Strasznie mi się podobała, nie mogłam doczekać się końca. Aż nagle w połowie książki zrobiło się... Nudno. Rozumiem motywy głównej bohaterki, chęć tego, by ożenił się z nią tylko z miłości, ale Luc miał rację, wodziła go za nos, starając się wymusić na nim przyznanie do uczuć. Podobał mi się rodzinny skandal i to, w jaki sposób został odkryty, ale strasznie wkurzyłam się, gdy w dniu, gdy miała dać mu odpowiedź, zwiała do Szkocji. Kobieto! To było nie fair i powinien w tym momencie dać ci nauczkę, zamiast pędzić za tobą na złamanie karku.
Szkoda, że nie pogodził się z rodzicami przed ich śmiercią. Czuje lekki niedosyt w tej historii.
Mimo wszystko polecam.

Strasznie mi się podobała, nie mogłam doczekać się końca. Aż nagle w połowie książki zrobiło się... Nudno. Rozumiem motywy głównej bohaterki, chęć tego, by ożenił się z nią tylko z miłości, ale Luc miał rację, wodziła go za nos, starając się wymusić na nim przyznanie do uczuć. Podobał mi się rodzinny skandal i to, w jaki sposób został odkryty, ale strasznie wkurzyłam się,...

Amanda Cynster i Martin Dexter, którego poznała w zakazanym dla panien domu gry.

Amanda Cynster i Martin Dexter, którego poznała w zakazanym dla panien domu gry.

Po mężczyznach z rodu "Cynsterów" przyszła kolej na kobiety. Ósmy tom, to historia Amandy, które "bierze sprawy w swoje ręce" i sama postanawia znaleźć sobie odpowiedniego męża. Jej wybór pada na Martina... Bardzo przyjemnie się czyta ich historię. Polecam

Po mężczyznach z rodu "Cynsterów" przyszła kolej na kobiety. Ósmy tom, to historia Amandy, które "bierze sprawy w swoje ręce" i sama postanawia znaleźć sobie odpowiedniego męża. Jej wybór pada na Martina... Bardzo przyjemnie się czyta ich historię. Polecam

No i teraz mam kłopot z oceną tego romansu historycznego! W gruncie rzeczy książkę mogę polecić. Jednak pod względem dynamiki akcji wydaje mi się ona bardzo nierówna.
Styl autorki i umiejętność opowiadania romantycznych historii jak zwykle na wysokim poziomie.
Zaczyna się naprawdę intrygująco. Młoda dama Amanda Cynster nabiera przekonania, że swojego ideału mężczyzny nie spotka na eleganckich balach, gdzie bywalcami są głównie bezbarwni nudziarze. W poszukiwaniu tego jedynego postanawia zajrzeć do salonów półświatka, raczej niebezpiecznego dla niedoświadczonej panny. Intuicja jej nie myli i odnajduje wymarzonego mężczyznę. Wszystkie swe wysiłki koncentruje na zainteresowaniu go sobą. Działa z pełną determinacją, mimo że zadanie nie jest łatwe a osobnik oporny.
Gra się toczy, wątek rozwija, aż po pewnym czasie... Amanda zaczyna się motać, miotać i nie wiadomo dokąd zmierzać. Sama sobie nie potrafi odpowiedzieć, jakiego dowodu miłości oczekuje. Akcja robi się rozlazła i męcząca, a bohaterowie - z grubsza rzecz ujmując - utykają w fazie "jedno chce - to nie chce drugie".
Gdy już miałam się poddać i zdezerterować w końcówce książki, bohaterowie ruszają się z Londynu i opowieść zmienia się całkowicie. Jest odkrywanie kulisów skandalu z przeszłości i próba zabójstwa, są odwiedziny w uroczo położonym majątku i poszukiwania mordercy. Notowania końcowe idą w górę.
Podsumowując - gdyby całość była krótsza o fragmenty ze środka książki to naprawdę byłaby to znakomita rozrywka.

No i teraz mam kłopot z oceną tego romansu historycznego! W gruncie rzeczy książkę mogę polecić. Jednak pod względem dynamiki akcji wydaje mi się ona bardzo nierówna.
Styl autorki i umiejętność opowiadania romantycznych historii jak zwykle na wysokim poziomie.
Zaczyna się naprawdę intrygująco. Młoda dama Amanda Cynster nabiera przekonania, że swojego ideału mężczyzny nie...

lubię czytać powieści tej autorki. Po latach spędzonych na balach i przyjęciach piękna Amanda Cynster jest śmiertelnie znudzona bywającymi tam dżentelmenami. Pragnąc znaleźć na męża kogoś fascynującego, wybiera się do klubu, w którym szanująca się panna nigdy nie postawiłaby nogi. Ma nadzieję spotkać tam mężczyznę swojego życia. Eksytująca przygoda szybko zmienia się w koszmar, ale Amanda zostaje wybawiona z kłopotów przez młodego arystokratę Martina Fullbridge`a.

lubię czytać powieści tej autorki. Po latach spędzonych na balach i przyjęciach piękna Amanda Cynster jest śmiertelnie znudzona bywającymi tam dżentelmenami. Pragnąc znaleźć na męża kogoś fascynującego, wybiera się do klubu, w którym szanująca się panna nigdy nie postawiłaby nogi. Ma nadzieję spotkać tam mężczyznę swojego życia. Eksytująca przygoda szybko zmienia się w...

Podczas czytania "Dzikich nocy" nasunęło mi się na myśl kilka luźnych dygresji, którymi chciałabym się podzielić.
Po pierwsze
Nigdy- ale to nigdy nie pozwól sobie nie doceniać kobiecej przebiegłości i uporu. :))
Po drugie
Gdzie do diabła ciężkiego podziali się ci mężczyźni o któych pisze pani Stephanie w sadze o Cynsterach !?
Przystojni, trochę niebezpieczni, opiekuńczy, z klasą, dumni, honorowi i namiętni??
Po trzeciecie
Romanse historyczne- zwłaszcza pisane tak lekkim, barwnym i profesjonalnym piórem- nie znudzą mi się chyba nigdy. Będę do nich wracać po milion razy, tęskniąc za atmosferą tamtych lat, która za każdym razem trafia w samo sedno mego serca i burzy mi krew.
"Dzikie noce" są wg mnie jednym z lepszych tomów tej serii. Może i faktycznie więcej tu romansu, niż przygody, ale.. haloooo.. przecież czytamy ROMANS HISTORYCZNY - a nie kolejne przygody Indiany Jones'a.
Książkę oceniam bardzo dobrze. Czytało się ją szalenie miło a fabuła była bardzo interesująca. Jedyne maleńkie zażalenie mogę przejawiać tylko w aspekcie zbyt późnego rozwinięcia wątku tajemnicy powiązanej z głównym bohaterem( bo rozwinięto go grubo za połową książki ). Cała reszta jak dla mnie jest bardzo dobra.

Podczas czytania "Dzikich nocy" nasunęło mi się na myśl kilka luźnych dygresji, którymi chciałabym się podzielić.
Po pierwsze
Nigdy- ale to nigdy nie pozwól sobie nie doceniać kobiecej przebiegłości i uporu. :))
Po drugie
Gdzie do diabła ciężkiego podziali się ci mężczyźni o któych pisze pani Stephanie w sadze o Cynsterach !?
Przystojni, trochę niebezpieczni, opiekuńczy, z...

Uwielbiam romanse historyczne, już jedną książkę tej autorki na pewno przeczytałam i byłam zachwycona, tak w tym wypadku bardzo się zmęczyłam czytaniem. Chyba po raz pierwszy jeśli chodzi o ten gatunek. Nudna, nic sie nie dzieje,oprócz podchodów miłosnych głównych bohaterów,które się co chwila powtarzają, żadnej akcji. Jestem bardzo zawiedziona.

Uwielbiam romanse historyczne, już jedną książkę tej autorki na pewno przeczytałam i byłam zachwycona, tak w tym wypadku bardzo się zmęczyłam czytaniem. Chyba po raz pierwszy jeśli chodzi o ten gatunek. Nudna, nic sie nie dzieje,oprócz podchodów miłosnych głównych bohaterów,które się co chwila powtarzają, żadnej akcji. Jestem bardzo zawiedziona.

Straszliwie płytkie romansidło. Pustota bohaterek książek tej autorki mnie zadziwia. Przeczytałam 3 romanse S. Laurens i to maximum, jakie jestem w stanie znieść. Toż to kompletna strata czasu!

Straszliwie płytkie romansidło. Pustota bohaterek książek tej autorki mnie zadziwia. Przeczytałam 3 romanse S. Laurens i to maximum, jakie jestem w stanie znieść. Toż to kompletna strata czasu!

Typowy romansik. Szalona bo naiwna główna bohaterka i nieco bezpłciowy, użalający się nad sobą Martin. Końcówka bardzo nudna

Typowy romansik. Szalona bo naiwna główna bohaterka i nieco bezpłciowy, użalający się nad sobą Martin. Końcówka bardzo nudna

Bardzo mi się podobała, dla mnie jedna z lepszych z serii Cynsterów. Wprawdzie jest moment, kiedy bohaterka jakby gubiła się w swoich poczynaniach i sama nie bardzo wie, co by chciała od Martina ale w sumie - super! Z czystym sumien iem polecam.

Bardzo mi się podobała, dla mnie jedna z lepszych z serii Cynsterów. Wprawdzie jest moment, kiedy bohaterka jakby gubiła się w swoich poczynaniach i sama nie bardzo wie, co by chciała od Martina ale w sumie - super! Z czystym sumien iem polecam.