Mity polskiego września 1939
- Kategoria:
- historia
- Wydawnictwo:
- Czarna Owca
- Data wydania:
- 2019-08-14
- Data 1. wyd. pol.:
- 2019-08-14
- Liczba stron:
- 272
- Czas czytania
- 4 godz. 32 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788381432993
- Tagi:
- II Wojna światowa 1939 kampania wrześniowa
Nasza historia obfituje w legendy, które zostały utrwalone w podręcznikach i w powszechnej świadomości. Jedną z najważniejszych są opinie na temat kampanii wrześniowej.
Rozprawiając się z najgorszymi mitami wojny 1939 r., autorzy książki weryfikują opinie na temat głównych postaci i wydarzeń. Dla wielu Czytelników może to być ogromnym zaskoczeniem….
Sprawdź, czy znasz prawdziwą historię, czy jej wypaczoną wersję?
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 87
- 52
- 22
- 10
- 5
- 4
- 3
- 2
- 2
- 2
Cytaty
W państwie demokratycznym pozycja polityka zależy od zaufania wyborców, wspartą opinią autorytetów naukowych i moralnych. W państwie totalitarnym zależy ona od widzimisię wodza, układów koleżeńskich i łapówek płaconych na różne sposoby. Autorytety moralne można osadzić w obozach koncentracyjnych, a autorytety naukowe - wygnać z kraju.
OPINIE i DYSKUSJE
Książka jest przykładem publicystyki historycznej i to w najgorszym wydaniu, gdyż autorzy są nieobiektywni. Serwują czytelnikom zatrważającą ilość półprawd, manipulują faktami i naginają je do swoich tez.
Przepraszam, ale logika nie jest kurtyzaną.
Czego wielkiego dokonał np. marszałek Rydz-Śmigły, że według panów Kopra i Pawłowskiego: "był najlepszym polskim wodzem co najmniej od czasów Jana III Sobieskiego"?
W książce traktującej o historii jest -uwaga: "aż" 7 przypisów! rozlokowanych na 272. stronach. Brak bibliografii, wykazu tekstów źródłowych. Przytaczane są dane statystyczne, ale nie wiadomo skąd wzięte. Czysta amatorszczyzny i radosna twórczość własna.
Z taką metodologią to i ja mogłabym napisać, że Kopernik była kobietą, albo że rząd londyński miał swą siedzibę na San Escobar.
Autorzy zachwalają swoje "dzieło" jako obalające mity stworzone przez komunistów w czasach PRL. Tyle, że często obalają te, które już dawno zostały obalone. O ataku na Polskę hitlerowców i sowietów we wrześniu powszechnie wiadomo już od 30. lat.
Oprócz tego panowie mają dla czytelników następujące tezy:
- komuniści oczerniali niesłusznie sanację, która doskonale i sprawiedliwie rządziła w Polsce,
- we wrześniu 1939 r. Polska armia była doskonale wyposażona, nowoczesna, była jedną z najsilniejszych armii europejskich i właściwie wygrała wojnę 1939r., ale wszystko zniweczył zdradziecki atak sowietów,
- za tragedię Polski w czasie i po II wojnie- światowej winę ponoszą w 100% alianci,
- Niemcy są do tej pory okupowane przez wojska amerykańskie, co uniemożliwia państwu niemieckiemu prowadzenie samodzielnej polityki gospodarczej.
Nie trzeba być zawodowym historykiem, żeby ocenić, iż zamieszczona w tym"dziele" wizja historii jest pokrewna z tą, którą uparcie kreują panowie specjaliści od rzekomego zamachu smoleńskiego.
Odradzam czytanie tych bzdur.
Pan Koper niech lepiej zajmuje się literatami, bo w książkach o pisarzach jest na ogół obiektywny i zawsze zamieszcza liczne przypisy oraz obszerne zestawienia bibliograficzne.
Nie ukrywam, że na skutek popełnienia tego "dzieła", stracił w moich oczach wiarygodność. Napisanie tej książki z panem doktorem Tymoteuszem Pawłowskim było, jak zawarcie paktu z diabłem.
Książka jest przykładem publicystyki historycznej i to w najgorszym wydaniu, gdyż autorzy są nieobiektywni. Serwują czytelnikom zatrważającą ilość półprawd, manipulują faktami i naginają je do swoich tez.
więcej Pokaż mimo toPrzepraszam, ale logika nie jest kurtyzaną.
Czego wielkiego dokonał np. marszałek Rydz-Śmigły, że według panów Kopra i Pawłowskiego: "był najlepszym polskim wodzem co...
Z reguły nie lubię pisać negatywnych recenzji. Tu jednak zrobię wyjątek. Jest to wręcz szkodliwa pozycja, która zamiast zwalczać mity, sama je tworzy. Nie będę się powtarzać po przedmówcach, jeżeli chodzi o główne mankamenty merytoryczne. Jedynym plusem tej książki jest chyba tylko to, że wywołano w niej mniej znane zagadnienia i kontrowersje z września 1939 r., które mogą w przyszłości zmusić historyków do dyskusji. W każdym razie publikację tę nie należy poważnie traktować. A szkoda, bo miałem duże oczekiwania wobec niej...
Z reguły nie lubię pisać negatywnych recenzji. Tu jednak zrobię wyjątek. Jest to wręcz szkodliwa pozycja, która zamiast zwalczać mity, sama je tworzy. Nie będę się powtarzać po przedmówcach, jeżeli chodzi o główne mankamenty merytoryczne. Jedynym plusem tej książki jest chyba tylko to, że wywołano w niej mniej znane zagadnienia i kontrowersje z września 1939 r., które mogą...
więcej Pokaż mimo toTemat drażliwy. Wciąż żyją ludzie biorący udział w tamtych wydarzeniach. Wrzesień 1939 roku. Ile prawdy jest w historiach, które znamy? Czy należało walczyć do ostatniej kropli krwi? Czy poświecenie walczących miało sens? „Mity polskiego września 1939”. Książka, która odpowiada na te i wiele innych pytań.
Autorzy książki weryfikują opinie na temat głównych postaci i wydarzeń. Dla wielu czytelników ów mity, a raczej prawda może być zaskoczeniem. Przez lata karmiono nas legendami utrwalonymi w podręcznikach czy programach publicystycznych.
Sławomir Koper i Tymoteusz Pawłowski to również autorzy "Tajemnice marszałka Śmigłego-Rydza. Bohater, tchórz czy zdrajca?" czyli pierwszą rozprawą z mitami początku XX wieku.
Koper i Pawłowski zastanawiają się między innymi czy sojusz polsko-niemiecki był rozważany przez władze II RP, czy niemiecki atak był dla nas i zachodniego świata zaskoczeniem i czy w drugiej połowie września losy kampanii były już rozstrzygnięte. Odpowiedzi na te, ale też inne pytania znajdziecie w książce „Mity polskiego września 1939”.
Temat drażliwy. Wciąż żyją ludzie biorący udział w tamtych wydarzeniach. Wrzesień 1939 roku. Ile prawdy jest w historiach, które znamy? Czy należało walczyć do ostatniej kropli krwi? Czy poświecenie walczących miało sens? „Mity polskiego września 1939”. Książka, która odpowiada na te i wiele innych pytań.
więcej Pokaż mimo toAutorzy książki weryfikują opinie na temat głównych postaci i...
Ciężko jednoznacznie ocenić tą książkę. Miała mocne momenty jak teza o marszałku Śmigłym-Rydzu. Moim zdaniem bardzo ciekawy punkt widzenia, który za bardzo nie kłóci się z dostępną mi wiedzą. Niektóre rozdziały zaś wołają o pomstę do nieba i brakuje w nich logiki. Jeśli sojusz z Anglią i Francją był taki wspaniały i bezalternatywny i trzeba było się poświęcić żeby "ci dobrzy" na końcu wygrali, nawet płacąc za to milionowymi ofiarami i 50 latami niewoli to... To jednak bardziej kupuję teorie p. Zychowicza. Głównie to wielkie rozczarowanie.
Ciężko jednoznacznie ocenić tą książkę. Miała mocne momenty jak teza o marszałku Śmigłym-Rydzu. Moim zdaniem bardzo ciekawy punkt widzenia, który za bardzo nie kłóci się z dostępną mi wiedzą. Niektóre rozdziały zaś wołają o pomstę do nieba i brakuje w nich logiki. Jeśli sojusz z Anglią i Francją był taki wspaniały i bezalternatywny i trzeba było się poświęcić żeby "ci...
więcej Pokaż mimo togloryfikacja junty pułkowników lat 30.
Według Kopera Polska Armia był silna , zwarta I gotowa.
Była jedną z najsilniejszych armii europejskick i właściwie wygrywała wojnę 39 roku i tylko zdradziecki atak Sowietów
rozłożył Polskę na łopatki.
Pełna bzdur i aktualnej propagandy.
Koper powinien poprzestać na zajmowaniu się życiem seksualnym Kaliny Jędrusik , Hłaski co mu się trochę udaje.
gloryfikacja junty pułkowników lat 30.
więcej Pokaż mimo toWedług Kopera Polska Armia był silna , zwarta I gotowa.
Była jedną z najsilniejszych armii europejskick i właściwie wygrywała wojnę 39 roku i tylko zdradziecki atak Sowietów
rozłożył Polskę na łopatki.
Pełna bzdur i aktualnej propagandy.
Koper powinien poprzestać na zajmowaniu się życiem seksualnym Kaliny Jędrusik , Hłaski co mu się...
Już sam tytuł zachęcił mnie do zabrania tej książki ze sobą. Wiele ciekawych, historycznych faktów, które przedstawione są w sposób rzetelny. Momentami jednak przyznaję pomijałam rozległe opisy, gdyż stawały się one nużące. Książka sama w sobie interesująca i warto zapoznawać się z ciężką, ale jakże niezwykle ważną historią.
Już sam tytuł zachęcił mnie do zabrania tej książki ze sobą. Wiele ciekawych, historycznych faktów, które przedstawione są w sposób rzetelny. Momentami jednak przyznaję pomijałam rozległe opisy, gdyż stawały się one nużące. Książka sama w sobie interesująca i warto zapoznawać się z ciężką, ale jakże niezwykle ważną historią.
Pokaż mimo toLista mitów zaczyna się od tych bardziej znanych i już dawno obalony, ale później jest sporo ciekawych rozważań. Próba oceny polityków, generałów, sytuacji etc.
Lista mitów zaczyna się od tych bardziej znanych i już dawno obalony, ale później jest sporo ciekawych rozważań. Próba oceny polityków, generałów, sytuacji etc.
Pokaż mimo toWybrałem książkę na podstawie opinii z Histmag (7/10) i srogo się zawiodłem. Książka jest napisana słabo, odnosi się wrażenie, że autorzy pisali ja za karę, na zaliczenie. W ksiażce mamy opisane 34 "mity", ale większość z nich została obalona już w dawno temu. Książki nie polecam, szkoda czasu.
Wybrałem książkę na podstawie opinii z Histmag (7/10) i srogo się zawiodłem. Książka jest napisana słabo, odnosi się wrażenie, że autorzy pisali ja za karę, na zaliczenie. W ksiażce mamy opisane 34 "mity", ale większość z nich została obalona już w dawno temu. Książki nie polecam, szkoda czasu.
Pokaż mimo to+!
+!
Pokaż mimo toNie zamierzałem książki oceniać - kopanie leżącego nie jest zwykle miłe. Ale, że ostatnio w jednej z dyskusji z Facebooka musiałem tłumaczyć dlaczego książki rekomendować jako źródła wiedzy nie należy to i tu wstawię wyjaśnienie. Przy czym nie mam czasu by poprawiać błędy z całego tekstu odniosę się więc tylko do jednego rozdziału, który najbardziej mnie zainteresował (R. 31)
Tak więc":
s. 235: W czerwcu do Warszawy przybył generał Edmund Ironside
W rzeczywistości: Nie w czerwcu, tylko po południu 17 lipca.
s. 236: ... przekazał zatem Polakom wiadomość, że Armia Brytyjska będzie mogła rozpocząć ofensywę przeciwko Niemcom dokładnie w dziewiątym miesiącu po rozpoczęciu wojny
W rzeczywistości: Nie przekazał takiej informacji. Nie takie zresztą było jego zadanie - skądinąd autorom książki kompletnie nieznane.
s. 236: ...obiecał rozpoczęcie - już od pierwszego dnia wojny - zmasowanej ofensywy lotniczej na Rzeszę
W rzeczywistości: Niczego takiego nie obiecał. I nawet nie mógł obiecać. Po pierwsze - w Londynie takiej decyzji nie podjęto - i podejmować nie zamierzano. Po drugie takie sprawy nie leżały w jego kompetencjach (był Inspektorem Generalnym Sił Zamorskich)- i nie miały należeć nawet wtedy gdy kilka tygodni później został szefem Imperial General Staff
s. 239: w Abbeville 12 IX spotkali się dwaj premierzy oraz przedstawiciele trzech rodzajów sił zbrojnych z obu państw [...] oraz dwaj protokolanci
W rzeczywistości: W Abbeville nie było żadnych "przedstawicieli rodzajów sił zbrojnych", a ze strony brytyjskiej całkiem intencjonalnie (Chamberlain nie chciał prowadzić rozmów o operacjach wojskowych) nie było w ogóle "przedstawicieli sił zbrojnych". Nie było też żadnych formalnych protokolantów - a to co autorzy napisali następnie o protokołach to ich własny wymysł
s. 239: Rezultaty tego spotkania skrywa mgła tajemnicy. Przynajmniej w Polsce. [...] Polacy jednak uparli się, by ich nie znać. [...] Nie odwoływano się do rzeczywistego przebiegu rozmów, ale do plotek na ich temat. dopiero w 2016 roku [...] Maciej Szopa opublikował tłumaczenie angielskiej relacji z przebiegu rozmów.
W rzeczywistości: O konferencji w Abbeville pisano w okresie PRL wielokrotnie - i robili to uznani historycy, dość dokładnie przedstawiając przebieg obrad na podstawie opublikowanych najpierw w Wielkiej Brytanii, a następnie we Francji protokołów. Spore fragmenty tych protokołów w tłumaczeniu na język polski zostały opublikowane przez W.T. Kowalskiego w wydanym w roku tomie 1 opracowania "Polska w polityce międzynarodowej (1939–1945). Zbiór dokumentów".
s. 240: Fragment poświęcony Polsce zakończył się konkluzją, że wspólne francusko-brytyjskie uderzenie zostanie przeprowadzone za dziewięć miesięcy.
W rzeczywistości: Takiej informacji w protokołach nie ma. Autorzy sobie ją wymyślili. Choć istotnie - jak napisali dalej - mowa była o możliwości podjęcia operacji na Zachodzie wiosną 1940 roku.
s. 241: 15 września w Londynie zaczęto przygotowywać się do nieograniczonej wojny powietrznej, czyli do bombardowania niemieckich miast
W rzeczywistości: Taka "nieograniczona wojna powietrzna" na razie ze strony aliantów trudna była do pomyślenia. 15 września brytyjscy Szefowie Sztabu podjęli natomiast rozważania (ale nie "przygotowania"!) na temat przejścia do tzw. "opcji C" bombardowań, tj. ataków lotniczych na "obiekty o charakterze zasadniczo wojskowym", w tym zbiorniki paliw płynnych oraz rafinerie.
To nie jest koniec rozdziału, i nie są to wszystkie błędy, które w nim się znalazły. Oczywiście mnóstwo błędów znaleźć można także i w innych fragmentach książki. Ale za kontynuowanie tej korekty nikt mi nie zapłaci (w odróżnieniu od autorów) - tu więc rzecz zakończę.
Ogólnie - 3 gwiazdki dałem, bo tekst jest dość sprawnie napisany. Może też kogoś zainteresować, i skłonić do dalszych lektur. Jednak poprzestanie tylko na nim skutkować będzie nie tyle wzbogaceniem wiedzy, ale po prostu ogłupieniem nieustannie wprowadzanego przez autorów w błąd czytelnika.
Nie zamierzałem książki oceniać - kopanie leżącego nie jest zwykle miłe. Ale, że ostatnio w jednej z dyskusji z Facebooka musiałem tłumaczyć dlaczego książki rekomendować jako źródła wiedzy nie należy to i tu wstawię wyjaśnienie. Przy czym nie mam czasu by poprawiać błędy z całego tekstu odniosę się więc tylko do jednego rozdziału, który najbardziej mnie zainteresował (R....
więcej Pokaż mimo to