Mord na Wołyniu. Zbrodnie ukraińskie w świetle relacji i dokumentów. Tom 1
- Kategoria:
- historia
- Wydawnictwo:
- Replika
- Data wydania:
- 2017-07-11
- Data 1. wyd. pol.:
- 2017-07-11
- Liczba stron:
- 344
- Czas czytania
- 5 godz. 44 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788376746418
- Tagi:
- zbrodnie ukraińskie rzeź wołyńska ludobójstwo
Trudny Wołyń - pełna historia złożonej tragedii
Wśród wielu książek, które napisano o Wołyniu, brakuje takich, które w całości opisywałyby kontekst tamtejszej tragedii. Z myślą o czytelnikach chcących go poznać, Marek Koprowski podjął się tę lukę wypełnić.
Ukazuje zbrodnie ukraińskie w świetle zachowanych dokumentów, pamiętników, relacji i świadectw. Nie tylko polskich, ale także ukraińskich i rosyjskich. Cytuje je bardzo obficie, co pozwala samodzielnie wyrobić sobie pogląd na rozwój wydarzeń, które rozegrały się na Wołyniu w czasie II wojny światowej.
Materiału jest bardzo wiele. Wśród ośrodków samoobrony najbardziej eksponowane są Zbaraż i Zasmyki, podczas gdy mało mówi się o Zasłuczu, który odegrał równie ważną rolę w ratowaniu ludności polskiej przed nożami i siekierami Ukraińców. Na wschodzie Wołynia działało też wiele mało znanych ośrodków samoobrony. Niektóre powstawały ad hoc.
W kolejnych rozdziałach autor dowodzi jednoznacznie, iż ludobójstwo dokonane przez Ukraińców na Wołyniu wynikało z ideologii, wytworzonej przez Organizację Ukraińskich Nacjonalistów. Ukazuje kulisy bezpośredniej współpracy OUN z Abwehrą w czasie agresji Niemiec na ZSRR oraz późniejszej, kiedy to Niemcy oparli swą władzę na Wołyniu na Ukraińcach, z których sformowali administrację i policję ‒ głównych sprawców holocaustu na Wołyniu. Koprowski przedstawia także proces powstawania na Wołyniu partyzantki sowieckiej i polskiej oraz jej stosunek do OUN-UPA.
Opisuje przygotowania OUN-UPA do uruchomienia na Wołyniu machiny zbrodni, jako narzędzia walki o przejęcie kontroli nad całym regionem i usunięcie z niego wszystkich elementów niepożądanych, w tym Polaków. Nawiązuje do współczesnej polityki historycznej Ukrainy, z której wynika, że to nie Polacy byli ofiarami ukraińskich mordów i ludobójstwa, ale na odwrót: to Polacy mordowali Ukraińców. Dalej stara się znaleźć odpowiedź na pytanie, co sprawiło, że Ukraińcy, bez żadnych skrupułów, z takim zezwierzęceniem mordowali polskie skupiska.
Tom 1 kończy opis reakcji polskiego podziemia na ukraińskie zbrodnie i mordy ludności polskiej. Szeroko omawia działalność polskich ośrodków samoobrony w Przebrażu i Zasmykach.
Do napisania tej książki skłonili mnie uczniowie jednego z krakowskich gimnazjów na Targach Książki w Krakowie. Z zainteresowaniem obejrzeli prezentowane na nich tomy wspomnień Wołyniaków z okresu rzezi wołyńskiej. Mówili, że owszem, są bardzo dobre, ale nie oddają całości wołyńskiego ludobójstwa. Chcieliby przeczytać jakąś pracę, która ujmowałaby cały problem i stanowiła wprowadzenie do lektur wspomnień. Postanowiłem taką książkę o Wołyniu dla Polaków napisać, choć nie była to sprawa łatwa. Książek o Wołyniu istotnie jest sporo. Nawet jednak w tych najlepszych, które opisują całą prawdę o ludobójstwie Polaków, nie ujawniają jednego. Nie oddają emocji i przeżyć ofiar, bez których cała tragedia wołyńska staje się wręcz nudna. Tu zarżnęli, tam zarżnęli! Tu dwieście, a tam trzysta osób itd. Tam wymordowano pięćdziesiąt wsi, a gdzie indziej sto pięćdziesiąt! Postanowiłem więc napisać książkę o tragedii wołyńskiej, która będzie nie tylko podawać fakty i dane, ale przede wszystkim towarzyszące im przeżycia i emocje. Uznałem, że dziesiątkom tysięcy bestialsko zamordowanych przez Ukraińców Polakom się to najzwyczajniej należy! Wszyscy, którzy chcą poznać prawdę o Wołyniu, muszą dowiedzieć się, że śmierci tysięcy Polaków na Wołyniu towarzyszyły niewyobrażalne cierpienia, że nad mordowanymi polskimi wsiami unosił się przeraźliwy krzyk ofiar, ginących w męczarniach! Nie powinni być oni tylko sumą liczb w zestawieniach historyków na kartach monumentalnych dzieł, które pokrywa kurz na półkach bibliotek.
Marek A. Koprowski
Marek Koprowski jest jednym z najciekawszych polskich popularyzatorów historii.
„Do Rzeczy”
Marek A. Koprowski
Pisarz, dziennikarz, historyk zajmujący się tematyką wschodnią i losami Polaków na Wschodzie. Plonem jego wypraw i poszukiwań jest wiele książek, z czego kilkanaście ukazało się nakładem Wydawnictwa Replika. Za serię Wołyń. Epopeja polskich losów 1939–2013 otrzymał Nagrodę im. Oskara Haleckiego w kategorii „Najlepsza książka popularnonaukowa poświęcona historii Polski w XX wieku”. Jest też laureatem nagrody „Polcul – Jerzy Bonicki Fundation” za działalność na rzecz utrzymania kultury polskiej na Wschodzie.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 68
- 18
- 7
- 2
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
Cytaty
Bądź pierwszy
Dodaj cytat z książki Mord na Wołyniu. Zbrodnie ukraińskie w świetle relacji i dokumentów. Tom 1
Dodaj cytat
OPINIE i DYSKUSJE
27/2023
Marek Koprowski to jeden z najbardziej zasłużonych dla upamiętnienia ludobójstwa na Wołyniu polskich historyków. Od dawna publikuje książki, które uświadamiają rzesze ludzi o skali ludobójstwa.
Autor z benedyktyńską pracą zebrał setki wspomnień, listów, raportów, zeznań. Nie tylko ze strony Polaków. W książce bardzo szeroko są podawane także źródła ukraińskie, niemieckie i sowieckie, co tylko uwiarygadnia całą publikację.
Książkę czyta się wyjątkowo ciężko. Nie jest to w żadnym wypadku zarzut w stronę autora, że ma kiepski warsztat. Wręcz przeciwnie. Czyta się to ciężko, bo obraz, który się wylewa z każdej strony jest porażający i powoduje ból serca.
Skala bestialstwa jest po prostu nie do porównania z żadnym innym epizodem II wojny światowej (ewentualnie chyba tylko chorwacki obóz Jasenovac i japońska rzeź Nankinu mogą się próbować porównać). Tu nie chodziło o zabicie tysięcy urojonych wrogów „samostijnej” Ukrainy. Tu chodziło o zadanie jak największych cierpień. Ulżenie swoim najbardziej perwersyjnym, prymitywnym odruchom. Mordowano wszystkich bez wyjątku: malutkie dzieci, kobiety w ciąży, starców, niepełnosprawnych. I we wszystkich tych przypadkach nie chodziło o śmierć, ale jak najstraszniejsze maltretowanie ofiary. Jak inaczej zrozumieć wycięcie dziecku warg od ucha do ucha i przybicie między oczami gwoździem tabliczki z napisem: „Polska od morza do morza”.
Drastyczny przykład wyżej podaję po to, żeby odnieść się do tego, że nawet we współczesnej historiografii ukraińskiej pojawiają się publikacje, które twierdzą, że ludobójstwo faktycznie było, ale... to Polacy mordowali Ukraińców, a odwet Ukraińców był samoobroną. Swoisty to przykład samoobrony, kiedy to w bestialski sposób okalecza się niewinne dziecko, żeby uzyskać poklask swoich parszywych, prymitywnych współbraci.
Jednak czy możemy się dziwić skali mordów, jeśli część popów prawosławnych przyklaskiwała ludobójstwu? Czy normalnym było święcenie podczas mszy siekier, wideł, pił, sierpów i noży? Nie była to fanaberia szeregowych duchownych (czy aby na pewno możemy ich tak nazwać?...),ale nawet biskup włodzimiersko-wołyński podżegał do mordowania Lachów. Oczywiście byli także duchowni prawosławni, którzy potępiali mordy i wzywali do pojednania narodów, ale były to głosy wołających na puszczy. W dodatku były to głosy surowo i brutalnie zwalczane.
Niemcy czy Sowieci zabijali po prostu dla zabicia, przez chorą ideologię. Natomiast dla band UPA „zwykłe” zastrzelenie nie było pozytywnie postrzegane. W końcu to tylko jeden strzał i po „przyjemności”, a przecież można rozciąć brzuch i wywlec wnętrzności, można obciąć nogi, ręce i na końcu głowę, można obwiązać ofiarę słomą i podpalić, można rozerwać ją końmi. Jest tyle możliwości realizacji swoich chorych fantazji.
Mamy prawo domagać się od strony ukraińskiej rozliczenia kwestii ludobójstwa na Wołyniu. W innym wypadku relacja między narodami, które są na siebie „skazane” przez agresywne zapędy Kremla nigdy nie będzie zdrowa.
Ten wpis jest dość ostry, ale po prostu nie potrafię zachować obiektywizmu w tej sytuacji.
Poza tym nieustanne gloryfikowanie UPA w obecnej Ukrainie jest czymś niedopuszczalnym z polskiego punktu widzenia. To tak jakby (oczywiście zachowaniem odpowiednich proprocji) w Niemczech występował kult Heinricha Himmlera i SS.
Nie jest moim celem uderzanie w obecną Ukrainę, ponieważ uważam, że mamy wspólnego wroga, którym jest rosyjski agresywny imperializm i porażka Rosji jest żywotnym interesem Rzeczpospolitej, ale NIE MAMY PRAWA zapomnieć o przelanej krwi naszych rodaków.
Nie uważam, żeby przez aktualną agresję Rosji na Ukrainę mówienie o Wołyniu było niepoprawne politycznie. Nie! Każda okazja jest dobra, żeby mówić o polskiej krwi, która została przelana hektolitrami na dzisiejszej Ukrainie.
Jak zapisał w swoich pamiętnikach naoczny świadek mordów Jan Zaleski (cytat za filmem Wołyń w reżyserii Wojciecha Smarzowskiego): „Kresowian zabito dwukrotnie, raz przez ciosy siekierą, drugi raz przez przemilczenie. A ta druga śmierć jest gorsza od tej pierwszej”.
To stanowczo, o dwa razy za dużo.
27/2023
więcej Pokaż mimo toMarek Koprowski to jeden z najbardziej zasłużonych dla upamiętnienia ludobójstwa na Wołyniu polskich historyków. Od dawna publikuje książki, które uświadamiają rzesze ludzi o skali ludobójstwa.
Autor z benedyktyńską pracą zebrał setki wspomnień, listów, raportów, zeznań. Nie tylko ze strony Polaków. W książce bardzo szeroko są podawane także źródła ukraińskie,...
Już na początku książki autor stwierdza wprost: „prawda jest taka, że rzeź wołyńska nie była spontaniczną, ale starannie zaplanowaną akcją, wykonaną z azjatyckim wręcz okrucieństwem”. Teza ta jest fundamentalna dla zrozumienia tamtych wydarzeń Jak bowiem zostanie ukazane w dalszej części książki, Ukraińcy niemal natychmiast próbowali zrzucić z siebie odpowiedzialność za tę masakrę. Książka jest bardzo realistyczna i okrutna. Autor bez cenzury przytacza liczne relacje i dokumenty świadczące o ludobójstwie na niewyobrażalną skalę. Powinni po nią sięgnąć bez wątpienia wszyscy zainteresowani historią naszego kraju.
Pełna recenzja książki na stronie:
http://moznaprzeczytac.pl/mord-na-wolyniu-zbrodnie-ukrainskie-w-swietle-relacji-i-dokumentow-tom-i-marek-a-koprowski/
Już na początku książki autor stwierdza wprost: „prawda jest taka, że rzeź wołyńska nie była spontaniczną, ale starannie zaplanowaną akcją, wykonaną z azjatyckim wręcz okrucieństwem”. Teza ta jest fundamentalna dla zrozumienia tamtych wydarzeń Jak bowiem zostanie ukazane w dalszej części książki, Ukraińcy niemal natychmiast próbowali zrzucić z siebie odpowiedzialność za tę...
więcej Pokaż mimo tonie było łatwo -ze względu na ładunek emocjonalny i autentyczność przekazu -ale warto.
nie było łatwo -ze względu na ładunek emocjonalny i autentyczność przekazu -ale warto.
Pokaż mimo toWstrząsające relacje Polaków, którzy przeżyli tę rzeź Ukraińców.
Wstrząsające relacje Polaków, którzy przeżyli tę rzeź Ukraińców.
Pokaż mimo to