To, co widzę bez ciebie

Okładka książki To, co widzę bez ciebie Peter Bognanni
Okładka książki To, co widzę bez ciebie
Peter Bognanni Wydawnictwo: Bukowy Las Seria: Myślnik literatura młodzieżowa
296 str. 4 godz. 56 min.
Kategoria:
literatura młodzieżowa
Seria:
Myślnik
Tytuł oryginału:
Things I'm Seeing Without You
Wydawnictwo:
Bukowy Las
Data wydania:
2018-03-14
Data 1. wyd. pol.:
2018-03-14
Liczba stron:
296
Czas czytania
4 godz. 56 min.
Język:
polski
ISBN:
9788380740556
Tłumacz:
Magda Białoń-Chalecka
Tagi:
miłość żałoba strata dorastanie
Średnia ocen

6,8 6,8 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,8 / 10
172 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
440
165

Na półkach:

Bardzo ciężko mi ją ocenić. Historia mi się nawet podobała, jednak samą książkę bardzo długo męczyłam. Czasami nie rozumiałam niektórych wyborów bohaterki. Taki mocny przeciętniak.

Bardzo ciężko mi ją ocenić. Historia mi się nawet podobała, jednak samą książkę bardzo długo męczyłam. Czasami nie rozumiałam niektórych wyborów bohaterki. Taki mocny przeciętniak.

Pokaż mimo to

avatar
204
24

Na półkach: , ,

ta książka jest dziwna. to jest pierwszą informacja jaka powinno się wiedzieć zanim zacznie się czytać. jest dziwnie zabawna i nieźle można się w niej pogubić, jest bezsensowna w dużej ilości momentów i czasem nie rozumiem czemu bohaterka coś robiła - bo było to niepotrzebne. Książka ma też dużo plusów choć lepiej to zostawić czytelnikowi aby sam to odkrył i przeżył. Bardzo polecam tę książkę na nudę w domu, jeśli jednak czytasz ja aby pomóc rekord czytania czy cokolwiek podobnego? - zwolnij daj czas tej książce, zasługuje na to.

ta książka jest dziwna. to jest pierwszą informacja jaka powinno się wiedzieć zanim zacznie się czytać. jest dziwnie zabawna i nieźle można się w niej pogubić, jest bezsensowna w dużej ilości momentów i czasem nie rozumiem czemu bohaterka coś robiła - bo było to niepotrzebne. Książka ma też dużo plusów choć lepiej to zostawić czytelnikowi aby sam to odkrył i przeżył. Bardzo...

więcej Pokaż mimo to

avatar
42
25

Na półkach:

Jeżeli miałbym opisać ją jednym zdaniem, byłoby to: Komedia romantyczna na netfliksie w formie książki. Humor nie do końca mój, historia też taka jakich wiele już było. Główna bohaterka jest na prawdę fajnie przedstawiona. Czytało się szybko bo 2-3 dni, niespecjalnie żałuję, tak samo jak tych filmów na Netflix:) Jeżeli z książki można wyciągnąć choć jedną cenną lekcje warto ją przeczytać, a w tej na pewno coś znajdziecie.

Jeżeli miałbym opisać ją jednym zdaniem, byłoby to: Komedia romantyczna na netfliksie w formie książki. Humor nie do końca mój, historia też taka jakich wiele już było. Główna bohaterka jest na prawdę fajnie przedstawiona. Czytało się szybko bo 2-3 dni, niespecjalnie żałuję, tak samo jak tych filmów na Netflix:) Jeżeli z książki można wyciągnąć choć jedną cenną lekcje warto...

więcej Pokaż mimo to

avatar
303
298

Na półkach:

Początkowo ta książka nie przypadła mi do gustu. Miałam wrażenie, że to typowa powieść młodzieżowa, a ja nie trawię takiej literatury. Tymczasem nastoletni bohaterowie okazali się… zajmujący, a ich problemu sprawiły, że niechętnie od nich odchodziłam, by zająć się swoim życiem. Peter Bognanni poruszył temat straty, żałoby, śmierci, depresji i pierwszej miłości. Zrobił to w ciekawy sposób. Nie moralizował, ale pokazał, w jaki sposób wiele młodych osób to przeżywa. Myślę, że warto sięgnąć po tę powieść.

Początkowo ta książka nie przypadła mi do gustu. Miałam wrażenie, że to typowa powieść młodzieżowa, a ja nie trawię takiej literatury. Tymczasem nastoletni bohaterowie okazali się… zajmujący, a ich problemu sprawiły, że niechętnie od nich odchodziłam, by zająć się swoim życiem. Peter Bognanni poruszył temat straty, żałoby, śmierci, depresji i pierwszej miłości. Zrobił to w...

więcej Pokaż mimo to

avatar
9
9

Na półkach:

Na początek mogę przyznać, że cieszę się, że to właśnie po tą książkę sięgnęłam teraz. Pokazuje ona historię łączącą wątki miłości, straty oraz dorastania. Kupiłam ją za jedyne 10 złoty i nie byłam nastawiona że będzie jakaś rewelacyjna, ale jednak taka jest. Książka przy której się śmiałam jak i wzruszałam. Podejmuję ona ciężki temat, temat samobójstwa. Bardzo podobał mi się fragment kiedy po śmierci Jonaha, Tess napisała do niego wiadomość, po której ku jej zdziwieniu, dostała odpowiedź. Był to początek czegoś, o czym wcześniej mogłaby nawet nie pomyśleć. Zaczęłam tą książkę w czwartek rano, a skończyłam w sobotę wieczorem. Bardzo podobał mi się sposób pisania. Chwilami był naprawdę dosadny, ale z drugiej strony autor potrafił w doskonały sposób podejść do sprawy. Kulminacyjnym punktem, jak i dość wzruszającym była ceremonia zorganizowana przez dwojga przyjaciół. Była dość wzruszająca, lecz najpiękniejszym momentem całej książki, według mnie, była przemowa Tess, która chwyciła mnie, jak i za pewnie wielu czytelników, za serce. Była szczera i myślę, że każdy mógłby przenieść ją do swojego życia, sytuacji, a nawet sposobu myślenia. Mogłabym teraz napisać że może wrócę kiedyś do tej książki, ale wiem, że na pewno to zrobię.

"Wiem że tam byłam, lecz wszystko wokół mnie było takie ogromne i oszołamiające, że nie można mnie było znależć.
I może (...) tak jest dobrze" ~ To co widzę bez ciebie

Na początek mogę przyznać, że cieszę się, że to właśnie po tą książkę sięgnęłam teraz. Pokazuje ona historię łączącą wątki miłości, straty oraz dorastania. Kupiłam ją za jedyne 10 złoty i nie byłam nastawiona że będzie jakaś rewelacyjna, ale jednak taka jest. Książka przy której się śmiałam jak i wzruszałam. Podejmuję ona ciężki temat, temat samobójstwa. Bardzo podobał mi...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
72
65

Na półkach: ,

Kiedy zobaczyłam tę książkę w sklepie, w cenie pięciu złotych, nie spodziewałam się, że znalazłam coś tak dobrego. Lubię romantyczne historie, lubię gdy autor dobrze opisuje tęsknotę, lubię czytać o trudnych emocjach i skomplikowanych związkach, a w tej powieści znalazłam to wszystko.

Relacja opierająca się na kontakcie przez internet - prawdziwa, nie spłycona. Porozumienie, kłamstwo, ból, tęsknota, samobójstwo, radzenie sobie ze stratą, depresja, żałoba, miłość. Do tego trochę zaskoczenia, realistyczni bohaterowie mierzący się z własnymi problemami.

W tej książce jest sporo smutku, ale i pozytywnych prognoz na przyszłość. Ta historia po prostu wciąga, wzbudza zainteresowanie, mimo iż nie jest pełna zwrotów akcji i ogromu przygód. Napisana jest w sposób spokojny i stonowany. To ludzkie odczucia wychodzą tu na pierwszy plan.

Bardzo podoba mi się też sposób napisania tej książki, prosty i piękny jednocześnie. Na skrzydełku okładki napisane jest, że autor prowadzi zajęcia z kreatywnego pisania i faktycznie widać, że ma dobry warsztat.

Polecam, ale tylko wtedy, gdy czytelnik nie oczekuje słodkich love story i ma ochotę na zetknięcie z trudnymi tematami.

Kiedy zobaczyłam tę książkę w sklepie, w cenie pięciu złotych, nie spodziewałam się, że znalazłam coś tak dobrego. Lubię romantyczne historie, lubię gdy autor dobrze opisuje tęsknotę, lubię czytać o trudnych emocjach i skomplikowanych związkach, a w tej powieści znalazłam to wszystko.

Relacja opierająca się na kontakcie przez internet - prawdziwa, nie spłycona....

więcej Pokaż mimo to

avatar
10
7

Na półkach:

Matko jakie to było nudne, nie odczułam żadnego zaskoczenia czy czegoś podobnego. Czułam się jakby autorka na siłę chciała pokazać pustkę w tej dziewczynie jednak coś jej nie poszło. Jako osoba która wygrała z depresją i załamaniami nadal nie mogę się czuć w jakikolwiek sposób utożsamiona z główną bohaterką.

Matko jakie to było nudne, nie odczułam żadnego zaskoczenia czy czegoś podobnego. Czułam się jakby autorka na siłę chciała pokazać pustkę w tej dziewczynie jednak coś jej nie poszło. Jako osoba która wygrała z depresją i załamaniami nadal nie mogę się czuć w jakikolwiek sposób utożsamiona z główną bohaterką.

Pokaż mimo to

avatar
1354
154

Na półkach: , , ,

Książkę oceniam na 6/7. Ani mnie nie zachwyciła, ani nie była najgorsza. Zakończenie takie sobie, brakuje mi czegoś więcej w tej historii.

Książkę oceniam na 6/7. Ani mnie nie zachwyciła, ani nie była najgorsza. Zakończenie takie sobie, brakuje mi czegoś więcej w tej historii.

Pokaż mimo to

avatar
341
290

Na półkach: , , , , ,

Dosłownie boli mnie teraz serce i chce mi się płakać. Dopiero co sobie myślałam, że ostatnio jakaś twarda jestem i nawet jak mnie coś wzrusza, to nie leję łez, no i proszę. Wykrakałam. Przy tej książce tama puściła.
Kupiłam „To, co widzę bez Ciebie” ze względu na 1) przepiękną okładkę 2) niezwykle poruszający i cudowny tytuł (w obu wersjach językowych) 3) wydawnictwo (Bukowy Las),co teraz przykuwa moją uwagę za sprawą @book.lynn 4) śmiesznie niską cenę.
I tak w piątek książka znalazła się na moim regale, natychmiast przyćmiewając pozostałe pozycje. Dostrzegałam tylko ją i aż się wyrywałam, żeby ją przeczytać. Zaczęłam w niedzielę wieczorem, skończyłam w poniedziałek po południu (z trudem oderwałam się na przerwę na sen i obowiązki).
Bałam się, że się rozczaruję, ale nie! Moje oczekiwania zostały zaspokojone i to z jaką nadwyżką!
Przez tę książkę się płynie. Wydarzenia tak wciągają, że strona ucieka za stroną. Nic nie jest przydługie, a rozdziały są raczej z tych krótszych niż dłuższych, co zdecydowanie jest kluczem do mojego serca, bo zamiast liczyć strony do końca rozdziału, żeby móc już odłożyć książkę, ja sprawdzałam ilość stron, myślałam: „o kurczę, taki krótki? No to jeszcze jeden”, aż wreszcie już przestałam liczyć i zwracać uwagę na to, gdzie się rozdział zaczyna, a gdzie kończy, bo wszystko było tak spójne, że po prostu płynęłam na tej fali.
Muszę przyznać, że na początku trochę się gubiłam, bo często były retrospekcje, a ja chyba za mało się skupiałam, żeby wyłapać różnicę. W pierwszej chwili język wydał mi się nieco wzniosły, ale szybko okazało się, że wcale tak nie jest, choć niektóre opisy były naprawdę barwne, ale nie były przekombinowane. Wszystko było opisane z wyczuciem i pozwalało wyobrazić sobie każdą sytuację, a nawet ją poczuć.
O czym jest ta książka? Jak mówi napis na okładce – miłości, stracie i dorastaniu. To dobrze opisuje historię Tess, naszej bohaterki. To jednak, czego nie wiadomo na pierwszy rzut oka/czytania, to jakie zwroty akcji nas czekają. Niektóre rzeczy są przewidywalne, ale inne? Wow! Aż mnie przechodzą ciarki na samą myśl. Nie mogę za wiele zdradzić, bo zaspojlerowałabym najlepsze, ale… Tess znalazła się w takiej sytuacji, że ja jej szczerze współczuję. Próbując się wczuć, wejść w jej buty, sama nie wiem, jaką decyzję bym podjęła. Jako czytelnik oczywiście chciałam jednej.
„To, co widzę bez Ciebie” kręci się wokół śmierć. Śmierć ludzi, zwierząt. Przemijanie. Strata. Rozpacz. I, o dziwo, nie przygnębiła mnie ta książka. Ba, momentami bardzo mnie bawiła. Wszystko tutaj jest świetnie ujęte. Myśli bohaterki są dla mnie świetnie zrozumiałe. Czytając, często myślałam o ważnych dla mnie osobach, których już nie ma… Niektórych kont nie ma, inne są… Tylko konta. Bez człowieka. Te wszystkie myśli o tym… To było takie prawdziwe. Tak dobrze rozumiem Tess. Tak mi przykro…
Bohaterka nie należała do najodpowiedzialniejszych osób na świecie, ale była w porządku dziewczyną. Polubiłam ją. Była dobrym człowiekiem. Nie była durna, może trochę łatwowierna i za bardzo otwarta na ludzi, w czym też doskonale ją rozumiem, ale była mądra i w ogóle świetna. Chciałam o niej czytać. Chciałam czytać o tym, jak radzi sobie ze stratą, jak naprawia relację z ojcem, jak wkręca się w nowe pomysły. To było niezwykle ciekawe.
I te smaczki. Te powtórzenia słowo w słowo niektórych fragmentów… Ach, jakie to było fajne. Aż się uśmiechałam do książki. I dialogi. Czasami były takie wyrwane z kontekstu, bo bohaterowie czytali sobie w myślach, a my nie mogliśmy tego zrobić, ale za chwilę wszystko było wyjaśniane. Ogólnie uwielbiałam jak były jakieś rozmowy, czy to pisemne, czy słowne. Były genialnie poprowadzone.
Owszem, do niektórych wydarzeń można się czepnąć, że może nie byłyby możliwe, ale dla mnie ta książka jest jak najbardziej prawdziwa. Oddaje wszystko w tak realny sposób, że po prostu skradła moje serce. Rozumiem tę książkę, rozumiem bohaterów. Wszystkich, którzy na swój sposób przeżywali śmierć. Bo nie tylko Tess jest w tej historii ważna. Każdy bohater jest ważny i ciekawy, ale jak mówiłam, niestety nie mogę powiedzieć zbyt wiele, bo zdradzę najlepsze.
Czy polecam? A czy można nie polecać najlepszej książki, jaką się w ostatnim czasie przeczytało?

Dosłownie boli mnie teraz serce i chce mi się płakać. Dopiero co sobie myślałam, że ostatnio jakaś twarda jestem i nawet jak mnie coś wzrusza, to nie leję łez, no i proszę. Wykrakałam. Przy tej książce tama puściła.
Kupiłam „To, co widzę bez Ciebie” ze względu na 1) przepiękną okładkę 2) niezwykle poruszający i cudowny tytuł (w obu wersjach językowych) 3) wydawnictwo...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1330
888

Na półkach: ,

Tematy samobójstwa i depresji, zwłaszcza w powieściach młodzieżowych, są dla mnie pewnikiem ogromu emocji. Takie książki przeważnie już na starcie sprawiają, że książka będzie w moich oczach dobra.
Jednak "To, co widzę bez ciebie" okazało się zaledwie przeciętne.

Jest to tym spowodowane, że nie do końca przekonały mnie relacje między wszystkimi bohaterami. Nie zdążyłam poczuć więzi, bo moim zdaniem było zbyt mało interakcji między postaciami. Sama miłość w książce wydała mi się nieco sztuczna i wyolbrzymiona - w ogóle nie kupowałam żadnego wątku romantycznego.

Sporo było irracjonalnych sytuacji, trochę w stylu Johna Greena. Trudno było mi określić, czy ostatecznie podobało mi się to, czy nie, ale przyznaję, że miało to swój urok.

Jednak "To, co widzę bez ciebie" zawierało w sobie wiele refleksji, nad którymi warto było się zatrzymać. Ciekawy i na swój sposób poruszający wątek przeżywania żałoby. Także chaos w głowie głównej bohaterki był czymś, co wywoływało większe emocje.

Nie jest to zła książka. Peter Bognanni stworzył dobrą historię, jednak ze względu na poruszane tematy oczekiwałam czegoś więcej.

Tematy samobójstwa i depresji, zwłaszcza w powieściach młodzieżowych, są dla mnie pewnikiem ogromu emocji. Takie książki przeważnie już na starcie sprawiają, że książka będzie w moich oczach dobra.
Jednak "To, co widzę bez ciebie" okazało się zaledwie przeciętne.

Jest to tym spowodowane, że nie do końca przekonały mnie relacje między wszystkimi bohaterami. Nie zdążyłam...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    278
  • Przeczytane
    209
  • Posiadam
    75
  • 2018
    14
  • Ulubione
    8
  • 2019
    5
  • Literatura młodzieżowa
    4
  • 2022
    4
  • Chcę w prezencie
    3
  • E-book
    3

Cytaty

Więcej
Peter Bognanni To, co widzę bez ciebie Zobacz więcej
Peter Bognanni To, co widzę bez ciebie Zobacz więcej
Peter Bognanni To, co widzę bez ciebie Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także