Zapach lawendy

Okładka książki Zapach lawendy Amanda Browning, Lynne Graham, Nina Harrington
Okładka książki Zapach lawendy
Amanda BrowningLynne Graham Wydawnictwo: HarperCollins Polska literatura obyczajowa, romans
416 str. 6 godz. 56 min.
Kategoria:
literatura obyczajowa, romans
Tytuł oryginału:
The Last Summer of Being Single. A Stormy Greek Marriage. The Millionaire's Marriage Revenge
Wydawnictwo:
HarperCollins Polska
Data wydania:
2016-06-01
Data 1. wyd. pol.:
2016-06-01
Liczba stron:
416
Czas czytania
6 godz. 56 min.
Język:
polski
ISBN:
9788327621566
Tłumacz:
Monika Wyrwas-Wiśniewska, Kamil Maksymiuk-Salamoński, Andrzej Szydłowski
Tagi:
francja zapach kwiaty lato lawenda ogród romanse miłość wspomnienia rodzina małżeństwo
Średnia ocen

5,9 5,9 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
5,9 / 10
72 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
4389
4204

Na półkach: , , , , , ,

Bardzo wzruszająca,poruszająca historia o młodej kobiecie,która poznaje nieodpowiedniego,niewłaściwego mężczyznę.
Chwyciła mnie głęboko za moje serce,wzruszyła bardzo.
Pochłonęłam bezgranicznie książkę.
Wciągnęła mnie,urzekła ta wspaniała,świetna,urocza książka.

Bardzo wzruszająca,poruszająca historia o młodej kobiecie,która poznaje nieodpowiedniego,niewłaściwego mężczyznę.
Chwyciła mnie głęboko za moje serce,wzruszyła bardzo.
Pochłonęłam bezgranicznie książkę.
Wciągnęła mnie,urzekła ta wspaniała,świetna,urocza książka.

Pokaż mimo to

avatar
138
25

Na półkach: ,

Zapach lawendy Lynne Graham, Amanda Browning, Nina Harrington

Informacje szczegółowe :
tłumaczenie: Andrzej Szydłowski, Kamil Maksymiuk-Salamoński, Monika Wiśniewska
tytuł oryginału The Last Summer of Being Single. A Stormy Greek Marriage. The Millionaire's Marriage Revenge
data wydania: czerwiec 2016
liczba stron: 416
wydawnictwo: HarperCollins Polska

Kilka słów o fabule:
Gorące lato
Ella wraz synkiem mieszka i pracuje w uroczym domku otoczonym malowniczym krajobrazem.
Seb wpadł tu tylko na chwile, lecz zagadki z przeszłości nie pozwalają mu opuścić tego miejsca. Mężczyzna nagle uświadamia sobie, że czuje coś do Elli.
Lynne Graham - Miodowy miesiąc w Prowansji
Billie kocha swojego szefa. Gdy para bierze ślub, mogłoby się wydawać, że dziewczyna wreszcie będzie szczęśliwa. Jednak jej wyobrażenie o wspólnym szczęściu odbiega od rzeczywistości. Już podczas miesiąca miodowego w Prowansji dochodzi do pierwszego poważnego starcia pomiędzy małżonkami.
Amanda Browning - Na południu Francji
Sofie kocha męża, lecz gdy dostaje zdjęcia, dowodzące zdrady jej ukochanego, nie chce słuchać wyjaśnień. Bez słowa pakuje walizki i wyjeżdża. Lucas odnajduje ją po sześciu latach. Wtedy ich relacje jeszcze bardziej się komplikują.

Moja opinia:
Książka to zbiór trzech opowiadań napisanych przez różnych autorów. Są to króciutkie historyjki miłosne z piękną Francją w tle.
Lekkie romansidło, idealne czytadło podczas podróży. Wszystkie opowieści są do siebie podobne, nie wnoszą nic przełomowego i odkrywczego do naszego życia, mają natomiast zapewnić nam kilka chwil rozrywki. Jest w nich wiele schematów i nierealnych sytuacji, lecz pojawiają się też intrygi. Styl pisania autorek nie jest odkrywczy, ale za to lekturę niezwykle szybko się czyta. Jest to pozycja, przy której możemy się zrelaksować i wypocząć. Nie radzę nastawiać się na mnóstwo zwrotów akcji i zaskakujących momentów, bo książka ich nie ma. Historia zdecydowanie dla pań.

Oprawa graficzna:
Okładka przedstawia ładne zdjęcie stolika z lawendą. Jak dla mnie jest neutralna, ani nie powala, lecz też nie odtrąca czytelnika.

Komu może się spodobać ?
Jeśli lubicie powieści typu Harlequin lub macie ochotę na coś niezobowiązującego, to książka zdecydowanie dla was.
Cytaty:

,,Co prawda w tej chwili nie wyobrażała sobie życia bez niego, lecz wierzyła, że z upływem czasu stanie się silniejsza, rany się zagoją, a życie będzie się toczyć dalej.''

Ocena:
6,5/10

Podsumowanie:
Lekkie romansidło, idealna wakacyjna lektura. Dobra historia na odprężenie.

http://fluff-my-life-my-amazing-story.blogspot.com/2016/08/69-zapach-lawendy-lynne-graham-amanda.html

Zapach lawendy Lynne Graham, Amanda Browning, Nina Harrington

Informacje szczegółowe :
tłumaczenie: Andrzej Szydłowski, Kamil Maksymiuk-Salamoński, Monika Wiśniewska
tytuł oryginału The Last Summer of Being Single. A Stormy Greek Marriage. The Millionaire's Marriage Revenge
data wydania: czerwiec 2016
liczba stron: 416
wydawnictwo: HarperCollins Polska

Kilka słów o...

więcej Pokaż mimo to

avatar
257
225

Na półkach:

wtorek, 2 sierpnia 2016
(520) Zapach lawendy
Tytuł: Zapach Lawendy
Autorzy: Nina Harrington & Lynne Graham & Amanda Browning
Wydawnictwo Harper Collins
Stron 415

Bardzo sporadycznie sięgam po typowe romanse, powieści, których głównym wątkiem jest wątek romantyczny. Jednak na fali chwilowych upałów postanowiłam zrobić wyjątek i sięgnąć po powieść z założenia: lekką, łatwą i przyjemną. Padło niestety dość niefortunnie na "Zapach lawendy". Trzy autorki, trzy historie zawarte w trzech minipowieściach. Miało być lekko, ale nie nudno. Łatwo, ale nie banalnie. Przyjemnie, ale nie przewidywalnie, a przez to męcząco. Niestety Nina Harrington, Lynne Graham i Amanda Browning stworzyły powieści, które nie uwodzą ani klimatem, ani fabułą, ani bohaterami. Ot, lekkie czytadła typu harlequin. Może to przez znikomą długość tych historii i brak miejsca na rozwinięcie wątków? A może przez wychodzenia z założenia, że książki – powieści, których akcja toczy się na południu Francji obronią się same? Nie oszukujmy się jednak, jest wiele lepszych powieści – czy nawet ich zbiorów. Lekka nie oznacza nieciekawa.


Pierwsza powieść zawarta w zbiorze to "Słoneczne lato" Niny Harrington, które opowiada o Elli i Sebastienie, którzy są diametralnie różni. Oni sami i jeden dom. Dla niej to ucieczka od niezawsze ciekawej rzeczywistości, a dla niego powrót do przykrych wspomnień... i jak się pewnie już domyślacie między nimi wybucha uczucie, a oni sami przekonują się, że czasami lepiej podążać drogą z drugą osobą. Przewidywalne, banalne, ale momentami dosyć ciekawe.. niestety zabrakło mi większego rozwinięcia tej historii. A bohaterowie? Delikatna kobieta i mężczyzna dosyć poturbowany przez los. Zestaw bardzo często spotykany, a niestety Harrington nie wprowadziła w to niczego nowego.

"Miodowy miesiąc w Prowansji" Lynne Graham to z kolei opowieść o Billie. Jej miłosna historia znalazła swój happy end, a przynajmniej tak jej się wydaje. Po tym jak wyszła za mąż, za swojego szefa, którego od dawna darzyła uczuciem liczy na to, że teraz w jej życiu nastaną już tylko jasne dni. Niestety już podczas miesiąca miodowego w Prowansji przestaje być tak kolorowo jak dotąd, a między małżonkami dochodzi do kłótni. Tu już niestety nawet opis jest zajawką tego, że będzie niezbyt kolorowo... i pasjonująco.

I ostatnia minipowieść – moim zdaniem najciekawsza z zawartych w tym tomie, czyli "Na południu Francji" Amandy Browning. Sofie to kobieta, która zawsze kochała swojego męża. Niestety jej szczęśliwą egzystencję zburzyła wiadomość o jego romansie. Kompromitujące zdjęcia rozsypały jej życie jak domek z kart. W reakcji na to zniknęła bez śladu. Po latach Lucas ją odnajduje i proponuje wspólny wyjazd... aby zamknąć na zawsze tamten rozdział i pójść przed siebie. Wycieczka do malowniczo położonego zamku we Francji może jednak przynieść inne odpowiedzi niż te, których spodziewali się bohaterowie...Tu nawet czasami na mojej twarzy pojawiał się uśmiech...

Są książki, które nic nie wnoszą do naszego życia... oprócz ew. chwili niezbyt ciekawej rozrywki. "Zapach lawendy" to właśnie taki zbiór, który nie ma nawet czym irytować, bo jest zbyt przewidywalny... i po prostu nijaki. Jest mi zupełnie obojętny. Nie mam jednak wątpliwości co do tego, że nie jest to książka na którą warto poświęcić czas. Jeśli poszukujecie jakiejś lekkiej, przyjemnej lektury istnieją bez wątpienia książki czy też zbiory opowiadań/ mini powieści lepszych niż "Zapach lawendy". Powieści zawarte w tym zbiorze miały potencjał, miały dobry grunt pod dobre, chwytające za serce minipowieści. Niestety wykonanie okazało się dosyć miałkie... poczynając od języka po kreację bohaterów i zwroty akcji. Powieści zawarte w tym zbiorze mają lepsze i gorsze momenty. Niestety zdecydowanie przeważają te gorsze.

wtorek, 2 sierpnia 2016
(520) Zapach lawendy
Tytuł: Zapach Lawendy
Autorzy: Nina Harrington & Lynne Graham & Amanda Browning
Wydawnictwo Harper Collins
Stron 415

Bardzo sporadycznie sięgam po typowe romanse, powieści, których głównym wątkiem jest wątek romantyczny. Jednak na fali chwilowych upałów postanowiłam zrobić wyjątek i sięgnąć po powieść z założenia: lekką, łatwą i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
333
233

Na półkach: , ,

Rzadko podróżuję. Wynika to częściowo z ograniczeń finansowych, czasowych (niemożność zgrania urlopu z dniami wolnymi Dawida),innymi zobowiązaniami czy nawet niemożnością dogadania się na temat celu podróży. Ja jestem leniwa, więc wybrałabym bierny odpoczynek w jakimś ustronnym, urokliwym miejscu, najlepiej z dostępem do morza. Dawid postawiłby na zwiedzanie, najlepiej codziennie w innym miejscu. Zgadzamy się jedynie w kwestii górskich wędrówek, bo to lubimy oboje. Ja, choć kocham nasze polskie góry i naprawdę lubię wędrować, i podziwiać zapierające dech w piersiach widoki, to jednak chciałabym odpoczywać gdzieś na ciepłej, morskiej plaży lub na huśtawce czy leżaku w malowniczym ogrodzie, który jest uzupełnieniem olśniewającej rezydencji. Mogłabym wtedy korzystać ze słońca, popijać mrożoną herbatę i delektować się książkami. Póki co pozostaje mi tylko czytanie książek, których lektura "przenosi" mnie w te wszystkie urocze miejsca, w których życie niespiesznie płynie i... rodzi się miłość.

Nina Harrington "Słoneczne lato" - losy Elli, dziewczyny po przejściach, niespełnionej artystki, obecnie szczęśliwej matki łączą się z pochłoniętym pracą, żyjącym w luksusie, singlem z wyboru - Sebastianem. Tych dwoje dzieli wszystko - pochodzenie, sposób na życie, miejsce zamieszkania, status społeczny, doświadczenia życiowe i plany, a jednak od pierwszej chwili coś ich do siebie ciągnie. Ella wreszcie zostawia za sobą przeszłość, odcina się od tego co było, by powalczyć o lepsze jutro. Seb natomiast musi zmierzyć sią z zagadką swego pochodzenia, która spadła na niego jak grom z jasnego nieba.
Historia w zamierzeniu miała być przyjemna i pokrzepiająca. I taka jest. Jest także przewidywalna, co w przypadku takiej literatury nie powinno nikogo dziwić, jednak opisana jest w sposób bardzo subtelny, wyważony i ciekawy. W zasadzie żałuję, że wątek Elli i Sebastiana występuje w formie łączonej z dwiema innymi opowieściami, bo spokojnie mógłby być rozciągnięty i spisany w formie powieści. Poznawanie kolejnych kroków znajomości Elli i Sebastiana było dla mnie dużą przyjemnością, a smaczku tej historii z pewnością dodała tajemnica pochodzenia Sebastiana. Autorka przyłożyła się do tekstu nie szczędząc nam pięknych opisów i stworzyła odpowiedni klimat. Zadbała też o szczegóły, jak chociażby pisząc o dużej latarce Sebastiana, czy podarowanym przez niego medaliku ze św. Krzysztofem to wszystko miało tu swój sens. Podobało mi się. Podobało mi się bardzo.

Lynne Graham "Miodowy miesiąc w Prowansji" - ukrywany przed ukochanym sekret burzy czar nocy poślubnej nowożeńców. Między małżonkami nie ma zaufania, nie wiadomo co jest prawdą, a co kłamstwem, dlatego młodzi nie potrafią razem żyć. Czy mimo trudności odnajdą się? Czy potrafią sobie wszystko wyjaśnić i żyć w zgodzie? A może pewnych rzeczy nie da się wybaczyć?
Opowieść o Billie i Aleksieju jest zupełnie niewiarygodna. On - mega przystojny, cholernie bogaty, obyty w świecie playboy. Ona - jego asystentka, bardzo przeciętna kobieta z urody i figury, skromna i powściągliwa. Szczęście innych ceni sobie bardziej niż własne. Billie by chronić Aleksieja, w którym kochała się od lat zataiła przed nim coś, co mogłoby odmienić jego życie, ale i ograniczyć jego swobodę. Jednak czy takie rzeczy naprawdę da się ukryć? Nie sądzę! Jest to dla mnie historia wyssana z palca, w którą nie byłabym w stanie uwierzyć. Oliwy do ognia dolewa tu postać Aleksieja, który jest cyniczny, zadufany w sobie, opryskliwy i wredny. Ładna buźka i pełen portfel to nie wszystko, nie przekonuje mnie też jego ciało Adonisa, nie wytrzymałabym z nim nawet pół minuty. Tej historii mówię NIE!

Amanda Browning "Na południu Francji" - Sofie bardzo kocha swojego męża, jest bardzo szczęśliwa. Niestety, komuś "życzliwemu" się to nie podoba i dostarcza Sofie kompromitujące jej męża zdjęcia. Poruszona i oszukana żona odchodzi bez słowa wyjaśnienia. Dopiero po 6 latach przypadkowo spotyka swojego męża. Gdy ten odkrywa jej sekret postanawia ją odzyskać, prosi o szansę (choć podstępem) i o to, by wyjechała z nim na urlop o okazałej rezydencji jego babci, na południu Francji.
Sofie była najszczęśliwszą kobietą na świecie, a tak przynajmniej jej się wydawało. Niestety nie wszystkim się to podobało i ktoś postanowił to szczęście zdeptać. Kobieta postanowiła zbudować swoje życie na nowo. Sama przed sobą udawała, że jest dobrze, że jest szczęśliwa, ale jej obecne życie mocno odbiegało od szczęśliwych chwil u boku Lucasa. Wszystko ma szansę się zmienić w posiadłości babci Lucasa i coś się rzeczywiście zmienia... Ta historia też wydaje się niemożliwa, no bo niby kto podejmuje tak ważną decyzję nagle i nie odstępuje od niej mimo, że cierpi? Jak można nadal kłamać i nie ujawniać swoich pobudek? Przecież to tylko jeszcze bardziej komplikuje nam życie, niczego nie ujawnia. Mimo wszystko w tej historii bohaterowie są dużo bardziej sympatyczni, a cała opowieść wydaje się pełniejsza i ciekawsza.

Przeczytałam trzy różne historie z miejscem akcji osadzonym we Francji (przynajmniej częściowo). Niestety za mało mi tej "Francji" - myślałam, że będzie jej więcej w tle. No niestety. W pierwszej historii uwzględniono bardziej klimat francuskiej prowincji niż "widoki", a w trzeciej ukształtowanie terenu... z klifami i serpentynami dróg. W drugiej w ogóle nie dopatrzyłam się obrazu Francji.
Te trzy opowieści były też na różnym poziomie. Pierwsza zdecydowanie najlepsza, mogę śmiało powiedzieć, że podobała mi się bardzo w obrębie swojego gatunku. Druga najsłabsza. Sama historia kiepska, nieprawdopodobna, wręcz śmieszna. Irytujący bohaterowie (zwłaszcza Aleksiej),sztuczne dialogi i mało rozbudowana fabuła (ciągle była mowa o tym samym). Trzecia historia ma potencjał. Na pewno jest lepiej opisana i bardziej dopracowana, jednak te 6 lat niedomówień wydają mi się mało realistyczne. Przecież każdy człowiek wie, ze na kłamstwie niczego nie zbuduje, a do porozumień można dojść tylko poznając prawdę.
Nie wiem jak ocenić książkę jako całość, musicie sami zdecydować. Pamiętajcie też, że to romanse, podejrzewam, że wcześniej były wydane w formie typowych "harlequinów" (być może pod innymi tytułami) jako oddzielne książki. Mnie się zdecydowanie podobała pierwsza opowieść.

Rzadko podróżuję. Wynika to częściowo z ograniczeń finansowych, czasowych (niemożność zgrania urlopu z dniami wolnymi Dawida),innymi zobowiązaniami czy nawet niemożnością dogadania się na temat celu podróży. Ja jestem leniwa, więc wybrałabym bierny odpoczynek w jakimś ustronnym, urokliwym miejscu, najlepiej z dostępem do morza. Dawid postawiłby na zwiedzanie, najlepiej...

więcej Pokaż mimo to

avatar
575
236

Na półkach: ,

Czasem przychodzi taki moment, w którym człowiek ma ochotę oderwać się od rzeczywistości i zanurzyć w lekkiej lekturze. To pomaga zrelaksować się i odprężyć. Często również potrzebujemy takiej książki, którą przeczytamy w jeden wieczór i choć na chwilę zapomnimy o otaczającym nas świecie. Wtedy idealną lekturą są właśnie krótkie opowiadania. A co, jak nie historie o miłości sprawią, że zatracimy się w chwili zapomnienia?

Zapach lawendy to zbiór trzech opowiadań napisanych przez różne autorki. Przypominają znane chyba każdej kobiecie harlequiny, które pochłania się w jeden wieczór. Ta książka nie jest jednak zwykłym zbiorem opowiadań, ale łączy w sobie motyw słonecznej Francji, przepełnionej zapachem aromatycznych ziół i lawendy. To świetny czasoumilacz, który pochłonęłam jednym tchem.

Cała opinia na www.nalogowy-ksiazkoholik.blogspot.com

Czasem przychodzi taki moment, w którym człowiek ma ochotę oderwać się od rzeczywistości i zanurzyć w lekkiej lekturze. To pomaga zrelaksować się i odprężyć. Często również potrzebujemy takiej książki, którą przeczytamy w jeden wieczór i choć na chwilę zapomnimy o otaczającym nas świecie. Wtedy idealną lekturą są właśnie krótkie opowiadania. A co, jak nie historie o miłości...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1202
278

Na półkach: , , ,

„Zapach lawendy” to zbiór trzech krótkich opowiadań o miłości. Napisane są one według takiego samego schematu. Dwoje ludzi się w sobie zakochuje, pobierają się. Później następują komplikacje w wyniku których rozstają się by na końcu żyć długo i szczęśliwie.
Fajnie przeczytać jedną taką opowieść, ale trzy prawie takie same dla mnie to już przesada. Ta książka łatwa, lekka i przyjemna. Typowy romans z pięknymi opisami przyrody w tle. Idealna właśnie na wakacje ale ja chyba na takie książki jestem już za stara. Dla mnie wszystko tam jest takie piękne i cukierkowe. Wręcz nierealne. W opowieściach tych kryje się mnóstwo intryg, tajemnic, kłamstw. Bywały momenty, że bohaterowie mnie bardzo mocno irytowali i złościli. Szczególnie despotyczny mąż, który nie szanował swojej żony. Ale nie przekreślam tej książki. Po prostu mnie nie przypadła do gustu, ale wiem, że wielu z Was się ona spodoba.

„Zapach lawendy” to zbiór trzech krótkich opowiadań o miłości. Napisane są one według takiego samego schematu. Dwoje ludzi się w sobie zakochuje, pobierają się. Później następują komplikacje w wyniku których rozstają się by na końcu żyć długo i szczęśliwie.
Fajnie przeczytać jedną taką opowieść, ale trzy prawie takie same dla mnie to już przesada. Ta książka łatwa, lekka i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
998
589

Na półkach: ,

Oryginalność w literackim świecie to już niestety rzadkość. Powstało mnóstwo książek, które powielają utarte schematy, opisują wałkowane już wielokrotnie motywy i w sumie nie wprowadzają nic nowego. Właśnie dlatego ciągle szukam książek, które potrafią mnie czymś zaskoczyć, w jakiś sposób zadziwić bądź zszokować. Ostatnio zatracam się w literaturze kryminalnej, a na letnie chwilę na hamaku bardziej pasuje lektura, która jest lekka, przyjemna i klimatem pasuje do aury panującej na dworze I oto taka książka wpadła mi w ręcę. Zaintrugował mnie tytuł. Dawno temu, czytałam powieść o identycznym tytule, ale i formie. Wówczas także to były trzy osobne historie. Jedyna różnica to ta, że autorka była jedna. W tym przypadku są aż trzy autorki i dlatego poczułam jeszce większą ochotę, by ją jak najszybciej przeczytać. Ale właściwie o czym jest fabuła? Pierwszą historię- " Słonecne lato" napisała Nina Harrington. Opromieniony słońcem stary, tajemniczy dom. Tu mieszka Ella, pod nieobecność właścicielki Nicole. Ella ma sześcioletniego synka Dana . Kobieta zajmuje się pięknym domem, ogrodem i dorabia graniem na fortepianie w hotelowej restauracji. Bohaterka jest samotną matką, gdyż wcześnie owdowiała. Do Langwedocji przyjeżdża na sześćdziesiąte urodziny macochy Sebastien, który prowadzi dużą firmę na rynku medialnym i na stałe mieszka w Sydney. Powrót do Mas Tournesal budzi w nim bolesne wspomnienia z dzieciństwa, ale poznaje tam też Ellę, która jest inna niż kobiety, z którymi do tej pory zadawał się Seba.. Drugią historię wymyśliła Lynne Graham . A jego tytuł brzmi " Miodowy miesiąc w Prowansji" Główną bohaterką jest Billie, która od dawna kocha swojego szefa. Gdy zostaje jego żoną, mogłoby się wydawać, że wreszcie będzie szczęśliwa. Jednak okazuje się, że czasami spełnienie marzeń nie daje wcale szczęście ... Amanda Browning - "Na południu Francji" Główna bohaterką jest Sofie, która bardzo kocha swojego męża, ale gdy dostaje kompromitujące go zdjęcia, nie chce słuchać tłumaczeń. Skoro Lucas ją zdradził, to oznacza koniec tego związku. Upokorzona znika bez słowa. Lucas odnajduje ją dopiero po sześciu latach. Chce wyrównać rachunki i na zawsze zamknąć ten rozdział. Proponuje Sofie wspólną podróż do odległego zamku na południu Francji. .. Piękna okładka, intrygujący opis i jak się mogłam przekonać, wnętrze również ciekawe! Takiej książki właśnie mi było potrzeba. Fabuła jest interesująca i łatwo się w nią wciągnąć. Same historie nie są może jakoś szczególnie oryginalne, ale napisane są dobrze i bardzo przekonywująco. Podobały mi się miejsca, w jakich rozgrywały się te mini powieści, nastrojowy klimat, liczne tajemnice i zaskakujące wydarzenia. Bohaterowie są nakreśleni konkretnie i targają nimi różnorodne uczucia. Czytając, z pewnością możecie liczyć na miłosne uniesienie, miłość, pasję, dreszczyk emocji, więc nudzić się raczej nie będziecie. Język jest prosty i przystępny a styl lekki, więc całość pochłania się szybciutko. I oto właśnie chodzi, ponieważ jest to literatura typowo kobieca, która ma za zadanie umilić czas i przynieść ukojenie po ciężki dniu. „Zapach lawendy” to świetne trzy historie na długie, samotne wieczory. Są one o sile marzeń, niespodziankach od losu, życiowych wyborach oraz skomplikowanej przeszłości rzutującej na teraźniejszość. Polecam serdecznie!

Oryginalność w literackim świecie to już niestety rzadkość. Powstało mnóstwo książek, które powielają utarte schematy, opisują wałkowane już wielokrotnie motywy i w sumie nie wprowadzają nic nowego. Właśnie dlatego ciągle szukam książek, które potrafią mnie czymś zaskoczyć, w jakiś sposób zadziwić bądź zszokować. Ostatnio zatracam się w literaturze kryminalnej, a na letnie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1286
651

Na półkach: , , ,

"Lato na południu Francji. Zapach ziół i kwiatów odurza jak mocne wino. Słońce wyostrza kolory i zmysły. Tutaj niektórym udaje się zapomnieć o kłopotach, a inni chyba nie mogą bez nich żyć."

Trzy mikropowieści w jednej książce. Trzy opowieści o miłości. Trzy autorki i ich spojrzenie przez pryzmat uczuć na słoneczną Francję.

Bardzo rzadko czytam typowe romanse, a taką książką jest właśnie Zapach lawendy. Jest to romansidło, nawet trzy romansidła w typu Harlequinów. Z reguły szkoda mi czasu na tego typu powieści. W końcu jest tyle innych świetnych książek do przeczytania. Ale ponieważ mamy lato, pomyślałam, że taka odmiana może dobrze mi zrobić. Niestety, otrzymałam trzy historie przewidywalne do bólu. Jestem teraz pewna, że to nie są powieści dla mnie. Nie jestem w stanie rozkochać się w takiej literaturze.

"Gorące lato – Opromieniony słońcem stary dom, otoczony ogrodem, a w nim ich dwoje. Ella mieszka tu na stałe, Sebastien wpadł tylko na chwilę. Dla niej to bezpieczny azyl, dla niego powrót do bolesnych wspomnień. Oboje samotni, nagle odkryją radość płynącą z bliskości."

Jedno co dobre, to muszę przyznać, że te opowieści czyta się błyskawicznie. Jest to zasługą nieskomplikowanej historii i mnóstwa dialogów. Nie jestem zaskoczona, że Zapach lawendy nie przypadł mi do gustu. W końcu nigdy nie przepadałam za Harlequinami. Kiedyś koleżanka pożyczyła mi dwa. Przeczytałam pierwszy, a drugi tylko zaczęłam, stwierdzając, że czytam to samo, tylko bohaterowie się zmienili.

"Miodowy miesiąc w Prowansji – Billie od dawna kocha swojego szefa. Gdy zostaje jego żoną, mogłoby się wydawać, że wreszcie będzie szczęśliwa. Jednak okazuje się, że czasami spełnienie marzeń nie daje satysfakcji, a nawet powoduje spore komplikacje. Już podczas miesiąca miodowego w Prowansji dochodzi do pierwszej poważnej kłótni między małżonkami."

Otrzymałam trzy w jednym (jak szampon lub kapsułki do prania). Trzy mikropowieści po niespełna 140 stron każda. Tematyka podobna i przykro mi to pisać, nieciekawa i nic nie wnosząca. Teraz wiem już na pewno, że nieprędko (jeśli w ogóle) wezmę do ręki następny romans.

"Na południu Francji – Sofie kocha męża, ale gdy dostaje kompromitujące go zdjęcia, nie chce słuchać wyjaśnień. Skoro Lucas ją zdradził, wspólne życie nie ma sensu. Upokorzona znika bez słowa. Lucas odnajduje ją dopiero po sześciu latach. Chce wyrównać rachunki i na zawsze zamknąć ten rozdział. Proponuje Sofie wspólny wyjazd do malowniczo położonego zamku na południu Francji."

Wydawać by się mogło, że to nawet ciekawe, jak czyta się opisy na okładce. Mnie jednak te opowieści nie porwały i nie przekonały. Takie historie mogą się wydarzyć jedynie w książce lub filmie. Prawdziwe życie jest zdecydowanie inne. Być może nie powinnam brać tej książki do recenzowania, ale nie mogłam się oprzeć. Teraz wiem, że popełniłam błąd.

Dla kogo Zapach lawendy? Zdecydowanie dla kobiet; dla wielbicielek bardzo przewidywalnych romansów; dla pań, które lubią nieskomplikowane opowieści; dla czytelniczek, które chcą spędzić popołudnie, nie zagłębiając się w ambitniejszą literaturę. Powieść świetnie nada się na bezmyślne leniuchowanie w lipcowym słońcu.

http://monweg.blogspot.com/2016/07/zapach-lawendy-nina-harrington-lynne.html

"Lato na południu Francji. Zapach ziół i kwiatów odurza jak mocne wino. Słońce wyostrza kolory i zmysły. Tutaj niektórym udaje się zapomnieć o kłopotach, a inni chyba nie mogą bez nich żyć."

Trzy mikropowieści w jednej książce. Trzy opowieści o miłości. Trzy autorki i ich spojrzenie przez pryzmat uczuć na słoneczną Francję.

Bardzo rzadko czytam typowe romanse, a taką...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1159
477

Na półkach: , ,

"Zapach lawendy" to zbiór trzech opowiadań dotyczących wakacji i pięknej, odurzającej zapachem ziół i kwiatów Francji. Pierwsze z nich dotyczy Elli mieszkającej na prowincji w starym domu, który jest dla niej bezpiecznym azylem. Dla Sebastiana to z kolei dom pełen wspomnień z dzieciństwa, głęboko ukrytych pamięci.
Billie, główna bohaterka drugiego opowiadania, jest od dawna zakochana w swoim szefie i gdy stają się małżeństwem nie może posiąść się z radości. Niestety wymarzone małżeństwo nie satysfakcjonuje jej tak, jakby chciała...
W trzecim opowiadaniu główną bohaterką jest Sofia. Kocha swojego męża, ale po otrzymaniu zdjęć, na których ewidentnie ją zdradza, postanawia odejść bez słowa. Lucas odnajduje ją dopiero po 6 latach...
Książkę czyta się szybko i przyjemnie nie tylko ze względu na ciekawą fabułę w/w opowiadań, ale także dzięki ciekawym i barwnym opisom. Mają one nie tylko charakter informacyjny, ale i odprężający, co mnie samą zdziwiło. Podczas czytania czułam się, jakbym naprawdę była w określonym, opisanym w opowiadaniu miejscu, co było świetne.

Każda z autorek ma nieco inny, ale przyjemny styl pisania. Opowiadania czytało się naprawdę przyjemnie i bardzo szybko (niestety!). Niektóre fragmenty historii są nieco przewidywalne, ale w równych ilościach zostajemy zaskakiwani czymś, co nawet nam nie przeszło przez myśl.

"Zapach lawendy" to warta poznania pozycja, głównie kobieca. Jeśli uwielbiasz historie miłosne, ale i romanse to to jest coś dla ciebie!

"Zapach lawendy" to zbiór trzech opowiadań dotyczących wakacji i pięknej, odurzającej zapachem ziół i kwiatów Francji. Pierwsze z nich dotyczy Elli mieszkającej na prowincji w starym domu, który jest dla niej bezpiecznym azylem. Dla Sebastiana to z kolei dom pełen wspomnień z dzieciństwa, głęboko ukrytych pamięci.
Billie, główna bohaterka drugiego opowiadania, jest od dawna...

więcej Pokaż mimo to

avatar
112
74

Na półkach:

Zacznijmy może od tego, czym ta książka jest i z czym się ją je. Przede wszystkim - nie jest to jedna napisana ciągiem powieść, lecz zbiór trzech opowiadań napisanych przez trzech różnych autorów. Gatunkowo jest to zdecydowanie literatura kobieca, gdyż jest to połączenie romansu z obyczajem.

To, co łączy je wszystkie to przede wszystkim czas i miejsce akcji, które w każdym z opowiadań prędzej czy później kończy się latem na południu Francji, w malowniczej Prowansji. Magiczny urok tego regionu okazuje sie być wspaniałym lekarstwem na wszystkie troski czy problemy. Każde opowiadanie łączy również wątek miłosny, bo przecież czym byłaby opowieść osadzona w tak pięknym miejscu bez tego pierwiastka szczęścia?

Pierwsze opowiadanie nosi tytuł Gorące lato i napisane zostało przez Ninę Harrington. Opowiada o młodej matce, a jednak wdowie, pełnej pasji pianistce Elli, która samotnie wychowuje swego synka Dana pomieszkując w willi swojej bogatej przyjaciółki, a dorabia mini koncertami w salach barowych okolicznych hotelików. Do tej bogatej rezydencji pewnego dnia dociera Sebastien Castellano, pasierb właścicielki domu. Ta dwójka w błyskawicznym tempie znajduje wspólny język oraz stopniowo się w sobie zakochuje. Istnieje jednak wiele barier - ona walczy o godne warunki dla swojego synka, a jednocześnie kocha ten skrawek Francji, a Seb mieszka w Australii, skąd zarządza liczną siatką swoich przedsiębiorstw. Oboje starają się walczyć o miłość, jednak są świadomi porażki.

Przyznam szczerze, że to opowiadanie wydawało mi się zbyt banalne i przewidywalne, jednak jego ocena znacznie się podniosła ze względu na oryginalny wątek poszukiwania tajemnic z przeszłości, który dodaje swego rodzaju klimatu idealnie wpasowującego się w tło wydarzeń.
Moja ocena: 5/10

Opowiadanie nr 2 napisane zostało przez Lynne Graham i nosi niepozorny tytuł Miodowy miesiąc w Prowansji. Akcja zaczyna się w dniu ślubu bogatego dziedzica Aleksieja Drakosa oraz jego pracownicy Billie. Przez przyjaciółki i byłe kochanki pana młodego związek ten nazywany jest mezaliansem, gdyż uważają, że Aleksiej ożenił się z Billie z litości i rozsądku, nie z miłości i pożądania, gdyż kobieta znacznie różniła się od jego poprzednich partnerek, które pracowały jako supermodelki. Do pierwszej poważnej sprzeczki dochodzi tuż po nocy poślubnej, podczas której na światło dzienne wychodzi wiele tajemnic, które były skutecznie skrywane. Związek ten staje się tylko formalnością, jednak małżeństwo postanawia wyjechać do Prowansji by ratować swoją świeżą rodzinę.

To oraz ostatnie opowiadanie przypadły mi najbardziej do gustu z wszystkich zawartych w tej książce. Myślę, że to za sprawą fabuły, która mimo, że lekko nierealna jest dosyć niecodzienna i przyjemna do czytania. Momentami za sprawą dominującej postawy pana młodego przypomina klasyki ówczesnej literatury erotycznej takiej jak znany wszystkim cykl o Grey'u czy Crossie.
Moja ocena: 7/10

Opowiadanie trzecie to napisane przez Amandę Browning "Na południu Francji". Podobnie jak w opowiadaniu drugim mamy do czynienia z nowożeńcami - Lucasem i Sofie, których początkowa sielanka bardzo szybko się kończy. Podczas gdy Lucas wyjeżdza w delegację, Sofie w okolicy swego domu zauważa swojego dawnego prześladowcę już z czasów studiów - psychopatę, który śledził każdy jej krok uważajac, że Sofie należy do niego. Nazajutrz Sofie w swojej poczcie znajduje zdjecia swojego męża w towarzystkie nieznanej mu kobiety w jednoznacznej sytuacji. Załamana Sofie postanawia odejść od męża stająć się jak najbardziej incognito jak tylko jest to możliwe. Lucas znajduje swoją żonę dopiero po sześciu latach, lecz w tym czasie zaszło wiele zmian, które miały wpływ na życie ich obojga. Lucas postanawia zabrać swoją żonę na południe Francji, gdzie mieszka jego chora babcia, którą pragnie pocieszyć dalej pozorując małżeństwo.

Jest to chyba najbardziej zagmatwane opowiadanie i chyba posiada najwięcej splotów akcji, niż pozostałe w książce. Podobnie jak w poprzednim, jest tu uwzględniona postać dominującego mężczyzny, jednak opowieść ta zawiera również minusy. Największym z nich jest główna bohaterka i jej niezwykle irytujące podejście i postawa. W końcu jaka normalna kobieta ma wyrzuty sumienia wobec siebie i obwinia się dlatego, że zostawiła męża z powodu zdrady?
Moja ocena: 6/10

Powiem szczerze, że do książki podchodziłam dosyć sceptycznie, gdyż ostatnimi czasy czuję przesyt literaturą stricte kobiecą (romans, obyczaj),pierwsze opowiadanie nieco mnie w tym utwierdziło. Jednak muszę przyznać, że wraz z drugim opowiadaniem całość zaczyna się rozkręcać i niezwykle szybko i przyjemnie się to czyta.

Od strony technicznej nie mam nic, do czego mogłabym się przyczepić. Książka posiada przyjemny w czytaniu druk, a i również każde opowiadanie jest podzielone na kilka rozdziałów, przez co czyta się naprawdę przyjemnie. Nie było również przesadnego przerostu treści opisowej od dialogów także tutaj również należy się plus.

Jeżeli chodzi o moją ostateczną ocenę, to będzie to średnia z poszczególnych trzech opowiadań + 0,5 za przyjemny podział na rozdziały, wcześniej wspomnianą wyważoną konstrukcję i przyjemny druk. Tak więc moja końcowa ocena to 6,5/10. Kończąc polecam tą książkę, dla każdej kobiety, która lubi od czasu do czasu odprężyć się poczytać coś typowo "babskiego", opowiadania te są w sam raz na na letni wieczór przy lampce wina. :)

Zacznijmy może od tego, czym ta książka jest i z czym się ją je. Przede wszystkim - nie jest to jedna napisana ciągiem powieść, lecz zbiór trzech opowiadań napisanych przez trzech różnych autorów. Gatunkowo jest to zdecydowanie literatura kobieca, gdyż jest to połączenie romansu z obyczajem.

To, co łączy je wszystkie to przede wszystkim czas i miejsce akcji, które w...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    97
  • Chcę przeczytać
    70
  • Posiadam
    29
  • Egzemplarz recenzencki
    6
  • Egzemplarze recenzenckie
    3
  • Ulubione
    3
  • Recenzje na blogu
    2
  • 2016
    2
  • 2016
    2
  • Romans
    2

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Zapach lawendy


Podobne książki

Przeczytaj także