

Możesz głosować, zginąć za swój kraj, ale nie wolno ci wejść do baru i zamówić piwa.
Tutaj wszyscy są tacy konserwatywni, aż się pochorują, wyrucha ich ubezpieczalnia, wytransferują im miejsce pracy do Chin czy co tam jeszcze...
Tutaj wszyscy są tacy konserwatywni, aż się pochorują, wyrucha ich ubezpieczalnia, wytransferują im miejsce pracy do Chin czy co tam jeszcze, i wtedy nagle: "Ojejku, co się stało? A ja myślałem, że Ameryka to najwspanialszy kraj pod słońcem, a ze mnie jest taki dobry człowiek, więc czemu wylądowałem w takim totalnym szambie?".
(...) coś w tym kraju zakleszczyło się na etapie dramatów nastolatków, rozbuchanego teatrzyku sponiewieranej niewinności i kojących kąpieli ...
(...) coś w tym kraju zakleszczyło się na etapie dramatów nastolatków, rozbuchanego teatrzyku sponiewieranej niewinności i kojących kąpieli błotnych samousprawiedliwień i samoużalania.