Jak na razie dla mnie to najsłabsza część. Nie powiem, że czyta się źle, bo absolutnie tak nie jest, ale najmniej mi przypadła do gustu.

Jak na razie dla mnie to najsłabsza część. Nie powiem, że czyta się źle, bo absolutnie tak nie jest, ale najmniej mi przypadła do gustu.

Męczyłam się z tą częścią strasznie! Przekombinowana, mało logiczna, wszystko wymieszane i dziejące się na raz.
Taka zupa warzywna bez smaku.

Męczyłam się z tą częścią strasznie! Przekombinowana, mało logiczna, wszystko wymieszane i dziejące się na raz.
Taka zupa warzywna bez smaku.

Szybka, zwarta i dynamiczna akcja. Ciężko nudzić się przy książkach gdzie głównym bohaterem jest nasz detektyw David z ciężka przeszłością i szeregiem wątpliwości na przyszłość. Nie czytałem poprzednich części i nie jest to konieczne, bo książka ma swoja rozbudowaną fabułę, która minimalnie nawiązuje do poprzednich części bez większego wpływu na stan obecny. Teraz czytam tom 6 stąd moje wnioski. Oczywiście jak masz możliwość to czytaj od 2 tomu, pierwszy podobno był najsłabszy.

Szybka, zwarta i dynamiczna akcja. Ciężko nudzić się przy książkach gdzie głównym bohaterem jest nasz detektyw David z ciężka przeszłością i szeregiem wątpliwości na przyszłość. Nie czytałem poprzednich części i nie jest to konieczne, bo książka ma swoja rozbudowaną fabułę, która minimalnie nawiązuje do poprzednich części bez większego wpływu na stan obecny. Teraz czytam...

Moje spotkanie z autorem uważam za dość ciekawe. Chociaż już na wstępie szczerze przyznam że mam mały problem z tą książką. Z jednej strony sama historia mroczna i mocno tajemnicza. Czytając tę książkę cały czas byłam ciekawa jej tajemnic i zakończenia. A z drugiej strony to nie znajdziemy tu jakiegoś większego napięcia od pierwszej strony, akcja nie porwie nas w wir wydarzeń. Czegoś mi tutaj zabrakło. Chociaż nie mogę się przyczepić w zasadzie do niczego. Jedynie do lekko poplątanych wątków.
Bohaterowie świetnie skonstruowani, pomysł na fabułę ciekawy. Akcja toczy się w swoim tempie. Nie nuży ale też nie powala na kolana.
Dla mnie historia na plus chociaż minusów też parę się znajdzie.

Ogółem rzecz biorąc bardzo podoba mi się styl autora i z pewnością w niedługim czasie sięgnę po jego kolejne książki.

Moje spotkanie z autorem uważam za dość ciekawe. Chociaż już na wstępie szczerze przyznam że mam mały problem z tą książką. Z jednej strony sama historia mroczna i mocno tajemnicza. Czytając tę książkę cały czas byłam ciekawa jej tajemnic i zakończenia. A z drugiej strony to nie znajdziemy tu jakiegoś większego napięcia od pierwszej strony, akcja nie porwie nas w wir...

Ciekawy pomysł na wątek kryminalny, niestety zmarnowany. Jedyną sympatyczną postacią tej książki jest ofiara.
Wypełniacze, zapychacze. Powtarzanie do obrzydzenia, że były policjant jest załamanym człowiekiem, zniszczonym przez prowadzone lata temu śledztwo. Przypominanie o tym co drugą stronę nie buduje głębi ani nie sprawia, że czytelnik czuje dramat rozdzierający bohatera, tylko wkurza go upierdliwością i czyni bohaterów najwyżej mało inteligentnymi, skoro muszą sobie ciągle przypominać takie rzeczy, a ten główny nie potrafi połączyć kropek, które cały czas ma przed oczami. Zresztą jest w tej książce więcej przykładów powielania opisanych wcześniej informacji czy wydarzeń, które podawane są boleśnie szczegółowo, co odziera opowieść z resztek emocji i zabija tempo. Jeśli coś tutaj zaskakuje, to zwykle pojawia się bez wcześniejszych sygnałów. Mam wrażenie, że gdyby te wszystkie wypełnienia wyciąć, to z książki zostałoby opowiadanie, a i tak chyba średnio dobre. Powiedzieć, że ta książka jest nierówna, to nic nie powiedzieć! Nagle, gdzieś tak dobrze za połową, zaczyna się inna książka. Nie taka rzucająca na kolana, ale jednak dość wciągająca, z przyzwoicie rozpisaną akcją, napisana w normalny sposób, bez tego wszystkiego, co przeszkadzało wcześniej. W każdym razie nie w aż takiej ilości, co przynosi sporą ulgę. Zgłupiałam. Zupełnie jakby autor rozpisał konspekt i napisał właściwą akcję, a resztę kazał napisać jakiemuś stażyście, żeby dobił do wymaganej liczby znaków. Nawet nie wiem jak to ocenić, ponieważ pół (albo i ze 2/3) to 2-3/10 i potwornie płytki usypiacz, pół całkiem niezła książka, tak 6/10(u mnie jest to dobra ocena),lecz nadal przytłaczająco patetyczna. Zakończenie również jest nijakie, nie wywołuje żadnych emocji.

To było kompletnie przypadkowe spotkanie z autorem, ale raczej pierwsze i ostatnie. Najwyraźniej nie umiem być czytelnikiem kryminalnych hitów, ponieważ tę książkę głównie męczyłam, co w przypadku kryminałów nie zdarza się często. Szkoda czasu na czytanie, na świecie jest dużo książek przeciętnych, ale zdecydowanie lepszych.

Plus za wprowadzenie, w którym sam pisarz wyraźnie zaznacza, że nie wszystkie szczegóły zgadzają się z wydarzeniami opisanymi w poprzednich częściach. Szanuję. Nie będę sprawdzać, po tym wszystkim nie mam ochoty. Znów mam skojarzenie z Panią Paris (pierwsza połowa),a to w moim przypadku zawsze duży minus.

Ciekawy pomysł na wątek kryminalny, niestety zmarnowany. Jedyną sympatyczną postacią tej książki jest ofiara.
Wypełniacze, zapychacze. Powtarzanie do obrzydzenia, że były policjant jest załamanym człowiekiem, zniszczonym przez prowadzone lata temu śledztwo. Przypominanie o tym co drugą stronę nie buduje głębi ani nie sprawia, że czytelnik czuje dramat rozdzierający...

Przekombinowane. Przegadane na maksa. Szkoda czasu.

Przekombinowane. Przegadane na maksa. Szkoda czasu.

Niezły kawał lektury. Mimo dużej objętości czyta się rewelacyjnie- autor ma lekkie pióro, umiejętnie dawkuje napięcie, kreuje świetnych bohaterów i potrafi przyciągnąć czytelnika i porwać go do swojego świata. Ta powieść to jedna ogromna zagadka, intryga, którą poznajemy po niewielkim fragmencie. Kiedy wydaje się, że na jaw wyszło już wszystko, co mogło, okazuje się, że zagadka ma kolejne dno, kolejne i kolejne. Efekt końcowy satysfakcjonujący.
Na pewno nie jest to moje ostatnie spotkanie z autorem- ma w sobie to coś, co sprawia, że chce się poznać inne jego pozycje. Polecam.

Niezły kawał lektury. Mimo dużej objętości czyta się rewelacyjnie- autor ma lekkie pióro, umiejętnie dawkuje napięcie, kreuje świetnych bohaterów i potrafi przyciągnąć czytelnika i porwać go do swojego świata. Ta powieść to jedna ogromna zagadka, intryga, którą poznajemy po niewielkim fragmencie. Kiedy wydaje się, że na jaw wyszło już wszystko, co mogło, okazuje się, że...

Długo czytałem, bo to dość obszerna książka. Chyba przez to miałem troszkę kłopoty z opanowaniem sporej ilości postaci w dość zagmatwanej akcji. W sumie - to też dobra książka, chociaż ciut gorsza od poprzednio przeze mnie przeczytanych powieści Tima Weavera.

Długo czytałem, bo to dość obszerna książka. Chyba przez to miałem troszkę kłopoty z opanowaniem sporej ilości postaci w dość zagmatwanej akcji. W sumie - to też dobra książka, chociaż ciut gorsza od poprzednio przeze mnie przeczytanych powieści Tima Weavera.

Tim weaver z każdą książką coraz bardziej zaskakuje czytelników. To już szósta książka tego autora jaką miałam okazję przeczytać i bez wątpienia nie ostatnia.

David Raker specjalizuje się w odnajdywaniu osób zaginionych, którzy zapadli się pod ziemie. Odnajduje ich zawsze. Żywych lub martwych. Kiedy policja jest bezradna, on zasze dociera do prawdy, czy także tym razem uda mu się rozwiązać sprawę brutalnego morderstwa sprzed lat? Czy pomoże tym samym swojemu przyjacielowi, Healy'iemu?

Killa lat wcześniej Healy zostaje przydzielony do sprawy zabójstwa matki i dwóch córek, bliźniaczek. Miały tylko po osiem lat. Nierozwiązane śledzwo doprowadziło go do załamania, które kosztowało go wszystko. Całe jego życie, legło w gruzach przez obsesje rozwiązania zagadki. Został wyrzucony z policji, stracił rodzinę. Nie mając już nic więcej do stracenia, postanawia prowadzić dalsze śledzwo na własną rękę i zwraca się o pomoc do jedynej osoby, która go jeszcze nie opóściła, Rakera. Tylko on rozumie Colma. Wie przez co przeszedł i wie, że jedyną drogą by mu pomóc jest rozwiązanie zagadki. Nie wie jednak, że morderca wciąż czuwa i gotowy na wszystko obserwuje z mroku każdy jego ruch. Jak dalego są w stanie się posunąć i jak wiele zaryzykować, by odkryć prawdę? Dlaczego zginęły niewinne dzieci?

Mroczna, zaskakująca i pełna ukrytych intryg historia. Nie będziecie w stanie się oderwać.

Tim weaver z każdą książką coraz bardziej zaskakuje czytelników. To już szósta książka tego autora jaką miałam okazję przeczytać i bez wątpienia nie ostatnia.

David Raker specjalizuje się w odnajdywaniu osób zaginionych, którzy zapadli się pod ziemie. Odnajduje ich zawsze. Żywych lub martwych. Kiedy policja jest bezradna, on zasze dociera do prawdy, czy także tym razem...

Pięć razy jak dotąd nazwisko Weaver było gwarancją doskonałej literatury kryminalnej. Nie inaczej jest za szóstym razem – „To, co zostaje” udowadnia z jak nietuzinkowym Autorem mamy do czynienia. Tym razem schemat jest nieco inny, albowiem Raker nie szuka zaginionej osoby, ale próbuje rozgryźć zagadkę zabójstwa – przedsmak tych wydarzeń mieliśmy w poprzedniej powieści cyklu. I jak zwykle, startując praktycznie od zera Raker (wraz ze swoim wspólnikiem…) krok po kroku zbliża się do rozwiązania zagadki. Jak zwykle Weaver pisze tak, że trzeba odłożyć na bok codzienne obowiązki, albo – jeszcze lepiej – zarwać noc.
Polecam!

Pięć razy jak dotąd nazwisko Weaver było gwarancją doskonałej literatury kryminalnej. Nie inaczej jest za szóstym razem – „To, co zostaje” udowadnia z jak nietuzinkowym Autorem mamy do czynienia. Tym razem schemat jest nieco inny, albowiem Raker nie szuka zaginionej osoby, ale próbuje rozgryźć zagadkę zabójstwa – przedsmak tych wydarzeń mieliśmy w poprzedniej powieści...