Wypadki jachtów morskich
- Kategoria:
- reportaż
- Tytuł oryginału:
- Wypadki jachtów morskich
- Wydawnictwo:
- Wydawnictwo Nautica
- Data wydania:
- 2020-10-28
- Data 1. wyd. pol.:
- 2020-10-28
- Liczba stron:
- 228
- Czas czytania
- 3 godz. 48 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788395868214
- Tagi:
- morze żeglarstwo
Opisy wypadków jachtów morskich powstały na podstawie oficjalnych raportów kilku instytucji, między innymi polskiej Państwowej Komisji Badania Wypadków Morskich, brytyjskiego Marine Accident Investigation Branch, amerykańskiej United States Coast Guard i kanadyjskiego Transportation Safety Board of Canada. Orzeczenia tych instytucji sporządzane są przede wszystkim po to, żeby inni żeglarze mogli uczyć się na błędach cudzych i unikali popełniania własnych.
Historie które przedstawiam w książce wydarzyły się na przestrzeni wielu lat. Analiza zdarzeń pokazuje, że rzadko przyczyna wypadku sprowadza się do jednej konkretnej złej decyzji czy pojedynczego zaniechania. Najczęściej czynników jest wiele. Wśród nich przeważają próby pójścia na kompromis z dobrą praktyką morską wynikające z lekceważenia zasad, niewiary w realność niebezpieczeństwa czy też nadmiernej pewności siebie dowódców. W pozostałych przypadkach scenariusz pisze morze.
Celem mojej publikacji jest pokazanie na przykładach zależności przyczynowo-skutkowych, które mają miejsce podczas żeglugi i mogą doprowadzić do wypadków. Każdy kapitan popełnia błędy. Każdy bez wyjątku. Czasem okoliczności je tuszują, ale są sytuacje, kiedy morze nie wybacza. Jest to partner wymagający, którego trudno przechytrzyć.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 10
- 6
- 1
- 1
- 1
- 1
OPINIE i DYSKUSJE
Kojarzycie program telewizyjny o największych katastrofach w przestworzach? Oglądałam z zainteresowaniem, ale odbierało mi to ochotę na podróżowanie samolotem.
Teraz jest podobnie, tylko z wodą. Wiele wakacji spędziłam żeglując po morzu, broń Boże jako załogant - na tym się nie znam, ale jako laik - gość na pokładzie. Poopalać się, wyskoczyć do wody i popływać, posiedzieć na rufie z książką i pomoczyć nogi, upichcić coś żeglarzom, takie tam proste sprawy. Jedyne obowiązki? Zdjąć ręczniki z relingów, jak się wchodzi do portu, nie spalić się na słońcu i nie spaść do wody, jak się wchodzi po trapie. Ulubiony moment? Jak znikają główki portów.
No i przeczytałam „Wypadki jachtów morskich” i strach mnie obleciał. Na szczęście nigdy nikomu nic się nie stało, ale nie miałam świadomości ile zagrożeń na nas czyhało i jak lekkomyślnie powierzałam komuś swoje życie. I jakim ignorantem byłam. Nawet przy wysokiej fali zawsze wymigałam się od włożenia kamizelki, nigdy nie interesowało mnie jak wyłączyć autopilota, czy jak zachować się na hasło „człowiek za burtą”. Przecież tym zajmą się inni. Byłam pańcią na wakacjach i gdyby doszło do jakiegoś krachu, byłabym bezradna.
No to sobie narobiłam! Pływać nadal by się chciało, szkolić się nie chce, a z tyłu głowy strach i świadomość tego, co się może zdarzyć.
24 historie zatopionych jachtów, najczęściej zakończone również śmiercią załogantów. Bardzo pouczające. Zawsze, ale to zawsze zawinił człowiek, bo czegoś nie zrobił, nie dopilnował, coś zignorował, odpuścił, był zadufany w sobie i niepokorny, nie docenił potęgi morza.
Przez myśl mi do tej pory nie przeszło, jak olbrzymią wiedzę trzeba mieć, by wypuścić się w rejs.
Pamiętacie katastrofę „Rzeszowiaka” z 2005 roku? A jacht z młodzieżą, który poszedł na dno? Czytałam z wypiekami na twarzy, jak powieść sensacyjną, tym bardziej, że wiele z tych wypadków znałam z doniesień medialnych.
Nie wszystkie specjalistyczne wyrażenia rozumiałam, ale właściwie to nie przeszkadzało, w głowie zostało przesłanie, człowiek na morzu to najsłabsze ogniwo, a żeglarz zawsze winien przewidywać najgorszy scenariusz, mając tylko niewielką nadzieję na to, że ziści się najlepszy i szczęśliwie dobije do portu.
Kojarzycie program telewizyjny o największych katastrofach w przestworzach? Oglądałam z zainteresowaniem, ale odbierało mi to ochotę na podróżowanie samolotem.
więcej Pokaż mimo toTeraz jest podobnie, tylko z wodą. Wiele wakacji spędziłam żeglując po morzu, broń Boże jako załogant - na tym się nie znam, ale jako laik - gość na pokładzie. Poopalać się, wyskoczyć do wody i popływać, posiedzieć...
Jak ktoś się wybiera na jakiś rejs, to właściwie nie wiem, czy napisać, że powinien to przeczytać, czy powinien omijać szerokim łukiem. Może jak masz już wszystko dogadane i opłacone, to nie czytaj, bo może zrezygnujesz.
Jak ktoś się wybiera na jakiś rejs, to właściwie nie wiem, czy napisać, że powinien to przeczytać, czy powinien omijać szerokim łukiem. Może jak masz już wszystko dogadane i opłacone, to nie czytaj, bo może zrezygnujesz.
Pokaż mimo toCIekawa selekcja wypadków. Niestety opisy dość powierzchowne, bardzo często okraszone dość infantylnymi opisami. Momentami ciężko się czyta.
Nie chciałbym pod żadnym pozorem umniejszać kompetencji żeglarskich pani Kapitan, jednak oczekiwałbym od takiej pozycji bardziej wnikliwych analiz. Książka z pewnością sprawdzi się jako punkt wyjściowy do samodzielnych poszukiwań raportów w internecie.
CIekawa selekcja wypadków. Niestety opisy dość powierzchowne, bardzo często okraszone dość infantylnymi opisami. Momentami ciężko się czyta.
więcej Pokaż mimo toNie chciałbym pod żadnym pozorem umniejszać kompetencji żeglarskich pani Kapitan, jednak oczekiwałbym od takiej pozycji bardziej wnikliwych analiz. Książka z pewnością sprawdzi się jako punkt wyjściowy do samodzielnych poszukiwań...
Świetna pozycja. Fakty, analiza, spekulacje - z docenieniem doświadczenia kapitanów czy załogi i jednocześnie wyważonym wskazaniem mniej bądź bardziej oczywistych błędów czy niedociągnięć, bez niepotrzebnych kategorycznych stwierdzeń.
Świetna pozycja. Fakty, analiza, spekulacje - z docenieniem doświadczenia kapitanów czy załogi i jednocześnie wyważonym wskazaniem mniej bądź bardziej oczywistych błędów czy niedociągnięć, bez niepotrzebnych kategorycznych stwierdzeń.
Pokaż mimo to