Mistrz i Małgorzata. Czarny mag.
- Kategoria:
- literatura piękna
- Tytuł oryginału:
- Master i Margarita. Czernyj mag.
- Wydawnictwo:
- Fundacja Sąsiedzi
- Data wydania:
- 2016-01-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 2016-01-01
- Liczba stron:
- 447
- Czas czytania
- 7 godz. 27 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788364505263
- Tłumacz:
- Krzysztof Tur
To nowe, znakomite tłumaczenie tej niezwykłej powieści. Tłumacz, Krzysztof Tur uzupełnił swój przekład fragmentami wczesnych wersji powieści: przypominają one pierwotny zamysł autorski, jeszcze nieskrępowany cenzurą i „zawierają wartości, które wyparowały z wersji ostatecznej”. Nikt z jego poprzedników o takie zestawienie się nie pokusił, jest to więc w jego książce niewątpliwa nowość. Poszerzyć wiedzę o pisarzu i jego epoce pozwalają obszerne, erudycyjne przypisy, a także towarzyszące im ciekawe, mało znane ilustracje. Wyjaśnia też komentator realia sowieckiej epoki, zawarte w powieści motywy demonologiczne i filozoficzną koncepcję szatana u Bułgakowa.
PREMIERA: 12 października 2016 r.
Krzysztof Tur uzupełnił swój przekład fragmentami wczesnych wersji powieści: przypominają one pierwotny zamysł autorski, jeszcze nieskrępowany cenzurą i „zawierają wartości, które wyparowały z wersji ostatecznej”. Nikt z jego poprzedników o takie zestawienie się nie pokusił, jest to więc w jego książce niewątpliwa nowość. Poszerzyć wiedzę o pisarzu i jego epoce pozwalają obszerne, erudycyjne przypisy, a także towarzyszące im ciekawe, mało znane ilustracje. Wyjaśnia też komentator realia sowieckiej epoki, zawarte w powieści motywy demonologiczne i filozoficzną koncepcję szatana u Bułgakowa. Porównanie propozycji translatorskiej Krzysztofa Tura z poprzednimi przekładami Mistrza i Małgorzaty pozwala na konstatację, że najnowszy przekład jest bliższy semantycznie oryginałowi. (...) Odważył się też przywrócić rosyjską wersję nazwiska pisarza „Bułgakow”, co jest zgodne z logiką, choć w Polsce przyjęła się od lat ukrainizowana jego pisownia. (...) Duża wartość poznawcza, znakomita forma edytorska i odmienny niż dawne przekład.
Prof. zw. dr hab. Alicja Wołodźko-Butkiewicz
Krzysztof Tur, nazwany przez ks. Jana Twardowskiego wielkim artystą, od lat poświęcił swoje twórcze życie prawdziwej pasji – Michałowi Bułgakowowi. Zaczął od tłumaczenia rękopisów, które nie znalazły się w Mistrzu i Małgorzacie: Czarnego maga, Wielkiego kanclerza i Księcia ciemności, a także opowiadań i dramatów. Okazało się to wstępem do przekładu samej powieści. Nie jest to kolejne tłumaczenie Mistrza i Małgorzaty! To zwieńczenie wielu lat pracy człowieka w równej mierze utalentowanego, co zafascynowanego życiem i twórczością Bułgakowa. Rezultat musiał okazać się najwyższej miary. Otrzymaliśmy kongenialny przekład i zapis wieloletnich przemyśleń nad jedną z najważniejszych książek naszych czasów.
Waldemar Smaszcz, krytyk literacki
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 69
- 54
- 19
- 6
- 4
- 2
- 1
- 1
- 1
- 1
OPINIE i DYSKUSJE
Opinia o powieści w przekładzie Krzysztofa Tura.
Chyba w żadnym innym kraju poza Rosją „Mistrz i Małgorzata” nie cieszy się taką popularnością jak w Polsce, a i za komuny był u nas łatwiej dostępny, niż oryginalna wersja w ZSRR. I tu pies pogrzebany. Czym jest oryginalna wersja? Tłumacz Krzysztof Tur podaje różne edycje stadialne powieści, warianty oraz wskazuje miejsca, zredagowane ostatecznie przez małżonkę pisarza (np. lubiła zastępować w tekście wódkę koniakiem). Jednocześnie w komentarzach – istotnie przypisy to zbyt małe słowo – wyjaśnia aluzje i smaczki niezrozumiałe zarówno dla nierosyjskiego, jak i współczesnego czytelnika. Tym niemniej nie wpływa to na ocenę powieści.
Autorowi udało się stworzyć dzieło, które oddziaływa na czytelnika nie tylko intelektualnie, ale i sensorycznie a nawet instynktownie. Filmowo pomieszane konwencje – powieści realistycznej z elementem romansowym, historycznej, łotrzykowsko-przygodowej, filozoficzno-teologicznej baśni, satyry oraz moralitetu powodują, że przyjemność z czytania odbierana jest wieloma zmysłami. Zaciekawieniu, śmiechowi, przemyśleniom egzystencjalnym towarzyszą refleksje natury ogólnej, o życiu, miłości, władzy, prawdzie i wierności jej, tchórzostwie i wreszcie ukojeniu i odkupieniu.
Zderzenie Jerozolimy lat trzydziestych naszej ery i o tysiąc dziewięćset lat późniejszej komunistycznej Moskwy jest zaskakujące, ale i w pełni uzasadnione. Ten pierwszy wątek rozgrywa się całkowicie realistycznie, bez elementów baśniowych i satyrycznych. Postacie są poważne w swoich wadach i zaletach i nie można narzekać na ich nadmiar czy przerysowanie. Budzą jednoznaczne uczucia, ale na pewno nie są śmieszne.
Inaczej rzecz ma się z kulisami zasadniczej części akcji. Szatan i jego świta zdają się pełnić swoją rolę z jednej strony z humorem, a z drugiej w poczuciu obowiązku wobec tego, czego stanowią zaprzeczenie. Z kolei postacie moskiewskie nie budzą sympatii i łatwo pogodzić się z ich kolejnymi porażkami sprokurowanymi przez Wolanda et consortes. Ale i tu są pewne wyjątki – para tytułowych bohaterów oraz ten, który niczym dobry łotr przeżywa przemianę – dawny poeta.
Oba systemy polityczne, w tak różny sposób sportretowane, produkowały miernoty, zdrajców, ale i bohaterów. Z tym, że ten drugi tych ostatnich niewątpliwie mniej. Tak mało, że ci, z którymi najłatwiej się związać musieli być skazani na spokój, tudzież ukojenie (w zależności od przekładu).
A Piłat i Iwanuszka, mimo ich na pozór różnej sytuacji i losów nie tracili nadziei.
Tłumaczenie Krzysztofa Tura nie różni się nadmiernie od pierwszego, historycznego Ireny Lewandowskiej i Witolda Dąbrowskiego. Nazwisko autora jest zapisane zgodnie z oficjalną wymogą literackiego rosyjskiego, a nie tą z tzw. „hekaniem”, czyli właściwą dla rosyjskojęzycznych mieszkańców Kijowa (skąd pochodził pisarz),Ukrainy i południowej Rosji, ugruntowaną przy tym w polskiej kulturze. Inny przydomek na centurion Marek, akcja rozpoczyna się na Patriarszych Stawach, a Fagot to Korowiew, a nie Korowiow. Do tego jeszcze nie wiedzieć czemu regent, zamiast dyrygenta. Kilka innych drobnych zmian to m.in. bałyki zamiast jesiotrów ratowanych przez Archibalda Archibaldowicza czy arendator, w miejsce właściciela domu (jak w najstarszym przekładzie).
Sporo drobnych zmian, które jednakże w ogóle nie rzutują na odbiór powieści.
Z kolei „Czarny mag” to nic innego jak forma stadialna (jedna z poprzednich wersji) fragmentów powieści. Część postaci ma inne imiona, niektórych scen brakuje, pojawiają się zaś inne, które nie weszły do ostatecznej wersji. Ciekawe, ale słabsze od głównej powieści. Kto wie, jaką miałaby formę, gdyby autor żył dłużej.
Opinia o powieści w przekładzie Krzysztofa Tura.
więcej Pokaż mimo toChyba w żadnym innym kraju poza Rosją „Mistrz i Małgorzata” nie cieszy się taką popularnością jak w Polsce, a i za komuny był u nas łatwiej dostępny, niż oryginalna wersja w ZSRR. I tu pies pogrzebany. Czym jest oryginalna wersja? Tłumacz Krzysztof Tur podaje różne edycje stadialne powieści, warianty oraz wskazuje miejsca,...
Powieść absolutnie wybitna.
Po lekturze w tej wersji tłumaczenia z fragmentami wczesnych wersji powieści doceniam to arcydzieło jeszcze bardziej. Z tej książki można czerpać garściami a nawet niepełna jej garść smakuje doskonale. Można to wyraźnie zobaczyć udając się na spektakl na podstawie tej powieści - wypada obłędnie, chociaż jest właśnie tylko jej małą garścią.
Powieść absolutnie wybitna.
Pokaż mimo toPo lekturze w tej wersji tłumaczenia z fragmentami wczesnych wersji powieści doceniam to arcydzieło jeszcze bardziej. Z tej książki można czerpać garściami a nawet niepełna jej garść smakuje doskonale. Można to wyraźnie zobaczyć udając się na spektakl na podstawie tej powieści - wypada obłędnie, chociaż jest właśnie tylko jej małą garścią.
Książka życia, uwielbiam.
Książka życia, uwielbiam.
Pokaż mimo toWedług mnie dzieło ponadczasowe. Poruszanych jest wiele fundamentalnych jak i mniejszych tematów połączonych na różne sposoby co daje imponującą całość. Na odbiór książki na pewno ma wpływ ogólna wiedza czytelnika.
Według mnie dzieło ponadczasowe. Poruszanych jest wiele fundamentalnych jak i mniejszych tematów połączonych na różne sposoby co daje imponującą całość. Na odbiór książki na pewno ma wpływ ogólna wiedza czytelnika.
Pokaż mimo toWciągające, szokujące, groteskowe, fantastyczne, symboliczne, satyryczne, humorystyczne, ponadczasowe, romantyczne dzieło. Obawiam się, że nie da się go w pełni zrozumieć, jeśli nie żyło się w Rosji tamtych czasów, ale nawet to, co dla nas dziś zrozumiałe, robi niesamowite wrażenie i nigdy nie przestanie zachwycać. Prawdziwa uczta czytelnicza. To zaszczyt móc czytać takie arcydzieła.
Wciągające, szokujące, groteskowe, fantastyczne, symboliczne, satyryczne, humorystyczne, ponadczasowe, romantyczne dzieło. Obawiam się, że nie da się go w pełni zrozumieć, jeśli nie żyło się w Rosji tamtych czasów, ale nawet to, co dla nas dziś zrozumiałe, robi niesamowite wrażenie i nigdy nie przestanie zachwycać. Prawdziwa uczta czytelnicza. To zaszczyt móc czytać takie...
więcej Pokaż mimo toCzytana któryś raz, nie wiem który. Tym razem z ciekawości - bo “nowe, znakomite tłumaczenie”. A ja konkretnie tego tłumaczenia akurat bym nie polecała. Zniknęła gdzieś lekkość, zabrakło mi “Patriarszych Prudów” (Patriarsze Stawy…. nieee….),zabrakło mi “płaszcza z podbiciem koloru krwawnika” (zamiast tego “biały płaszcz z krwawym podbiciem”) i jeszcze kilku zwrotów - tak, właśnie takie bzdety mi przeszkadzały. Człowiek to potrafi się przywiązać nawet do “podbicia koloru krwawnika” :)) Pozostanę wierna tłumaczeniu Ireny Lewandowskiej i Witolda Dąbrowskiego.
Ale w zamian za to - doskonałe komentarze, wyjaśniające, pokazujące szersze spojrzenie, dodatkowe fragmenty autorskich wersji, np. tłumacz przytacza tu niepublikowane wersje scen z “Lotu Małgorzaty” - okazuje się, że sceny znęcania się Małgorzaty nad mieszkańcami Moskwy (odzwierciedlające niechęć autora do proletariatu, motłochu, tłumu) były we wszystkich autorskich wersjach powieści o wiele bardziej rozbudowane i brutalne. W ostatecznej wersji te uczucia zostały mocno ugładzone, wskutek czego uległo zatarciu jedno z podstawowych przesłań powieści.
Podobają mi się komentarze tłumacza w stylu, że czytelnik może sobie wybierać z powieści to, co chce, i to, co dominuje w jego własnym charakterze a bal u szatana jest przede wszystkim pułapką zastawioną przez autora - aby zrozumieć, “co pisarz miał na myśli”, nie należy analizować samej powieści, lecz własne reakcje.
Do tego dochodzi “Czarny mag” - fragmenty wczesnych wersji, dla “bułchakowych fanatyków”.
Pomimo ciężkiego tłumaczenia i tak oceniam maksymalnie, bo to w końcu mistrzowski “Mistrz i Małgorzata” :)
Czytana któryś raz, nie wiem który. Tym razem z ciekawości - bo “nowe, znakomite tłumaczenie”. A ja konkretnie tego tłumaczenia akurat bym nie polecała. Zniknęła gdzieś lekkość, zabrakło mi “Patriarszych Prudów” (Patriarsze Stawy…. nieee….),zabrakło mi “płaszcza z podbiciem koloru krwawnika” (zamiast tego “biały płaszcz z krwawym podbiciem”) i jeszcze kilku zwrotów - tak,...
więcej Pokaż mimo toprzeczytałam ją 2 razy. Pierwszy raz latem 2001 r.
po 17 latach inaczej tą powieść zinterpretowałam. KLASYKA NA WYSOKIM POZIOMIE :)
przeczytałam ją 2 razy. Pierwszy raz latem 2001 r.
Pokaż mimo topo 17 latach inaczej tą powieść zinterpretowałam. KLASYKA NA WYSOKIM POZIOMIE :)