Istota

Okładka książki Istota Agata Bogacka, Katarzyna Borkowska, Ada Buchholc, Aleksandra Hirszfeld, Ewa Juszczuk, Joanna Krótka, Dagmara Matuszak, Agata Nowicka
Okładka książki Istota
Agata BogackaKatarzyna Borkowska Wydawnictwo: Kultura Gniewu komiksy
96 str. 1 godz. 36 min.
Kategoria:
komiksy
Tytuł oryginału:
Istota
Wydawnictwo:
Kultura Gniewu
Data wydania:
2018-07-23
Data 1. wyd. pol.:
2018-07-23
Liczba stron:
96
Czas czytania
1 godz. 36 min.
Język:
polski
ISBN:
9788364858994
Tagi:
istota the being erotyka feminizm komiks kobiecy
Średnia ocen

4,9 4,9 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Zeszyty komiksowe #25: Komiks w Internecie Sarah Andersen, Tomasz Bazylewicz, Mar Bogdanis, Jakub K. Dębski, Ksenia Frąszczak, Maciej Gierszewski, Dominika Gracz, Smutne Historie, Jakub Jankowski, Michał Jutkiewicz, Damian Kaja, Tomasz Kontny, Monika Laprus-Wierzejska, Marianna Maśnik, Melon, Hubert Możdżeń, Tomasz Niewiadomski, Agata Nowicka, Katarzyna Olbromska, Krzysztof Otorowski, Robert Piotrowski, Beata Smugaj, Jerzy Szyłak, Michał Traczyk, Papryk Vege, Artur Wabik, Adam Walas, Katarzyna Witerscheim, Rafał Wójcik, Dennis Wojda, Tomasz Żaglewski, Przemysław Zawrotny
Ocena 0,0
Zeszyty komiks... Sarah Andersen, Tom...
Okładka książki Polski komiks kobiecy Klaudyna Bajkowska, Agata Bara, Daria Bogdańska, Joanna Bordowa, Matylda Bruniecka, Edyta Bystroń, Marta Bystroń, Aleksandra Czubek-Spanowicz, Magdalena Danaj, Zosia Dzierżawska, Renata Gąsiorowska, Agata Gorządek, Ewa Juszczuk, Joanna Karpowicz, Berenika Kołomycka, Joanna Krótka, Martyna Krutulska-Krechowicz, Kinga Kuczyńska, Gosia Kulik, Dagmara Matuszak, Agata Nowicka, Agnieszka Piksa, Monika Powalisz, Agnieszka Prygiel, Sylwia Restecka, Maria Rostocka, Magdalena Rucińska, Joanna Sanecka, Beata Sosnowska, Karolina Sosnowska, Anna Steliżuk, Katarzyna Szaulińska, Agnieszka Szczepaniak, Małgorzata Szymańska, Anna Helena Szymborska, Aleksandra Tyszczyk, Agata Wawryniuk, Agnieszka Weseli, Anna Wieszczyk, Olga Wróbel, Dorota Zaremba
Ocena 6,1
Polski komiks ... Klaudyna Bajkowska,...
Okładka książki Złote Pszczoły Anna Czarnota, Zofia Dzierżawska, Joanna Jurczak, Agata Nowicka, Monika Powalisz, Olga Wróbel
Ocena 5,5
Złote Pszczoły Anna Czarnota, Zofi...
Okładka książki Chopin New Romantic Jan-Frederik Bandel, Jacek Frąś, Sascha Hommer, Grzegorz Janusz, Mawil, Andreas Michalke, Patryk Mogilnicki, Agata Nowicka, Krzysztof Ostrowski, Monika Powalisz, Jakub Rebelka
Ocena 4,7
Chopin New Rom... Jan-Frederik Bandel...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
4,9 / 10
43 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
1176
1144

Na półkach:

Dziś czas żartów, bowiem niech się święci pierwszy kwietnia, gdyż mamy Prim Aprilis. Zastanawiałem się, co zatem przygotować na ten ważny dzień i... padło na "Istotę". Komiks będący zbiorem siedmiu, krótkich historii. Komiks erotyczny, mający pokazać - to słowa autorek, nie moje - kobiecą stronę seksualności, bez uprzedmiotowienia kobiety i bez poczucia wstydu. Taaaaa... Czytałem sporo komiksów erotycznych, zarówno satyr, klasycznego porno na dramatach skończywszy. Jeśli "Istota" miała się na ich tle wyróżniać kobiecym spojrzeniem na seks oraz intymność, to albo jestem ślepy, albo kobiety i mężczyźni te sprawy odbierają wręcz identycznie. Wedle okulisty wzrok mam dobry, z główką też jest w porządku, a z doświadczenia wiem, jako osoba będąca w stałym związku od ponad 10 lat, że kobiety inaczej podchodzą do intymności. Tymczasem to co zafundowały mi Aleksandra Hirszfeld oraz Agata Nowicka, przy współpracy z garścią rysowniczek, jest... po prostu wybitnie słabe. Nie tylko jako erotyk, a raczej głównie w tej materii, ale też jako komiks w ogóle. Jest to bowiem swoisty żart z istoty kobiecości, ewentualnie autorki mają bardzo ubogą wyobraźnię. Dlaczego tak obstawiam? Odpowiedź znajdziecie poniżej.

UWAGA - TAK, BĘDĄ SPOILERY :)

Zacznijmy od tego, że autorki, zarówno we wstępie oraz posłowi, jasno dają do zrozumienia, że pragną w tym komiksie ukazać uniesienia seksualne oczami kobiety. Jednocześnie walcząc ze stereotypami oraz krzywdzącym uprzedmiotowieniem. Jak stoję murem za paniami i zgadzam się co do założeń, tak w komiksie nie widzę ani jednego punktu, gdzie faktycznie miałoby to miejsce. W praktyce panie powielają w tym dziele wszystkie powszechnie występujące stereotypy, przedstawiając bardzo ubogie porno, które miejscami jest dobrze narysowane. Niemniej, pod kątem treści.... mamy tutaj kalkę z niemal dowolnego filmu spod skrzydeł wytwórni Brazzers. I nie udawajcie, że nie macie pojęcia o czym piszę :)

Aby nie przedłużać, zacznę mój wywód, omawiając po kolei każdą z historyjek. Przyjmuję tutaj skalę od najlepszej pod kątem "treści", po te naprawdę zryte. Zatem na pierwszym miejscu jest "Rozmowa", gdzie współautorką odpowiedzialną za rysunek jest Ada Buchholc. Od strony graficznej to nie jest moja bajka, ale nie mogę odmówić tej pracy naprawdę solidnego warsztatu. Szczególnie w doborze postaci oraz scen, które bezpośrednio łącza się z monologiem głównej bohaterki i okazjonalnymi wtrąceniami jej rozmówców. Tak, na tym polu jest to naprawdę wyśmienite i w praktyce była to jedyna historyjka, dla mnie mająca jakiś sens oraz przesłanie. Obala ona bowiem wiele mitów dotyczących seksu, jak bardzo jest on złożony i dlaczego wielu ludzi boi się o nim rozmawiać. Nie zgodzę się jednak z twierdzeniem pani Buchholc, że "Istota", tu cytat: Przełamuje konwencję komiksu erotycznego w podejściu do cielesności. Stek bzdur. Albo rysowniczka nie czytała za wiele komiksów erotycznych (w tym pornograficznych),albo ma dość płytką wyobraźnię. Patrząc po jej pracach, obstawiam to pierwsze. Owszem, w Polsce komiksów tego typu za wiele nie wydano, choć to się zmienia w ostatnich latach, ale naprawdę łatwo na sieci znaleźć tonę takich prac. Przy nich "Istota" to bardzo krótka oraz wyjątkowo słaba gra wstępna.

Na drugim miejscu mamy "Kosmos" narysowany przez Katarzynę Borkowską. Z tego co zrozumiałem był to debiut wydawniczy tej autorki, zaś do zespołu dołączyła (jako jedyna) na zasadzie castingu i miała całkiem sporą konkurencję. Przyznaję, od strony rysunku, ta praca bardzo mi się podoba. W praktyce jako całość najbardziej, choć w komiksie jest jeden konkretny rysunek, który chętnie posiadałbym w formie obrazu oprawionego w ramkę. O nim jednak później. Co do samej treści tej historyjki, to wypada on w sumie najdojrzalej. Mówi o seksualności w świecie, o potrzebie miłości, niekoniecznie cielesnej, a czysto zmysłowej. Niestety w trakcie całkiem sensownych wypowiedzi, pada jedna, bijąca po oczach absurdem. Mianowicie ryby jako pierwsze stworzenia na Ziemi kopulowały. Cóż.... lufa z biologii i to na poziomie podstawowym. Pomijam, że terminem "kopulacja" określa się wymianę materiału genetycznego u pierwotniaków, ale nawet internet jest zawalony zdjęciami kopulujących stawonogów. I nie, nie mam tutaj na myśli samych owadów. Zatem tak, seks zaczął się w wodzie, ale z pewnością nie rozpoczęły go ryby.

Na tym w praktyce mógłbym zakończyć ten tekst, bowiem pozostałe pięć prac, to w moich oczach rynsztok. Tak, dobrze czytacie - rynsztok. Niekoniecznie na tle graficznym, bowiem nieraz mocno się bronią (poza dwoma, a w zasadzie jedną). Z nich wszystkich najmniej żałośnie wypada "Wyspa", narysowana przez Dagmarę Matuszak. W praktyce to klasyczne porno, bez jakichkolwiek rewelacji. Ot panienka trafia na wyspę, gdzie spotyka satyra i uprawiają seks, przenikając się nawzajem. Tak dosłownie. To jak został zobrazowany orgazm rozbawiło mnie do łez, podobnie moją żonę. Serio, na pęczki takich historyjek jest w internecie. Wystarczy tylko troszeczkę poszukać. Nawet na zbiorach translacyjnych, choć za bardzo nie ma tutaj czego przekładać. Zresztą zwykłe "Blue Panels" wypadają niebotycznie lepiej, a to też klasyczne porno.

Potem mam coś, co rozwala mózg. Obstawiam, że miał być to surrealizm, ale wyszło.... kij wie co. "Idea", bo taki nosi tytuł ta historyjka narysowana przez Joannę Krótką, jest czymś na kształt porno-fantazji powielającym macki rodem z bardzo prostych animacji hentai. Muszę przyznać, że na tle graficznym naprawdę wygląda to dobrze. Zresztą ostatnia scena to właśnie ten rysunek, który najbardziej mi się w całym komiksie podoba. Niemniej treść jest... no dobra, dla mnie jej nie ma, a komiks po prostu nieudolnie stara się szokować i kopiować ograne stereotypy odnośnie japońskiego porno.

Następnie ma dwie, na równi pogrzane historyjki. "Sfera" narysowana przez Ewę Juszczuk i "Auto" ołówka Agaty Nowickiej. Graficznie żadne z tych "dzieł" do mnie nie trafiło, scenariuszowo.... kurde, szkoda słów. Pierwsze chyba miało, podobnie jak "Wyspa", ukazać kobiecy orgazm. Mi oraz mojej żonie zwyczajnie odebrało ochotę do zabaw. Nie jesteśmy pruderyjni, ale serio, ta praca jest wybitnie słaba i kompletnie nie zachęciła nas do figli. Druga historyjka to opowieść o samozaspokojeniu się, w tym chyba autorek tego paździerza, bowiem wychwala się tutaj ów komiks "Istota". Pada tutaj wręcz genialne stwierdzenie, że autorka zna męskie erotyki i szuka czegoś z inną perspektywą. Cóż, chyba zbłądziła, bowiem perspektywa "Istoty" to w praktyce powielanie męskich stereotypów. Zresztą widać tutaj jak na dłoni, że nawet na tym polu autorka zna bardzo mało erotyków. W zasadzie wcale.

Na koniec mam prawdziwą petardę. Historyjkę tak żałosną, że rozbawiła mnie do łez. "Osmoza" Agaty Bogackiej, wydaje się być jakimś wyjątkowo płytkim oraz nieudolnym manifestem współczesnego, rozwrzeszczanego feminizmu. Mamy Czarny Marsz, klasyczne hasła z takich wieców, przy czym autorka nie potrafiła nawet przerysować poprawnie zaciśniętej pięści. Serio, kto zaciska pięść chowając kciuk? Chyba tylko osoba, która chce sobie połamać palce. Kurde, nawet na wspomnianym transparencie nie zrobiono takiej wtopy. Do tego sikanie na chodnik, totalnie z czapy prowadzona rozmowa, dla mnie ukazująca znudzone kobiety, które zrzucają winę na facetów. Faktycznie, dojrzałe i rzeczowe podejście.

I taka jest "Istota". Oprócz dwóch historyjek, mających znamiona sensu oraz garści ładnych rysunków, to zwykły bubel. Na tle erotyków wydanych u nas, ten komiks w moich oczach mieści się gdzieś w okolicy "Słodkiej Szarlotki", czyli bardzo nisko. Nie ma nawet startu do takich tytułów jak "Druuna", "Cicca Dum-Dum", czy nawet "Pinokia". Cholera, "Esmera" jest już dużo ciekawsza i lepiej porusza kontrowersje odnośnie seksu i samego uniesienia. Zatem nie polecam "Istoty". Dla mnie to była strata czasu. Nudna, nie budząca żadnych emocji i do tego strasznie głupia.

Dziś czas żartów, bowiem niech się święci pierwszy kwietnia, gdyż mamy Prim Aprilis. Zastanawiałem się, co zatem przygotować na ten ważny dzień i... padło na "Istotę". Komiks będący zbiorem siedmiu, krótkich historii. Komiks erotyczny, mający pokazać - to słowa autorek, nie moje - kobiecą stronę seksualności, bez uprzedmiotowienia kobiety i bez poczucia wstydu. Taaaaa......

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
368
338

Na półkach:

Moją trudną relację z antologiami, jako takimi pogłębia dodatkowo fakt, że tak konkretna jest raczej słaba. Bardzo podoba mi się pomysł na ten zbiór, ale jego wykonanie jest niestety poniżej oczekiwań. Większość szortów wydaje się być realizacja pierwszego pomysłu, który przyszedł autorce do głowy po usłyszeniu "Hej, szukamy komiksów do antologii polskiego komiksowego porno tworzonego przez kobiety". Rysunkowo na pewno wyróżnia się Borkowska za całokształt i Krótka za świetne kolory, jednak całościowo jestem raczej zawiedziony.

Moją trudną relację z antologiami, jako takimi pogłębia dodatkowo fakt, że tak konkretna jest raczej słaba. Bardzo podoba mi się pomysł na ten zbiór, ale jego wykonanie jest niestety poniżej oczekiwań. Większość szortów wydaje się być realizacja pierwszego pomysłu, który przyszedł autorce do głowy po usłyszeniu "Hej, szukamy komiksów do antologii polskiego komiksowego porno...

więcej Pokaż mimo to

avatar
63
59

Na półkach:

Podobały mi się dwa obrazki, treść… tak, zgadzam się z tym, że kobiety mają prawo do orgazmu, zawsze się z tym zgadzałem.

Podobały mi się dwa obrazki, treść… tak, zgadzam się z tym, że kobiety mają prawo do orgazmu, zawsze się z tym zgadzałem.

Pokaż mimo to

avatar
3
3

Na półkach: ,

Wśród komiksów dotyczących zagadnienia seksu "Istota" nie jest dla mnie typowym wyborem, a do sięgnięcia po nią zachęciła mnie ciekawość co do efektów pracy zaprzyjaźnionej ilustratorki. Często miałam okazję trafiać w sieci na wyzwoleniowe erotyki z perspektywy neo-progresywistycznej polityki tożsamości, niemal zawsze tworzone przez kobiety, więc pojawienie się tego typu pozycji na polskim rynku nie było czymś długo wyczekiwanym przeze mnie, a zwyczajną kwestią czasu. Przeczytanie jej zajęło mi w zasadzie chwilę, bo jest to podróż w większej mierze wizualna i pofragmentowana na krótkie scenki niż fabularna. Większość zarzutów, takich jak standardowe feministyczne przeintelektualizowanie czy brak rzeczywistej stymulacji zmysłów, została już wymieniona w znacznie bardziej szczegółowych recenzjach, w związku z czym pozostaje mi tylko wyrazić czysto subiektywne odczucia wobec każdej z kilkustronicowych historyjek.

"Wyspa" to raczej standardowy wstęp. Motyw ze zmienianiem formy podczas stosunku w miarę interesujący, ale brakuje jakiegokolwiek napięcia seksualnego. Ilustracje są kompetentne i estetyczne (to generalnie można powiedzieć o wszystkich rozdziałach z okazjonalnymi wpadkami w "Rozmowie"),ale nie ukazują wiele więcej poza seksem w dżungli między kobietą i mężczyzną. Nie jestem fanką wciskania co krok symbolów waginalnych i fallicznych, bo to łopatologia, która niestety nie opuszcza "Istoty" do ostatniej strony.

"Auto" porusza temat obowiązkowy dla tego typu publikacji, kompletnie marnując przy tym swoją szansę na zajęcie się tak zaniedbaną kwestią, jak kobieca masturbacja. Absurdalne wstawki z auto-promocją (może o to chodziło w tytule) wywołały we mnie zażenowanie. Więcej tu masturbacji autorki nad tym, że wydaje książkę, niż eksploracji kobiecego ciała i fantazji. Ciąg scen jest wypełniony femme-utopijnymi stereotypami, w ostatecznym rozrachunku ukazując nam obraz kompulsywnej onanistki, zamiast normalizować realia kobiecej auto-erotyki. Nieciekawie.

"Idea" to pierwsze światełko w tunelu. Pomysł jest łatwy do kupienia, a tu i ówdzie znajdzie się nawet miejsce na subtelności spojrzeń czy ujęć. Ze wszystkich konceptów ten wydaje mi się najbardziej oryginalny i lotny, co jednak świadczy o niezbyt dużym poziomie oryginalności ogółu. Przeszkadza mi tu tylko niezbyt ambitna wstawka z pseudo-hentaiem i (może to dziwny zarzut) nic nie mówiący tytuł.

"Sfera" jest groteskowa i po prostu brzydka, ale muszę przyznać, że przy pierwszym przejrzeniu najbardziej zapadły mi w pamięć jej fragmenty. Nie da się tu mówić o czymkolwiek innym, bowiem jest to czysto wizualnie-projektowa podróż przez kobiecy orgazm. Mimo początkowego zniesmaczenia, doceniam odważną próbę zestetyzowania cielesnej funkcji, która w gruncie rzeczy jest dość groteskowa sama w sobie (powtarzam - subiektywna opinia).

"Osmoza" marnuje swoje ciekawe zabiegi graficzne na przekaz trochę o niczym. Mamy tu wstawkę z Czarnego Protestu, trochę gadki-szmatki o patriarchacie i moment lesbijskiego stosunku, podobno traktującego o tym, jak to kobiety miewają jednorazowe przygody seksualne z innymi kobietami. Trudno powiedzieć cokolwiek więcej, bo nie ma tutaj chociażby minimalnego kontekstu sugerującego, czy ta przygoda jest zdradą, czy odskakująca na bok dziewczyna jest w związku otwartym lub poliamorycznym i wszystko jest OK, co skutkuje oczywiście niezaangażowaniem z mojej strony.

"Rozmowa", najbardziej kontrowersyjna część komiksu, w zasadzie nie wzbudza we mnie ani negatywnych, ani pozytywnych uczuć. Czyta się ją bardziej jak monolog wewnętrzny autorki scenariusza, aniżeli dialog pomiędzy kolejnymi kochankami. Zabieg z płynnym przeskakiwaniem między nimi wychodzi dość zgrabnie, ale sam tekst znowu nie wnosi niczego świeżego do tematu, a ostateczne stwierdzenie protagonistki, że "naprawdę lubi seks" wywołuje we mnie jedynie myśl: "aha".

"Kosmos" ratuje zakończenie w całkiem miły i przyjemny sposób, ponownie niewiele wnoszący, ale zwyczajnie zadowalający, głównie estetycznie. Nie mam zarzutów wobec tego rozdziału, może poza niewybrednymi tekstami typu "smak twojej cipki", które zbędnie zalatują tanią pornografią.

Podsumowując: "Istota" wcale nie udowadnia, jakoby żeńska perspektywa była ciekawsza od męskiej, a wręcz jest mniej ciekawa w tym wypadku. Autorki wystrzegają się obiektywizacji, tymczasem ja jestem zdania, że w pornografii jest ona zupełnie właściwą rzeczą - samo przedstawianie seksu w ładny sposób nie wystarczy, ciało musi być obiektem uwielbienia dla oka. Głównym problemem tego wydawnictwa jest jednak reklamowanie go jako przełomowego - brak skromności autora zwykle skutkuje zawodem czytelnika, a utalentowane ilustratorki marnują tu swój potencjał na miałkie scenariusze. Mimo to uważam, że jest to jakiś start na polskim rynku, który być może zachęci do podejmowania dalszych prób w tym kierunku. Myślę, że nikomu nie jest potrzebne pouczanie na temat kobiecej seksualności, skoro i tak trafi ono wyłącznie do osób, które już o niej dużo wiedzą. Zamiast tego liczę na więcej szaleństwa następnym razem, bo prawda jest taka, że można i raczej żaden biały mężczyzna nie zatrzyma naszej ręki w sklepie komiksowym, a pewnie i sam z chęcią przeczyta taką wariację na temat erotyki.

Wśród komiksów dotyczących zagadnienia seksu "Istota" nie jest dla mnie typowym wyborem, a do sięgnięcia po nią zachęciła mnie ciekawość co do efektów pracy zaprzyjaźnionej ilustratorki. Często miałam okazję trafiać w sieci na wyzwoleniowe erotyki z perspektywy neo-progresywistycznej polityki tożsamości, niemal zawsze tworzone przez kobiety, więc pojawienie się tego typu...

więcej Pokaż mimo to

avatar
467
185

Na półkach:

Komiks IIstota to antologia zbierająca kilka historii na temat seksu, których autorkami są kobiety. Historie te prezentują różny poziom od całkiem fajnie opowiedzianych i narysowanych, do przegadanych trochę sztampowych i po prostu słabych.
Czytając ten komiks można odnieść wrażenie, że kobiecy punkt widzenia na temat seksu wcale nie odbiega tak bardzo od męskiego.

Komiks IIstota to antologia zbierająca kilka historii na temat seksu, których autorkami są kobiety. Historie te prezentują różny poziom od całkiem fajnie opowiedzianych i narysowanych, do przegadanych trochę sztampowych i po prostu słabych.
Czytając ten komiks można odnieść wrażenie, że kobiecy punkt widzenia na temat seksu wcale nie odbiega tak bardzo od męskiego.

Pokaż mimo to

avatar
24
16

Na półkach:

Zmarnowany potencjał. Miało być coś przełomowego, zrywającego z tabu, niestety nie wyszło. Od strony graficznej naprawdę nieźle, ale to za mało. Ani nie odnalazłam siebie w tym komiksie, ani nic nie wniósł on do mojego życia.

Zmarnowany potencjał. Miało być coś przełomowego, zrywającego z tabu, niestety nie wyszło. Od strony graficznej naprawdę nieźle, ale to za mało. Ani nie odnalazłam siebie w tym komiksie, ani nic nie wniósł on do mojego życia.

Pokaż mimo to

avatar
333
7

Na półkach: , , , ,

Niestety spore rozczarowanie. Jaki to jest manifest? Czy aż tak bardzo nie potrafimy pisać o seksie? Rozdział "Rozmowa" mnie po prostu obraża łopatologicznymi dialogami. Szkoda.

Niestety spore rozczarowanie. Jaki to jest manifest? Czy aż tak bardzo nie potrafimy pisać o seksie? Rozdział "Rozmowa" mnie po prostu obraża łopatologicznymi dialogami. Szkoda.

Pokaż mimo to

avatar
1105
410

Na półkach: ,

http://naregale.com.pl/bezistotnie-o-kobiecosci/

Sześc uzdolnionych, doświadczonych, zapewne także uduchowionych i zmysłowych artystek zasiada do projektu. Siódma zostaje wyłoniona drogą konkursu na portfolio. Przewodzą im Aleksandra Hirszfeld oraz Agata Nowicka, którym przyświeca zacny cel stworzenia pierwszej polskiej powieści graficznej o zabarwieniu erotycznym. Zbierają fundusze na jego wydanie na dwóch platformach crowdfundingowych, podejmują współpracę z wydawnictwem komiksowym Kultura Gniewu.

Wszystko po to, by rozrysować różnymi językami graficznymi nieskrępowaną energię seksualną drzemiącą w kobietach, która może przybrać formę pozytywnego manifestu, może być motorem napędowym do życia, obszarem przyjemności, czerpania sił witalnych, sposobem na budowanie więzi między partnerami – jak zapewniały pomysłodawczynie we wstępie. Gdy napotkałam pierwsze wzmianki, że takowy komiks powstaje byłam zaintrygowana, podekscytowana i skutecznie zachęcona. Bo co mogło pójść nie tak, prawda? Niestety jednak poszło.

Zacznijmy od pierwszej opowieści zawartej w „Wyspie” autorstwa Dagmary Matuszak. Kobieta w tej odsłonie napotyka na wyspie bożka płodności. Oddając się mu, sama jednocześnie staje się pożądliwa i aktywna. Brzmi znajomo? No właśnie, nie ma tutaj niczego odkrywczego. Nie jesteśmy zacofanymi istotami seksualnymi, które potrzebują poczuć się dobrze ze swoimi żądzami, bo zakopane jesteśmy wciąż we wstydzie własnych pragnień. Plansze w zielonej barwie pozbawione będą też tekstu, co pewnie może zdziwić osoby, które przygotowały się na to, że komiks szumnie reklamowany jako wnoszący wiele w dyskusję o seksualności, posłuży się również wartościowymi dialogami. Brak dialogu będzie tutaj częstym zjawiskiem. Co nie byłoby niczym złym, bo ostatecznie seks to przecież dźwięki, czepiające się pamięci obrazy, zbliżenia, gesty niewymagające słów.



Ciekawa byłam drugiej opowieści rysowanej subtelniejszą kreską w barwach różu, niebieskiego i bieli ręką Agaty Nowickiej o tytule „Auto”. Autoerotyka, która możliwie bywa jeszcze jakimś obszarem wstydliwości dla niektórych, mogłaby przełamać tę zbędne uczucie w wahających się jeszcze kobietach. Bohaterka dostaje w prezencie wibrator od swojego kolegi geja, co już trąci zwietrzałym stereotypem. Gdy tutaj dla odmiany pojawiają się dialogi, człowiek nie wierzy w to jak brzmią, ma je chęć wręcz odzobaczyć. Otrzymując wibrator usłyszymy:

– Jaki lśniący. Nazwę go Mercedes.

– Jeśli o mnie chodzi, możesz go nawet nazwać Citroen. Przyjemnej jazdy.

Nie przychodzi mi do głowy inny przymiotnik określający te dialogi – drętwe. Są zwyczajnie drętwe, przygniatają niezręcznością. Sztuczne, oddalone od życia, ani zabawne, ani ironiczne, ani odważne. Lokowanie własnego komiksu jako produkt w produkcie w tej części opowieści też trąci dość oczywistym banałem i doprawdy jest to zbędne. Nie przydaje wartości treści, na którą tak bardzo nastawiano czytelników.

-Co u Ciebie? Robisz coś ostatnio poza praniem?

-Tak, robię sobie dobrze.

Rozumiecie już powoli co mam na myśli? Ludzie tak nie rozmawiają. My sami w rzeczywistości jesteśmy bardziej seksowni, subtelni, a jednocześnie dzicy, niż przedstawia ten komiks. Przeglądając jego zawartość (bo jego lektura nie zajmie Wam wiele czasu, by nazwać tę czynność wnikliwym czytaniem),nie poczułam żadnego emancypacyjnego zrywu, nie przeszła mnie ta pozytywna energia seksualna, nie było tutaj napięcia, brutalnie zabito moje wyczekiwanie.



Kolejna grafika zaprezentowana nam przez Joannę Krótką wzoruje się na japońskich komiksach pornograficznych hentai, żeby trafić w ewentualny gust miłośników mangi. Pojawia się tutaj jednak kolejny wyświechtany obraz seksu w postaci rekinów, macek, owoców morza. Znów brak miejsca na jakiekolwiek odkrywcze wyobrażenia i chociaż krztę obrazowej satysfakcji. Próba uchwycenia kosmicznego wymiaru orgazmu przez Ewę Juszczak w „Sferze” jest chyba najmniej udaną kreską, która nie zatrzymała mojej uwagi na żadnej ze swych planszy. Mogłoby się zrobić ciekawej i manifestacyjnie w opowieści „Osmoza” rysowanej przez czarno-białą kreskę Agaty Bogackiej, ale znowu ograniczono się tutaj do umieszczenia sloganów obecnych na różnych demonstracjach kojarzonych z Czarnym Protestem. Ostatnią nadzieją była dla mnie Ada Buchholc i jej opowieść „Rozmowa”. Pomyślałam, że może w tym fragmencie „Istoty”, gdzie pada najwięcej słów, to właśnie one uratują całość. Spotkałam się znów ze srogim rozczarowaniem.

– Nie wiedziałam, że mogę mieć tyle orgazmów, kiedy idę z kimś pierwszy raz do łóżka.
– Cieszę się, że poszłaś ze mną do łóżka.
– Możemy robić to częściej.



Całość wieńczy zdanie kobiety stojącej w lustrze i mówiącej do siebie, do nas? Ja naprawdę lubię seks. A ja naprawdę pierwszy raz wam czegoś szczerze odradzam. Nie przesadzę, gdy powiem, że „Istota” to moje największe czytelnicze rozczarowanie tego roku, jak nie życia. Zamiast iskier, poleciały srogie okrzyki zdziwienia tak banalnym, pretensjonalnym, infantylnym wręcz potraktowaniem jednej z najbardziej intymnych i sensualnych sfer naszego życia. Ostatni rozdział przenosi nas w „Kosmos” Katarzyny Borkowskiej, a ja chętnie wysłałabym w kosmos te wzniosłe reklamy, zapewnienia, która wzbudziły apetyt, by nakarmić czytelników wątłą erotyką daleką jednak od kobiecego punktu widzenia.

http://naregale.com.pl/bezistotnie-o-kobiecosci/

Sześc uzdolnionych, doświadczonych, zapewne także uduchowionych i zmysłowych artystek zasiada do projektu. Siódma zostaje wyłoniona drogą konkursu na portfolio. Przewodzą im Aleksandra Hirszfeld oraz Agata Nowicka, którym przyświeca zacny cel stworzenia pierwszej polskiej powieści graficznej o zabarwieniu erotycznym....

więcej Pokaż mimo to

avatar
1116
1112

Na półkach:

Punkt wyjścia do powstania komiksu Istota wydawał się bardzo interesujący. Aleksandra Hirszfeld i Agata Endo Nowicka postanowiły zrealizować antologię, w ramach której grupa autorek opowiedziałaby o kobiecej seksualności. W dobie erotyki ukazującej kobietę oczyma mężczyzn, taki projekt mógłby stanowić nie tylko powiew świeżości, ale jak przekonywała Hirszfeld – także manifest na rzecz kobiecej niezależności i „nieskrępowanej siły libidalnej” [z wywiadu dla magazynu „enter the ROOM”].

Gotowy produkt, choć długo wyczekiwany (stworzenie komiksu wspomogły zbiórki croudfundingowe),niestety już właściwie od pierwszych stron utwierdza czytelnika w przekonaniu, że „w istocie” ma niewiele do zaoferowania. To bolesny przerost formy nad treścią.

Zacznę od najdłuższej i bodaj najgorszej historii w zestawieniu, czyli Rozmowy Ady Buchholc, która ukazuję bohaterkę w trakcie spotkań z kolejnymi kochankami. Przegadana opowieść, w której rudowłosa kobieta łopatologicznie, za pomocą zupełnie nienaturalnych dialogów, opowiada o swoich pragnieniach i preferencjach, konstatując na końcu że „lubi seks”.

Potworek Ewy Jaszczuk (Sfera) zabiera czytelnika w wizualną podróż przez orgazm, nadając mu nadnaturalnego wręcz charakteru – wypada to groteskowo i brzydko wizualnie.

W nieco bardziej nieskrępowany sposób do tematu podchodzą Dagmara Matuszak, Joanna Krótka i Katarzyna Borkowska. Najlepiej radzi sobie ta pierwsza, która w Wyspie bez słów opowiada o stosunku między kobietą i tajemniczym satyrem. Jest zmysłowość, ukazanie kobiecych pragnień i próba nadania im głębszego wymiaru za pomocą prostych środków. Idea Joanny Krótkiej świetnie wygląda pod względem wizualnym i zabiera czytelnika w teledyskową podróż po seksualnych doznaniach. Treści niemal tu brak, to po prostu zbiór obrazków, odwołujących się m.in. do mang, ale przynajmniej wizualnie autorka miała tu pole do popisu. Wreszcie Katarzyna Borkowska w swoim Kosmosie nadaje seksualnym fantazjom rys science-fiction.

To, co szczególnie dziwne w Istocie, to nienaturalne, autopromocyjne wątki. Np w komiksie Auto Agaty Nowickiej, Istota wymieniana jest jednym tchem z Phoebe Gloeckner. Że nie ten poziom to jedno, ale po co w ogóle reklamować swój komiks w swoim komiksie?

W jaki sposób Istota spełnia swoją rolę? Choć należy pochwalić komiks za totalnie nieskrępowaną wolność twórczą, dzięki której autorki naprawdę mogły dać upust swoim pragnieniom i wyobraźni, to jednak całość leży zupełnie na poziomie historii czy wywoływania w czytelniku refleksji. Autorki tych boleśnie pustych historii nie zadbały o choćby śladowe ilości fabuły, więc jest to komiks przede wszystkim do oglądania. Tu – w niektórych przypadkach – warto pochwalić śmiałość w możliwie jak najbardziej realistycznym ukazywaniu ludzkiej nagości, dalekiej od wyidealizowanych pornograficznych obrazków. Dlaczego jednak, mając możliwość stworzenia wyrazistych bohaterek i zaprezentowania ich szerszemu gronu czytelników, autorki wolą oddać nam zupełnie nijakie postaci, wygłaszające łopatologiczne monologi lub wikłające się w politykę po najmniejszej linii oporu? Nie było to z pewnością intencją autorek projektu, ale ambitne założenia zostały w Istocie sprowadzone do płytkiego przesłania, że kobiety lubią seks czy masturbację.

http://kulturacja.pl/2018/09/erotyka-oczyma-kobiet-recenzja-komiksu-istota/

Punkt wyjścia do powstania komiksu Istota wydawał się bardzo interesujący. Aleksandra Hirszfeld i Agata Endo Nowicka postanowiły zrealizować antologię, w ramach której grupa autorek opowiedziałaby o kobiecej seksualności. W dobie erotyki ukazującej kobietę oczyma mężczyzn, taki projekt mógłby stanowić nie tylko powiew świeżości, ale jak przekonywała Hirszfeld – także...

więcej Pokaż mimo to

avatar
974
223

Na półkach: ,

O "Istocie" dowiedziałam się z mediów społecznościowych i z niecierpliwością, czekałam na premierę tej książki.
Kiedy już udało mi się ją zdobyć i "przeczytać", zostałam z nieco zawiedzioną miną. To co miało rozpalać, zaledwie się tliło.
Tak jak pisała poprzednia recenzentka, przedostatnia historyjka pt "Rozmowa" - zabija całą książkę. Rzeczywiście, te teksty są żałośnie marne i nienaturalne.
Już lepsze są te historie z samymi obrazkami.
Reasumując, ten komiks, nadaje się raczej dla nastolatek. Chociaż nie wiem czy one nie są bardziej na czasie (w tym temacie),i podobna publikacja wywołałaby tylko uśmiech na ich twarzy.
Nie mniej jednak, polecam, warto wiedzieć co pojawia się na naszym rynku wydawniczym.
Wszystkie jesteśmy inne, może ktoś będzie zachwycony?
A może nawet podniecony?
;)

O "Istocie" dowiedziałam się z mediów społecznościowych i z niecierpliwością, czekałam na premierę tej książki.
Kiedy już udało mi się ją zdobyć i "przeczytać", zostałam z nieco zawiedzioną miną. To co miało rozpalać, zaledwie się tliło.
Tak jak pisała poprzednia recenzentka, przedostatnia historyjka pt "Rozmowa" - zabija całą książkę. Rzeczywiście, te teksty są żałośnie...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    55
  • Chcę przeczytać
    39
  • Posiadam
    15
  • Komiksy
    5
  • Komiks
    3
  • Komiksy
    3
  • 2018
    3
  • 2018
    3
  • 2019
    3
  • Komiks
    2

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Istota


Podobne książki

Okładka książki Siostry Niezapominajki: 4. Kozica i kometa Alessandro Barbucci, Giovanni Di Gregorio
Ocena 8,0
Siostry Niezap... Alessandro Barbucci...
Okładka książki Pan Borsuk i pani Lisica. Talizman Brigitte Luciani, Eve Tharlet
Ocena 10,0
Pan Borsuk i p... Brigitte Luciani, E...
Okładka książki Thorgal Saga: Wendigo. Tom 02 Fred Duval, Corentin Rouge
Ocena 7,0
Thorgal Saga: ... Fred Duval, Corenti...

Przeczytaj także