Książka dość ciekawa jednak dłużąca się.
Książka z poziomu lekkich romansów, z dramatem w tle. Fabuła dość naciągana, bardzo nierealna, typowo amerykańska, ale to książka tego typu więc nie powinnam od niej wiele wymagać.
Choć miałam okazje czytać książki z większym polotem.

Książka dość ciekawa jednak dłużąca się.
Książka z poziomu lekkich romansów, z dramatem w tle. Fabuła dość naciągana, bardzo nierealna, typowo amerykańska, ale to książka tego typu więc nie powinnam od niej wiele wymagać.
Choć miałam okazje czytać książki z większym polotem.

6,5

6,5

Po przeczytaniu serii o braciach Arrowood spodziewałam się czegoś lepszego. Ta książka jest dla mnie dużo słabiej napisana. Pojawiają się np. wtrącenia z przeszłości (dopiero po przeczytaniu kilku zdań czytelnik sam się domyśla, że to powrót do przeszłości). Dialogi też są bardzo proste. Fragmentami brak polotu w tej książce.

Po przeczytaniu serii o braciach Arrowood spodziewałam się czegoś lepszego. Ta książka jest dla mnie dużo słabiej napisana. Pojawiają się np. wtrącenia z przeszłości (dopiero po przeczytaniu kilku zdań czytelnik sam się domyśla, że to powrót do przeszłości). Dialogi też są bardzo proste. Fragmentami brak polotu w tej książce.

Pomysł fajny, wątek lęku pourazowego też spoko, ale momentami zachowanie i teksty bohaterów irytujące i infantylne.

Pomysł fajny, wątek lęku pourazowego też spoko, ale momentami zachowanie i teksty bohaterów irytujące i infantylne.

Nie ukrywam Corinne jest jedna z moich ulubionych autorek uwielbiam jej styl pisania i to jak kreuje bohaterów.Otwierając ksiązkę liczyłam że pochłonie mnie i nie bede mogła sie oderwać od pierwszej strony owszem początek był naprawdę obiecujący niestety z każdą kolejną strona przezywałam małe rozczarowanie niestety zabrakło tego czegoś zabrakło emocji ktore mogły by chwycić za serducho...Ale książki tej autorki polecam :)

Nie ukrywam Corinne jest jedna z moich ulubionych autorek uwielbiam jej styl pisania i to jak kreuje bohaterów.Otwierając ksiązkę liczyłam że pochłonie mnie i nie bede mogła sie oderwać od pierwszej strony owszem początek był naprawdę obiecujący niestety z każdą kolejną strona przezywałam małe rozczarowanie niestety zabrakło tego czegoś zabrakło emocji ktore mogły by...

Początek mocno mnie zaciekawił i nie mogłam się oderwać, ale gdzieś w trakcie coś się popsuło i ostatecznie myślę, że książka jest w porządku, ale nic poza tym. Trochę szkoda, bo miała fajny potencjał, ale zabrakło fajerwerków i tego czegoś, co chwyciłoby mnie za serce. Na pewno sięgnę jeszcze po inne książki autorki, bo to fajna rozrywka, no i polubiłam bohaterów! A coś czuję, że jeszcze się spotkamy (:

Początek mocno mnie zaciekawił i nie mogłam się oderwać, ale gdzieś w trakcie coś się popsuło i ostatecznie myślę, że książka jest w porządku, ale nic poza tym. Trochę szkoda, bo miała fajny potencjał, ale zabrakło fajerwerków i tego czegoś, co chwyciłoby mnie za serce. Na pewno sięgnę jeszcze po inne książki autorki, bo to fajna rozrywka, no i polubiłam bohaterów! A coś...

POWRÓĆMY DO SIEBIE - CORINNE MICHAELS
🤎Seria: Willow Creek Valley
🤎Moja ocena: 7/10
🤎Data wydania: 16.03.2022
🤎Wydawnictwo: Muza
•
„Miłość jest darem, gdy jest ofiarowana dobrowolnie, ale może też boleć, kiedy się ją odbiera.”
•
Kolejna z książek Corinne Michaels, jednej z moich ulubionych autorek. Jak widzę jej nazwisko to ostatnio już nawet nie czytam opisu tylko łapie w ciemno, bo jestem niemal pewna, że i tak mi się spodoba. „Powróćmy do siebie” otwiera nową serię z małomiasteczkowym klimatem, a dodatkowo w tej części pojawia się motyw drugiej szansy. Jess wraca do rodzinnego miasta by dojść do siebie po wypadku jaki przeżyła. Grayson za to od lat mieszka w miasteczku i prowadzi rodzinny hotel wraz z pomocą siostry. Prywatnie los sprawił, że jest teraz samotnym rodzicem cudownej dziewczynki. Czy powrót do miejsca w którym jest mnóstwo wspomnień to dobry pomysł na ułożenie sobie życia od nowa? Jessica podejmuje pracę w hotelu Parkersonów co tylko sprzyja spotkaniom kobiety z Grayem i ich ponownemu zbliżeniu się do siebie. Historia Graysona i Jess jest jak wspomnienie cudownych chwil, otula ciepłem i takimi pozytywnymi emocjami. Oczywiście nie mogło zabraknąć nieporozumień i starych rana, ale mimo wszystko ich historia pokazała, że miłość jest piękna, bo pomimo wielu, wielu lat z dala od siebie ich uczucie przetrwało, a to że każde miało w czasie tej przerwy swoją osobną historię tylko umocniło te emocje jakie mieli w stosunku do siebie. Jeśli szukacie kojącej serce pozycji o drugiej szansie w małomiasteczkowym klimacie to zdecydowanie Wam ją polecam. Może nie jest to nic odkrywczego, ale pozycje od Corinne potrafią otulać ciepłem i dawać nadzieję.

~Zaczytana Anielka~

POWRÓĆMY DO SIEBIE - CORINNE MICHAELS
🤎Seria: Willow Creek Valley
🤎Moja ocena: 7/10
🤎Data wydania: 16.03.2022
🤎Wydawnictwo: Muza
•
„Miłość jest darem, gdy jest ofiarowana dobrowolnie, ale może też boleć, kiedy się ją odbiera.”
•
Kolejna z książek Corinne Michaels, jednej z moich ulubionych autorek. Jak widzę jej nazwisko to ostatnio już nawet nie czytam opisu tylko łapie...

Lekka i przyjemna historia.

Lekka i przyjemna historia.

Oo całkiem fajna. 7/10
Jak zwykle Corrine Michaels mnie nie zawiodła.
"Powróćmy do siebie" jest o dawaniu drugiej szansy. O dawnej, ale nie zapomnianej miłości która wbrew przeciwnością losu się tli.
Mnie oczywiście książka podobał się. Polecam.

Oo całkiem fajna. 7/10
Jak zwykle Corrine Michaels mnie nie zawiodła.
"Powróćmy do siebie" jest o dawaniu drugiej szansy. O dawnej, ale nie zapomnianej miłości która wbrew przeciwnością losu się tli.
Mnie oczywiście książka podobał się. Polecam.

Jestem trochę zawiedziona. Po autorce spodziewałam się więcej. Nie było źle, ale mogło być lepiej.
Zaczynając od fabuły, taka jest moja ulubiona. Historia o powrotach i dawnych miłościach wzbudza we mnie najwięcej uczuć. Tutaj, jesli chodzi o emocje, było mdło. Spodziewałam się motyli w brzuchu, ucisku w okolicy żołądka, a tymczasem z przymusu kończyłam czytanie. Nie wiem co poszło nie tak, może napisana na szybko, może po drodze zabrakło pomysłów, w którym kierunku to rozwijać.
Nie zniechęci mnie to jednak do autorki, która plasuje się wysoko w rankingu moich ulubionych autorów.

Jestem trochę zawiedziona. Po autorce spodziewałam się więcej. Nie było źle, ale mogło być lepiej.
Zaczynając od fabuły, taka jest moja ulubiona. Historia o powrotach i dawnych miłościach wzbudza we mnie najwięcej uczuć. Tutaj, jesli chodzi o emocje, było mdło. Spodziewałam się motyli w brzuchu, ucisku w okolicy żołądka, a tymczasem z przymusu kończyłam czytanie. Nie wiem...