Friendzone

Fabuła strasznie rozwleczona, wiele scen niepotrzebnych, przewidywalny przebieg zdarzeń.

Fabuła strasznie rozwleczona, wiele scen niepotrzebnych, przewidywalny przebieg zdarzeń.

Nie można powiedzieć inaczej o tej książce, niż Arcydzieło, które trzeba przeczytać. Szczerze Polecam.

Nie można powiedzieć inaczej o tej książce, niż Arcydzieło, które trzeba przeczytać. Szczerze Polecam.

Cudowna książka 🥰 szybko się ją czyta, bardzo wciągająca ❤️
Skradła moje serce 💕
Gorąco polecam 💙

Cudowna książka 🥰 szybko się ją czyta, bardzo wciągająca ❤️
Skradła moje serce 💕
Gorąco polecam 💙

Trochę się umęczyłam przy tej książce. Z początku była nudna, później ciekawa, aż w końcu znowu nudna. I tak dalej, momenty wciągające przeplatane męczącymi. Niektóre wątki są zbędne; nie mają żadnego wpływu na fabułę, możnaby je spokojnie wykreślić i nikt by się nie zorientował. O ile polubiłam Tatum o tyle postaci Gryffina nie mogłam chwilami przeboleć. Potrafił zachowywać się jak rozkapryszone małe dziecko, które samo nie wie czego chce, psuł przyjaźń mając ciągle podejście zbyt optymistyczne typu "przecież nic się nie stało, przejdzie jej, bo przecież nic takiego nie zrobiłem tylko straciłem jej zaufanie", zaprzeczał sam sobie. Ocena byłaby niższa, gdyby nie to, że autorka pisząc była nastolatką i był to jej pisarski debiut. Aczkolwiek czuję się bardzo zawiedziona, bo oczekiwałam choć odrobinę więcej.

Trochę się umęczyłam przy tej książce. Z początku była nudna, później ciekawa, aż w końcu znowu nudna. I tak dalej, momenty wciągające przeplatane męczącymi. Niektóre wątki są zbędne; nie mają żadnego wpływu na fabułę, możnaby je spokojnie wykreślić i nikt by się nie zorientował. O ile polubiłam Tatum o tyle postaci Gryffina nie mogłam chwilami przeboleć. Potrafił...

Książka Sandry Nowaczyk pt. ,,Friendzone'' jak na młodą aktorkę jest bardzo dobra.
Przedstawia dwóch młodych ludzi Tatum i Griffina znających się od kołyski. Jest to miła odskocznia, od życia, gdzie można się wczuć w ich role. Książka ta jest lekka i przyjemna w sam raz na wieczory.
Jest to trochę inny styl pisania, prostszy niż w innych książkach, ale i tak szacun, że miałaś odwagę napisać książkę w tak młodym wieku.
Bardzo podobały mi się podane utwory przeznaczone na osobnych kartkach. Dzięki temu pokochałam zespół Kodaline. Za co jestem ogromnie wdzięczna, nigdy nie słuchałam lepszych piosenek.
Polecam książkę jeśli ktoś lubi nastoletnie klimaty :)

Książka Sandry Nowaczyk pt. ,,Friendzone'' jak na młodą aktorkę jest bardzo dobra.
Przedstawia dwóch młodych ludzi Tatum i Griffina znających się od kołyski. Jest to miła odskocznia, od życia, gdzie można się wczuć w ich role. Książka ta jest lekka i przyjemna w sam raz na wieczory.
Jest to trochę inny styl pisania, prostszy niż w innych książkach, ale i tak szacun, że...

Jak na bardzo młodą autorkę książka bardzo mi się podobała. Z pozoru bardzo popularny wątek ,, od przyjaźni do miłości" jednak mi osobiście czytało się bardzo przyjemnie. Bardzo polecam jako przerywnik np. między długimi seriami.

Jak na bardzo młodą autorkę książka bardzo mi się podobała. Z pozoru bardzo popularny wątek ,, od przyjaźni do miłości" jednak mi osobiście czytało się bardzo przyjemnie. Bardzo polecam jako przerywnik np. między długimi seriami.

Nie dałam rady dokończyć "Friendzone", dlatego napiszę tylko parę słów i nie będę wystawiać oceny. Wpadła mi w oko okładka, opis był fajny. Do tego to debiut spod pióra młodej autorki. Byłam ciekawa, ale niestety wytrwałam zaledwie do setnej strony.

Jest słabo. Jeszcze może gdyby nie ciągłe zaprzeczanie temu, co napisało się wcześniej, nie odłożyłabym jej tak szybko. Jednak kiedy najpierw czytam (już w opisie zresztą),że główni bohaterowie - Tatum i Griffin - znają się od kołyski, a później w tekście mam fragment o tym, jak na początku przyjaźni razem postanowili zostać wegetarianinami, bo chłopak pokazał jej drastyczne filmiki o zabijaniu zwierząt... coś mi nie gra. Chyba, że Griffin jest jakimś geniuszem i od dosłownie maleńkości używał komputera i już leżąc sobie w kołysce umiał takie rzeczy wyszukać w internecie. Dalej Tatum ma spotkać się z kuzynką, która niedawno przeprowadziła się do miasta. Z rozmowy z mamą Tate wynika, że dziewczyny dobrze się znają (co nie dziwi, bo są w miarę bliską rodziną),a do tego ich rodziny spędzały razem co roku Święto Dziękczynienia. Tatum odwiedza ją w nowym domu i obie zachowują się tak jakby spotkały się po raz pierwszy w życiu. Czarę goryczy przelał dialog, w którym Tatum najpierw mówi, że jej siostra kupiła sobie psa, a dwa zdania później dodaje, że to pies przygarnięty od babci kolegi kogoś tam. Ten kwiatek mnie rozbroił i choć myślę, że mogłabym nieźle się bawić i uzbierać cały bukiet, gdybym czytała dalej, wolę sięgnąć po coś innego, przez co nie będę czuła, że marnuję czas.

Nie napiszę, że nie polecam, bo jednak zawsze warto wyrobić sobie własne zdanie. Na pewno odradzam kupowanie tej książki za własne pieniądze. Ja żałuję tych wydanych paru złotych. Bardzo.

Nie dałam rady dokończyć "Friendzone", dlatego napiszę tylko parę słów i nie będę wystawiać oceny. Wpadła mi w oko okładka, opis był fajny. Do tego to debiut spod pióra młodej autorki. Byłam ciekawa, ale niestety wytrwałam zaledwie do setnej strony.

Jest słabo. Jeszcze może gdyby nie ciągłe zaprzeczanie temu, co napisało się wcześniej, nie odłożyłabym jej tak szybko....

Książka zainteresowala mnie już samą okładką przeczytałam opis i zakochałam się. Wypozyczyłam ją i szybko przeczytałam wciągneła mnie jak żadna inna książka. Pospolite piękne love story. Jest napisana prostym językiem zrozumiałym dla nastolatków

Książka zainteresowala mnie już samą okładką przeczytałam opis i zakochałam się. Wypozyczyłam ją i szybko przeczytałam wciągneła mnie jak żadna inna książka. Pospolite piękne love story. Jest napisana prostym językiem zrozumiałym dla nastolatków

Sięgnęłam po tą książkę z czystej ciekawości i ku mojemu wielkiemu zaskoczeniu nie zawiodłam się. Typowe love story dla nastolatków ale miało coś w sobie co mnie zaintrygowało

Sięgnęłam po tą książkę z czystej ciekawości i ku mojemu wielkiemu zaskoczeniu nie zawiodłam się. Typowe love story dla nastolatków ale miało coś w sobie co mnie zaintrygowało

Kupując tą książkę naprawdę nie spodziewałam się, że aż tak szybko mnie wciągnie. Polecam!

Kupując tą książkę naprawdę nie spodziewałam się, że aż tak szybko mnie wciągnie. Polecam!