Pożegnanie z sobą

Okładka książki Pożegnanie z sobą Jarosław Musialik
Okładka książki Pożegnanie z sobą
Jarosław Musialik Wydawnictwo: Novae Res literatura piękna
248 str. 4 godz. 8 min.
Kategoria:
literatura piękna
Wydawnictwo:
Novae Res
Data wydania:
2020-04-17
Data 1. wyd. pol.:
2020-04-17
Liczba stron:
248
Czas czytania
4 godz. 8 min.
Język:
polski
ISBN:
9788381477581
Tagi:
psychologia zaburzenia dysocjacyjne
Średnia ocen

7,1 7,1 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,1 / 10
19 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
15442
2030

Na półkach: ,

Czasem dobrze poparta literaturą fachowa powieść więcej mówi o meandrach ludzkiego umysłu i psychiki niż podręczniki czy opisane przypadki kliniczne.
Jednym z bardziej tajemniczych przypadłości ludzkiej duszy są zaburzenia dysocjacyjne.
Bohaterem książki jest architekt Krzysztof, który pracuje w dużej korporacji. Firma stawia na ambitne projekty, trwa oczywiście wyścig szczurów, a młode wilki tudzież szef jeszcze podkręcają rywalizację. Cała fabuła to właściwie powrót do początków poczucia wypalenia, nieradzenia sobie z sobą i postawionymi zadaniami.
Krzysztof doświadcza dziwnych epizodów, kiedy to odpływa, lub właściwie osłupieje. nie reaguje wtedy na otoczenie. Jako świadomy i odpowiedzialny człowiek zapisuje się więc do psychiatry. Z żoną raczej ma słaby kontakt po wielu latach pożycia, świat córki to dla niego kosmos.
Gdy pada diagnoza, jest oszołomiony.
Niestety by walczyć z chorobą dokonuje szokujących wyborów, z własnej woli odchodzi z dobrze płatnej pracy. pragnie naprawić relacje z żoną czy córką, ale miewa napady irracjonalnej zazdrości, no i próby porozumienia się z córką, wspólna wyprawa do filharmonii okazuje się totalną porażką.
Widzimy człowieka wciągniętego w trybiki opieki zdrowotnej. Pani doktor co rusz kieruje go do innego psychologa, pechowo do mężczyzn, którzy bez odrobiny empatii sięgają po prostu po farmakologię. Ponieważ nie potrafi rozróżnić swojego poziomu stresu i lęku, za często faszeruje się psychotropami. lekiem może być też przygoda z młodziutką dziewczyną, którą wprowadza na salony. Zabiera ją też na Wyspy Kanaryjskie, choć nie daje grosza na utrzymanie rodziny. Ma też epizody amnezji, momenty stuporu, a terapia nie przynosi efektów. Portret osamotnionego bohatera naszych czasów, który frustracje chce zaleczyć cudownymi pigułkami szczęścia zmusza nas do refleksji nad kondycją psychiczną przeciętnego polskiego pracownika. Warto zauważyć, że autor subtelnie przedstawia tak złożony temat. Myślę, że to powieść z kluczem, która ma za zadanie przekonać czytelników, że nie można wstydzić się swojej depresji czy problemów emocjonalnych, że nie wolno się poddawać i wyrzekać źródła dochodów. Pracodawcy też powinni zmienić swój stosunek do podwładnych borykających się z problemami. Dobrze, że uświadamia nas o prawach pracownika i porusza tak ważną kwestię.

Autor opisuje walkę z dezintegracją osobowości, pamięci i dezorganizacją życia. Tworzy przejmujący obraz człowieka zmagającego się z własnymi demonami, ofiarę korporacyjnego życia, pogoni za pieniądzem i statusem społecznym. Do tej pory w literaturze polskiej nie było tak poruszającego i wnikliwego studium zaburzeń dysocjacyjnych.

Czasem dobrze poparta literaturą fachowa powieść więcej mówi o meandrach ludzkiego umysłu i psychiki niż podręczniki czy opisane przypadki kliniczne.
Jednym z bardziej tajemniczych przypadłości ludzkiej duszy są zaburzenia dysocjacyjne.
Bohaterem książki jest architekt Krzysztof, który pracuje w dużej korporacji. Firma stawia na ambitne projekty, trwa oczywiście wyścig...

więcej Pokaż mimo to

avatar
36
30

Na półkach:

Zaburzenia dysocjacyjne. Jestem pewna, że wielu z nas po raz pierwszy słyszy ten termin. Jest to schorzenie, które sprawia, że w niektórych momentach umysł chorego przestaje funkcjonować. Obejmuje go paraliż i nie jest w stanie wykonać żadnych czynności. Choroba często ma swoje źródła w traumatycznych przeżyciach z okresu dzieciństwa.

"Pożegnanie z sobą" to poruszająca historia Krzysztofa- mężczyzny, któremu zaburzenia dysocjacyjne uniemożliwiają normalnie funkcjonowanie. Jego własny umysł, staje się jego największym wrogiem- niewiadomo kiedy postanowi zaatakować i odmówić posłuszeństwa. Dodatkowo rodzinne życie Krzysztofa również nie należy do udanych- żona notorycznie go zdradza, dzieci odsuwają się od niego. Mężczyzna z czasem traci również pracę. Wszystko to sprawia, że coraz bardziej zamyka się on w sobie i odsuwa od świata. Chowa się w swojej skorupie tak, że niemal przestaje istnieć. Dzięki temu, że autor zastosował narrację pierwszoosobową, jesteśmy w stanie wczuć się w sytuację Krzysztofa, dokładnie odczuć jego emocje i uczucia. Widzimy jak dzień po dniu, coraz bardziej chowa się, usiłując uciec przed otaczającym go światem.

"Pożegnanie z sobą" to poruszające studium psychologiczne człowieka, który został więźniem własnego ciała i umysłu. Człowieka, który stopniowo traci w życiu wszystko i nie jest w stanie tego zatrzymać. Człowieka zagubionego, przerażonego, bezsilnego. Mimo prostoty użytego przez autora języka, jest to książka trudna, która na długo zapada w pamięć i która pozostawia po sobie uczucie smutku i przygnębienia. Pokazuje ona też, jak wielki wpływ mogą mieć wydarzenia z dzieciństwa na nasze dorosłe życie. To pozycja nie dla wszystkich, ale osoby zainteresowane ludzką psychiką, jej tajemnicami i sekretami, z pewnością znajdą w niej wiele ciekawych tematów.

Zaburzenia dysocjacyjne. Jestem pewna, że wielu z nas po raz pierwszy słyszy ten termin. Jest to schorzenie, które sprawia, że w niektórych momentach umysł chorego przestaje funkcjonować. Obejmuje go paraliż i nie jest w stanie wykonać żadnych czynności. Choroba często ma swoje źródła w traumatycznych przeżyciach z okresu dzieciństwa.

"Pożegnanie z sobą" to poruszająca...

więcej Pokaż mimo to

avatar
842
740

Na półkach:

Książka "Pożegnanie z sobą" zaintrygowała mnie już na poziomie tytułu. Ma on w sobie ogromny ładunek smutku i desperacji. Przed przeczytaniem powieści nie wiedziałam, na czym polega choroba opisana przez Jarosława Musialika. Powiem więcej, nie wiedziałam, że ludzie zmagają się z problemami nazwanymi zaburzenia dysocjacyjne.

Na początek definicja:
"Zaburzenia dysocjacyjne zwane też konwersyjnymi, charakteryzują się częściową lub całkowitą utratą prawidłowej integracji pomiędzy wspomnieniami, poczuciem własnej tożsamości, bezpośrednimi wrażeniami i kontrolą ruchów dowolnych ciała (łac. dissociatio = rozdzielenie)."[1]

Mówiąc prościej ciało i umysł Krzysztofa Ferdynanda, bohatera powieści "Pożegnanie z sobą", w stresowych sytuacjach wyłącza się. Mężczyznę dopada paraliż, a czasami nawet częściowa amnezja. Co doprowadziło go do takie stanu? Czy to tzw. strach przed życiem? Jakie traumatyczne wydarzenia spowodowały, że zdolny architekt, mąż, ojciec, człowiek sukcesu, amant, nie radzi sobie sam ze sobą?

Należy bardzo wyraźnie podkreślić, że jest to powieść, a nie literatura naukowa. Na końcu książki znajdziemy notkę wyjaśniającą, czym są zaburzenia dysocjacyjne, ale na tym koniec. Jarosław Musialik, opowiada o tym jak wygląda życie człowieka, który się z nią zmaga. Towarzyszymy Panu Krzysztofowi na spacerach, podczas wizyt u specjalistów, patrzymy na jego kłótnie z żoną, wpadamy na drinka do przyjaciół. Biegamy po sinusoidzie jego nastojów. Towarzyszymy w dołku i w chwilach euforii.

"Zastanawiałem się, jak można poznawać siebie, kiedy nie zna się własnego życia, kiedy niepamięć je zabiera."[2]

Największa zaleta, ale i wada (a może wyzwanie) powieści "Pożegnanie z sobą" to narracja.
Głos ma główny bohater. Towarzyszymy mu w różnych epizodach z jego życia i to on jest naszymi oczami i uszami. Może nam streścić przebieg wizyty w przychodni, może nam opisać swój spacer, albo usiąść i przeanalizować swój sen.

To jest niesamowite przeżycie, kiedy możemy wniknąć do umysłu innego człowieka, a tym bardziej do umysłu, który nie funkcjonuje normalnie (pytanie jak zdefiniować to co normalne). Możemy znaleźć się w jego skórze, zaangażować się i spróbować dogłębnie poznać jego problemy i radości.

Taki sposób narracji nie jest łatwy w czytaniu. Na taką książkę trzeba mieć odpowiedni nastrój. Trzeba się odpowiednio skupić, żeby z tego, czasami, chaotycznego monologu wyłuskać to co istotne. Trzeba zastanowić się jak zinterpretować dobór i charakter opisanych epizodów.

Podsumowanie
Zawsze kiedy kończę czytać książkę o zaburzeniach psychicznych, towarzyszy mi myśl, że musimy bardzo uważnie obserwować naszych bliskich. Bardzo trudno zauważyć momenty kiedy smutek, czy stres ewoluują w coś poważniejszego. A przecież chcemy jak najlepiej dla tych, których kochamy.

[1] https://www.centrumdobrejterapii.pl/materialy/zaburzenia-dysocjacyjne/ [dostęp: 6.06.2020 r.]

[2] Jarosław Musialik, "Pożegnanie z sobą", wyd. Novae Res, Gdynia 2020, s. 168.

Książka "Pożegnanie z sobą" zaintrygowała mnie już na poziomie tytułu. Ma on w sobie ogromny ładunek smutku i desperacji. Przed przeczytaniem powieści nie wiedziałam, na czym polega choroba opisana przez Jarosława Musialika. Powiem więcej, nie wiedziałam, że ludzie zmagają się z problemami nazwanymi zaburzenia dysocjacyjne.

Na początek definicja:
"Zaburzenia dysocjacyjne...

więcej Pokaż mimo to

avatar
183
27

Na półkach: ,

Ciekawa pozycja, porusza trudny temat choroby psychicznej - zaburzeń dysocjacyjnych osobowości. Porusza, nie wyczerpuje. Czuję niedosyt, jednak czegoś mi zabrakło. Choć może tak powinno być, bo w końcu to powieść a nie książka naukowa. Pokazuje szerokie spektrum zniszczeń jakie niesie ze sobą utrata siebie. Smutny, skłaniający do refleksji obraz człowieka - dorosłego mężczyzny - który, w wyniku wielu wydarzeń gubi się w rzeczywistości, toczy walkę o to by być. Warto sięgnąć, by zobaczyć jak bardzo problemy z dzieciństwa, mogą zaboleć w dorosłym życiu. Że trzeba rozmawiać, okazywać emocje, konfrontować je ze sobą, pracować nad nimi. Być uważnym na drugiego człowieka od samego początku jego istnienia.

Ciekawa pozycja, porusza trudny temat choroby psychicznej - zaburzeń dysocjacyjnych osobowości. Porusza, nie wyczerpuje. Czuję niedosyt, jednak czegoś mi zabrakło. Choć może tak powinno być, bo w końcu to powieść a nie książka naukowa. Pokazuje szerokie spektrum zniszczeń jakie niesie ze sobą utrata siebie. Smutny, skłaniający do refleksji obraz człowieka - dorosłego...

więcej Pokaż mimo to

avatar
391
388

Na półkach: , , ,

www.tinarecenzuje.pl

Jarosław Musialik, czyli autor debiutującej powieści pod tytułem „Zapomnieć siebie” porusza bardzo ważny a zarazem trudny temat z życia społecznego, mowa o schorzeniu, które przejmuje całe ciało chorego, czyli o zaburzeniach dysocjacyjnych, które w dość sporym skrócie polegają na: zakłóceniu procesów, które są odpowiedzialne za kierowanie zachowaniem, czy też przeżyciami. Przyczyną tej choroby są najczęściej traumatyczne przeżycia z przeszłości, najczęściej z dzieciństwa, które utworzyły silny konflikt wewnętrzny, ten natomiast powoduje między innymi lęk społeczny.

Bywają też jakże coraz to dziwniejsze objawy tych zaburzeń, przykładowo zatrzymanie psychoruchowe i brak reakcji na bodźce zewnętrzne (osłupienie dysocjacyjne),czy też bezwładne ruchy ciała podobne do tych padaczkowych (drgawki dysocjacyjne). Nie będzie to łatwa lektura zwróciwszy uwagę na fakt, że głównym bohaterem jest właśnie osoba z powyższymi schorzeniami. Jednak myślę, że warto chociaż się spróbować wgryźć w powieść – trochę empatii jeszcze nikogo nie zabiło, nawet jeśli lektura jest tylko i wyłącznie fikcją.

Krzysztof Ferdynand to najlepszy architekt w firmie w której pracuje, jednak zmaga się on z zespołem schorzeń, których medycyna jeszcze nie jest w stanie zrozumieć, do innych dociera pod niezwykłością swoich objawów poczynając od amnezji dysocjacyjnej, przechodząc przez osłupienie dysocjacyjne, kończąc na fudze dysocjacyjnej są to przypadłości, które dotykają wiele osób, życie z nimi nie jest łatwe, ci ludzie są zmuszeniu do toczenia z samym sobą codziennych batalii o siebie. Czy z tej wojny jednostka może wyjść zwycięsko?

„Pożegnanie z sobą” Jarosława Musialika to powieść niezwykle trudna, przepełniona niestety wieloma skrajnymi emocjami, opowiada o studium psychologicznym mężczyzny, który zapada się w sobie, do tego stopnia, że powoli przestaje być sobą, przestaje istnieć. Jest to również historia o poszukiwaniu wyznaczonych granic między kłamstwem, a prawdą, o życiu w harmonii z samym sobą, o ogromnej odwadze, dzięki której jest się w stanie stanąć twarzą w twarz z przeciwnościami losu, swoimi lękami.

Strasznie ciężko jest mi odnieść się do „Pożegnania z sobą”, autor do tematu podszedł bardzo poważnie, a ja po przeczytaniu stwierdzam, że nie byłam jeszcze do końca gotowa na takie wyzwanie, jaką jest właśnie recenzowana książka. Sam początek powieści może nieźle zakręcić czytelnika, gdyż jest on niczym innym jak jedną niewiadomą, co krok natrafić można na dziwne, nieco początkowo irytujące opisywanie czynności, typu: „zapalił papierosa, kończy palić, gasi, wyrzuca, wraca” , po czym jednak, gdy odbiorca dowiaduje się co dolega głównemu bohaterowi, stają się mniej uprzykrzające czytanie, bo najzwyczajniej wiadomo jest co „w trawie piszczy”.

Styl pisania jest bardzo lekki, czyta się sprawnie jak na powieść, która porusza temat psychologii. Pan Jarosław bardzo skrupulatnie opisał jak przebiega życie bohatera, który posiada zaburzenie dysocjacyjne. Ukazane zostały dwa oblicza, te które można napotkać u Krzysztofa architekta, oraz te u Krzysztofa (nie) zwykłego człowieka, opisuje ból i cierpienie zarówno wewnętrzne, jak i zewnętrzne. Obok powieści ciężko przejść obojętnie, zdecydowanie jest przygnębiająca, a zarazem tak życiowa, że myślę, iż każdy dojrzały czytelnik powinien ją przeczytać.

Lekturę mogę polecić odbiorcom, którzy lubią ciężkie psychologiczne teksty, z dodatkiem masy trudnych medycznych terminów. Dla tych, których nie przerazi podły, wręcz depresyjny nastrój, bo taki właśnie panuje w książce. Dla mnie twórczość Pana Musialika okazała się być zbyt bardzo wymagająca, momentami bardzo męczyłam się przy czytaniu, stąd też adekwatna ocena do moich odczuć.

https://sztukater.pl/ksiazki/item/31415-pozegnanie-z-soba.html

www.tinarecenzuje.pl

Jarosław Musialik, czyli autor debiutującej powieści pod tytułem „Zapomnieć siebie” porusza bardzo ważny a zarazem trudny temat z życia społecznego, mowa o schorzeniu, które przejmuje całe ciało chorego, czyli o zaburzeniach dysocjacyjnych, które w dość sporym skrócie polegają na: zakłóceniu procesów, które są odpowiedzialne za kierowanie zachowaniem,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
992
867

Na półkach: , , ,

Książka opisuje dramat człowieka uwięzionego w chorym ciele. Człowieka, który zmaga się z chorobą, która kradnie mu jego świadomość. Amnezja dysocjacyjna to straszna choroba, jeszcze nie zbyt poznana przez medycynę i nie ma na nią lekarstwa. Trzeba nauczyć się z tą chorobą żyć i toczyć walkę dzień po dniu o każdą chwilę swojego życia, którą można stracić.

Zaburzenia dysocjacyjne

Jest to zespół schorzeń nie do końca zrozumianych jeszcze przez medycynę, a docierający do masowej świadomości niezwykłością swoich objawów. Amnezja dysocjacyjna, osłupienie dysocjacyjne, czy też fuga dysocjacyjna są przypadłościami dotykającymi wiele osób, które dzień po dniu zmuszone są toczyć walkę o samych siebie. To groźna, nieuleczalna choroba mózgu. Objawia się ona zanikami pamięci, zaburzeniami ruchu i świadomości.


"Pożegnanie z sobą" pokazuje człowieka, który ma dobrą pracę, jest cenionym architektem. Ma żonę i dwójkę dzieci. My poznajemy go w momencie, kiedy jego choroba dała mu się tak we znaki, że zrezygnował z pracy w grupie ludzi, odciął się i podjął pracy w domu. Życie rodzinne, ledwie wisi na włosku, żona go zdradza, a dzieci nie chcą z nim spędzać czasu.


Krzysztof, główny bohater tej historii, będzie nas prowadził przez swoje trudne losy i różne decyzje, które będzie podejmował. Stojąc za nim nie raz nas rozwścieczy , a innym razem zasmuci. Będzie próbował podjąć próbę uporania się z niektórymi objawami tej choroby. Nie będzie szczery z innymi i wielokrotnie ze samym sobą, a potem będzie zbierał tego żniwa.


Powieść ta jest bardzo przygnębiająca. Z jednej strony poznajemy psychologiczne podejście do człowieka, który zmaga się z nieznanym, a z drugiej strony czekałam na coś pozytywnego z tej historii. Mimo że książka jest napisana prostym językiem, a opisane sytuacje nie są zagmatwane i trudne, książka jest ciężka emocjonalnie. Kończąc ją nie wiem co mam myśleć i mam smutek, z którym nie wiem co zrobić.


Książka skłania do myślenia oraz weryfikacji swojego dotychczasowego życia. To idealna pozycja dla fanów trudnej, psychologicznej tematyki. Jest to depresyjna książka, która pozostaje w pamięci i nie sposób będzie jej zapomnieć.

Książka opisuje dramat człowieka uwięzionego w chorym ciele. Człowieka, który zmaga się z chorobą, która kradnie mu jego świadomość. Amnezja dysocjacyjna to straszna choroba, jeszcze nie zbyt poznana przez medycynę i nie ma na nią lekarstwa. Trzeba nauczyć się z tą chorobą żyć i toczyć walkę dzień po dniu o każdą chwilę swojego życia, którą można stracić.

Zaburzenia...

więcej Pokaż mimo to

avatar
758
757

Na półkach: , , , , ,

Aby móc przekonać się o tym, jak mocne mamy charaktery, osobowość, odwagę, uczciwość wobec samego siebie nie zdając sobie z tego sprawy, czy wiemy o tym, że na co dzień walcząc, z własnymi lękami musimy zrozumieć je i pojąć to, czy potrafimy i czym one naprawdę nam służą.

Można je pokonać, ale do tego potrzebne jest nam poznanie losów głównego bohatera, z którymi zmaga się, co prawda z własnymi problemami nie mając i nie posiadając wiedzy o swojej chorobie, co mu właściwie jest, poszukując własnej na dany moment tożsamości.

Do przeczytania tej niezwykle opisanej w opisanej historii o tajemniczo brzmiącego dla mnie w powieści obyczajowej pt. '' Pożegnanie z sobą'' autorstwa Pana Jarosława Musialika przekonała mnie zamieszczona z tyłu okładki informacja na jej temat.

Uświadomiło mi to po dogłębnym zapoznaniu się z jej całościową treścią, jak mało wiemy na tematy, na których pytania i odpowiedzi na nie są dla nas samych mocno nurtujące.

Panuje totalna cisza, a otoczenie, które znajduje, się wokół nas totalnie nie rozumie, co nam tak naprawdę dolega?

Krzysztof główny bohater z zawodu jest architektem, żyje on na pograniczu dwóch światów: zawodowy i prywatny oraz otaczająca go współczesna rzeczywistość.

Autor ma niezwykłą umiejętność przedstawienia problemu występującego u głównego bohatera.

Nie ukrywam tego, że autor zaskoczył mnie osobiście ogromną pomysłowością, ale to, z jakim ogromnym zaangażowaniem zrelacjonował nam, jak wygląda życie Krzysztofa, który cierpi zarówno na zewnątrz, jak i na wewnątrz, a przy okazji poprzez ujawnienie jego świata pokazał tak naprawdę czy był rozumiany w swoim środowisku?

Szczególną uwagę zwróciłam na zaprojektowaną przez Panią Magdalenę Muszyńską okładkę, w której na pierwszy rzut oka dostrzegamy spacerującego w oddali tajemniczego mężczyznę, ale nie wiemy, w jaką on podróż się wybiera i czy ona ma jakiś cel w jego życiu?

Historia Krzysztofa powinna nauczyć wielu z nas, że kiedy widzą ludzi cierpiących, którzy poszukują odkryć, swoje rodzinne korzenie o ile nie dane było je im poznać na swojej drodze, ale widzą, że chcą żyć, poszukują ciągle swojego miejsca na ziemi, aczkolwiek czasem z dala oraz od osób, z którymi żyją, na co dzień to powinni ich rozumieć, a wraz z nimi odkrywać to właściwe ja.

Elementem dodatkowym są zamieszczone na samym końcu tej powieści wyjaśniona terminologia pojęć związanych z chorobą występującą u Krzysztofa.

''Książkę otrzymałam z Klubu Recenzenta serwisu na kanapie.pl''.

Polecam przeczytać tę powieść.

Aby móc przekonać się o tym, jak mocne mamy charaktery, osobowość, odwagę, uczciwość wobec samego siebie nie zdając sobie z tego sprawy, czy wiemy o tym, że na co dzień walcząc, z własnymi lękami musimy zrozumieć je i pojąć to, czy potrafimy i czym one naprawdę nam służą.

Można je pokonać, ale do tego potrzebne jest nam poznanie losów głównego bohatera, z którymi zmaga...

więcej Pokaż mimo to

avatar
130
129

Na półkach:

„Pożegnanie z sobą” to poruszające studium psychologiczne człowieka, który osuwa się wewnątrz siebie tak głęboko, że niemal przestaje istnieć. – tak mówi nam początek opisu książkowego debiutu Jarosława Musialika.

Bohaterem powieści jest bliski czterdziestki Krzysztof – ceniony architekt, ojciec dwójki dzieci. Poznajemy go w momencie, kiedy odchodzi z pracy. Jest zagubiony, samotny, a dodatkowo żona notorycznie go zdradza. Z dziećmi zaś relacje Krzyśka są nikłe, przez co sami niewiele o nich wiemy. Ot, klasyczna rodzina „na papierze”, mimo że wszyscy mieszkają razem, to mentalnie są osobno.

Zakochany w sobie narcyz?
Małżonka mężczyzny uważa go za samolubnego narcyza. Twierdzi, że szuka on jedynie uwielbienia. Czuje się odrzucona i niekochana, co jest powodem jej zdrad. Mówi nam o tym fragment, w którym kobieta wypomina mu swoją samotność:

Przez ciebie byłam z Bogdanem i Leszkiem, a teraz z nim. Przez ciebie. Żeby czuć się potrzebna. Potrzebna jako kobieta. By nie być już na śmietniku życia. Niedługo będę miała czterdziestkę, nikt mnie już nie będzie chciał. I zostanę z tobą, żeby mijać się między kuchnią, a salonem, drzwiami wyjściowymi a wejściowymi, schodami w górę i w dół, by leżeć obok ciebie wpatrzona w sufit.

Jednak i on nie pozostaje jej dłużny – co rusz u jego boku pojawia się nowa dama. Możemy zauważyć, że małżeństwo Ferdynandów nie do końca jest zdrowe. Nasz architekt potrzebuje kogoś, kto stale będzie dawał mu poczucie młodości i wspaniałości, zaś jego żona pragnie znów poczuć się kochana, potrzebna, przeżyć drugą młodość.

Zaburzenia dysocjacyjne

Już na samym początku dowiadujemy się, że Krzysztof jest chory na zaburzenia dysocjacyjne. To groźna, nieuleczalna choroba mózgu. Objawia się ona zanikami pamięci, zaburzeniami ruchu i świadomości. Mimo że nie da się jej leczyć, lekarz przepisuje Krzyśkowi leki psychotropowe, które w krótkim czasie go uzależniają. Po tej diagnozie mężczyzna zatraca się w sobie, zaczyna się gubić.

To takie oczywiste, że coś z moją psychiką jest nie tak, a ja nigdy o tym nie pomyślałem. Nawet teraz, szedłem do lekarza, ale przecież do neurologa, prawda? Bo może jakiś defekt mózgu, może nowotwór, ale nie psyche, nie coś, na co mam sam wpływ.

Wielowątkowość drogą do sukces
W Pożegnaniu z sobą spotykamy się z wieloma wątkami o różnych znaczeniach – romans, zdrada, chęć powrotu do normalności. Główny wątek – zmagania z chorobą – autor poprowadził bardzo dobrze. Stopniowo dowiadujemy się coraz więcej. Fabuła jest spokojna, pozwala nam we własnym tempie zaznajomić się z wewnętrznym rozpadem bohatera.

Wątek rodzinny wpleciony w całość pomaga czytelnikowi w oderwaniu się od choroby Krzysztofa. Osobiście, w trakcie czytania, łapałam się na refleksji i porównaniach znanych mi rodzin do rodziny Ferdynandów. Nawet sobie nie wyobrażamy, ilu takich ludzi znamy, mijamy na ulicy, w szkole.

Zdradę odebrałam jako ratunek przed samym sobą, swoimi słabościami i strachem. Ta część fabuły wydała mi się nieco chaotyczna, pełna zaskoczeń. Od wspomnienia wielokrotnych, prawdopodobnie niezbyt znaczących romansów, po pozornie prawdziwą miłość – choć zakazaną. Przyznam, że nie spodziewałam się takiego obrotu spraw, szczególnie że nieco dalej Krzysztof okazuje się być kimś zupełnie innym – zaczyna żałować swoich błędów i staje się osobą w pełni odmienną od tej, którą poznajemy na początku.

Chaotyczność, metafora i obszerne opisy
Tekst obfituje w metafory i liczne epitety. Przymiotniki są bardzo wyszukane i nierzadko idealnie dopasowane do odczuć i myśli czytelnika. Znaleźć można również wiele opisów – obszernych i dokładnych zobrazowań elementów danej sytuacji. Miejsca oraz osoby są tak pięknie przedstawione, że jesteśmy w stanie wyobrazić sobie dane elementy, jakbyśmy tam byli.

Ponadto tekst miejscami staje się wartki, a nawet chaotyczny, aby po chwili zwolnić i niemal się zatrzymać. Pomimo że fabuła nie spieszy się, to utwór zdaje się być czasem klaustrofobiczny, żeby po chwili dać poczucie senności.

Pożegnanie z sobą to pełna życia i emocji historia o tym, jak potrafi nami kierować choroba oraz chęć powtórnego przeżycia młodości. Jarosław Musialik stworzył naturalne postaci, przedstawił codzienne sytuacje oraz ubrał to w niebanalny język i styl. Książka skłania do myślenia oraz weryfikacji swojego dotychczasowego życia. To idealna pozycja dla fanów trudnej, psychologicznej tematyki.

„Pożegnanie z sobą” to poruszające studium psychologiczne człowieka, który osuwa się wewnątrz siebie tak głęboko, że niemal przestaje istnieć. – tak mówi nam początek opisu książkowego debiutu Jarosława Musialika.

Bohaterem powieści jest bliski czterdziestki Krzysztof – ceniony architekt, ojciec dwójki dzieci. Poznajemy go w momencie, kiedy odchodzi z pracy. Jest...

więcej Pokaż mimo to

avatar
93
93

Na półkach:

Krzysztof jest cenionym architektem. Mieszka z żoną i dwójką dzieci. Bahatera poznajemy kiedy zwalnia się z pracy. Czuje się bardzo samotny i przygnębiony. Zaczyna poszukiwać pomocy u różnych psychiatrów i terapeutów. Przytłacza go, że sam nie umie sobie poradzić z problemami jakie go dotykają. Według diagnozy zmaga się z zaburzeniami dysocjacyjnymi. To bardzo ciężka choroba i mało znana. Nie ma na nią leku. Dochodzi do różnych zmian w psychice np. zaburzeń świadomości, co prowadzi też do zaburzeń ruchu.

Ciężka i przygnębiająca książka, ale dająca wiele do myślenia. Wywołuje bardzo dużo skrajnych emocji, co dla fanów literatury psychologicznej powinno być ciekawe. Według mnie, to bardzo dobry debiut autora. Dzięki prostemu językowi, świetnie opisał postępowanie choroby Krzyszrofa oraz uświadomił czytelnikowi jaki lęk i samotność jej towarzyszy. Zakończenie, że tak powiem, dobiło mnie. Długo nie daje o sobie zapomnieć.
Pomysł na całą historię-super.
Ja do tej pory nie zdawałam sobie sprawy, jak taka przypadłość może utrudniać życie i funkcjonowanie człowieka. Autor w zaskakujący sposób wszystko nam obrazuje.

Krzysztof jest cenionym architektem. Mieszka z żoną i dwójką dzieci. Bahatera poznajemy kiedy zwalnia się z pracy. Czuje się bardzo samotny i przygnębiony. Zaczyna poszukiwać pomocy u różnych psychiatrów i terapeutów. Przytłacza go, że sam nie umie sobie poradzić z problemami jakie go dotykają. Według diagnozy zmaga się z zaburzeniami dysocjacyjnymi. To bardzo ciężka...

więcej Pokaż mimo to

avatar
76
20

Na półkach:

Świetna powieść psychologiczna. Jeśli to debiut - no to naprawdę udany.

Świetna powieść psychologiczna. Jeśli to debiut - no to naprawdę udany.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    24
  • Chcę przeczytać
    19
  • 2020
    4
  • Posiadam
    3
  • Wydawnictwo Novae Res
    2
  • Recenzenckie/Sztukater.pl
    1
  • Legimi
    1
  • 2020
    1
  • #WyzwanieLC2020
    1
  • Literatura piękna
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Pożegnanie z sobą


Podobne książki

Przeczytaj także