10lat temu Simon Beckett królował na listach bestsellerów tworząc "Chemię Śmierci", która zachwyciła rzesze czytelników, mnie też ten "hype" wtedy nie ominął. Na fali popularności niemieccy wydawcy postanowili wówczas wydać pierwsze nieznane dotąd powieści brtytjskiego pisarza. "Fine Lines" aka "Voyeur" to debiutancka powieść Becketta.

Dla londyńczyka Donalda Ramseya namiętność (pożądanie) jest słowem obcym, urodę kobiet podziwia wyłącznie na dziełach sztuki. Kiedy pojawia się Anna, nowa asystentka w galerii, Donald zaczyna się nią interesować, co jest dla niego sporym zaskoczeniem. Dotąd nietypowe dla niego uczucia budzą jego konsternację, dlatego zatrudnia młodego męźczyznę by zdobył Annę. Zeppo jest jak młody bóg, pozbawiony skrupułów jest wręcz stworzony do tego zadania. Rozpoczyna się "zabawa", jednak ludzie to nie martwe dzieła sztuki a ich cena nie ma nic wspólnego z pieniędzmi.
Historia erotycznej obsesji.
(wolne tłumaczenie z j.niemieckiego opisu na okładce książki)

"Fine Lines" to niezbyt udany debiut, który chwilami przypomina tani kiczowaty erotyk. Język również leży.

Simon Beckett przeszedł długą drogę od lierackiego żółtodzioba, aż po twórcę wielbionego Davida Huntera, dlatego też warto jest się zapoznać z jego wcześniejszymi pracami, postęp jest naprawdę ogromny i robi wrażenie, dla mnie jak najbardziej inspirujące spotkanie.

10lat temu Simon Beckett królował na listach bestsellerów tworząc "Chemię Śmierci", która zachwyciła rzesze czytelników, mnie też ten "hype" wtedy nie ominął. Na fali popularności niemieccy wydawcy postanowili wówczas wydać pierwsze nieznane dotąd powieści brtytjskiego pisarza. "Fine Lines" aka "Voyeur" to debiutancka powieść Becketta.

Dla londyńczyka Donalda Ramseya...