Wszyscy patrzą
- Kategoria:
- literatura piękna
- Tytuł oryginału:
- Everyone Is Watching
- Wydawnictwo:
- Czarna Owca
- Data wydania:
- 2017-04-11
- Data 1. wyd. pol.:
- 2017-04-11
- Liczba stron:
- 312
- Czas czytania
- 5 godz. 12 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788380155466
- Tłumacz:
- Magdalena Słysz
- Tagi:
- architekt artysta historia kultura literatura amerykańska Nowy Jork pisarz powieść biograficzna sztuka twórczość życie codzienne
Nowy Jork, miasto, które inspiruje. Miasto, które przyciąga. Miasto, w którym wszyscy trwają w oczekiwaniu na to, co się za chwilę zdarzy.
1967. Robert Mapplethorpe wie, że jest artystą. Od dzieciństwa w Queens marzy mu się gorączkowy, podniecający rytm śródmiejskiego życia, napór ciał. Chce, aby na niego patrzono, pragnie być znany.
1891. Walt Whitman już osiągnął sławę i wszedł w podeszły wiek. Wciąż jednak ciekawy jak dziecko, wciąż pełen pasji, wraz ze swoim przyjacielem i biografem, Bucke’em, wyrusza w podróż do miasta, które zawsze uwielbiał, miasta, które było sceną jego największych triumfów i porażek.
1922. Robert Moses, człowiek z wizją. Stojąc na brzegu Long Island wie, co tu może powstać. Idąc ulicą na Brooklynie, potrafi ujrzeć jej przyszłość. To ktoś, kto zbuduje nowoczesny Nowy Jork.
2013. Edmund White wraca do Wielkiego Jabłka. To miasto jego młodości i dorosłego życia, a także miłości. Teraz wspomina dni leniwych rozkoszy, noce ekstazy i euforii. Od tamtego czasu minęło jednak wiele lat.
Wszyscy patrzą to opowieść o ludziach, którzy określili Nowy Jork. Poprzez życie i perspektywę tych wybitnych twórców, artystów i myślicieli, jak również poprzez ich ikoniczne dzieła, które oddają jego kwintesencję, zostaje ukazany portret miasta. Złożonego, barwnego, wstrętnego, kuszącego, ulegającego ciągłym zmianom i ewolucji. Ten intymny i epicki w swoim rozmachu obraz to wyraz miłości do Nowego Jorku i jego mieszkańców.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Pestki Wielkiego Jabłka
Nowy Jork dla kogoś, kto nigdy nie zaznał go na żywo jawi się jako nie tyle miasto, co stworzenie mityczne. Ma w sobie pewną szczególną aurę, która idealnie koresponduję z synonimami słowa imponujące. To miejsce, w którym wszystko wydaje się być możliwe. Żadna trampolina do sukcesu nie jest zbyt daleko, a poszczególne zakątki otaczane są swego rodzaju kultem. No właśnie, ale czy da się za pomocą słów oddać czar tego indywiduum?
Tego niełatwego zadania podjęła się Megan Bradbury. Postanowiła ona za pomocą wybranych przez siebie osobistości pokazać czym Nowy Jork jest i co świadczy o tym, że pisze się o nim poematy i kręci filmy. Autorka wybrała sobie do pomocy szczególne i wyraziste osobowości. Główne role, ale nie jedyne w tej czasoprzestrzeni grają Robert Mapplethorpe, Walt Whitman, Robert Moses i Edmund White.
Mamy więc fotografa, poetę, architekta i pisarza, ale znajdziemy też inne persony jak chociażby Lourie Anderson czy Patti Smith. Wybór takich a nie innych postaci na pierwszym planie nie jest przypadkowy. Każda z nich doświadczała uroku Wielkiego Jabłka w innym okresie czasu. Każda perspektywa miała swoje wymagania, spostrzeżenia i uwagi. Łącząc je w całość, otrzymujemy pełen obraz metropolii na przestrzeni lat.
Muszę przyznać, że takie podejście do sprawy bardzo przypadło mi do gustu. Dzięki włączeniu postaci do nurtu wydarzeń, cała lektura nabrała dla mnie wyraźnego kształtu, charakterystycznej namiętności. Z jednej strony byłem żywo zainteresowany fabularyzowanymi losami wspomnianych postaci. Z drugiej zaś dzięki nim czułem podskórnie w jaki sposób reagują z tkanką otaczającej ich rzeczywistości. Jak dopełniają się nawzajem i korespondują.
Uczucia przenoszone drogą literową mają tu pewien szczególny urok. W jednym momencie widzę Nowy Jork w budowie, a stronę później przemieszczam się do określonej dzielnicy naznaczonej w pełnej krasie. Co stymulujące, nie jest to głośna oda, która wychwala do nieprzytomności poszczególne kąty i wrażenia. Daleko tu do spoglądania na giganta z perspektywy bałwochwalczej.
Jest za to miejsce na gorycz i zgryźliwość. Spełnianie zachcianek, szybkie tempo życia i rozczarowania spotykane za rogiem. Sukces podszyty jest swego rodzaju melancholią, a dualizm, który płynie w żyłach tej miejskiej dżungli zdaje się świadczyć o jej wyjątkowości. Chwilami ma się je ochotę opuścić w ułamku sekundy, zostawić gdzieś daleko. Jednak gdy opary bezsilności opadną, pojawia się tęsknota. Syreni głos znów przyzywa, bo tak już jest z tą niełatwą miłością. Żyć w niej trudno, lecz bez niej się nie sposób.
Właśnie takie skrawki tworzące splot niejednoznacznego materiału sprawiają, że lektura zapada w pamięć. Mógłbym ponarzekać, że losy głównych bohaterów warto byłoby rozwinąć, dać im więcej czasu i wgryźć się w nie bardziej. Nie zapominam jednak, że bohater jest tu tak naprawdę jeden – Nowy Jork. Właśnie on ma stać na piedestale, pełen zalet i wad. Z siłą przyciągania, której nie da się oprzeć i która dzięki Bradbury jest namacalna, wchodzi w krew i sprawia, że ten mit ożywa i uderza do głowy niczym szampan z najwyższej półki.
Patryk Rzemyszkiewicz
Książka na półkach
- 36
- 25
- 17
- 2
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
OPINIE i DYSKUSJE
Nie żałuję, że sięgnęłam po „Wszyscy patrzą”, chociaż zdaję sobie sprawę, że lepiej trafi ona do czytelników mocniej zafascynowanych Nowym Jorkiem i historią osób z nim związanych. Mnie intrygowała bardziej fragmentami, bo jako całość nie w pełni do siebie przekonała. Momentami czytałam ją pełna entuzjazmu i chciałam wiedzieć więcej, innym razem czułam, że to nie do końca jest książka dla mnie. Na pewno patrzę teraz jednak na Nowy Jork nieco inaczej, a spotkanie z „Wszyscy patrzą” uznaję za ciekawe doświadczenie.
Pełna opinia na K-czyta.pl: http://www.k-czyta.pl/2017/05/megan-bradbury-wszyscy-patrza.html
Nie żałuję, że sięgnęłam po „Wszyscy patrzą”, chociaż zdaję sobie sprawę, że lepiej trafi ona do czytelników mocniej zafascynowanych Nowym Jorkiem i historią osób z nim związanych. Mnie intrygowała bardziej fragmentami, bo jako całość nie w pełni do siebie przekonała. Momentami czytałam ją pełna entuzjazmu i chciałam wiedzieć więcej, innym razem czułam, że to nie do końca...
więcej Pokaż mimo toNajlepsza z tej książki jest okładka, reszta przeintelektualizowana.
Męczące, chaotyczne, rozsypane zdania, które ciężko się czyta.
Jak ktoś lubi się męczyć, to... polecam. :)
Najlepsza z tej książki jest okładka, reszta przeintelektualizowana.
Pokaż mimo toMęczące, chaotyczne, rozsypane zdania, które ciężko się czyta.
Jak ktoś lubi się męczyć, to... polecam. :)
Autorka pisząc tą książkę zainspirowała się Nowym Jorkiem, a życie i twórczość autentycznych postaci w niej zawartych, są swego rodzaju fikcją literacką.
Książka to debiut literacki autorki, w moim odczuciu bardzo udany.
„Wszyscy patrzą” to opowieść o ludziach, którzy tworzyli historię Nowego Jorku.
Autorka opisując czterech wybitnych - mogę spokojnie tu użyć słowa - geniuszy, nie tylko skupiła się na ich życiu i twórczości, ale także na ich dziełach, a poprzez to ukazała portret miasta.
Robert Mapplethorpe w Brooklynie uzyskał tytuł bakałarza sztuk pięknych.
Swoje pierwsze zdjęcia wykonał przy użyciu Polaroidu.
W Manhattanie Robert naprawdę może być twórczy. „Artysta musi być zanurzony w swoich czasach. Sztuka to świadectwo chwili, w której powstaje”.
Robert Moses - amerykański urbanista, celem jego projektu była przebudowa Nowego Jorku.
W latach 1955-1969 Robert Moses buduje Lincoln Center for the Performing Arts.
Łączy w jednym kompleksie Metropolitan Opera, New York Philharmonic, New York Public Library for the Performing Arts i Juilliard School.
Edmund White-współczesny amerykański pisarz i krytyk. Miasto Nowy Jork, to miasto jego młodości i dorosłego życia, a także pierwszych miłości.
Autorka w swej książce ukazała epicki obraz miasta, które inspiruje, przyciąga, ale także zachwyca.
Książka wydana w przepięknej twardej oprawie, dodatkowym atutem jest tutaj szycie oraz czerwona wstążeczka, która pełni rolę zakładki.
Zachęcam Was drodzy czytelnicy do przeczytania tej książki, na temat tego przepięknego miasta, które tak fascynuje i inspiruje, a także wybitnych ludzi zamieszkujących w nim i tworzących historię na naszych oczach.
Na koniec zacytuję motto tej książki ”Historię tworzą masowe tęsknoty”.
Zachęcam do lektury.
Polecamy, zespół dobrerecenzje.pl
Autorka pisząc tą książkę zainspirowała się Nowym Jorkiem, a życie i twórczość autentycznych postaci w niej zawartych, są swego rodzaju fikcją literacką.
więcej Pokaż mimo toKsiążka to debiut literacki autorki, w moim odczuciu bardzo udany.
„Wszyscy patrzą” to opowieść o ludziach, którzy tworzyli historię Nowego Jorku.
Autorka opisując czterech wybitnych - mogę spokojnie tu użyć słowa -...
Wielkie Jabłko w kilku odsłonach.
"Wszyscy patrzą" zaskoczyło mnie jako książka... Ta pięknie wydana pozycja zaskakuje bowiem formą, treścią i tym, czym jest: obrazem zestawionym z migawek, uczuć, scen, a składającym się na rozciągniętą w czasie, opowiedzianą z perspektywy znanych ludzi i ich dokonań historią o esencji miasta, którego nie sposób przeoczyć na mapie Wschodniego Wybrzeża Stanów Zjednoczonych. Nowy Jork można lubić lub nie, ale po takiej lekturze... można zacząć mieć ochotę go pokochać.
Za co? Za to, czym jest: tłumem ludzi, myśli, uczuć, idei, które - choć czas pędzi naprzód - są stałe, nieuchwytne wprawdzie do zdefiniowania, lecz namacalne. W tej książce CZUĆ Nowy Jork... Ciężko to opisać słowami, ale naprawdę tak jest - nawet jeśli nigdy się tam nie było (jeszcze :)),to jednak instynktownie wie się, że to właśnie o istocie Wielkiego Jabłka pisze Bradbury. I nachodzi człowieka nagle ochota, by stać się jego częścią... Częścią tłumu, jednostką... czymkolwiek, co jest składową tego pulsującego życiem organizmu.
Świetna książka. Zaskakująca. Choć napisana w formie swoistych migawek, zlepków fabularnych, to jednak prosta i zrozumiała. I mimo, że stosunkowo niewielka objętościowo, to jednak pełna treści. Nawet jeśli nie przepadacie za tym miastem, to warto zobaczyć, jak można oddać miłość do niego z tak wielkim rozmachem na jedynie 312 stronach. Naprawdę warto.
Polecam!
Serdecznie dziękuję Wydawnictwu Czarna Owca za egzemplarz recenzencki!
Recenzja znajduje się także na moim blogu:
http://cosnapolce.blogspot.com/2017/06/wszyscy-patrza-megan-bradbury.html
Wielkie Jabłko w kilku odsłonach.
więcej Pokaż mimo to"Wszyscy patrzą" zaskoczyło mnie jako książka... Ta pięknie wydana pozycja zaskakuje bowiem formą, treścią i tym, czym jest: obrazem zestawionym z migawek, uczuć, scen, a składającym się na rozciągniętą w czasie, opowiedzianą z perspektywy znanych ludzi i ich dokonań historią o esencji miasta, którego nie sposób przeoczyć na mapie...
Megan Bradbury zadebiutowała powieścią o czterech mężczyznach związanych z Nowym Jorkiem. Sfabularyzowała historie życia Roberta Mapplethorpe'a, początki jego kariery, przemykającą tu i ówdzie przyjaźń z Patti Smith, kochanków, transgresywne zbiory fotografii oraz śmieć w wyniku AIDS. Rewolucyjne pomysły Roberta Mosesa, śmiałego urbanisty, miłośnika wielopasmowych arterii miejskich, który również napotkał swój mur: sprzeciw ludzki. Pionierską i inspirującą poezję Walta Whitmana i żłobiącą swą niszę prozę Edmunda White'a. Postacie obserwujące i obserwowane w mieście, oferującym jednocześnie anonimowość i sławę. Całość pisana metodą krótkich zdań, akapitów/kadrów, urywków/chwil opakowanych w czas teraźniejszy i trzecioosobową narrację. Istne staccato. Niektóre z akapitów zaczynały się tym samym słowem, albo otoczone były białą przestrzenią kartki, albo powtarzano słowa (500% Hemingwaya!). Ta graficzna zabawa w konstruowanie, to twórcze pisanie miało mnie przygotować na bliższe spotkanie z żywym organizmem- miastem.
CALOSC: https://ksiazkisaniebezpieczne.blogspot.co.uk/2017/05/wszyscy-patrza-megan-bradbury.html
Megan Bradbury zadebiutowała powieścią o czterech mężczyznach związanych z Nowym Jorkiem. Sfabularyzowała historie życia Roberta Mapplethorpe'a, początki jego kariery, przemykającą tu i ówdzie przyjaźń z Patti Smith, kochanków, transgresywne zbiory fotografii oraz śmieć w wyniku AIDS. Rewolucyjne pomysły Roberta Mosesa, śmiałego urbanisty, miłośnika wielopasmowych arterii...
więcej Pokaż mimo to