Ze wszystkich książek, które czytałam tej autorki, ta była najbardziej dynamiczna. Akcja praktycznie zaczęła się od pierwszych stron i nie ustępowała do samego końca. Katherine przeszła samą siebie w knuciach i intrygach, zrobiło się naprawdę niebezpieczni, że ciężko było znaleźć jakieś sensowne rozwiązanie tej całej sytuacji, aby Lilly nie cierpiała a jednocześnie nie stała się częścią organizacji. Trzeba przyznać, że plan był genialnie opracowany, jednak Katherine nie przewidziała, że mimo wszystko Pearce okaże się sprytniejszy. A zakończenie krótkie, ale słodkie. Ach, to naprawdę była niezła "jazda" Aż by się chciało takiego epilogu cztery lata później.

Ze wszystkich książek, które czytałam tej autorki, ta była najbardziej dynamiczna. Akcja praktycznie zaczęła się od pierwszych stron i nie ustępowała do samego końca. Katherine przeszła samą siebie w knuciach i intrygach, zrobiło się naprawdę niebezpieczni, że ciężko było znaleźć jakieś sensowne rozwiązanie tej całej sytuacji, aby Lilly nie cierpiała a jednocześnie nie...