rozwińzwiń

Pistolety

Okładka książki Pistolety Konrad Grześlak
Logo Lubimyczytac Patronat
Logo Lubimyczytac Patronat
Okładka książki Pistolety
Konrad Grześlak Wydawnictwo: Sonia Draga Cykl: Miasto iluzji (tom 1) kryminał, sensacja, thriller
424 str. 7 godz. 4 min.
Kategoria:
kryminał, sensacja, thriller
Cykl:
Miasto iluzji (tom 1)
Wydawnictwo:
Sonia Draga
Data wydania:
2020-04-15
Data 1. wyd. pol.:
2020-04-15
Liczba stron:
424
Czas czytania
7 godz. 4 min.
Język:
polski
ISBN:
9788366460010
Tagi:
literatura polska
Średnia ocen

6,2 6,2 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,2 / 10
61 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
250
219

Na półkach: ,

W pierwszej części „Miasta Iluzji. Pistolety" poznajemy Marcina Bielawskiego, który zostaje wciągnięty w śledztwo w sprawie śmierci swojego przyjaciela Artura Sosnowskiego, z którym wspólnie pisali scenariusz filmu. Owy scenariusz jest przyczyną śledztwa, ponieważ znajduje się osoba zainteresowana dziełem młodych bohaterów, jednakże jest on niekompletny, co doprowadza do podróży w przeszłości w życiu zmarłego Artura. W śledztwie pomaga Marcinowi, dziennikarz jednego z warszawskich tabloidów Andrzej Rulewski.



Oceniając „Miasto Iluzji. Pistolety" trzeba wpierw zaznaczyć, że książka jest debiutem Konrada Grześlaka, a z debiutami jest różnie, więc nie należy poddawać ich zbyt surowej ocenie. Temu debiutowi dałabym solidną czwórkę z plusem, bo z pewnością widać, że autor włożył w pracę nad nią całe swoje serce. Jednakże mogło być odrobinę lepiej. Za tak dobrą oceną, przemawia pomysł na fabułę, może lekko niedopracowany, ale ciekawy, w który można się, wczuć czytając uważnie książkę. Dobre są też postacie.. Chociaż nie które wydały mi się zbędne jak na przykład dziennikarz Rulewski. Dla mnie wnosi on tylko dodatkowy wątek, który przy takiej ilości rzeczy, które dzieją się w wątku głównym, jedynie jeszcze bardziej i niepotrzebnie komplikuje fabułę. Akcja książki powinna, być moim zdaniem odrobinę bardziej zwięzła, bo momentami wydawało mi się, że rozłazi się na wszystkie strony. Ale podkreślam to debiut, a debiuty nigdy idealne nie są.



Podsumowując „Miasto Iluzji. Pistolety " to przyzwoity debiut, dający nadzieję, że kolejna część może zaskoczyć. Mimo niedociągnięć książka mi się podobała. Udało mi się szybko ją przeczytać, więc jest „na swój sposób" wciągająca.

W pierwszej części „Miasta Iluzji. Pistolety" poznajemy Marcina Bielawskiego, który zostaje wciągnięty w śledztwo w sprawie śmierci swojego przyjaciela Artura Sosnowskiego, z którym wspólnie pisali scenariusz filmu. Owy scenariusz jest przyczyną śledztwa, ponieważ znajduje się osoba zainteresowana dziełem młodych bohaterów, jednakże jest on niekompletny, co doprowadza do...

więcej Pokaż mimo to

avatar
130
129

Na półkach:

Blurp obiecuje potencjalnemu czytelnikowi „50% mrocznych tajemnic z warszawskich przedmieść”, „25% ostrej obyczajówki”, a także „dragi i osiedlową dilerkę”, „wewnętrzne roztrząsania” oraz „niecodzienny romans z przeszłości podlany fascynacją Władcą Pierścieni”. Brzmi super. Czy jednak debiut Konrada Grześlaka rzeczywiście zawiera to wszystko, co wyliczono w opisie promocyjnym?

Od razu uspokajam napalonych fanboyów Tolkien Estate. Tolkiena jest w Pistoletach tyle, co kot napłakał. Nie to jednakowoż najbardziej rozczarowuje w napisanej przez Grześlaka powieści. Z zapowiadanych „50% mrocznych tajemnic” dostaliśmy może 20%. Pistolety nie są, wbrew pozorom, kryminałem. To stylizowana na niego obyczajówka. Miejscami przywodząca na myśl twórczość Remigiusza Mroza.

Fabularny duet
Październik 2017 roku. Pracownik Ministerstwa Kultury, Marcin Bielawski, wiedzie dosyć stateczne, ale nudne życie średniozamożnego warszawiaka. Jedynym jego poważnym zmartwieniem jest żona w zagrożonej ciąży. Dotychczasową egzystencję zakłóca jednak niewyjaśnione wydarzenie z przeszłości. Bielawski musi zmierzyć się z tajemnicą nieżyjącego, ekscentrycznego kolegi, z którym niegdyś pisał scenariusz. Wkrótce los połączy go ze śledzącym celebrytów dziennikarzem Andrzejem Rulewskim, którego również dopadły demony sprzed kilku lat.

Wyszło?
Fabuła ma pewien potencjał, lecz niestety autor nie potrafił go w pełni wykorzystać. Pierwsza połowa książki jest monotonna. Zbyt skupiono się na zaginionym scenariuszu, przy czym zabrakło jakiegoś mocnego fabularnego punktu kulminacyjnego uzasadniającego tak długą ekspozycję tego wątku. Nieco lepiej prezentuje się historia Rulewskiego, któremu niegdyś dane było zobaczyć zwęglone zwłoki swojego zamordowanego w tajemniczych okolicznościach sąsiada. Zerwany z ciała zabitego, ukryty potem na przeszło osiem lat w pudełku medalion stanowi zapowiedź nie lada kłopotów.

Dopiero pod koniec historia Andrzeja i Marcina nabiera rumieńców, aczkolwiek nadal brakuje jej czegoś, dzięki czemu zapadłaby w pamięć. Przykładowo mogłaby to być gęsta, mroczna, wręcz brudna atmosfera szemranych miejscówek, melin i burdeli tak jak u Marka Krajewskiego. Klimat Pistoletów jest sterylny, niczym się niewyróżniający. Nie oznacza to jednak, że Grześlak, jako debiutant, odniósł porażkę. Nie. Miasto Iluzji. Pistolety to poprawna, rzemieślnicza robota, w której uniknięto większych kiksów. Autor ma duże szanse, aby w przyszłości zaskoczyć nas czymś znacznie lepszym. Już bez przesadnej pisarskiej ostrożności, miejscami sprawiającej, iż jego debiut jest nieco nijaki. Człowiek piszący kryminały powinien od czasu do czasu czytelnika zaszokować, tak aby powieść zmroziła krew w żyłach. Tego mi w Pistoletach kompletnie zabrakło.

Podsumowanie
Czy kupić debiutancką książkę Grześlaka Miasto iluzji. Pistolety? Można to zrobić, ale tylko, gdy znajdziecie ją po jakiejś promocyjnej cenie. Sprawdza się jako luźna lektura na długą drogę. Jednak już po podróży, wyłączywszy czytnik, nie będziecie czuć pozytywnego niedosytu, który towarzyszy odbiorcy przez jakiś czas po przeczytaniu naprawdę dobrej powieści.

Za książkę dziękuję wydawnictwu Sonia Draga.

Blurp obiecuje potencjalnemu czytelnikowi „50% mrocznych tajemnic z warszawskich przedmieść”, „25% ostrej obyczajówki”, a także „dragi i osiedlową dilerkę”, „wewnętrzne roztrząsania” oraz „niecodzienny romans z przeszłości podlany fascynacją Władcą Pierścieni”. Brzmi super. Czy jednak debiut Konrada Grześlaka rzeczywiście zawiera to wszystko, co wyliczono w opisie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
185
155

Na półkach:

Chce zapomnieć, że to czytałam. Doczytałam do 220 strony i już więcej nie dam rady, ani jednej kartki.
Historia jest tak naciągana, że bolą oczy od czytania. Główny bohater nie bardzo wiedząc dlaczego, nagle na polecenie obcej osoby zaczyna się interesować śmiercią kumpla sprzed 8 lat. Spotyka swoją eks, przepytuje meneli, szuka prostytutki w burdelu w imię rozwikłania historii która nikogo nie interesuje. Ta historia ma służyć jako scenariusz filmu i dlatego główny bohater przestaje chodzić do pracy, olewa ciężarną żonę i wynosi się z domu? Trudno mi uwierzyć, że ktoś może być tak nieodpowiedzialny, irytujący i nie ogarnięty życiowo.

Chce zapomnieć, że to czytałam. Doczytałam do 220 strony i już więcej nie dam rady, ani jednej kartki.
Historia jest tak naciągana, że bolą oczy od czytania. Główny bohater nie bardzo wiedząc dlaczego, nagle na polecenie obcej osoby zaczyna się interesować śmiercią kumpla sprzed 8 lat. Spotyka swoją eks, przepytuje meneli, szuka prostytutki w burdelu w imię rozwikłania...

więcej Pokaż mimo to

avatar
17
9

Na półkach:

Ta historia zaczyna się nieśpiesznie, w świecie robiącym wrażenie zwyczajnego. Zwykły, znudzony życiem koleś, narzekająca mu obok żona i matka, jakiś tandetny dziennikarz, jakieś typowe miasto. Pierwszy tom już jednak pokazuje, że nie wszystko jest takim, jakim się wydaje i że własnymi oczami nie sposób wejrzeć w czyjąś duszę, zbadać ją, ocenić, zważyć zło i dobro, poznać. Piękne wejście w historię, wprowadzenie tajemnicy i dobre zakotwiczenie tego, co z pełną mocą wybuchnie w cz. 2.
Warto tu zwrócić uwagę na dobrze zakreślone i wyraziste postaci, których światy świetnie się ze sobą zderzają, tworząc tajemniczą atmosferę.
Czy to na pewno debiut?

Ta historia zaczyna się nieśpiesznie, w świecie robiącym wrażenie zwyczajnego. Zwykły, znudzony życiem koleś, narzekająca mu obok żona i matka, jakiś tandetny dziennikarz, jakieś typowe miasto. Pierwszy tom już jednak pokazuje, że nie wszystko jest takim, jakim się wydaje i że własnymi oczami nie sposób wejrzeć w czyjąś duszę, zbadać ją, ocenić, zważyć zło i dobro, poznać....

więcej Pokaż mimo to

avatar
73
45

Na półkach: ,

Nie przypadła mi do gustu żeby było wow! Niezle się czyta ale momentami mocno naciągana. No i te sceny dilerki i brania... trochę jakby autor tez brał 😂🤣

Nie przypadła mi do gustu żeby było wow! Niezle się czyta ale momentami mocno naciągana. No i te sceny dilerki i brania... trochę jakby autor tez brał 😂🤣

Pokaż mimo to

avatar
67
53

Na półkach:

"Miasto iluzji" to jak zapowiada autor
50% mrocznych tajemnic z warszawskich przedmieść,
25% ostrej obyczajówki,
10% dragów i osiedlowej dilerki,
10% wewnętrznych roztrząsań
i 5% niecodziennego romansu z przeszłości, podlanego fascynacją Władcą Pierścieni.
I właśnie taki miszmasz otrzymujemy. Historię pełną zagadek i tajemnic w której nic nie jest oczywiste, a jedynie zdaje się iluzją.
"Chcesz zagadać z moim umysłem? Stary, ciężka sprawa, ostatnio często się mijamy. Nie chce ze mną gadać."

Mamy tu dwóch głównych bohaterów i dwie teoretycznie niepasujące do siebie zbrodnie i nas samych widzów tego pokazu iluzji, gdzie na początku w skupieniu przyglądamy się wszystkiemu co się dzieje, by w końcu zachwycić się, gdy dotrwamy do końca. I tak właśnie miałam z tą książką. Pomimo trudnego początku ta pozycja zdecydowanie zalicza się do udanych debiutów.

Jak wiecie lubię czytać debiuty i dawać im szansę. Wielowątkowa fabuła daje złudzenie, iż historie zawarte książce nie mają nic ze sobą wspólnego. I nic bardziej mylnego, a z czasem wszystko zaczyna nabierać sensu i się zazębiać. Początek nie za bardzo mnie wciągnął, a mnogość wątków i postaci sprawiła, że musiałam bardzo się skupiać by nie uronić żadnego z nich, który później mogłoby mieć kluczowe znaczenie w całej historii.
Autor pozostawia nas z kilkoma niewiadomymi, które z pewnością zostaną rozwikłane w kolejnej części "Miasto iluzji. Róże" która swoją premierę ma już 14.10.2020

I najważniejsze o co chodzi z pistoletami i różami - Guns'N'Roses 😜 zapraszam do lektury.

"Miasto iluzji" to jak zapowiada autor
50% mrocznych tajemnic z warszawskich przedmieść,
25% ostrej obyczajówki,
10% dragów i osiedlowej dilerki,
10% wewnętrznych roztrząsań
i 5% niecodziennego romansu z przeszłości, podlanego fascynacją Władcą Pierścieni.
I właśnie taki miszmasz otrzymujemy. Historię pełną zagadek i tajemnic w której nic nie jest oczywiste, a jedynie zdaje...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1178
762

Na półkach:

Marcin Bielawski dostaje propozycję ukończenia scenariusza, który wspólnie z przyjacielem Arturem, pisali przed laty. Niestety ten drugi został brutalnie zamordowany osiem lat temu, zaś zapiski zaginęły.

Sprawą zaczyna się również interesować dziennikarz, Andrzej Rulewski.
Dlaczego ktoś chce, aby Marcin dokończył scenariusz?
Komu i dlaczego zależy, aby jednak tak się nie stało?

No cóż, moje początki z tą książką były raczej trudne, czytałam na raty, nie mogłam się wciągnąć, nie do końca mogłam zrozumieć o co chodzi. Miałam odłożyć ją na później, ale pomyślałam, skoro Małecki poleca, (a jego akurat czytać lubię),to chyba dam jej szansę.
Zaczęłam od nowa, a potem to już poszło.
Kiedy już się dałam wciągnąć, książka niespodziewanie się skończyła.
No jak to?!!!
W takiej chwili? Na szczęście już za chwilę ma być kolejny tom, więc czekam na dokończenie tej historii.
Pewnie lepiej byłoby gdybym zaczęła czytać później, kiedy reszta będzie pod ręką, żeby szybko złapać i czytać dalej. Oby autor nie zrobił tego samego z końcówką kolejnej części, bo się pogniewamy 😉

Jeszcze nie wspomniałam, że to debiut autora, teraz mogę powiedzieć, że udany.
Polecam.

Marcin Bielawski dostaje propozycję ukończenia scenariusza, który wspólnie z przyjacielem Arturem, pisali przed laty. Niestety ten drugi został brutalnie zamordowany osiem lat temu, zaś zapiski zaginęły.

Sprawą zaczyna się również interesować dziennikarz, Andrzej Rulewski.
Dlaczego ktoś chce, aby Marcin dokończył scenariusz?
Komu i dlaczego zależy, aby jednak tak się nie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
568
20

Na półkach:

Książka mnie wciągnęła choć przez większą część nic specjalnego w sumie się nie działo. Dużo wątku obyczajowego, kilka natomiast całkowicie oderwanych od tego głównego (może coś o tym będzie w części drugiej). Główny bohater w pewnym momencie przestaje być tym głównym. Wizje, sny i opowieści na narkotykowym rauszu powodowały, że trochę się gubiłam. A mimo wszystko czekam na ciąg dalszy. Polecam, jest to coś zupełnie nowego.

Książka mnie wciągnęła choć przez większą część nic specjalnego w sumie się nie działo. Dużo wątku obyczajowego, kilka natomiast całkowicie oderwanych od tego głównego (może coś o tym będzie w części drugiej). Główny bohater w pewnym momencie przestaje być tym głównym. Wizje, sny i opowieści na narkotykowym rauszu powodowały, że trochę się gubiłam. A mimo wszystko czekam...

więcej Pokaż mimo to

avatar
181
51

Na półkach:

Mało się mówi o tej książce, a szkoda bo jest naprawdę niezła. Wymaga pewnego oszlifowania, bo niektóre fragmenty są trochę nużące, ale mimo tego historia jest wciągająca, tajemnica nie pozwala się zbyt łatwo rozwikłać, nie ma przewidywalności. Da się zauważyć spory potencjał i indywidualny styl.

Mało się mówi o tej książce, a szkoda bo jest naprawdę niezła. Wymaga pewnego oszlifowania, bo niektóre fragmenty są trochę nużące, ale mimo tego historia jest wciągająca, tajemnica nie pozwala się zbyt łatwo rozwikłać, nie ma przewidywalności. Da się zauważyć spory potencjał i indywidualny styl.

Pokaż mimo to

avatar
290
286

Na półkach:

Powiem szczerze, na początku książka mnie zaciekawiła, ale potem zrobiła się szalenie męcząca. Dwóch głównych bohaterów próbuje wyjaśnić zagadkę dwóch śmierci sprzed lat. Pojawiają się ciągle nowe, dziwne postaci, przewija się wątek medalionu, bohaterowie kręcą się po osiedlowych uliczkach... i kompletnie nic z tego nie wynika, a co gorsza, nie wiadomo, co nimi kieruje. Nawet obiecujący wątek konfliktu małżeńskiego poprowadzony jest niezrozumiale. Naprawdę nie chcę podcinać skrzydeł, ale ledwo dobrnęłam do końca.

Powiem szczerze, na początku książka mnie zaciekawiła, ale potem zrobiła się szalenie męcząca. Dwóch głównych bohaterów próbuje wyjaśnić zagadkę dwóch śmierci sprzed lat. Pojawiają się ciągle nowe, dziwne postaci, przewija się wątek medalionu, bohaterowie kręcą się po osiedlowych uliczkach... i kompletnie nic z tego nie wynika, a co gorsza, nie wiadomo, co nimi kieruje....

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    117
  • Przeczytane
    71
  • Posiadam
    18
  • 2020
    7
  • Teraz czytam
    3
  • 2021
    3
  • E-booki
    2
  • 2020
    2
  • Ebook
    2
  • Biblioteczka domowa III
    1

Cytaty

Więcej
Konrad Grześlak Pistolety Zobacz więcej
Konrad Grześlak Pistolety Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także