rozwińzwiń

Witaj w domu, kochanie

Okładka książki Witaj w domu, kochanie Anna Zacharzewska
Okładka książki Witaj w domu, kochanie
Anna Zacharzewska Wydawnictwo: Pascal literatura piękna
400 str. 6 godz. 40 min.
Kategoria:
literatura piękna
Wydawnictwo:
Pascal
Data wydania:
2016-04-27
Data 1. wyd. pol.:
2016-04-27
Liczba stron:
400
Czas czytania
6 godz. 40 min.
Język:
polski
ISBN:
9788376427454
Średnia ocen

6,3 6,3 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,3 / 10
104 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
727
686

Na półkach: , ,

Nie da się ukryć mojego rozczarowania. Stalking, temat bardzo na czasie, temat, który powinien dostarczyć całej gamy emocji. Niestety, tak się nie stało. Zbyt dużo słów, zbyt dużo przemyśleń głównej bohaterki, wszystko jakieś płytkie, nieprzekonujące. Miałam wrażenie, że Autorka usiłuje mnie przekonać potokiem słów, że Anka bardzo się boi. Strach ten powinien mnie przeniknąć, tymczasem nie czułam nawet niepokoju. Jednym słowem potencjał był ale nieudolnie zagospodarowany.

Nie da się ukryć mojego rozczarowania. Stalking, temat bardzo na czasie, temat, który powinien dostarczyć całej gamy emocji. Niestety, tak się nie stało. Zbyt dużo słów, zbyt dużo przemyśleń głównej bohaterki, wszystko jakieś płytkie, nieprzekonujące. Miałam wrażenie, że Autorka usiłuje mnie przekonać potokiem słów, że Anka bardzo się boi. Strach ten powinien mnie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
504
375

Na półkach:

Książka ,co do której miałam ogromne nadzieje, tym bardziej że temat stalkingu w Polsce (a o tym ta książka jest),to temat stosunkowo nowy. Niestety troszeczkę się zawiodłam. Ale do rzeczy.
Główna bohaterka to Anna, kobieta jest właśnie w najlepszym okresie swojego życia. Jest młoda piękna, ma dobrze płatną pracę ,przystojnego , bogatego i żonatego kochanka i właśnie kupuje własny dom. Dom jest bardzo nowoczesny ,designerski i ma mnóstwo zabezpieczeń ,lecz mimo to Anna odkrywa dziwne , niepokojące ślady cudzej obecności. Kobieta na początku racjonalnie wszystko sobie tłumaczy i szczególnie się nie przejmuje, swoją drogą wykazuje się niemałą odwagą. Kiedy bohaterka odkrywa ślady butów w domu i odkrywa że jest obserwowana w najintymniejszych momentach życia , ogarnia ja strach .Chcąc chronić kochanka (żeby żona się nie dowiedziała o ich romansie),Anna nie zgłasza sprawy na policję ,tylko wraz z najlepszą przyjaciółką ,która jest prokuratorem ,postanawiają same rozwiązać sprawę. Idzie im to opornie i przez to Anna czuje się coraz bardziej osaczona, popada w marazm ,przestaje być pewną siebie kobietą ,a staje się wrakiem człowieka .Odsuwa się od znajomych ,a seks przestaje być przyjemnością. Wtedy na jej drodze staje znów mężczyzna od którego kupiła dom, z propozycją pomocy. Ostatecznie stalker poniesie pewien uszczerbek na zdrowiu , ale nie chcę też zbyt dużo zdradzać. Tym bardziej, że autorka zostawiła sobie furtkę ,najprawdopodobniej do drugiej części, bo stalker nie powiedział jeszcze ostatniego słowa i nie ma zamiaru odpuścić.
A teraz kilka takich moich przemyśleń .Po pierwsze ja stalkera wytypowałam bezbłędnie , mimo że autorka czasem chciała nam namieszać w głowie, po drugie zupełnie niezrozumiała była dla mnie awersja po policji ,bohaterka nawet nie pomyślała o tym żeby tą sprawę zgłosić ,po trzecie niby bohaterka to inteligentna kobieta a kod alarmu to cztery takie same cyfry (???) , nie mówiąc już o tym wstukiwała je w obecności obcych ludzi. Już nie mówiąc o skandalicznym zachowaniu „przyjaciółki” , która można powiedzieć weszła w komitywę z prześladowcą.
Sama akcja książki płynie dość wartko ,ale ja nie miałam ciarek na plecach czy też nerwowo nie oglądałam się na ulicach ,główna bohaterka była mi obojętna , a do samej książki jakoś nie ciągnęło mnie tak, że chciałam ją od razu przeczytać , nawet zarywając noc. Książka nie jest najgorsza ,ale i wybitna też nie jest. Nie mniej jednak , ją polecam.

Książka ,co do której miałam ogromne nadzieje, tym bardziej że temat stalkingu w Polsce (a o tym ta książka jest),to temat stosunkowo nowy. Niestety troszeczkę się zawiodłam. Ale do rzeczy.
Główna bohaterka to Anna, kobieta jest właśnie w najlepszym okresie swojego życia. Jest młoda piękna, ma dobrze płatną pracę ,przystojnego , bogatego i żonatego kochanka i właśnie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1195
710

Na półkach: , ,

Mniej więcej takiej książki było mi trzeba. Liczyłam co prawda na akcję pędzącą na łeb, na szyję, a tutaj główny nacisk został położony na aspekt psychologiczny, ale od książki ciężko się było oderwać, zwłaszcza od jej pierwszej połowy. Pozytywnie bez zaskoczył mnie też język - znalazło się tutaj kilka słów, z którymi dotąd się nie spotkałam. Epizodycznie pojawił się również Tarnobrzeg - aż mi się cieplej na serduszku zrobiło, bo to 'moje' strony :)
Książka nie jest idealna, ale chyba warto ją przeczytać.

Mniej więcej takiej książki było mi trzeba. Liczyłam co prawda na akcję pędzącą na łeb, na szyję, a tutaj główny nacisk został położony na aspekt psychologiczny, ale od książki ciężko się było oderwać, zwłaszcza od jej pierwszej połowy. Pozytywnie bez zaskoczył mnie też język - znalazło się tutaj kilka słów, z którymi dotąd się nie spotkałam. Epizodycznie pojawił się...

więcej Pokaż mimo to

avatar
243
199

Na półkach: ,

Anna Zacharzewska "Witaj w domu kochanie"

Totalny metalik i chaos wkradł mi się do mojego mózgu i trzyma... Trzyma powodując, że cierpię, bo nie umiem zdiagnozować w której ocenie mojego czytelniczego stadium stoi ta książka.
Totalnie zimna pustka... i chyba lepiej by tak zostało, bo inaczej musiałabym zrobić wielki spojler z różnymi kolorowymi gwiazdkami.
A tak ja nie potrafię a może i niechce? a dlaczego? z powodu stylu? bohaterów? przyjaźni Ani i Marty? uszanowania romansu Ani i Tomka? albo głupoty Anki? albo by nie podnieść lub opuścić not pisarce? Dlatego?
przekonajcie się sami czego ja jako recenzentka niechce Wam zdradzić

Anna Zacharzewska "Witaj w domu kochanie"

Totalny metalik i chaos wkradł mi się do mojego mózgu i trzyma... Trzyma powodując, że cierpię, bo nie umiem zdiagnozować w której ocenie mojego czytelniczego stadium stoi ta książka.
Totalnie zimna pustka... i chyba lepiej by tak zostało, bo inaczej musiałabym zrobić wielki spojler z różnymi kolorowymi gwiazdkami.
A tak ja nie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
642
642

Na półkach:

Książka o stalkingu, zjawisku stosunkowo niedawno (bo dopiero w 2011r.) zdefiniowanym i zakwalifikowanym jako przestępstwo w polskim kodeksie karnym. Aczkolwiek, co trzeba sobie powiedzieć jasno, nie jest to „wynalazek” nowożytny. I aż dziwne, że tak kiepsko sobie radzi z nim nasza bohaterka. Elegancka, wyzwolona i bogata kobieta sukcesu kupuje swój wymarzony dom. Równie jak ona piękny, luksusowy i niepowtarzalny. Ma być jej prywatną oazą, azylem, ostoją po ciężkim dniu pracy, a wstęp do owego przybytku dozwolony jest tylko osobom jej najbliższym. Do tego dom strzeżony jest przez wyszukane systemy ochronno- alarmowe, które mają zapewnić jej bezpieczeństwo oraz wysoki komfort życia. Wszystko to jednak na niewiele się zdaje, bo w gronie jej znajomych znajduje się ktoś, kogo nie powstrzymają żadne czujniki i alarmy. Człowiek ten zrobi wszystko, żeby dostać się na jej posesję, podglądać ją w najbardziej intymnych czynnościach, poznać jej najskrytsze tajemnice. Czy to dziwi? O tyle, o ile dziwi ilość wariatów chodzących swobodnie po naszych ulicach…
Bardziej zaskakuje jakaś niezrozumiała dla mnie gra, którą nasza bohaterka (czy też właściwie dwie bohaterki, jeśli uwzględnimy przyjaciółkę Anny) zaczyna prowadzić ze swoim stalkerem. Zaskakuje permanentna niechęć do informowania policji o włamaniach, brak podstawowych środków ostrożności (ot, choćby wbijanie kodu odblokowującego alarm przy głównym podejrzanym o stalking!),czy wreszcie jakieś mętne usprawiedliwienia działań szaleńca, który ją nęka. Nie wspominając nawet o próbie negocjacji w stylu: „ty zrobisz to, to ja zrobię tamto”, czy naprawy jego zwichrowanych zachowań. Jakoś stoi mi to w sprzeczności z wizjami silnych, niezależnych, pewnych siebie kobiet, jakimi mają być nasze obie bohaterki.
Wyjątkowo prawdziwie wypadły za to fragmenty o związkach małżeńskich i pozamałżeńskich, instytucji kochanki, czy skokach w bok.
Końcówka bardzo otwarta i jak przypuszczam stanowi grunt dla drugiej części.
Tematyka ciekawa, jednak dla mnie cała historia jest trochę mało wiarygodna i miejscami zanadto przegadana. Plusem jest niewielka objętość książki. W sam raz na weekendową lekturę.

Książka o stalkingu, zjawisku stosunkowo niedawno (bo dopiero w 2011r.) zdefiniowanym i zakwalifikowanym jako przestępstwo w polskim kodeksie karnym. Aczkolwiek, co trzeba sobie powiedzieć jasno, nie jest to „wynalazek” nowożytny. I aż dziwne, że tak kiepsko sobie radzi z nim nasza bohaterka. Elegancka, wyzwolona i bogata kobieta sukcesu kupuje swój wymarzony dom. Równie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
226
93

Na półkach: ,

Sięgnęłam po tą książkę czystym przypadkiem - stała na półce w bibliotece i zachęciła mnie najpierw okładką, potem zaś opisem. Niestety szybko okazało się, że nie tego oczekiwałam... Książka była tak irytująca, że nie mogłam doczekać się jej końca - a traciłam na nią czas, tylko po to, by dowiedzieć się, kto był tym tajemniczym stalkerem (zakończenie też mnie nie zaskoczyło - akurat tą osobę od samego początku podejrzewałam).

Co było tak irytującego? Po pierwsze bohaterowie. Anka - niby wykształcona, zadbana, dość zamożna kobieta sukcesu, a jednak strasznie naiwna i hm...jakby pusta w środku.
Nikomu nie życzę bycia prześladowanym, ale akurat tej bohaterce jakoś od samego początku (aż do końca) nie współczułam. Nie mogłam po prostu współczuć komuś, kto bez skrupułów spotyka się z żonatym mężczyzną. Anka nawet nie wiązała na poważnie swojej przyszłości z Tomkiem, ale nie przeszkadzało jej to "bzykać się" z nim bez opamiętania. Nie szanuję kobiet, które decydują się być kochankami, rujnując tym samym życie innej kobiecie. Kropka. Oczywiście nie umniejszam winy faceta! Tomek chyba faktycznie zadurzył się w Ance i gdyby go mocniej przycisnęła - może rzuciłby żonę ot tak, na pstryknięcie palcem - kto wie?
W każdym razie główna bohaterka była pełna sprzeczności. Niby inteligentna, ale bez mrugnięcia okiem przyjęła fakt, że w jej nowiusieńkim domu ktoś dokonał zniszczeń, majstrował przy zamkach itd.

Pozostali bohaterowie byli równie irytujący. Środowisko młodych ludzi, z wyższym wykształceniem, dobrze sytuowanych...ale ich życie w rzeczywistości sprowadzało się do dzikich imprez, morza alkoholu, seksu bez zobowiązań, a czasem także narkotyków. No i tak na przykład pewna pani prokurator - przyjaciółka Anki - równie infantylna (żeby nie użyć gorszego określenia),co główna bohaterka. Jeśli ta historia faktycznie jest na faktach, to ja dziękuję za takich prokuratorów w tym kraju...

Jedyną prawdziwą osobą w tym całym dziwnym światku okazał się sam "tajemniczy prześladowca". Chyba tylko tą postać darzyłam jako taką sympatią i chyba nawet przez jakiś czas kibicowałam temu całemu stalkerowi... :P

Serdecznie NIE polecam! Szkoda czasu.

Sięgnęłam po tą książkę czystym przypadkiem - stała na półce w bibliotece i zachęciła mnie najpierw okładką, potem zaś opisem. Niestety szybko okazało się, że nie tego oczekiwałam... Książka była tak irytująca, że nie mogłam doczekać się jej końca - a traciłam na nią czas, tylko po to, by dowiedzieć się, kto był tym tajemniczym stalkerem (zakończenie też mnie nie zaskoczyło...

więcej Pokaż mimo to

avatar
584
521

Na półkach: , ,

Stalking bo o tym jest książka , nie trzyma w napięciu, bardzo przewidywalna.
Spodziewałam się czegoś więcej.
Strata czasu.

Stalking bo o tym jest książka , nie trzyma w napięciu, bardzo przewidywalna.
Spodziewałam się czegoś więcej.
Strata czasu.

Pokaż mimo to

avatar
40
38

Na półkach: ,

Dobrze się czyta, choć prześladowca dość szybko staje się jawny i nie jest wielkim zaskoczeniem. Książka trzyma w napięciu, chce się przeczytać kolejny rozdział,więc lepiej nie zaczynać późnym wieczorem :)

Dobrze się czyta, choć prześladowca dość szybko staje się jawny i nie jest wielkim zaskoczeniem. Książka trzyma w napięciu, chce się przeczytać kolejny rozdział,więc lepiej nie zaczynać późnym wieczorem :)

Pokaż mimo to

avatar
1
1

Na półkach:

Czuję lekkie rozczarowanie zakończeniem , jakby nie było pomysłu na zakończenie :)

Czuję lekkie rozczarowanie zakończeniem , jakby nie było pomysłu na zakończenie :)

Pokaż mimo to

avatar
905
862

Na półkach:

Bardzo lekka i wciągająca lektura. Dobrze się to czytało mimo że ciężko się utożsamić z wykreowanymi bohaterami i światem w jakim żyją. To była dobra rozrywka i z chęcią sięgnęłam po drugi tom

Bardzo lekka i wciągająca lektura. Dobrze się to czytało mimo że ciężko się utożsamić z wykreowanymi bohaterami i światem w jakim żyją. To była dobra rozrywka i z chęcią sięgnęłam po drugi tom

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    133
  • Przeczytane
    123
  • Posiadam
    39
  • Ebook
    6
  • 2018
    3
  • Chcę w prezencie
    2
  • Ulubione
    2
  • Ebooki
    2
  • 2021
    2
  • Książki 2016
    2

Cytaty

Więcej
Anna Zacharzewska Witaj w domu, kochanie Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także