Zastanawiałam się, jak ocenić tę książkę, gdy zobaczyłam, jak jest oceniana. Choć temat książki nie był łatwy, wciągnęła mnie od pierwszego rozdziału. Sam opis książki zwiódł mnie trochę, zupełnie nie wiedziałam czego się spodziewać. Ale słuchałam (słuchałam audiobooku) z zapartym tchem. Sposób w jaki Dana przenosiła się w czasie miał pozostać tajemnicą, mnie to nie przeszkadzało. Fascynowaly mnie jej losy, bardzo ciekawiły mnie te wątki historyczne prezentujące niewolnictwo i rasizm. Niejeden raz byłam rozdarta czy sfrustrowana tym, co się działo oraz tym, jakie decyzje podejmował Rufus.
Osobiście bardzo polecam, jeśli komuś nie przeszkadza dość trudny temat.

Zastanawiałam się, jak ocenić tę książkę, gdy zobaczyłam, jak jest oceniana. Choć temat książki nie był łatwy, wciągnęła mnie od pierwszego rozdziału. Sam opis książki zwiódł mnie trochę, zupełnie nie wiedziałam czego się spodziewać. Ale słuchałam (słuchałam audiobooku) z zapartym tchem. Sposób w jaki Dana przenosiła się w czasie miał pozostać tajemnicą, mnie to nie...

"Kindred" zasadza się na nieprzekonującym pomyśle, że główna bohaterka za sprawą niewyjaśnionej anomalii czasowej przenosi się w tę i z powrotem pomiędzy rokiem 1976 a pierwszą połową XIX wieku, żeby raz za razem ratować życie swojego praprzodka, białego plantatora z Maryland. Jako że Dana jest czarna, warunkiem jej przetrwania jest wtopienie się w społeczność niewolników i ułożenie swojej relacji ze skrajnie nieprzyjemnym praszczurem. Pomijając elementy realizmu magicznego (czy jakkolwiek nazwać podróże w czasie),setting "Kindred" jest całkiem realistycznie przedstawiony, a postaci przyzwoicie zarysowane. Butler ociera się miejscami o ton dydaktyczny: ze zderzenia współczesnego umysłu z barbarzyńskimi zwyczajami ery niewolnictwa wynikają eleganckie i proste wnioski, w sam raz na zajęcia na poziomie licealnym. Że ludzka natura nie ulega zmianie mimo upływu stuleci, że niewolnictwo jest niewymazywalną częścią historii Stanów Zjednoczonych, że tytułowe pokrewieństwo odnosi się nie tylko do więzów krwi, ale i do równości wszystkich istot ludzkich. Zaletą "Kindred" jest przystępność, wadą - zależnie od punktu widzenia - prostota. Poleciłbym ją z czystym sumieniem młodemu czytelnikowi, albo takiemu, który bardzo niewiele wie o historii; i mam tu na myśli tylko białych czytelników z Polski, bo wyobrażam sobie, że dla czarnych Amerykanów powieść ta ma znacznie większe znaczenie i odegrała pewnie sporą rolę w radzeniu sobie z bagażem historii.

"Kindred" zasadza się na nieprzekonującym pomyśle, że główna bohaterka za sprawą niewyjaśnionej anomalii czasowej przenosi się w tę i z powrotem pomiędzy rokiem 1976 a pierwszą połową XIX wieku, żeby raz za razem ratować życie swojego praprzodka, białego plantatora z Maryland. Jako że Dana jest czarna, warunkiem jej przetrwania jest wtopienie się w społeczność niewolników i...

Cóż...

Książka czytana na zajęcia z literatury fikcji języka angielskiego. Żałuję, że wybrałem te zajęcia i żałuję, że przeczytałem tą książkę.

Pani instruktor podczas tych zajęć cały czas próbowała nam przekazać swoje poglądy na świat. Dosłownie każdy fragment literatury traktował o problemach społecznych, rasizmie, seksizmie, czy ciężkim życiu biednych ludzi. Boże... Cały semestr takiej mózgowej sieczki. Na zajęciach z literatury fikcji cały czas mówiliśmy o tym jak ludzie w dzisiejszym świecie są pokrzywdzeni.

No i pośród tego wszystkiego było Kindred. Pomysł na fabułę ciekawy, ale wykonanie, typowo nie dało rady. Za dużo polityki, za dużo problemów społecznych i za dużo realności w powieści science-fiction. To się w ogóle nie miesza. Nie współgra. To tak zwane poważne science-fiction jest śmieszne. Nie działa na przykładzie naszego świata. Zmniejsza poważność problemu jakiego autor starał się przynieść na wierzch uwagi.

Nie rekomenduję. No chyba, że ktoś jest wojującym liberałem z zacięciem do science-fiction to powinien być zadowolony.

Cóż...

Książka czytana na zajęcia z literatury fikcji języka angielskiego. Żałuję, że wybrałem te zajęcia i żałuję, że przeczytałem tą książkę.

Pani instruktor podczas tych zajęć cały czas próbowała nam przekazać swoje poglądy na świat. Dosłownie każdy fragment literatury traktował o problemach społecznych, rasizmie, seksizmie, czy ciężkim życiu biednych ludzi. Boże......