Uwielbiałam tę opowiastkę! Do dziś ogromnie mi się podoba, bo w końcu z prawdziwych artystów też możemy mieć jakiś pożytek:)

Uwielbiałam tę opowiastkę! Do dziś ogromnie mi się podoba, bo w końcu z prawdziwych artystów też możemy mieć jakiś pożytek:)

Przeglądam często książki na tym portalu i od czasu do czasu dostrzegam książkę z dzieciństwa, która była dla mnie bardzo ważna, którą uwielbiałem, która razem z innymi podobnymi mnie po części ukształtowała. Taką jest też "Malowany ul". Ta książeczka jest na tyle znakomita, że do dzisiaj ją posiadam i po latach stwierdzam, iż jej jakość literacka i artystyczna jest niezwykle wysoka. Tekst jest dziełem Adama Bahdaja, ilustrował ją Zdzisław Witwicki.
Książeczka opisuje przygody małej pszczoły Bze-Bze. Nasza miła i mała bohaterka postanowiła ozdobić ul i namalować we wnętrzu kwiaty i kolorowe owady. Nie spodobało się to innym zbierającym nektar pszczołom oraz królowej. Zimą okazało się, że to co zrobiła Bze-Bze było piękne i potrzebne. Książeczka mądra, śliczna i wartościowa. Uczy, że nie samą pracą się żyje i różne rodzaje zajęć są dla społeczności ważne. Uczy, że należy przyznać się do błędu nawet wtedy, gdy jest się królową. Piękna opowieść i świetna książeczka dla dzieci, młodszych czytelników.
Książka zdecydowanie zasługuje na wysoką ocenę. Nawet bardzo wysoką. Dopracowana, o dużych wartościach artystycznych i pouczająca do tego. Taka właśnie jest ta książka. 9 na 10 gwiazdek to ocena, która ją w odpowiedni sposób doceni i wyróżni.

Przeglądam często książki na tym portalu i od czasu do czasu dostrzegam książkę z dzieciństwa, która była dla mnie bardzo ważna, którą uwielbiałem, która razem z innymi podobnymi mnie po części ukształtowała. Taką jest też "Malowany ul". Ta książeczka jest na tyle znakomita, że do dzisiaj ją posiadam i po latach stwierdzam, iż jej jakość literacka i artystyczna jest...

Malowany ul- sam tytuł przywodzi mi na myśl bajkę o pszczółce Mai. Małej, wesołej rezolutnej pszczółce. W tej oto tutaj bajce nasza mała bohaterka z pasją maluje ściany ulu pragnąc zatrzymać cząstkę wiosny w ich małym domku kiedy inne pracują w pocie czoła przygotowując się na nadchodzącą zimę.
"- To nie jest praca- przerwała jej Królowa- porządna pszczoła powinna znosić nektar a nie bazgrać" Kiedy śnieg pokrył świat a szarość wniknęła w zakamarki ulu namalowany obraz łąki rozświetlał im ponure i zimne dni. Morał z tego taki, że każda praca popłaca i nie wszystko co wydaje nam się bezcelowe musi być pozbawione sensu. Ważne, żeby wierzyć w siebie i w to co robimy :)

Malowany ul- sam tytuł przywodzi mi na myśl bajkę o pszczółce Mai. Małej, wesołej rezolutnej pszczółce. W tej oto tutaj bajce nasza mała bohaterka z pasją maluje ściany ulu pragnąc zatrzymać cząstkę wiosny w ich małym domku kiedy inne pracują w pocie czoła przygotowując się na nadchodzącą zimę.
"- To nie jest praca- przerwała jej Królowa- porządna pszczoła powinna znosić...

Przyszła do nas wczoraj paczką z kilkoma innymi i jako pierwsza została wybrana przez synka do przeczytania. Bardzo nam się spodobała!
Urocza opowiastka o pszczółce Bze-Bze, którą zachwycił obraz letniej łąki do tego stopnia, że zapragnęła go przenieść do ula.
Będziemy do niej często wracać.

Przyszła do nas wczoraj paczką z kilkoma innymi i jako pierwsza została wybrana przez synka do przeczytania. Bardzo nam się spodobała!
Urocza opowiastka o pszczółce Bze-Bze, którą zachwycił obraz letniej łąki do tego stopnia, że zapragnęła go przenieść do ula.
Będziemy do niej często wracać.

jedna z moich ulubionych z dzieciństwa:)

jedna z moich ulubionych z dzieciństwa:)

Książeczki z serii "Poczytaj mi mamo" towarzyszyły mi dzielnie w dzieciństwie. Czytali mi rodzice i babcia, do tego stopnia, że niektóre bajki znałam na pamięć... Szczerze mówiąc to fragmenty kilku z nich pamiętam do teraz...

Mój "Malowany ul" przekazałam teraz mojej córeczce a jego jakość pokazuje, że czytany był wielokrotnie.

Bohaterką bajki jest mała pszczółka Bze-Bze, która zamiast zbierać nektar, zbierała farby z palety malarza tworzącego na polanie obraz ukwieconej łąki.

Pszczółce tak spodobał się jego obraz, że postanowiła namalować podobny wewnątrz ula. Jej dzieło przedstawiało łąkę z różnobarwnymi kwiatami, motylem i ważką. Mimo zawiści i zdziwienia innych pszczół Bze-Bze broniła swojego malowidła. Musiała się tłumaczyć nawet przed Królową, ponieważ jedna z pszczół poskarżyła jej, że mała Bze-Bze nie zbiera nektaru. W rezultacie mała pszczółka otrzymałą surową karę i nie mogła dokończyć swojego obrazu. Jaka to kara i czy Królowa zmieni swoje podejście do malowania Bze-Bze? Dowiecie się z tej przesympatycznej bajeczki.

Historyjka stworzona przez Adama Bahdaja posiada oczywiście morał. Trzeba walczyć o swoje marzenia, by potem nie żałować, że się nawet nie próbowało ich spełniać. A że nie zawsze są one zgodne z wolą otoczenia to też nie przekreśla naszych szans.

Książeczki z serii "Poczytaj mi mamo" towarzyszyły mi dzielnie w dzieciństwie. Czytali mi rodzice i babcia, do tego stopnia, że niektóre bajki znałam na pamięć... Szczerze mówiąc to fragmenty kilku z nich pamiętam do teraz...

Mój "Malowany ul" przekazałam teraz mojej córeczce a jego jakość pokazuje, że czytany był wielokrotnie.

Bohaterką bajki jest mała pszczółka Bze-Bze,...

Wychowałam się na serii "Poczytaj mi mamo". Niestety, obecnie nie mam tych książek i treści wielu z nich nie pamiętam.
Książka "Malowany ul" mówi o życiu i pracy pszczół. Większość pszczół poświęca swój czas na zbieranie nektaru i robienie miodu. Tylko jedna z nich robi co innego. Na początku spotyka się z krytyką innych pszczół.
Czy słusznie?
W czasie zimowych miesięcy okazuje się, że nie.

Wychowałam się na serii "Poczytaj mi mamo". Niestety, obecnie nie mam tych książek i treści wielu z nich nie pamiętam.
Książka "Malowany ul" mówi o życiu i pracy pszczół. Większość pszczół poświęca swój czas na zbieranie nektaru i robienie miodu. Tylko jedna z nich robi co innego. Na początku spotyka się z krytyką innych pszczół.
Czy słusznie?
W czasie zimowych miesięcy...