu.

Szczególnie polubiłam w tej książce dwa rozdziały: historia smaku oraz zwyczajnie jestem.

Autorka wyjaśnia, jakie ma działanie smaku, na co ono ma wpływ, a co najważniejsze, co ono nam daje, na podstawie naszych indywidualnych obserwacji korzystając z udziału próbowania ulubionych przypraw, owoców, warzyw czy choćby nawet zjadania zup.

Najbardziej spodobało mi się w ostatnim rozdziale, że mogłam poznać bliżej autorkę, która właściwie uświadamia, kim ona jest tak naprawdę, jakimi to kieruje się ona w swoim życiu wartościami, czym jest, dla niej rodzina i co ona dla niej znaczy, co lubi robi najbardziej robić, aby dawało jej radość, a co stanowi dla niej ulubione słowo, które lubi używać na co dzień - '' harmonia''.

Dopiero po dokładnym zapoznaniu się z czwartym rozdziałem zrozumiałam przekaz, jaki wywnioskowałam po całościowym przeczytaniu zawartej w tej oto książce.

Brakowało mi w zamieszczonych rozdziałach nadanej im numeracji.

Wydawnictwu Znak dziękuję za podarowanie mi do zrecenzowania przewodnika
pt. '' Jestem kobietą'' autorstwa Pani Karoliny Szaciłło.

Polecam przeczytać ten poradnik.

Z twórczością autorstwa Pani Karoliny Szaciłło miałam okazję bliżej się zapoznać we wcześniejszych wydanych książkach we współpracy z jej mężem Maciejem.

Przyznam szczerze, że jednak czytane wcześniejsze publikacje książkowe przypadły mi bardziej do gustu lubianej przeze mnie kunsztu gatunkowej literatury.

Doceniam to, że autorka w swoich myślowych koncepcjach jest zbyt...

"Ignorujesz znaki, szepty i pomruki. Wybierasz oczywiste. Ubierasz się w kolejne warstwy iluzji. Niedomyty brud nieudanych wymówek przykrywasz drogimi dzianinami i luksusowymi kosmetykami. Przywołujesz na twarz nieszczery uśmiech. Wszyscy wokół uśmiechają się podobnie, więc nikt nie zauważa. Nikt nie słyszał niemego krzyku twojej od lat płączącej duszy..." ( str.79)
Takim językiem napisana jest najnowsza książka Karoliny Szaciłło. Czytając ją dawałam się unosić pięknym frazom, którym bliżej do literatury pìeknej, niż do poradnika. "Jestem kobietą" jest szczerą, mocną i odważną autobiografią, a zarazem poradnikiem. Autorka radzi w niej czytelniczkom- jak głosi opis na okładce - jak odnaleźć i pokochać siebie. A czyni to przekonująco i odważnie. Na kolejnych kartach książki Karolina Szaciłło rozbiera się przed czytelnikami do naga, pokazując najgłębsze zakamarki swojej duszy. Swoje upadki, rozterki, wątpliwości, a w końcu zwycięstwa. Przekonuje, opisując swoją historię wyjścia z nałogów i słabości, jak ważne jest w tym procesie wsparcie najbliższej osoby. Zaskoczyła mnie odwaga i bezpruderyjność autorki w opisywaniu swojego życia. Przypuszczam, że tylko pewną siebie i silną osobowość na to stać.
W książce tej można znaleźć sporo propozycji i opisów różnych metod relaksacyjnych, tajników zdrowych relacji i skuteczne sposoby budowania własnej wartości. Myślę, że warto spróbować zalecane przez autorkę metody odnowy. Czy się uda? Nie wiem, ale żeby się przekonać, trzeba spróbować.
Za możliwość przedpremierowego przeczytania tej niezwykłej książki dziękuję Wydawnictwu znak.com.pl

"Ignorujesz znaki, szepty i pomruki. Wybierasz oczywiste. Ubierasz się w kolejne warstwy iluzji. Niedomyty brud nieudanych wymówek przykrywasz drogimi dzianinami i luksusowymi kosmetykami. Przywołujesz na twarz nieszczery uśmiech. Wszyscy wokół uśmiechają się podobnie, więc nikt nie zauważa. Nikt nie słyszał niemego krzyku twojej od lat płączącej duszy..." ( str.79)
...

Simone de Beauvoir w "Drugiej płci" napisała, że kobietą się stajemy, a nie się rodzimy i tak jest z Karoliną Szaciłło - jesteśmy świadkami jej drogi do siebie, do stawania się kobietą.
Książka to zbiór wspomnień autorki z jej zmagań z nienawiścią do siebie, do własnego ciała. Autorka opisuje zagraniczne przygody zakrapiane alkoholem, gdzie gorący klimat miesza w zmysłach podobnie jak narkotyki wpływają na odbiór rzeczywistości.
Opowieść zaskakuje bolesną szczerością i wzbudza ogromne współczucie, pokazuje, że nieraz musimy tysiąc razy upaść, aby podnieść po raz tysiąc pierwszy.
Sama historia, jej intymne szczegóły, szczerość i autentyczność powodują, że całość odbiera się jako skruchę i wyznanie win.
Smaczku dodaje duchowość, medytacja i ajurweda w tle, które okazują się lekiem na całe zło.

Simone de Beauvoir w "Drugiej płci" napisała, że kobietą się stajemy, a nie się rodzimy i tak jest z Karoliną Szaciłło - jesteśmy świadkami jej drogi do siebie, do stawania się kobietą.
Książka to zbiór wspomnień autorki z jej zmagań z nienawiścią do siebie, do własnego ciała. Autorka opisuje zagraniczne przygody zakrapiane alkoholem, gdzie gorący klimat miesza w zmysłach...