rozwińzwiń

Piołun i miód

Okładka książki Piołun i miód Ewa Białołęcka
Okładka książki Piołun i miód
Ewa Białołęcka Wydawnictwo: Agencja Wydawnicza RUNA Cykl: Kroniki Drugiego Kręgu (tom 3) fantasy, science fiction
368 str. 6 godz. 8 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Cykl:
Kroniki Drugiego Kręgu (tom 3)
Wydawnictwo:
Agencja Wydawnicza RUNA
Data wydania:
2003-07-28
Data 1. wyd. pol.:
2003-07-28
Liczba stron:
368
Czas czytania
6 godz. 8 min.
Język:
polski
ISBN:
8391790495
Tagi:
smoki Lengorchia Nagroda Zajdla - nominacja (powieść)
Średnia ocen

7,4 7,4 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Nowa Fantastyka 487 (04/2023) Ewa Białołęcka, Agnieszka Hałas, Alicja Janusz, Tomasz Krzywik, Django Mathijsen, Luigi Musolino, Redakcja miesięcznika Fantastyka, Catherynne M. Valente
Ocena 6,5
Nowa Fantastyk... Ewa Białołęcka, Agn...
Okładka książki Inne nieba Ewa Białołęcka, Krystyna Chodorowska, Agnieszka Hałas, Anna Hrycyszyn, Aneta Jadowska, Aleksandra Janusz, Anna Kańtoch, Magdalena Kubasiewicz, Anna Nieznaj, Martyna Raduchowska, Milena Wójtowicz, Aleksandra Zielińska
Ocena 6,7
Inne nieba Ewa Białołęcka, Kry...
Okładka książki Niezwyciężone. Antologia opowiadań science fiction Ewa Białołęcka, Bartek Biedrzycki, Krystyna Chodorowska, Marta Kisiel, Magdalena Kucenty, Romuald Pawlak, Magdalena Świerczek-Gryboś, Jakub Szamałek, Jakub Żulczyk
Ocena 6,7
Niezwyciężone.... Ewa Białołęcka, Bar...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,4 / 10
465 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
108
105

Na półkach:

Nieco lepsza niż poprzedni tom, trochę więcej się dzieje. Jednak mamy tu spore nagromadzenie zagadek, z których praktycznie żadna się nie rozwiązuje. A kolejny tom już chyba nigdy nie powstanie. Trochę żal, bo ta seria to bardzo fajne młodzieżowe fantasy łączące przygodę z pewną głębszą warstwą.

Nieco lepsza niż poprzedni tom, trochę więcej się dzieje. Jednak mamy tu spore nagromadzenie zagadek, z których praktycznie żadna się nie rozwiązuje. A kolejny tom już chyba nigdy nie powstanie. Trochę żal, bo ta seria to bardzo fajne młodzieżowe fantasy łączące przygodę z pewną głębszą warstwą.

Pokaż mimo to

avatar
1508
512

Na półkach: ,

Grupa młodych magów po przygodach z poprzedniego tomu, postanawiają się rozdzielić. Część chce odpocząć i zaznać trochę spokoju, druga połowa postanawia kontynuować podróż i wyruszyć na misję, którą wskazała im Bogini. Choć się na to nie zapowiadało, to trafiają do miejsca ogarniętego wojną, a wszystkie znaku wskazują, że to właśnie tutaj powinni trafić. Nikt w tym państwie z magią się spotkał i raczej nie jest przychylnie do tego nastawiony. Jednakże dla króla Northlandu jest to jedyna szansa, by za pomocą ich umiejętności, wygrać wojnę. Co ich spotka na drodze? Czy znaki pozostawione przez Boginię będą dla chłopaków widoczne? Jak pomóc wygrać z o wiele potężniejszym przeciwnikiem?


Ta seria z tomu na tom robiła się coraz lepsza i miałam lekkie obawy, gdyż wiem, że nadal nie został wydany finałowa część. Bałam się, że wydarzy się w niej coś, co sprawi, że będę jeszcze bardziej sfrustrowana, że nie mam kontynuacji. Niestety, mocno się zawiodłam. Męczyłam ją niemiłosiernie i chciałam mieć to jak najszybciej z głowy. dawno książka nie wzbudziła we mnie tak negatywnych emocji...



W tej części działo się dużo, ale trudno było odnaleźć w tym jakąś logikę i sens, po co jest nam to opowiadane. Poznajemy ogrom postaci, które także wiele do fabuły nie wnoszą, a tylko powodują większy zamęt. Takie to wszystko było poplątane. Często gubiłam się i nie wiedziałam, co ja czytam, a robienie sobie przerw w czytaniu to już była katastrofa...



Z pozytywów, przynajmniej dla mnie, było to, że wreszcie inni bohaterowie wyszli na pierwszy plan. Promień, Stalowy i Myszka mieli wreszcie okazję, by się wykazać i lepiej poznać. Widać, że mocno się zmienili, wydorośleli i mają inne postrzeganie świata i stali się też bardziej czujni. Chociaż momentami stają się nastolatkami i uwielbiają rywalizację. Nie ma co ukrywać w tej części zabraknie Pożeracza Chmur, co mocno zabolało!



Jeżeli lubiliście poprzednie tomy, to styl autorki pozostaje ten sam. Nie brakuje przeskoków perspektywy, dużej ilości akcji, kłótni czy niebezpieczeństw. Zostało tutaj także otwartych dużo wątków, które w kontynuacji mają duży potencjał na naprawdę ciekawy finał. Jednak nie będę ukrywać, trudno mi się ją czytało. Najlepiej jest poświęcić jej sto procentowo czas i zaangażowanie, by nie pogubić się w akcji. Bez tego nie da się w pełni cieszy z czytanie i przysporzy to więcej frustracji niż radości.



Także podsumowując, niestety zawiodłam się na tym tomie. Szkoda też, że nie rozwinięto wątku Jagody z poprzedniego tomu, bo to będzie się ciągnęło pomiędzy bohaterami jeszcze długo. Brakowało w niej konsekwencji działań, kontynuowania wątków, o których zaraz po zdarzeniu się zapominało czy ogólnie zapychaczy, które nic nie wnosiły. Żałuję też niezmiernie, że nie mamy na rynku finałowego tomu, bym mogła tą serię odhaczyć i dowiedzieć się, jak zakończą się losy bohaterów. Szkoda, miałam nadzieję na ekscytującą przygodę, a dostałam przegadane intrygi polityczne...

Grupa młodych magów po przygodach z poprzedniego tomu, postanawiają się rozdzielić. Część chce odpocząć i zaznać trochę spokoju, druga połowa postanawia kontynuować podróż i wyruszyć na misję, którą wskazała im Bogini. Choć się na to nie zapowiadało, to trafiają do miejsca ogarniętego wojną, a wszystkie znaku wskazują, że to właśnie tutaj powinni trafić. Nikt w tym państwie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
708
683

Na półkach:

Lekka poprawa po fatalnym "Kamieniu na szczycie", ale dalej nijak się to ma do poziomu pierwszego tomu. Białołęcka tym razem sumiennie kontynuuje wątek zapowiedziany w poprzednim tomie i wysyła bohaterów na wyznaczoną przez boginię misję powstrzymania najeźdźców z dalekiej północy. Trafiamy na całkiem nowe postaci w nowej krainie, czułam się trochę jak na dworze Ludwika XIV przeniesionym do Reykjaviku, nie jest to bardzo ciekawe, ale ujdzie. Fabuła pełznie znacznie wolniej, niż powinna, obciążona epizodami, które chyba miały pozwolić na rozwój postaci, ale rozwoju tak naprawdę nie ma. Kamyk, który w poprzednich tomach grał pierwsze skrzypce, usuwa się zupełnie w cień. Promień dalej emanuje menską menskością zdobytą w tomie drugim, a przy okazji dalej jest nadętym socjopatą. Myszka, który milion razy już udowadniał, że mimo dziecinnego wyglądu jest potężnym magiem i inteligentnym człowiekiem, musi to udowadniać po raz milion pierwszy, a zaraz potem zachowuje się zupełnie adekwatnie do swojego przezwiska, tzn. srogo trzęsie gaciami, jakby nie był już zaprawionym w bojach młodzianem.
Mimo wszystko toczy się ta fabuła, toczy, ale czy się dokądś dotoczy? A guzik. To ma się stać dopiero w kolejnym tomie, który jednak powstaje niemrawo od jakichś kilkunastu lat, więc węszę tu czekanie na Godota. W sumie się nie dziwię Białołęckiej, że nie chce jej się kończyć tej serii. Nie chciało jej się już od trzeciego tomu. Niestety, "Kroniki Drugiego Kręgu" to modelowy przykład, jak można zmarnować serię przez brak jasnego pomysłu na jej zakończenie.

Lekka poprawa po fatalnym "Kamieniu na szczycie", ale dalej nijak się to ma do poziomu pierwszego tomu. Białołęcka tym razem sumiennie kontynuuje wątek zapowiedziany w poprzednim tomie i wysyła bohaterów na wyznaczoną przez boginię misję powstrzymania najeźdźców z dalekiej północy. Trafiamy na całkiem nowe postaci w nowej krainie, czułam się trochę jak na dworze Ludwika XIV...

więcej Pokaż mimo to

avatar
520
293

Na półkach: , ,

Zwarta historia, łatwo się czyta ale brakuje rozwiązania wprowadzonych zagadek.

Czekam na kolejny tom i liczę na więcej informacji o świecie jaki poznajemy i sytuacji jaka nakreśliła się na północy.

Zwarta historia, łatwo się czyta ale brakuje rozwiązania wprowadzonych zagadek.

Czekam na kolejny tom i liczę na więcej informacji o świecie jaki poznajemy i sytuacji jaka nakreśliła się na północy.

Pokaż mimo to

avatar
630
630

Na półkach: ,

To był cios - w tym tomie nie było mojego ulubieńca Pożeracza Chmur. Kamyka zresztą też było bardzo mało, a funkcję głównego bohatera przejął Promień, za którym nigdy nie przepadałam. Fabuła też pozostawia nadal wiele do życzenia. Jednak mimo wszystko nie mogę dać mniej niż sześć gwiazdek, tak uwielbiam styl pisania pani Białołęckiej. Przy okazji: co z następnym tomem? Widziałam okładkę, ale książki podobno nie wydano. Dziwne. Pierwszy raz spotykam się z taką sytuacją. Czyżby autorka napisała za dużo o hajgońskich obyczajach i cenzura zadziałała? ^_^

To był cios - w tym tomie nie było mojego ulubieńca Pożeracza Chmur. Kamyka zresztą też było bardzo mało, a funkcję głównego bohatera przejął Promień, za którym nigdy nie przepadałam. Fabuła też pozostawia nadal wiele do życzenia. Jednak mimo wszystko nie mogę dać mniej niż sześć gwiazdek, tak uwielbiam styl pisania pani Białołęckiej. Przy okazji: co z następnym tomem?...

więcej Pokaż mimo to

avatar
6131
3433

Na półkach:

Czas na dalsze przygody bohaterów książki „Kroniki Drugiego Kręgu” Ewy Białołęckiej. Nim opowiem Wam o księdze czwartej pt. „Piołun i miód” przybliżę Wam klimat stworzonego przez pisarkę świata. Autorka zabiera nas do bliżej nieokreślonego czasu i miejsca, w którym istnieje niezwykła kraina dość bliska temu, co znamy z książek historycznych, ale jest w nich dużo magii. To łączenie historii z sf przypomina skojarzenia, jakie mamy czytając „Władcę Pierścieni” J. R. R. Tolkiena. Złe siły ścigają dobrych bohaterów. W książce Ewy Białołęckiej zło jest nieco inne niż u brytyjskiego naukowca i pisarza. Przybiera ono formę grzeszków instytucji pragnącej kontrolować każdego oraz brutalnych najeźdźców czy napotkanych w lesie zbójów nie mających litości do nikog. Elitarny krąg magów jest tu kastą uprzywilejowaną, ale przynależność do niego ma też swoją cenę, a kiedy ma się duży talent to ucieczki z niej nie ma. To troszkę przypomina książki o mafii i jej mackach.
W stworzonym przez pisarkę świecie spotkamy pasterzy, wojowników, złodziei, niewidomych, głuchoniemych, badaczy przyrody, kuglarzy, prostytutki, dzieci mające problem z przetwarzaniem bodźców (autyzm),artystów, pisarzy, możnych, dziewczynę pozbawioną pigmentu, nierosnącego młodzieńca czy dzieci żyjące w drzewnej osadzie. Ten dość zwyczajny świat wzbogacono sporą ilością magii sprawiającej, że niepełnosprawne dziecko jest tu pokazane jako jednostka, która z nadmiaru magicznych mocy może być pozbawione zwyczajnych umiejętności i czasami może wymagać stałej opieki innych, być oceniane po wyglądzie, czy mieć problem z odbieraniem dźwięków. Bycie wielkim magiem wiąże się z zyskaniem fizycznej ułomności, a to sprawia, że nie można do końca wykorzystać potencjału swoich magicznych mocy. Natura płata tu bohaterom psikusa, z którym przyjdzie im się mierzyć przez całe życie. Taka myśl wydaje się towarzyszyć wszystkim głównym bohaterom: począwszy od Białego Rogu z nierozwijającymi się nogami, przez Nocnego Śpiewaka bardziej przypominającego zwierzę niż człowieka i głuchego Kamyka, pozbawioną pigmentu Jagodę, czy przypominającego dziewczynkę Myszkę. Wszystkich łączy niezwykły talent do robienia rzeczy, których inni nie mogą, a jednocześnie niesprawność fizyczna lub defekt wprowadzający w ich życie wiele ograniczeń, które wydawałoby się, że mogą rozwiązać dzięki swoim niezwykłym mocom. Jednak magia to rzecz niebezpieczna. Zwłaszcza nie do końca opanowana i takiej, której nie stawiamy granic w rozwijaniu. Talent wydaje nam się darem, ale może być przeklęciem sprawiającym, że musimy podołać większym wyzwaniom zamiast wieźć spokojne życie na prowincji. Naznaczeni przez niezwykły dar bohaterzy muszą stawiać czoło nie tylko swoim słabościom, ale i temu, jakie miejsce wyznaczyli im w społeczeństwie inni ludzie. Im talent magiczności potężniejszy tym bardziej okalecza i tym bardziej dziecko bezbronne wobec dorosłych stających się jego katami. I tak jest do czwartej księgi, w której następuje przełom, ale o tym opowiem później. Najpierw przypomnę kolejne księgi.
„Naznaczeni Błękitem” Ewy Białołęckiej to piękna opowieść o wychodzeniu poza cielesne bariery, odnajdywaniu przeznaczenia, wyznaczaniu nowych szlaków nie tylko we własnym życiu. Czyny potężnych młodych magów, jak łatwo się domyślić, nie są bez znaczenia dla innych, którymi są nie tylko ludzie. Takie pokazanie świata jest kontynuowane również w drugiej księdze pierwszej części. „Drugi Krąg” pozwala poznać nam niezwykłą dziewczynę, Jagodę, która jest jedyną kobietą magiem znaną Kamykowi.
W pierwszej Księdze do stworzonego przez pisarkę świata wchodzimy powoli. Poznajemy Białego Roga wyczesującego wełnę razem z bratem. Stajemy się świadkami wielkiego buntu, ucieczki i niezwykłej obrony domostwa. Bohaterska postawa sprawia, że nie do końca sprawny mag staje się legendą, którą będą wspominać kolejne pokolenia. Nim do tego dojdzie bohatera czeka niełatwy los: znienawidzony przez ojca pierworodny ze względu na swoją niepełnosprawność nie może liczyć na przychylność rodzica. Odtrącony, wyjęty poza społeczność Biały Róg mimo wszystko dba o wszystkich i chroni to, co od lat należy do jego rodziny.
Opowieść o Nocnym Śpiewaku zabiera nas w okrutne realia traktowania dziecka jak zwierzęcia, znęcania się, alkoholizmu, biedy, przemocy. Socjalizacja zranionej psychiki to proces niełatwy. Zwłaszcza, że pod odmiennym wyglądem kryje się mag niepanujący nad swoją mocą.
Pierwsze dwie krótkie opowieści stają się pięknym wprowadzeniem do snucia losów o głuchym Kamyku, który jest niezwykle utalentowany, mimo że urodził się w zwykłej, wiejskiej rodzinie. Dar magii sprawił, że chłopiec jest głuchy, a przez to odcięty od rówieśników, a także możliwości całkowitego wykorzystania swojej mocy. Jego losy są kontynuowane w kolejnej księdze, w której zostajemy świadkami wojny między nastoletnimi magami, smoczych umizgów do ludzkiej dziewczyny, walki o serce, poczucia osamotnienia z powodu zmiany priorytetów przez przyjaciela. Znany i podziwiany przez wszystkich Jeździec Smoków (jak nazywany jest Kamyk) trafia na wyspę Pazura do domu Słonego. Dzięki temu ma okazję bliżej poznać takie niezwykłe istoty jak lamie, wydrzyki, smoki i wiele innych
Ewa Białołęcka zabiera nas w niezwykły świat pełen magii, stworów znanych z legend i mitów, ale stworzonych na nowo. Morskie i lądowe człekopodobne stworzenia, a także smoki przybierają tu nowe kształty, daje im się nowe życie wynikające z innego wyglądu. Niezwykle plastyczny świat porywa od pierwszych stron. W miarę rozwoju akcji pisarka stopniuje napięcie i porusza coraz więcej ważnych społecznie tematów. Księga druga to przede wszystkim opowieść o granicach inwigilacji, poznawania cudzych myśli, kierowania się społecznymi wzorcami piękne, oceniania po wyglądzie, a także umiejętności powstrzymania się od zabiegania o zaszczyty i cichego, systematycznego działania na korzyść ludzkości i społeczności magów.
Księga trzecia pt. „Kamień na szczycie” to dalsze przygody grupki zbuntowanych magów, którzy razem z Kamieniem schronili się na wyspie zamieszkałej prze Słonego z rodziną i smoki. Jagoda w tym czasie bardzo wyładniała. Z brzydkiej, przerażająco chudej i nieproporcjonalnej dziewczyny stała się ponętną kobietą. To sprawia, że banda nowych mieszkańców wyspy spędza czas na podglądaniu jej w czasie kąpieli. Dziewczyna jednak jest niewzruszona na zaloty gości. Wolałaby związać się z kimś, komu jest obojętna i z kim wcześniej prowadziła walki, z Kamieniem. Do zadania zabiera się z kobiecą determinacją.
Poza wątkiem miłosnym poruszono ważny problem lojalności, inwigilacji, wierności własnym zasadom. Po raz kolejny bohaterzy będą zmuszeni uciekać, zaczynać życie od nowa, porzucić cenne księgi znalezione na wyspie, która dała im schronienie przed karzącymi rękami kręgu, a z drugiej strony przyczyniła się do izolacji, demoralizacji, degradacji. Wszyscy widzą potrzebę powrotu na ląd. Problemem jest to jakie miejsce będzie dla nich bezpieczne.
Powrót na ląd to możliwość odnowienia starych znajomości, doświadczenia na kim tak naprawdę można polegać. Kolejne strony pozwolą na odkrycie, w jaki sposób członkowie Kręgu załatwiają swoje prywatne i rodzinne interesy przekraczając granice nie tylko tego, co wypada, a co nie, ale też utrudniając i niszcząc życie innym magom oraz ich klientom. Tym razem akcja jest dużo szybsza, zyskuje na napięciu wywołanym próbą ciągłego ukrywania się.
W czwartej księdze „Piołun i miód” magowie odkrywają uroki życia na lądzie. Różnice zdań sprawiły, że grupka podzieliła się. Do tego codzienność obfituje w trudy, brak wzajemnego zrozumienia w poszczególnych obozach. To sprawia, że Myszka rozmawiający ze zwierzętami udaje się na samotne poszukiwanie jedzenia. W czasie wyprawy napadają go zbóje, którzy zabijają towarzyszącego mu psa i szczura, a maga wtrącają do „lochu”, gdzie przebywa el (czyli przywódca) nadrzewnego plemienia. Starcie magów z bezwzględnymi zbójami, uwolnienie przywódcy w końcu zaprowadza ich do wioski, w której panują zaskakujące zwyczaje, a dzieci bojącej się czarów ludności w większości ma magiczne moce. Z wioski magowie trafiają na dwój króla broniącego ziem przed bezwzględnymi najeźdźcami. Magowie oczywiście zostaną wciągnięci w obronę najechanego kraju.
Czwarta księga przede wszystkim burzy przekonanie, że magiczna moc niesie ze sobą niepełnosprawność. Do tego obfituje w dworskie intrygi, pościgi, tajemnicze morderstwa. Staniemy się świadkami burzenia stereotypów, przekraczania granic oraz udziału w wielkich misjach. Ponad to tym razem nasi bohaterzy poza oswajaniem się z nowym miejscem będą musieli przyzwyczaić się do nowych warunków atmosferycznych, odkryją czym jest zima.
Fantastyczna opowieść Ewy Białołęckiej ma już ponad dwudziestoletnią historię zaczynającą się od nagradzanej opowieści „Tkacz Iluzji”, w której poznajemy ostatniego z bohaterów „Naznaczonych Błękitem” i jego przyjaciela smoka. Niedługie opowiadanie obrosło w kolejne przygody, nowych bohaterów i ważne wątki, które stały się „Kronikami Drugiego Kręgu”. Z niedługiej historii wyłania się niezwykły świat pełen magii, przekraczania granic własnych możliwości oraz łamania konwenansów w kontaktach z innymi istotami.
Bohaterzy „Kronik drugiego kręgu” są dość prości, ale też bardzo ludzcy z całym bagażem wad, uprzedzeń sprawiających, że głównym narzędziem wywoływania posłuchu jest dla nich przemoc słowna lub fizyczna. Pisarka pokazuje nam brutalny świat, w którym nie jest łatwo żyć, nie każdy jest idealny, ale główni bohaterzy małymi kroczkami zmierzają do szczęścia i jak największej użyteczności, mimo własnej „niepełności”, odmienności. Po przeczytaniu kolejnych części czytelnik może odnieść wrażenie, że to właśnie niepełnosprawność jest najważniejszym tematem cyklu. Ciągle powracającym tematem jest umiejętność radzenia sobie z własnymi niedoskonałościami, tym w jaki sposób inni traktują ze względu na te doskonałości. Pokazanie, z jakimi problemami muszą borykać się obdarzeni magią bohaterzy płacący za posiadanie mocy wysoką cenę, ponieważ różnego rodzaju wadu utrudniają im w pełni korzystać z niezwykłego daru. Na mnie największe wrażenie zrobił w pierwszej księdze chłopiec jednocześnie słyszący wszystkie dźwięki i widzący wszystkie wydarzenia, z całego świata. Jego całkowita nieobecność w miejscu, w którym przebywa, konieczność ciągłego nadzorowania jego ruchów, uczenia go funkcjonowania przywołała na myśl to, w jaki sposób świat odbierają osoby z autyzmem. Tu w książce problem spotęgowany darem magii, czyli umiejętnością daleko widzenia. W drugiej takim bohaterem przykuwającym uwagę jest bezwzględnie kochający ojciec, Słony, który tworzy takie warunki, dla córki, aby nie czuła się inna i nie zadawała sobie pytań o urodę. W trzecim na główny plan wysuwa się Myszka, który z powodu swojej subtelnej urody brany jest za dziewczynę. Książkę czyta się szybko i bardzo przyjemnie. Delikatnie snuta opowieść w specyficzny sposób wciąga w swój świat.

Czas na dalsze przygody bohaterów książki „Kroniki Drugiego Kręgu” Ewy Białołęckiej. Nim opowiem Wam o księdze czwartej pt. „Piołun i miód” przybliżę Wam klimat stworzonego przez pisarkę świata. Autorka zabiera nas do bliżej nieokreślonego czasu i miejsca, w którym istnieje niezwykła kraina dość bliska temu, co znamy z książek historycznych, ale jest w nich dużo magii. To...

więcej Pokaż mimo to

avatar
116
84

Na półkach:

Czwarty tom serii "Kroniki Drugiego Kręgu", jak dla mnie najlepza część. Bardzo lubię książki pani Ewy, sposób w jaki pisze i jej genialną wyobraźnie.
"Piołun i miód" to kontynuacja wątków z "Kamiennego szczytu", bohaterowie po raz kolejny muszą opuścić swój azyl - zaciszną przystań i wyruszyć na wędrówkę...
Zgrabny język autorki sprawił, że książkę czyta się w bardzo szybkim tempie.
www.czytampierwszy.pl

Czwarty tom serii "Kroniki Drugiego Kręgu", jak dla mnie najlepza część. Bardzo lubię książki pani Ewy, sposób w jaki pisze i jej genialną wyobraźnie.
"Piołun i miód" to kontynuacja wątków z "Kamiennego szczytu", bohaterowie po raz kolejny muszą opuścić swój azyl - zaciszną przystań i wyruszyć na wędrówkę...
Zgrabny język autorki sprawił, że książkę czyta się w bardzo...

więcej Pokaż mimo to

avatar
695
202

Na półkach: , ,

Myślę, że ta część dorównuje pierwszym dwóm tomom (Moim zdaniem "Kamień na szczycie" jest trochę słabszy). Sama historia jest ciekawa, jako że część bohaterów trafia do Northlandu, kraju, w którym nadal pamięta się wojny z ojczyzną magów, wielu ludzi nie przepada za Lengorchią, a przede wszystkim za magami, których również się boi. Jest to coś nowego w tej serii, naprawdę świetnym pomysłem okazało się wyjście poza granicę ojczyzny chłopców, a jak się okazuje, Northland jest pogrążony w wojnie na północy, która ma oczywiście swoje konsekwencje dla całego kraju…

Nowy kraj, nowe obyczaje poznajemy z punktu widzenia dobrze nam znanych magów. Zaletą tej części jest to, że tym razem autorka skupiła się na innym bohaterze, spychając Kamyka na drugi plan. To był fantastyczny zabieg, ponieważ dzięki niemu o wiele lepiej czytelnik poznaje Promienia, a to właśnie z jego punktu widzenia poznajemy bardzo dużą część historii. Jak dobrze pamiętam, pod koniec autorka skupiła się na Myszce, który nawet trochę zaskakuje. Mam nadzieję, że wydawnictwo Jaguar dotrzyma obietnicę i kolejny tom naprawdę pojawi się pod koniec roku. Czytelnicy czekali na niego tyle lat, a zakończenie czwartego tomu jest takie, że aż serce boli z myślą, że nie mogę jeszcze poznać dalszych losów młodych czarodziejów.

Więcej moich opinii na www.innaodinnych.com

Myślę, że ta część dorównuje pierwszym dwóm tomom (Moim zdaniem "Kamień na szczycie" jest trochę słabszy). Sama historia jest ciekawa, jako że część bohaterów trafia do Northlandu, kraju, w którym nadal pamięta się wojny z ojczyzną magów, wielu ludzi nie przepada za Lengorchią, a przede wszystkim za magami, których również się boi. Jest to coś nowego w tej serii, naprawdę...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1098
222

Na półkach: , ,

Drugi Krąg postanawia opuścić ziemie należące do Hajgów i ruszyć w dalszą podróż. Trafiają poza granice własnego Królestwa i muszą mierzyć się z nowymi problemami - niechęcią do magów, intrygami na dworze, wojną zagrażającą całemu kontynentowi.



W Piołunie i miodzie fabuła zyskuje na dookreśloności. To już nie jest po prostu podróż i ucieczka przed Kręgiem. Bohaterowie nagle mają określone cele, dążą do czegoś konkretnego. Jednocześnie nie przeszkadza to w dalszym poznawaniu świata przedstawionego. Przeciwnie, poznajemy go jeszcze lepiej i w ciekawszy sposób - na marginesie omawianych wydarzeń, wtedy, gdy konkretne informacje są nam potrzebne lub bohaterowie wplątują się w nowe kłopoty. A tych nie brakuje - na dworze aż roi się od intryg.



Nie podoba mi się jednak marginalizowanie części postaci. Bohaterowie rozdzielają się i o tych, którzy nie decydują się kontynuować podróży niewiele dowiadujemy się przez całą powieść. Zajmują się czymś istotnym, ale sami się niemal nie pojawiają. Efekt jest taki, że kiedy część bohaterów rozwija się, inni pozostają niezmienieni. Poza tym mam wrażenie, że Białołęckiej po prostu trochę brakuje pomysłu na to, co niektórzy mogliby robić, więc zostawia ich z boku, poza główna linią wydarzeń powieści - dość blisko, by w razie czego mogli się pojawić, ale na tyle daleko, by nie musiała o nich pisać.



Nie da się jednak zaprzeczyć, że część bohaterów bardzo ładnie się rozwija. Szczególnie mam tu na myśli Promienia, który wyraźnie wysuwa się na pierwszy plan powieści. Nieco zmienił się jego charakter, a złośliwość znajduje wyjaśnienie, podobnie jak kwestia dotąd nieznanych stuków ubocznych jego mocy. Na pierwszy plan wychodzi także jego wiedza - nie jest po prostu książątkiem, nie jest też tylko myśliwym, a jedną z najciekawszych i najbardziej rozbudowanych postaci w serii, a przeniesienie akcji do zamku królewskiego pozwala to szybko dostrzec.



W tej części powieści uwagę przyciąga klimat - cięższy niż poprzednich tomach. Wraz ze sproblematyzowaniem fabuły cała powieść staje się nieco cięższa. Nie brakuje żartów, ale jest ich zdecydowanie mniej. Poza tym pojawiają się fragmenty tajemnicze, budzące grozę, ale i zachęcające do przemyśleń.



Podoba mi się także podejście Białołęckiej do kwestii społecznych - przypadłości bohaterów nie są po prostu dodatkiem do ich kreacji, ciekawym urozmaiceniem. Stanowią ich integralną część, utrudniającą życie, czasem czymś, czego się wstydzą. Białołęcka bardzo dobrze ukazuje podejście bohaterów i ich otoczenia do chorób i niepełnosprawności. Jeszcze lepiej wypada kwestia uzależnienia Stalowego - nie została rozwiązana za dotknięciem magicznej różdżki, przeciwnie - stale się rozwija, jest problemem, z którym bohater przez bardzo długi czas sobie nie radzi.



Piołun i miód jest do tej pory najciekawszą i najlepiej napisaną częścią serii. Pozostaje mieć nadzieję, że tym razem Białołęcka rzeczywiście napisze kolejny tom i poznamy zakończenie serii.

---
Także na coffee-kafes.blogspot.com
czytampierwszy.pl

Drugi Krąg postanawia opuścić ziemie należące do Hajgów i ruszyć w dalszą podróż. Trafiają poza granice własnego Królestwa i muszą mierzyć się z nowymi problemami - niechęcią do magów, intrygami na dworze, wojną zagrażającą całemu kontynentowi.



W Piołunie i miodzie fabuła zyskuje na dookreśloności. To już nie jest po prostu podróż i ucieczka przed Kręgiem. Bohaterowie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
337
65

Na półkach: , ,

"Umieranie nie bolało, o tym już zdążył się przekonać. To życie boli (...) Bycie martwym to luksus."

"Piołun i miód" Ewy Białołęckiej jest już czwartym tomem opowieści o utalentowanej grupie. Z tego co się orientuje jest to ostatnia część przygód, co moją osobę smuci. W czwartym tomie autorka znów pozostawiła wiele pytań bez odpowiedzi, na które z wielką chęcią poznałabym odpowiedzi.
"Piołun i miód" przynosi nam kolejną podróż odbywaną przez magów, lecz tutaj mamy zaskoczenie. Nie wszyscy z grupy chcą znów udać się w poszukiwaniu przygód. Założenie rodziny, obudziły myśli dotyczące bezpieczeństwa i ciepłego kąta. Zgrana grupa częściowo się rozpada, lecz to nie oznacza, że niektórzy bohaterowie kończą swoją karierę. Tą sprawę zostawię niewyjaśnioną ale wtrącę, że zawarcie tego wątku w książce bardzo cenię. Białołęcka przypomniała mi, że istnieją rzeczy ważne i ważniejsze. W życiu nie możemy patrzeć tylko na siebie, lecz także na rodzinę, która jest gotowa stać przy naszym boku.
Jeśli chodzi o fabułę byłam miło zaskoczona. Wydarzenia płynnie przechodzą z punktu A do B, autorka nie plączę się w życiu bohaterów. Co prawda niektóre sytuacje były do przewidzenia, lecz w najmniejszym stopniu nie przeszkadza to w czytani, a jeszcze bardziej zachęca do lektury. Czytając napotkałam się także z humorem od, którego potrafiłam przyozdobić twarz uśmiechem. Reasumując, książkę czytało się miło i szybko, a postępowanie znajdywało źródło w codziennym życiu.
Przechodząc do bohaterów, moja miłość przelana na Promienia, nadal zostaje niezmieniona. W tej części Iskra pełni funkcje głównego bohatera, więc uchwycenie go na okładce jest strzałem w dziesiątkę. Grafika uchwyciła wiele cech tego bohatera, więc patrząc na nią możemy domyślić się w jakim nastroju ją napisano. Jeśli chodzi o kolejne postacie, w oczy rzuca się Koniec. Autorka odkrywa przed nami tajemnice jego przeszłości, co okazuje się, że mężczyzna nie jest wcale taki niepozorny.
Za największy minus książki uważam, już wspomniany, brak odpowiedzi na pytania. Wiele sytuacji zostało przez autorkę niedokończonych, zostawionych bez wyjaśnienia. Doszły mnie słuchy o wydaniu kolejnej część, więc skrywam nadzieję, że minus zostanie usunięty, ponieważ zostawienie tak tej historii najzwyczajniej w świecie drażni czytelnika.
Reasumując, kolejną cześć przygód magów jak najbardziej polecam przeczytać, ponieważ książkę czyta się naprawdę szybko, a przeżywanie przygód z Kamykową grupą jest samą przyjemnością.

"Cóż to jest śmierć... (...) Zaledwie zmiana miejsca pobytu. Któż by to traktował poważnie?"

czytampierwszy.pl

"Umieranie nie bolało, o tym już zdążył się przekonać. To życie boli (...) Bycie martwym to luksus."

"Piołun i miód" Ewy Białołęckiej jest już czwartym tomem opowieści o utalentowanej grupie. Z tego co się orientuje jest to ostatnia część przygód, co moją osobę smuci. W czwartym tomie autorka znów pozostawiła wiele pytań bez odpowiedzi, na które z wielką chęcią poznałabym...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    893
  • Chcę przeczytać
    381
  • Posiadam
    203
  • Ulubione
    53
  • Fantastyka
    34
  • Fantasy
    26
  • Chcę w prezencie
    12
  • Literatura polska
    6
  • Fantastyka polska
    6
  • Teraz czytam
    5

Cytaty

Więcej
Ewa Białołęcka Piołun i miód Zobacz więcej
Ewa Białołęcka Piołun i miód Zobacz więcej
Ewa Białołęcka Piołun i miód Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także