rozwińzwiń

Miasto w ogniu

Okładka książki Miasto w ogniu Garth Risk Hallberg
Okładka książki Miasto w ogniu
Garth Risk Hallberg Wydawnictwo: Znak Literanova literatura piękna
1024 str. 17 godz. 4 min.
Kategoria:
literatura piękna
Tytuł oryginału:
City on Fire
Wydawnictwo:
Znak Literanova
Data wydania:
2017-04-26
Data 1. wyd. pol.:
2017-04-26
Data 1. wydania:
2015-10-13
Liczba stron:
1024
Czas czytania
17 godz. 4 min.
Język:
polski
ISBN:
9788324037339
Tłumacz:
Jędrzej Polak
Tagi:
nowy jork
Średnia ocen

6,7 6,7 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,7 / 10
82 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
537
211

Na półkach:

Nowojorska w klimacie, nowojorska w języku, w postaciach bohaterów, w opisach, wydarzeniach i charakterze. To albo się kocha albo się nie trawi. Ja akurat kocham. Może i to tempo nie powala, może i te wydarzenia nie wbijają w fotel, ale to zamierzone i usprawiedliwione. Ta opowieść ma się snuć, ma nas zabrać daleko stąd, przenieść w czasie do lat 70., pokazać tamten świat i tamtych ludzi.
Sylwester 1976, Charlie i Samantha umawiają się na wspólne przywitanie Nowego Roku. Zanim jednak Charlie zdąży na spotkanie, dziewczyna zostaje postrzelona i trafia do szpitala. To wydarzenie staje się tłem dla opowiadanych historii wszystkich bohaterów na przestrzeni siedmiu miesięcy 1977 roku. Jednocześnie autor kreśli nam losy bohaterów, które miały miejsce w ich przeszłości, która doprowadziła ich do punktu, w którym zaczyna się powieść. Opowieść zamyka się w 13 lipca 1977 roku – w dniu największego w historii zaciemnienia, które trwało 25 godzin i które przyniosło potworne straty materialne i trudne w oszacowaniu skutki społeczne. Prozaicznie zaciemnienie otwiera oczy bohaterów na wiele sytuacji, które się wydarzyły i drzwi na to, co ma się wydarzyć.
Poznajemy Williama, który jest spadkobiercą ogromnej fortuny, jednak ze względu na warunki, jakie są mu stawiane w związku z tym, wyrzeka się kontaktów z rodziną (zachowując majątek). Zaczyna żyć po swojemu, poznaje mężczyznę swojego życia (Mercera),który sam jest równie pogubiony i pełen wątpliwości. Cierpiący na niemoc twórczą pisarz, który w depresji nie odnajduje żadnego wartego opisania tematu. Sam William nie ułatwia mu radzenia sobie z demonami, zaplątany w nałogi i przypadkowe podrywy w miejskich toaletach. Siostra Williama, Regan, która postanowiła zostać głową rodzinnego biznesu, staje przed ważnymi wyzwaniami i dylematami – interesy czy rodzina. Nieszczęśliwa, niespełniona, chociaż na potrzeby sytuacji twarda i pewna siebie. Charlie z kolei jako młody chłopak pełny jest ideałów i chęci zmiany świata, ale wypadek Samanthy otwiera mu oczy na hipokryzję środowiska, w którym się obraca i brak celu. Grupa żyjąca tu i teraz, bez planu na przyszłość.
Wszystkie przedstawione przez Hallberga postacie są pokręcone, poszukujące. Każda z nich jest członkiem innej subkultury, obraca się w innym otoczeniu, ale łączy ich wspólny los i jedno miasto, które wydaje się być generatorem podobnych osobowości. Nowy Jork staje się miastem gromadzącym ludzi opuszczonych, niechcianych, nigdzie nie należących. Wchodzimy w klimat grupy muzyków, którzy braki w umiejętnościach nadrabiają przekazem artystycznym. Stajemy się częścią środowiska homoseksualistów, których poznajemy wieczorami w publicznych toaletach. Wchodzimy w świat bohemy artystycznej (malarzy, pisarzy, muzyków) i grupy hippisów protestującej przeciw wojnie. Toczymy wiele dyskusji odnośnie literatury – w powieści jest wiele odniesień do Capote, Joyce’a i innych; odnośnie bomby atomowej i Wietnamu – ze względu na środowisko antywojenne; odnośnie wielkich postaci w amerykańskiej muzyce – jedna z bohaterek jest ogromną fanką Patti Smith, ale padają również inne nazwiska: Bowie, Queen, Elton John.
Ta powieść jest pełna w przekazie, formie, kształcie. Poza tradycyjną linią narracyjną prowadzoną przez autora, mamy wiele dodatkowych form jak pamiętniki, listy, komiks jednej z bohaterek, fragmenty książki pisanej przez innego bohatera – te elementy stanowią końcówki rozdziałów i właściwie bez nich dalibyśmy sobie radę, ale one właśnie uzupełniają obraz całości, charakter tych postaci, tych środowisk, w prosty sposób pokazują więcej niż narracja powieści. Pozwalają na to, żebyśmy przez chwilę stali się nimi, weszli im w głowę, w ich skórę, poczuć ich organicznie.
Oczywiście jest to cegła, na pewno nie czyta się łatwo, ale warto. Ta książka jest podobna w charakterze do Nowego Jorku Rutherfurda – z nią kojarzy mi się najbardziej – chociaż te książki opowiadają o tym mieście zupełnie inaczej. Książka Rutherfurda jest raczej historyczna – prowadzi nas przez powstanie miasta od przybycia Holendrów do brzegu kontynentu do tragedii w WTC. Książka Hallberga jest typową powieścią z literatury pięknej – osią obrotu jest jedno wydarzenie, wszystko zmierza do tego jednego punktu, wywołanego postrzeleniem Samanthy. Wiadomo, że na końcu poznamy rozwiązanie tej zagadki, a tło historyczne jest wypadkową tego, że wydarzenia prowadzące do rozwiązania trwają kilka miesięcy.

Nowojorska w klimacie, nowojorska w języku, w postaciach bohaterów, w opisach, wydarzeniach i charakterze. To albo się kocha albo się nie trawi. Ja akurat kocham. Może i to tempo nie powala, może i te wydarzenia nie wbijają w fotel, ale to zamierzone i usprawiedliwione. Ta opowieść ma się snuć, ma nas zabrać daleko stąd, przenieść w czasie do lat 70., pokazać tamten świat i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
442
314

Na półkach:

Jeśli książka ma więcej niż 600 stron, zwykło się ją nazywać "monumentalną". I tu aż się prosi o takie określenie - i ze względu na rozmiary fizyczne, jak i rozmiary opowieści. Opowieść kręci się wokół kilku osób, których powiązania wraz z biegiem stron zaczynają się powoli odkrywać. I jest tu taka kopalnia wątków i refleksji, że ciężko to ogarnąć. Jest i mroczne miasto, i historia punka, i bunt przeciwko nierównościom społecznym, i nieludzko krwiożercze korporacje. Jest i miłość i przyjaźń, odwaga i tchórzostwo, wyżyny i niziny społeczne, dramat duszy i szalona narkotykowa radość. A wszystko to w zgrabnej formie, do której chce się wracać. Tylko ciężko trzymać na kolanach :)

Jeśli książka ma więcej niż 600 stron, zwykło się ją nazywać "monumentalną". I tu aż się prosi o takie określenie - i ze względu na rozmiary fizyczne, jak i rozmiary opowieści. Opowieść kręci się wokół kilku osób, których powiązania wraz z biegiem stron zaczynają się powoli odkrywać. I jest tu taka kopalnia wątków i refleksji, że ciężko to ogarnąć. Jest i mroczne miasto, i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
44
39

Na półkach:

Moim zdaniem to jedna z najbardziej niedocenionych książek. Wyjątkowe miasto ukazane przez szereg splecionych ze sobą bohaterów i ich losów. Tu nic nie jest proste - ale czy nie taka właśnie ma być literatura? Książka opasła, ale dobrze się ją czyta i do niej wraca. Chcę więcej takich debiutów idących pod prąd minimalizmowi!

Moim zdaniem to jedna z najbardziej niedocenionych książek. Wyjątkowe miasto ukazane przez szereg splecionych ze sobą bohaterów i ich losów. Tu nic nie jest proste - ale czy nie taka właśnie ma być literatura? Książka opasła, ale dobrze się ją czyta i do niej wraca. Chcę więcej takich debiutów idących pod prąd minimalizmowi!

Pokaż mimo to

avatar
332
73

Na półkach:

Książka interesująca przez swą odmienność.Losy głównych bohaterów służą za pretekst by oddać hołd miastu. Nowy Jork jako wielki organizm. Explozja punk rocka,druga połowa lat siedemdziesiątych to były interesujące czasy

Książka interesująca przez swą odmienność.Losy głównych bohaterów służą za pretekst by oddać hołd miastu. Nowy Jork jako wielki organizm. Explozja punk rocka,druga połowa lat siedemdziesiątych to były interesujące czasy

Pokaż mimo to

avatar
72
14

Na półkach:

Książka bardzo słaba. Zaczęłam ją czytać po szumnych zapowiedziach, po których nie można było przejść obok niej obojętnie. Niestety bardzo się zawiodłam.
Książka topornie napisana. Wcale nie wciągająca.
Bardzo się nudziłam podczas czytania. Dłużyła mi się niemiłosiernie. Zabierałam się za nią kilka razy.
Odradzam.

Książka bardzo słaba. Zaczęłam ją czytać po szumnych zapowiedziach, po których nie można było przejść obok niej obojętnie. Niestety bardzo się zawiodłam.
Książka topornie napisana. Wcale nie wciągająca.
Bardzo się nudziłam podczas czytania. Dłużyła mi się niemiłosiernie. Zabierałam się za nią kilka razy.
Odradzam.

Pokaż mimo to

avatar
636
518

Na półkach:

Długo nie mogłam sięgnąć po tę książkę... Przerażała mnie ta liczebność stron... Długo stała na półce i czekała na odpowiedni moment... No i jaki czas mógłby być lepszy niż ten, który aktualnie nastał? Tam - miasto w ogniu, u nas - świat w ogniu zagrożony pandemią. To tyle na temat podobieństw :) Chociaż pojawia się tam również chaos, bunt, życiowa rezygnacja, poddanie się...Ciekawe sylwetki bohaterów, które przeplatają się w swoich życiach nawzajem. Jest to jednak książka, którą należy czytać w całkowitym skupieniu i zagłębianiu się w fabułę. Każde rozproszenie uwagi może powodować niezrozumienie dalszych wątków, dlatego jest to lektura na dłuższy czas. Mimo wszystko polecam, z pewnością każdy odbierze ją w zupełnie inny sposób :)

Długo nie mogłam sięgnąć po tę książkę... Przerażała mnie ta liczebność stron... Długo stała na półce i czekała na odpowiedni moment... No i jaki czas mógłby być lepszy niż ten, który aktualnie nastał? Tam - miasto w ogniu, u nas - świat w ogniu zagrożony pandemią. To tyle na temat podobieństw :) Chociaż pojawia się tam również chaos, bunt, życiowa rezygnacja, poddanie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1034
61

Na półkach: ,

Ta książka to przykład przereklamowanego produktu, który nie udźwignął oczekiwań oraz typowego "bicia piany" przez autora. Czytanie to prawdziwa męczarnia, każda kolejna strona puchnie w oczach. Brnięcie przez kolejne linijki jest momentami walką z samym sobą, czy nie lepiej rzucić tym czymś do kosza i jak najszybciej zapomnieć. Rozbuchane ego autora doprowadziło do takiego rozmycia akcji, że książkę czyta się kompletnie bez emocji, w zupełnym zobojętnieniu wobec bohaterów, których los przestał być ważny jakieś 300 stron wcześniej. Nie, nie i jeszcze raz nie. Żadne pieniądze wpompowane w promocję nie spowodują, że ta historia stanie się bardziej porywająca i ciekawsza. Być może jest to kwintesencja nowojorskiego zblazowania, ale dla przeciętnego polskiego odbiorcy, moim zdaniem, kompletnie niestrawna.

Ta książka to przykład przereklamowanego produktu, który nie udźwignął oczekiwań oraz typowego "bicia piany" przez autora. Czytanie to prawdziwa męczarnia, każda kolejna strona puchnie w oczach. Brnięcie przez kolejne linijki jest momentami walką z samym sobą, czy nie lepiej rzucić tym czymś do kosza i jak najszybciej zapomnieć. Rozbuchane ego autora doprowadziło do takiego...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1203
289

Na półkach:

masakra

masakra

Pokaż mimo to

avatar
684
359

Na półkach:

Szkoda czasu na długie rozpisywanie się o tej pozycji. Według mnie jest to ekstremalnie przegadana książka z dość nudną w gruncie rzeczy fabułą. Powieść nie trzymała w napięciu, nie interesował mnie los bohaterów. Dodatkowo nie pasował mi styl Hallberga, który buduje za długie, rozbełtane, zdania wielokrotnie złożone. Masa niepotrzebnych słów spowodowała, że historia została nadmuchana jak balon, żeby na końcu pęknąć, zostawiając po sobie uczucie zmęczenia i wyjałowienia. Dla mnie ogromny zawód. Rozwleczona, nudna i przegadana książka. Ciekawe jest to, że po tak szerokiej promocji, ukazało się bardzo mało recenzji tej powieści. Rozmawiałem z wieloma osobami o tej książce. Nie doczytali jej do końca. Ja doczytałem, ale było to dla mnie tysiąc stron męczarni. Kilka fajnych momentów, to przy tylu stronach, o wiele za mało.

Z książek debiutantów o wiele lepiej czytało się, również amerykańskie, Niksy Nathana Hilla.

Szkoda czasu na długie rozpisywanie się o tej pozycji. Według mnie jest to ekstremalnie przegadana książka z dość nudną w gruncie rzeczy fabułą. Powieść nie trzymała w napięciu, nie interesował mnie los bohaterów. Dodatkowo nie pasował mi styl Hallberga, który buduje za długie, rozbełtane, zdania wielokrotnie złożone. Masa niepotrzebnych słów spowodowała, że historia...

więcej Pokaż mimo to

avatar
585
135

Na półkach:

„Miasto w ogniu” to opasłe, rozwleczone powieścidło, za które debiutujący autor dostał od wydawnictwa 2 miliony dolarów zaliczki. W związku z ogromem pieniędzy wpompowanych w ten – średniej jakości – debiut, produkt musiał być promowany jako „zapierające dech w piersiach, porywające arcydzieło”, napisane z „dickensowskim rozmachem” i będące jednocześnie „dziełem, na jakie Nowy Jork zasługiwał od dawna”.

W rzeczywistości książka (pomimo niewątpliwego talentu autora) zawiera sporo błędów i niedociągnięć i – co chyba najbardziej rzuca się w oczy – jest w niej o wiele rzeczy „za dużo”.

Za dużo jest oczywiście włożonych w nią pieniędzy, a co za tym idzie za dużo nachalnego marketingu i przedwczesnego wychwalania debiutującego autora.

Za dużo jest w tej powieści stron (w polskim wydaniu ponad 1000, w oryginale, który ja czytałem – ponad 900) – połowa objętości byłaby tu zdecydowanie wystarczająca. Nie od dziś jednak wiadomo, że jednym z najtrudniejszych zadań pisarza jest skracanie, eliminacja niepotrzebnych paragrafów czy całych rozdziałów. Jak udowodnili nam twórcy rzeczywistych arcydzieł – wielką epicką opowieść można zmieścić nawet na 400 stronach. I można na nich opowiedzieć o całym świecie, o życiu każdego z nas. Trzeba tylko umieć.
(...)

Więcej na blogu Poczytane.pl: http://poczytane.pl/miasto-w-ogniu-garth-risk-hallberg/

„Miasto w ogniu” to opasłe, rozwleczone powieścidło, za które debiutujący autor dostał od wydawnictwa 2 miliony dolarów zaliczki. W związku z ogromem pieniędzy wpompowanych w ten – średniej jakości – debiut, produkt musiał być promowany jako „zapierające dech w piersiach, porywające arcydzieło”, napisane z „dickensowskim rozmachem” i będące jednocześnie „dziełem, na jakie...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    381
  • Przeczytane
    106
  • Posiadam
    102
  • Teraz czytam
    12
  • 2018
    4
  • Chcę w prezencie
    3
  • Mam w domu
    2
  • Literatura piękna
    2
  • 2020
    2
  • 2017
    2

Cytaty

Więcej
Garth Risk Hallberg Miasto w ogniu Zobacz więcej
Więcej

Video

Video

Podobne książki

Przeczytaj także