Książka nadaje się na pierwszy tytuł warty przeczytania odnośnie dietetyki. Bez jakiś wielce skomplikowanych zagadnień dotyczących anatomii człowieka. Daję w zrozumiały sposób "Kowalskiemu" co robił źle z odżywianiem.

Książka nadaje się na pierwszy tytuł warty przeczytania odnośnie dietetyki. Bez jakiś wielce skomplikowanych zagadnień dotyczących anatomii człowieka. Daję w zrozumiały sposób "Kowalskiemu" co robił źle z odżywianiem.

Książka odpowiednią, żeby nie powiedzieć znaczącą, dla osób, które planują kierunek Dietetyka. Napisana językiem, który nie każdy będzie w stanie zrozumieć. Pojęcia dla osób, które nie miały rozszerzonej biologii lub miały ją dawno temu, mogą być obce. Raczej poważniejsza lektura, której nie polecam osobą zielonym w temacie odżywiania. Mi samej miło się czytało, chociaż trzeba było się skupić. 9/10 za potraktowanie tematu wegetarianizmu/weganizmu po macoszemu. Widać, że autorka zajmuje się dietą sportowców (temat przeplatany przez całą książkę),jednak na temacie bez mięsnym zawiodła, a szkoda po coraz więcej sportowców wybiera ten sposób żywienia. Polecam także dla osób uprawiających sport, chociaż brakuje tu kwestii jedzenia poza dietą tradycyjną.

Książka odpowiednią, żeby nie powiedzieć znaczącą, dla osób, które planują kierunek Dietetyka. Napisana językiem, który nie każdy będzie w stanie zrozumieć. Pojęcia dla osób, które nie miały rozszerzonej biologii lub miały ją dawno temu, mogą być obce. Raczej poważniejsza lektura, której nie polecam osobą zielonym w temacie odżywiania. Mi samej miło się czytało, ...