Zdecydowanie najlepsza część z całej serii. Być może dzięki bohaterom bo Roxy miała złożoną osobowść, a Cole jak się okazało nie był tylko psem na baby. I chociaż ich związek rozwijał się niczym błyskawica, to mi jakoś specjalnie nie przeszkadzało. To co mi przeszkadzało, że ich otoczenie, a zwłaszcza 2 pary zp oprzednich części próbowało zerwać ich połączenie swoimi zwątpieniami. No heloł. To niczym czysta hipokryzja, zwłaszcza jeśli chodzi o Bayę i Braysona. O Laney i bracie Roxy nawet nie piszę. Nie rozumiem czemu mają prawo wyrażać swoje żale, kiedy powinni dać im szansę. Eh beznadziejne to było z ich strony. Cole chociaż wpadł w magię babeczek Roxy to mógł jednak lepiej poradzić sobie z psycho fanką Angel (co to za imię),która na dodatek napuściła na niego bandę motocyklistów swojego taty..to akurat było zbędne jeśli chodzi o książkę. Fajnie, że Rox przejrzała na oczy, nabrała więcej wiary w siebie i w możliwość stworzenia normalnego związku. Jeśli chodzi o pogodzenie się rodzeństwa z matką - nie kupiłam tego, ale każdy chce mieć swoją rodzinę w swoim kornerze :)

Zdecydowanie najlepsza część z całej serii. Być może dzięki bohaterom bo Roxy miała złożoną osobowść, a Cole jak się okazało nie był tylko psem na baby. I chociaż ich związek rozwijał się niczym błyskawica, to mi jakoś specjalnie nie przeszkadzało. To co mi przeszkadzało, że ich otoczenie, a zwłaszcza 2 pary zp oprzednich części próbowało zerwać ich połączenie swoimi...

Lekka i przyjemna

Lekka i przyjemna