Rozweselająca i smutna.

Rozweselająca i smutna.

Książka w twardej oprawie, duża czcionka przeplatana ilustracjami. Dzieci słuchały z zainteresowaniem, niestety lubią jak czytam, aczkolwiek nie z pełnym zrozumieniem. Szczerze, sama nie do końca ją zrozumiałam i po przeczytaniu dwóch pierwszych rozdziałów nie chciało mi się już jej czytać, zamierzenia autora było dobre lecz nie do końca mu wyszło.
O ile dziecko może wyłapać istotę dzielenia się w święta czy dawanie prezentów to inne kwestie są nieodpowiednie nawet dla 10 latka.

Książka w twardej oprawie, duża czcionka przeplatana ilustracjami. Dzieci słuchały z zainteresowaniem, niestety lubią jak czytam, aczkolwiek nie z pełnym zrozumieniem. Szczerze, sama nie do końca ją zrozumiałam i po przeczytaniu dwóch pierwszych rozdziałów nie chciało mi się już jej czytać, zamierzenia autora było dobre lecz nie do końca mu wyszło.
O ile dziecko może...

Książka „Hurra, są Święta!” Emmy Adbåge, Ulfa Nilsson to książka, którą przeczytałam, aby wyrobić swoje zdanie, czy nadaje się dla przedszkolaków. Zdecydowanie nie.
O czym ona jest. Historia opisana w krótkich 24 rozdziałach. Zbliżają się święta Bożego Narodzenia. Prosiak Rufus, za radą starego knura, ucieka z transportu do rzeźni. Spotyka bezdomną kotkę. Razem zasiedlają opuszczoną chatę, gdzie mieszkają dwie myszy. Lista lokatorów niebawem się powiększy, będzie tłoczno! Przyjaciele przygotowują się do świąt, korzystając z książki "Święta w naszym domu", bo sami niewiele o nich wiedzą.
Książka ma wiele ukrytych przesłań: wegetarianizm, LGBT, nieróbstwo, obżarstwo, śmierć, umieranie, dusza i wiele innych. Czy małe dzieci to zrozumieją? Raczej nie. Zdecydowanie dla większych dzieci.

Książka „Hurra, są Święta!” Emmy Adbåge, Ulfa Nilsson to książka, którą przeczytałam, aby wyrobić swoje zdanie, czy nadaje się dla przedszkolaków. Zdecydowanie nie.
O czym ona jest. Historia opisana w krótkich 24 rozdziałach. Zbliżają się święta Bożego Narodzenia. Prosiak Rufus, za radą starego knura, ucieka z transportu do rzeźni. Spotyka bezdomną kotkę. Razem zasiedlają...

Czy to jest książka dla dzieci? Nie unikam tematów śmierci i umierania, ale temat świąteczny i śmierć? umieranie? Nie do końca mi przypadła do gustu.

Czy to jest książka dla dzieci? Nie unikam tematów śmierci i umierania, ale temat świąteczny i śmierć? umieranie? Nie do końca mi przypadła do gustu.

Mądra ksiąźka, skłaniająca do przemyśleń, zachęcająca do rozmów z dziećmi. Każdy rozdział rodzi mądre pytania, mogące stanowić podstawę do głębszej dyskusji z dzieckiem.

Mądra ksiąźka, skłaniająca do przemyśleń, zachęcająca do rozmów z dziećmi. Każdy rozdział rodzi mądre pytania, mogące stanowić podstawę do głębszej dyskusji z dzieckiem.

Filozoficzna i refleksyjna opowieść. Opowieść o miłości, zaufaniu, wsparciu, potędze współpracy. O byciu razem, radości z prostych rzeczy, Świętach i świątecznych tradycjach widzianych innym okiem. O życiu, które nie rozpieszcza ale potrafi przynieść dobre chwile a także istocie śmierci. Opowieść bez lukru i słodyczy... taka gorzko-słodka, która składnia do refleksji.

I tak sobie myślę w głębi serca... Czy to aby na pewno powieść tylko i wyłącznie dla dziecka? A może powstała z myślą o nas - ludziach. Po to abyśmy choć przez chwilę zastanowili się co tak na prawdę jest najważniejsze w Świętach..
Abyśmy w całym tym natłoku przygotowań, zatrzymali sie choć na chwilę, rozejrzeli dookoła siebie i pomyśleli..
Pomyśleli, czy ten pęd, nerwy i stres mają sens.
Zastanowili się nad sobą, swoim życiem, zaczęli dostrzegać to a także tych, których zazwyczaj ignorujemy. 

Filozoficzna i refleksyjna opowieść. Opowieść o miłości, zaufaniu, wsparciu, potędze współpracy. O byciu razem, radości z prostych rzeczy, Świętach i świątecznych tradycjach widzianych innym okiem. O życiu, które nie rozpieszcza ale potrafi przynieść dobre chwile a także istocie śmierci. Opowieść bez lukru i słodyczy... taka gorzko-słodka, która składnia do refleksji.

I...

Skandynawscy autorzy mają cudowną umiejętność pisania mądrych bajek dla dzieci. Kreowane przez nich historie są nie tylko zabawne, również, poprzez treść, prowokują do rozmowy i nauki jednocześnie.



Główny bohater opowieści, prosiak o imieniu Rufus, ucieka z gospodarstwa, w którym mieszkał od urodzenia. Impulsem do ucieczki była rozmowa z knurem, który namawiał młodego prosiaka do odzyskania wolności, A także przestrzegał przed świętami Bożego Narodzenia, które, jego zdaniem, nie są dobrym czasem dla prosiaków. Idąc za radą knura, Rufus ucieka. Zaczyna zupełnie nowe życie. Na nowej drodze początkowo czuje się szczęśliwy, następnie samotny, aż w końcu jest pełen nadziei na leprze jutro.

W nowym życiu wszystko jest dla niego nowe: nowy dom, nowi towarzysze, nowe zasady życia. Rufus nie tylko poznaje samego siebie na nowo - poznaje przyjaciół, ale też uczy się korzystać ze swojej wolności.

"Hurra, są Święta!" to opowieść, podzielona na dwadzieścia cztery rozdziały. Na kartach, książki pojawiają się sympatyczni bohaterowie, którzy złączą swój los z losem Rufusa. Dzięki personifikacji Rufus i jego nowi przyjaciele uczą dzieci, czym jest szeroko rozumiana wolność, i jak mądrze należy z niej korzystać. Ta świąteczna opowieść uczy także tolerancji i akceptacji oraz otwartości na wszechobecną różnorodność świata.

Co bardzo cieszy, książka jest punktem wyjścia do rozmowy z dzieckiem o wyżej wymienionych zagadnieniach. Z pozoru może się to wydać trudne, ale zapewniam Was, że Testerka Książek, nie tylko bez problemu zrozumiała sens tej opowieści, ale też zadawała wiele bardzo ciekawych pytań, właśnie o wolności i tolerancji – oczywiście wszystko w granicach dziecięcego postrzegania świata.

więcej na: domowaksiegarnia.blogspot.com

Skandynawscy autorzy mają cudowną umiejętność pisania mądrych bajek dla dzieci. Kreowane przez nich historie są nie tylko zabawne, również, poprzez treść, prowokują do rozmowy i nauki jednocześnie.



Główny bohater opowieści, prosiak o imieniu Rufus, ucieka z gospodarstwa, w którym mieszkał od urodzenia. Impulsem do ucieczki była rozmowa z knurem, który namawiał młodego...

Czytać!

Czytać!