Książka jest żenującym opisem "wyczynów" psychopaty. Bohater książki pokazuje bardzo wysoki poziom megalomanii i brak jakichkolwiek wyrzutów sumienia. Język jest knajacki, ale czego oczekiwać po gangusie.

Książka jest żenującym opisem "wyczynów" psychopaty. Bohater książki pokazuje bardzo wysoki poziom megalomanii i brak jakichkolwiek wyrzutów sumienia. Język jest knajacki, ale czego oczekiwać po gangusie.

Nie taka zła ta książka. Pierwsza część interesującą ,druga już o wiele gorsza plus wrzucenie akt sprawy tylko po to,by książce zapełnić do 290 stron. Z braku laku można przeczytać

Nie taka zła ta książka. Pierwsza część interesującą ,druga już o wiele gorsza plus wrzucenie akt sprawy tylko po to,by książce zapełnić do 290 stron. Z braku laku można przeczytać

Polecam

Polecam

Po sukcesie sprzedażowym książek gangstera "Masy" można było się spodziewać wysypu książek emerytowanych gangsterów w stylu "kiedyś to było". I tak właśnie pojawia się tytułowy "Chińczyk", który mieni się dumnie królem narkobiznesu. Główny bohater opisuje nam swoje życie od dzieciństwa. Jest to modelowe życie gangstera : kradzieże i sprzedaż na czarnym rynku, jeżdżenie na "jume" do Niemiec, krótka odsiadka w więzieniu, narkotyki,prostytutki, rozboje,imprezy, zabójstwo innego gangstera itd )
Z ciekawszych rzeczy.
Chińczyk oskarża Masę o napisania kłamstwa w swej książce. Teraz pozostało czekać na odpowiedź na łamach kolejnej książki tego gangstera. Może z tego powstać pierwsza saga gangsterska! 😄
Ogólnie nie polecam.

Po sukcesie sprzedażowym książek gangstera "Masy" można było się spodziewać wysypu książek emerytowanych gangsterów w stylu "kiedyś to było". I tak właśnie pojawia się tytułowy "Chińczyk", który mieni się dumnie królem narkobiznesu. Główny bohater opisuje nam swoje życie od dzieciństwa. Jest to modelowe życie gangstera : kradzieże i sprzedaż na czarnym rynku, jeżdżenie na...

Cytując jedną z poprzednich opinii, użytkownika o nick'u Maks: " Muszę przyznać, że nieco się wstydzę przytaczając tego typu pozycje na swojej liście. Z punktu widzenia jakości literatury jest to sytuacja jakoby Gordona Ramsey'a przyłapano na jedzeniu cukru łyżeczką .."
I to tyle. Bo chwila, opisana w książce, kiedy ktoś, nie pamiętam już kto, chce sprzedać królowi polskiego narkobiznesu 40 kilo czegoś tam, kokainy(?) a transakcja nie dochodzi, prawie, do skutku, bo król boi sie, że tej ilości, cyt."...nie przerobi", jest jak żywcem wzięta z przygód gangu Olsena. No. Jaki kraj taki król.
Pozdrawiam.

Cytując jedną z poprzednich opinii, użytkownika o nick'u Maks: " Muszę przyznać, że nieco się wstydzę przytaczając tego typu pozycje na swojej liście. Z punktu widzenia jakości literatury jest to sytuacja jakoby Gordona Ramsey'a przyłapano na jedzeniu cukru łyżeczką .."
I to tyle. Bo chwila, opisana w książce, kiedy ktoś, nie pamiętam już kto, chce sprzedać królowi...

Przyznaję, że nie czytałem wcześniej książek "Masy" - w tym przypadku opowieść jak opowieść, może lekko podkoloryzowana ale momentami czytało się zupełnie w porządku.

Przyznaję, że nie czytałem wcześniej książek "Masy" - w tym przypadku opowieść jak opowieść, może lekko podkoloryzowana ale momentami czytało się zupełnie w porządku.

Muszę przyznać, że nieco się wstydzę przytaczając tego typu pozycje na swojej liście.

Z punktu widzenia jakości literatury jest to sytuacja jakoby Gordona Ramsey'a przyłapano na jedzeniu cukru łyżeczką ..

Muszę przyznać, że nieco się wstydzę przytaczając tego typu pozycje na swojej liście.

Z punktu widzenia jakości literatury jest to sytuacja jakoby Gordona Ramsey'a przyłapano na jedzeniu cukru łyżeczką ..

Kolejna książka o bandycie-celebrycie. Maringe w przeciwieństwie do Masy zdaje sobie sprawę, że postępował źle, zdaje sobie sprawę, że wielu mogło, a wręcz na pewno poprzez jego działania ucierpiało. Tylko co z tego, że ma to gdzieś "z tyłu głowy". Bandyta to bandyta. Nie popieram książek, gdzie przestępcy chwalą się swoimi losami. Ich miejsce jest w kryminale i na śmietniku historii, a nie w księgarniach na najlepszych półkach. Nie polecam.

Kolejna książka o bandycie-celebrycie. Maringe w przeciwieństwie do Masy zdaje sobie sprawę, że postępował źle, zdaje sobie sprawę, że wielu mogło, a wręcz na pewno poprzez jego działania ucierpiało. Tylko co z tego, że ma to gdzieś "z tyłu głowy". Bandyta to bandyta. Nie popieram książek, gdzie przestępcy chwalą się swoimi losami. Ich miejsce jest w kryminale i na...

Jarosław Maringe, ps. Chińczyk, twórca i szef polskiego narkobiznesu lat dziewięćdziesiątych. Wprowadza nas w bezwzględny krwawy świat porachunków bossów, wielkich pieniędzy, pięknych kobiet, dragów i wiecznych imprez. Nie spodziewałam się tak dobrej książki zwłaszcza po wspomnieniach kolejnego bandyty celebryty że, tak to ujmijmy. Książka jest warta polecenia, i też tym którzy interesują się tym tematem, przeczytawszy wszystkie książki Masy warto skonfrontować informacje, z punku widzenia Jarosława Maringe. Bardzo dobry reportaż napisany wspólnie z Aleksandrem Majewskim, dziennikarzem i współautorem kilku książek między innymi bestsellerowej '' Spowiedzi psa''. Tak naprawdę nie wiadomo ile w każdej z tych historii jest prawdy, niewygodnych faktów czy podkoloryzowanych opowieści. Mimo wszystko dobrze się czyta, fajna książka na jesienny zimny wieczór czytania pod kocem:)

Jarosław Maringe, ps. Chińczyk, twórca i szef polskiego narkobiznesu lat dziewięćdziesiątych. Wprowadza nas w bezwzględny krwawy świat porachunków bossów, wielkich pieniędzy, pięknych kobiet, dragów i wiecznych imprez. Nie spodziewałam się tak dobrej książki zwłaszcza po wspomnieniach kolejnego bandyty celebryty że, tak to ujmijmy. Książka jest warta polecenia, i też tym...

Jeżeli kogoś interesuje świat chłopaków z Pruszkowa to bez wątpienia jego oczy w dniu wydania były zwrócone na tę książkę. NIestety nie spełniła ona moich oczekiwań, barwna - nie jest, tutaj pomimo rozbieżności w pewnych kwestiach (co jest za pewne spowodowane niechęcią do siebie obu panów) lepiej czyta się pozycje Artura Górskiego w rozmowach z Masą, który został ostatnio ponownie zatrzymany, co skłania do patrzenia w inny sposób na jego opowieści. Dostajemy porcję historyjek, które są ze sobą połączone w bardzo luźny sposób. Ostatnie niemal 100 stron (a mamy ich 300),to wyrok sądu, przez co tak na prawdę dostajemy 2/3 książki. Samą wiedzę w zakresie ,,Pruszkowa" którą możemy tu posiąść, można w równie dobry o ile nie lepszy sposób przyswoić na pewnych popularnym kanale na yt w 2 odcinkach trwających po 15-20 minut, co nie jest dobrą rekomendacją książki. Nie polecam, szkoda wydawać na to pieniądze. Być może pozycja w której Chińczyk opowiada o agencji Rasputin wypadnie lepiej, gdy pozycja stanieje dam znać.

Jeżeli kogoś interesuje świat chłopaków z Pruszkowa to bez wątpienia jego oczy w dniu wydania były zwrócone na tę książkę. NIestety nie spełniła ona moich oczekiwań, barwna - nie jest, tutaj pomimo rozbieżności w pewnych kwestiach (co jest za pewne spowodowane niechęcią do siebie obu panów) lepiej czyta się pozycje Artura Górskiego w rozmowach z Masą, który został ostatnio...