Lotnisko
- Kategoria:
- reportaż
- Wydawnictwo:
- Fundacja Kultury i Sztuki Europejskiej "Ars Longa"
- Data wydania:
- 2016-05-11
- Data 1. wyd. pol.:
- 2016-05-11
- Liczba stron:
- 400
- Czas czytania
- 6 godz. 40 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788391567135
- Tłumacz:
- Vladimir Stockman
- Tagi:
- lotnisko ukraina rosja konflikt reportaż
Książka "Lotnisko" jest dziełem wyjątkowym, powstałym na froncie niewypowiedzianej rosyjsko-ukraińskiej wojny dziejącej się na naszych oczach.
Autor, Siergiej Łojko, rosyjski pisarz i korspondent wojenny zatrudniony w amerykańskim koncernie prasowym Los Angeles Times z niezwykłym znawstwem tematu opisuje w niej szerszą perspektywą post-sowieckiej cywilizacji, która nieuchronnie musiała wygenerować następną, po czeczeńskiej i zarazem konieczną dla jej funkcjonowania wojnę. Wojnę o odbudowę imperium, która w jakiejś mierze powtarza konflikt w byłej Jugosławii, lecz teraz już o dużo szerszych, wręcz globalnych implikacjach. Bowiem jest to wojna, w której zaangażowane jest nieprzewidywalne atomowe mocarstwo – Federacja Rosyjska z jednej i wszystkie kraje demokratyczne w tym USA i UE z drugiej strony.
Książka będąc właściwie literaturą faktu przybiera jednak literacką formę powieści. Na tle dziejów głównego bohatera – podobnie jak autor książki – wojennego korespondenta wędrujemy od czasów wojny w Afganistanie, przez upadek i odradzanie się sowieckiego imperium, wojnę domową w Czeczenii po współczesne głośne wydarzenia kijowskiego Majdanu. Następnie zaś docieramy do niewypowiedzianej, hybrydowej wojny na Krymie oraz w Donieckiej i Ługańskiej "Republikach Ludowych". A tak naprawdę agresji Rosyjskiej Federacji na szukającą wolności i zachodniego modelu cywilizacji Ukrainę.
Najwyrazistsze, a zarazem najbardziej wstrząsające wydarzenia dzieją się na terenie Lotniska w Doniecku, które przez 242 dni było areną niezwykłych zmagań ukraińskich obrońców portu lotniczego z wielonarodowymi siłami tak najemników, jak i Bogu Ducha winnych zwykłych, rosyjskich żołnierzy wysłanych po śmierć na niepojętą i niepotrzebną im wojnę. Ponad pół roku dziesiątkowani przez obrońców Lotniska sami nadali im złowieszcze imię "Cyborgów". Lotnisko w Doniecku – jak Stalingrad dla Rosjan, czy Powstanie Warszawskie dla Polaków stało się ukraińskimi Termopilami. A może nie tylko ukraińskimi, ale też i naszymi, bo przecież tam, za wschodnią granicą naszego kraju rozstrzygają się dziś losy jeżeli nie całego świata to na pewno Europy Środkowej, w tym i Polski.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 28
- 15
- 5
- 2
- 2
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
OPINIE i DYSKUSJE
Bardzo ciekawa a z drugiej strony nietypowa książka, popularna na Ukrainie. Po pierwsze z powodu autora i języka. Siergiej Łojko to Rosjanin, dziennikarz, piszący rzecz jasna w języku Tołstoja i Dostojewskiego. Co nie jest takie oczywiste, jeśli chodzi o jej tematykę. Otóż jest to powieść o ukraińskich obrońcach lotniska w Doniecku, tzw. cyborgach, walczących przeciwko tzw. separatystom, czyli rosyjskim żołnierzom i ich zwolennikom, czy raczej najemnikom.
Czyli - używając języka propagandy nacjonalistycznej – antyrosyjska książka napisana przez Rosjanina i to po rosyjsku.
A sprawa nie jest taka prosta. Okazuje się, że spośród ukraińskich obrońców tylko dla pochodzącego z Czerniowiec dowódcy język ukraiński jest językiem ojczystym. Reszta porozumiewa się po rosyjsku, podobnie jak ich przeciwnicy. Autor po kolei przedstawia poszczególnych obrońców, ich motywacje i losy. A także walkę i jej realia. I nie jest to żaden propagandowy kit, pełen patosu, bogoojczyźnianych gestów czy infantylno-przygodowych historyjek wojennych. Po prostu pełen naturalizm.
Główny bohater, rosyjski niezależny dziennikarz, mieszkający na co dzień w Stanach Zjednoczonych, jest oczywiście alter ego autora. Przyjeżdża relacjonować i fotografować krwawo tłumione wystąpienia i manifestacje podczas Euromajdanu zimą 2014 roku. Tam, w dramatycznych okolicznościach poznaje …. I tu się zaczyna niestety najmniej wiarygodny i najsłabszy wątek książki – czyli osobisto – romansowy. Gdyby wyglądał inaczej – byłaby jedna gwiazdka więcej.
Bardzo dobra współczesna książka wojenna ze słabym i sztampowym wątkiem romansowym.
Ale i tak grozi jej zapomnienie w obliczu obecnej agresji putinowskiej Rosji i jej zbrodni na terenie Ukrainy.
Bardzo ciekawa a z drugiej strony nietypowa książka, popularna na Ukrainie. Po pierwsze z powodu autora i języka. Siergiej Łojko to Rosjanin, dziennikarz, piszący rzecz jasna w języku Tołstoja i Dostojewskiego. Co nie jest takie oczywiste, jeśli chodzi o jej tematykę. Otóż jest to powieść o ukraińskich obrońcach lotniska w Doniecku, tzw. cyborgach, walczących przeciwko tzw....
więcej Pokaż mimo toNa powieść "Lotnisko" Siergieja Łojko trafiłem przypadkiem w jednym z przypisów podczas lektury "Kampanii zimowej w 2015 roku na Ukrainie" Łukasza Nadolskiego. Mimo, że mamy tu do czynienia z beletrystyką, to autor jako korespondent Los Angeles Times przebywał podczas walk na lotnisku pod Donieckiem, dlatego też w dużej mierze powieść oparta jest na prawdziwych wydarzeniach. Poza osobistymi doświadczeniami dziennikarza, duży wpływ na fabułę miały również wywiady z frontowymi żołnierzami i oficerami, pośród których były także cyborgi broniące donieckiego aeroportu. Autor w swojej powieście przedstawia ostatnie 5 z 242 dni obrony tytułowego lotniska, ale przedstawia także oczami swojego bohatera - Aleksieja Mołczanowa, korespondenta pracującego dla amerykańskiej gazety, inne wydarzenia konfliktu jak incydenty na Majdanie czy zajęcie Krymu przez separatystów. Jako pisarz Łojko moim zdaniem pokazuje duży kunszt literacki, realistyczne opisy walki, wplecione elementy satyry, sporo aluzji do rzeczywistych postaci związanych z rosyjską polityką czy także sporo odniesień do dzieł rosyjskiej kultury, a i tak niektórych smaczków nie udało się przenieść na polski grunt (ale i tak plus dla tłumacza za transkrypcję i tłumaczenie ukraińskich zwrotów). Minus stawiam przy wątku miłosnym, który moim zdaniem niewiele wnosi; kontrowersyjne także dla niektórych może być przedstawienie żołnierzy ukraińskich i rosyjskich. Separy w całości są przedstawione negatywnie jako zbiór różnych przestępców, najemników, fanatyków religijnych z Kaukazu, Ukraińcy to natomiast osoby wykazujące się osobistą odwagą, poświęceniem (odnosi się to także do osób cywilnych),natomiast obrywa armia ukraińska jako organizacja - źle zaopatrzona, nieprzygotowana do działań. Mimo pewnych wad, powieść dosyć interesująca, gdyby nie pewne wątki obyczajowe byłoby jeszcze lepiej, ale myślę, że i tak książka warta zainteresowania.
Na powieść "Lotnisko" Siergieja Łojko trafiłem przypadkiem w jednym z przypisów podczas lektury "Kampanii zimowej w 2015 roku na Ukrainie" Łukasza Nadolskiego. Mimo, że mamy tu do czynienia z beletrystyką, to autor jako korespondent Los Angeles Times przebywał podczas walk na lotnisku pod Donieckiem, dlatego też w dużej mierze powieść oparta jest na prawdziwych...
więcej Pokaż mimo toJako powieści wojennej daję bardzo dobry. Bardzo barwne i realistyczne opisy, właśnie... dla mnie zbyt barwne i zbyt realistyczne, jak komiks. Dwubiegunowy opis konfliktu, dobrzy ukraińscy ochotnicy ( ponieważ jak w rzeczywistości armia ukraińska nie ma wartości bojowej ) kontra po stronie separatystów męty, komandosi GRU i Czeczeńcy. Wniosek jaki mam po lekturze tej książki jest taki: Ukraina jako państwo była fasadą ( jest ? ). Państwo ukraińskie dopiero się tworzy, co wcale nie musi być dla Polski dobre.
Jako powieści wojennej daję bardzo dobry. Bardzo barwne i realistyczne opisy, właśnie... dla mnie zbyt barwne i zbyt realistyczne, jak komiks. Dwubiegunowy opis konfliktu, dobrzy ukraińscy ochotnicy ( ponieważ jak w rzeczywistości armia ukraińska nie ma wartości bojowej ) kontra po stronie separatystów męty, komandosi GRU i Czeczeńcy. Wniosek jaki mam po lekturze tej...
więcej Pokaż mimo toMocne! Pokazuje wojnę taką, jaka jest.
Odejmuję punkt za spapraną interpunkcję i cyfrę, drugi za zbyt rozbudowany wątek romansowy.
Poza tym... No, to się pamięta. Lektura obowiązkowa.
Mocne! Pokazuje wojnę taką, jaka jest.
Pokaż mimo toOdejmuję punkt za spapraną interpunkcję i cyfrę, drugi za zbyt rozbudowany wątek romansowy.
Poza tym... No, to się pamięta. Lektura obowiązkowa.