Hodowca świń
- Kategoria:
- kryminał, sensacja, thriller
- Wydawnictwo:
- Burda Publishing Polska
- Data wydania:
- 2017-09-13
- Data 1. wyd. pol.:
- 2017-09-13
- Liczba stron:
- 400
- Czas czytania
- 6 godz. 40 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788380532755
- Tagi:
- literatura polska manipulacja niebezpieczeństwo nienawiść strach szantaż thriller walka o przetrwanie walka o życie
Mroczne kulisy korporacyjnej gry o przetrwanie.
Betonowe biurowce i szklane sufity. Teatralne uśmiechy, gorące krzesła, emocjonalne szantaże.
Nieustająca walka o prymat, bez miejsca na kompromis czy słabość.
Nowy wspaniały świat brutalnego wielkiego biznesu. A może folwark zwierzęcy? Ludzie, gotowi są oddać wszystko. Zaprzedadzą ideały, honor i spokój ducha. Poświęcą zdrowie i swoje rodziny. Wszystko po to, aby utrzymać się w siodle. Bo przecież, gdy już raz zakosztowałeś pieniędzy i władzy, to ich utrata jest znacznie boleśniejsza, niż gdybyś nigdy wcześniej ich nie miał.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Porzućcie wszelką nadzieję...
Praca w korporacji wydaje się dziś wdzięcznym tematem na książkę. Wzbudza niemałe zainteresowanie zwłaszcza wśród osób, które nigdy nie pracowały w wielkiej firmie i są ciekawe, jak wygląda korporacyjna rzeczywistość. Czy pracownicy faktycznie dążą do celu po trupach? Zaprzedają duszę i rodzinę dla awansu? A może to tylko stereotypy? Wszak żyjemy w erze stawiania na niewymierne wartości, promowania asertywności i ogólnego slow life.
Anna Zacharzewska tym razem, po obyczajowej satyrze i thrillerze, bierze na warsztat brutalny korpoświatek. Bez pardonu odsłania kulisy pracy dyrektorów w wielkiej firmie, zmuszając do zastanowienia się, ile człowiek jest w stanie poświęcić dla dostatniego i wygodnego życia.
Rafał Tusza, właściciel przedsiębiorstwa mięsnego, widzi, że jego najważniejsi pracownicy są coraz mniej wydajni. Wobec tego zabiera ich na wyjazd integracyjny. Dyrektorzy niechętnie jadą, nie mając pojęcia, co ich czeka w opuszczonym gospodarstwie w środku głuszy. Siedmioro zmarnowanych i wypalonych ludzi i znienawidzony przez nich szef – to będzie prawdziwa szkoła przetrwania. Dosłownie i w przenośni.
Kulisy korporacji Tuszy poznajemy kolejno z perspektywy wszystkich ośmiorga bohaterów. Dzięki temu mamy lepszy wgląd w psychikę postaci, jednocześnie jednak może powodować dezorientację. Zanim w końcu nauczyłam się, kto jest kim, miałam niemały kłopot w odnalezieniu się wśród przeplatających się punktów widzenia. Dlatego na dobre książka wciągnęła mnie dopiero po połowie.
Autorka pisze raczej erudycyjnie, buduje eleganckie, złożone zdania, posługuje się rzadko używanymi słowami, szczodrze czerpie z korporacyjnego żargonu. Przy tym wszystkim znacząco zgrzytają trafiające się kolokwializmy (np. „pytlować przez telefon”, „zapuścić żurawia w dekolt”).
Bohaterowie, dzięki narracji personalnej, zostali poddani szczegółowej wiwisekcji. Jednak dogłębna znajomość psychiki wcale nie sprawiła, że ich polubiłam. Wręcz przeciwnie – wzbudzali we mnie głównie negatywne emocje: od irytacji poczynając, na pogardzie kończąc. Nie potrafiłam zrozumieć ich pasywności spowodowanej obawą przed zwolnieniem, zgrzytałam zębami, kiedy pozwalali się znieważać i poniżać. Żadne z nich nie zaskarbiło sobie mojej sympatii. Jednak to paradoksalnie plus – stworzenie bohaterów, których czytelnik nie lubi, i utrzymanie jego zainteresowania fabułą mimo to jest nie lada sukcesem.
Rzeczywistość „Hodowcy świń” jest okrutna i ponura. Bohaterowie tkwią w niej jak uzależnieni – wiedzą, że to jest złe, ale nie potrafią wyrwać się z zaklętego kręgu. Są zanurzeni w impasie, wmawiają sobie bezradność, nie odważą się odejść z pracy, która ich pod każdym względem wykańcza, bo „zawsze i wszędzie [jest] tak samo. Niezależnie od miejsca, branży, produktu. Nie było sensu się szarpać ani próbować coś zmieniać”. Ten świat jest wyprany z wszelkich wartości, rządzony przez pieniądze, plotki i ludzi pozbawionych moralności. Zacharzewska stawia jednoznaczną (i przygnębiającą) diagnozę współczesności: nie ma nadziei na poprawę.
Ewa Jemioł
Oceny
Książka na półkach
- 358
- 264
- 49
- 8
- 6
- 4
- 3
- 3
- 3
- 3
Cytaty
Kiedy tylko schodzili ze sceny magia pryskała. Nie musieli nawet wracać do domów, zmywać makijaży czy zdejmować kostiumów. Wystarczyło by znaleźli się za kulisami, poza zasięgiem wzroku innych, a ich maski błyskawicznie spadały. Nie było już przyjacielskich uśmiechów, poklepywania się po ramieniu, pytań o dzieci oraz plany na weekend.
OPINIE i DYSKUSJE
Bardzo kiepski w mojej ocenie początek gdzie już mamy wyjaśnione że doszło do zbiorowego morderstwa, potem poprostu cofamy się i szczegółowo poznajemy tą historie.,mnie to nie przekonało.
Bardzo kiepski w mojej ocenie początek gdzie już mamy wyjaśnione że doszło do zbiorowego morderstwa, potem poprostu cofamy się i szczegółowo poznajemy tą historie.,mnie to nie przekonało.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toPowieśc Anny Zacharzewskiej to prawie literatura faktu . Autorka opisała fikcyjną firmę,jej szefa i pracowników , ale każdy, kto choć przez chwile pracował w tzw. korporacji odnajdzie w niej mniej lub wiecej z własnych doswiadczeń. Ja w każdym razie znalazłam . Jedna z bohaterek mmówi : "Rafał...Nie był dobrym szefem ani tym bardziej dobrym człowiekiem. Wyżywał sie na nas , dokuczał wszystkim, upokarzał nas, poniżał i dreczył. Stworzył nam środowisko pracy, w którym musielismy stac się bezwzgledni, by przetrwac.....Cały mój stres brał się z leku przed Tuszą (czyli Rafałem). Przed tym.co powie, jak wysmieje,ze zwolni. Nawet nie. Raczej,ze nie zwolni,lecz miesiącami bedzie mnie dreczył. Wychodząc do pracy , trzesłam się ze strachu, ze go rozdrażnię, sprowokuję lub nie dośc zadowolę.... Ja, pięćdziesięcuiletnia kobieta zdorobkiem, pozwalałam traktowac sie jak gówniarę."
Powieśc Anny Zacharzewskiej to prawie literatura faktu . Autorka opisała fikcyjną firmę,jej szefa i pracowników , ale każdy, kto choć przez chwile pracował w tzw. korporacji odnajdzie w niej mniej lub wiecej z własnych doswiadczeń. Ja w każdym razie znalazłam . Jedna z bohaterek mmówi : "Rafał...Nie był dobrym szefem ani tym bardziej dobrym człowiekiem. Wyżywał sie na...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toDo pewnego momentu czyta się dobrze, ciekawy pomysł na fabułę. Niestety minusów jest więcej. Postaci jest za dużo, zbyt rozwleczone są ich opisy, niektórzy wpleceni są do historii jakby na siłę. Często miałem wrażenie, że autorka mocno chciała wtrącić jakieś "mądre, oryginalne sformułowanie". Kretyńska końcówka, bardzo rozczarowująca przez co zdecydowanie obniżyłem ocenę całości.
Do pewnego momentu czyta się dobrze, ciekawy pomysł na fabułę. Niestety minusów jest więcej. Postaci jest za dużo, zbyt rozwleczone są ich opisy, niektórzy wpleceni są do historii jakby na siłę. Często miałem wrażenie, że autorka mocno chciała wtrącić jakieś "mądre, oryginalne sformułowanie". Kretyńska końcówka, bardzo rozczarowująca przez co zdecydowanie obniżyłem ocenę...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toDa się przeczytać, ale to nic więcej niż średnia półka obyczajowego thirllera. Oczywiście wiele osób złapie się na temat przewodni tj. mobbing w korporacji i sięgnie po tą opowieść. Jednak dla mnie poziom przedstawionego absurdu (szczególnie w końcówce) jest bardzo dużym problemem tej książki i ja osobiście tego nie kupuję. Ta książka mogła być o wiele lepsza, gdyby autorka trochę zeszła na ziemię.
Da się przeczytać, ale to nic więcej niż średnia półka obyczajowego thirllera. Oczywiście wiele osób złapie się na temat przewodni tj. mobbing w korporacji i sięgnie po tą opowieść. Jednak dla mnie poziom przedstawionego absurdu (szczególnie w końcówce) jest bardzo dużym problemem tej książki i ja osobiście tego nie kupuję. Ta książka mogła być o wiele lepsza, gdyby autorka...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toMordor, kotłownia, korpo...
Miejsce, w którym za fasadą murów eleganckich firm, „bez względu na to, czy z maszyn produkcyjnych schodziły pakowane próżniowo kiełbasy, batony, napoje gazowane czy proszki” albo „usługi niematerialne, w kancelariach, spółkach doradczych i mediach”, zawsze kotłują się emocje oparte na nieformalnym, patologicznym kodeksie zachowań, prowadzące do trzęsących się dłoni, nerwowych biegunek, szykan, leków antydepresyjnych, poniżających oskarżeń, docinków, złośliwych sugestii, chorób psychosomatycznych, bezpodstawnego, ale celowego pomniejszania kompetencji, publicznego podważania poczucia własnej wartości, gier salonowych, korytarzowych plotek, napuszczania jednego na drugiego, donosicielstwa, „wszędobylskich podsłuchów i szczurzej walki o prymat”. Emocji zmierzających nieodmiennie do tego, by poddany ich presji pracownik pracował coraz więcej i więcej.”
Bardziej!
To w takim brutalnym i bezwzględnym środowisku, o wypaczonych wartościach moralnych, autorka osadziła akcję tego thrillera. Zaczęła mocno, bo od ... morderstwa, po którym jeden z bohaterów zadał ważne pytania – „Czy zezwierzęcenie mogło postępować tak szybko? W kilka dni przekształcić cywilizowaną osobę w niezważającego na nic potwora? Ludożercę, dzikusa, oprawcę?”
Czy mordercy byli bestiami?
Na te pytania autorka nie odpowiedziała wprost. Stworzyła analityczną psychologicznie fabułę osadzoną w środowisku korporacyjnym branży mięsnej, abym mogła na te pytania odpowiedzieć sobie sama. Nie ułatwiała mi zadania. Każdego z bohaterów ukazywała całościowo, wędrując z narratorem zewnętrznym od postaci do postaci, zarówno w miejscu pracy, jak i w domu każdego z nich. Podzielone życie między rodziną a firmą, podwójna osobowość dla bliskich i ludzi z biura, stała walka między pragnieniami osobistymi a potrzebami innych, sprowadzały się do niewolniczej pracy odzierającej ich z godności i zdrowia. Obowiązków opartych na strategii szefa-tyrana doprowadzających „zaszczuwaną ofiarę do przekonania, że jest pozbawionym wszelkiej wartości kretynem, nieudacznikiem, który nie potrafi zrobić dobrze niczego”. Do obrazu nieszczęśliwego, schorowanego lub uzależnionego człowieka szarpiącego się życiem. A mimo to, a może właśnie dlatego, zespół menadżerów – Piotr, Daniel, Marcin, Paweł, Barbara, Pola i Lena – zgodził się na wyjazd integracyjny zaproponowany przez prezesa firmy – Rafała. Szef miał jeden cel wobec swoich pracowników – udowodnić im, że nie tworzą zgranego zespołu, by pracować lepiej i bardziej. Że w sytuacji zagrożenia, które miał zamiar im stworzyć, zapomną o ideałach, moralności i człowieczeństwie i zaczną odgryzać sobie uszy i ogony, niczym świnie. Chciał ich zmusić, by docenili to, co im dawał. „Chciał pokazać im miejsce w szeregu, uzmysłowić jacy są słabi, udowodnić swój prymat nad grupą.” Oczywiście metodami brutalnymi, wręcz surwiwalowymi, które, każdego z uczestników wyjazdu na wiejską farmę świń, skazywały na pobyt z dala od ludzi, brak jedzenia i łączności ze światem. Zdawały tylko na siebie i swój kręgosłup moralny, który, pękając powoli, doprowadzał do skrajnych i ekstremalnych myśli, potrzeb i zachowań, zdejmujących maskę człowieka i ukazujących twarz świni niczym w orwellowskim folwarku zarządzanym przez zwierzęta, w którym wszystkie były równe, ale niektóre równiejsze. Zwłaszcza świnie wiodące prym w wypaczaniu zasad. Ostatecznie Rafałowi udało się, aby zapomnieli o ludzkiej naturze i zeszli na poziom instynktu przetrwania, który okazał się konsolidacyjny dla zespołu, ale zabójczy dla szefa.
I o tym naprawdę jest ta opowieść.
O sadystycznej manipulacji psychiką ludzką i niebezpiecznych skutkach dla stosujących ją ludzi władzy. O braku wyczucia granicy jej przekraczania lub nadużywania. O zjawisku zniewolenia człowieka w jej imię. Nie przeraziła mnie ukazana w powieści żądza pieniędzy i władzy, ale jej mordercze skutki. W powieści prawdopodobne, ale sygnały do nich prowadzące już nie. One są jak najbardziej realne i zaczerpnięte prosto z rzeczywistości funkcjonującej w każdej korporacji. Wszystkie płaszczyzny powieści (psychologiczna, filozoficzna, obyczajowa, moralna) mają swoje odzwierciedlenie w rzeczywistości. Autorka niczego nie wymyśliła. Nie musiała. Czerpała wiedzę z autopsji, ponieważ pracowała jako ekonomistka i finansistka przez 17 lat w międzynarodowych korporacjach. Bardzo dobrze wiedziała o czym pisze i jak ma to przekazać, bym poczuła się w środku wydarzeń. Potwierdzenie realności patologicznego problemu powieści odnalazłam w artykule „Korporacja odziera z godności” pokazującym na filmie nagranym telefonem nie tylko nagą (dosłownie!) prawdę z „kotłowni”, ale i próbującym również znaleźć tego przyczynę.
Nie odpowiedziałam sobie na postawione na początku pytania.
Ostatecznie nie o ocenę zachowań bohaterów powieści w niej chodzi, ale o postawienie siebie w ich sytuacji i dokonanie wyboru między życiem w zgodzie ze sobą, ale z brakiem poczucia stabilizacji finansowej a upodlającą i wyniszczającą psychicznie i fizycznie pracę, ale dającą komfort, spokój, bezpieczeństwo i ciepełko finansowe. Między być a mieć. Bohaterowie mają tylko zobrazować skutki drugiego wyboru i pomóc odpowiedzieć sobie na kluczowe pytanie.
Czy było warto?
http://naostrzuksiazki.pl/
Mordor, kotłownia, korpo...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toMiejsce, w którym za fasadą murów eleganckich firm, „bez względu na to, czy z maszyn produkcyjnych schodziły pakowane próżniowo kiełbasy, batony, napoje gazowane czy proszki” albo „usługi niematerialne, w kancelariach, spółkach doradczych i mediach”, zawsze kotłują się emocje oparte na nieformalnym, patologicznym kodeksie zachowań, prowadzące...
Każdy bohater ma na kartach powieści swoje "pięć minut", co jest bardzo dobrym pomysłem. Dodatkowo między wszystkimi toczy się nieustanna gra pozorów, aż do samego końca. Autorka wrzuca nas w korporacyjny świat, gdzie hasło "po trupach do celu" jest przerażająco prawdziwe. Warto przeczytać.
Każdy bohater ma na kartach powieści swoje "pięć minut", co jest bardzo dobrym pomysłem. Dodatkowo między wszystkimi toczy się nieustanna gra pozorów, aż do samego końca. Autorka wrzuca nas w korporacyjny świat, gdzie hasło "po trupach do celu" jest przerażająco prawdziwe. Warto przeczytać.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toBardzo podobała mi się koncepcja ujęcia różnych punktów widzenia, zwłaszcza że bohaterowie to ludzie bardzo się od siebie różniący.
Dopiero w nietypowej sytuacji poznasz cudze, a także swoje prawdziwe oblicze...
Bardzo podobała mi się koncepcja ujęcia różnych punktów widzenia, zwłaszcza że bohaterowie to ludzie bardzo się od siebie różniący.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toDopiero w nietypowej sytuacji poznasz cudze, a także swoje prawdziwe oblicze...
Książka bardzo miałka, zamiast oczekiwanego przez mnie najciekawszego wątku (który swoją drogą jak się okazało wcale nie był taki ciekawy) otrzymałam stereotypowe i rozciągnięte na maxa opisy niezbyt ciekawych pracowników korporacji. 4 tylko i wyłącznie za ładna okładkę
Książka bardzo miałka, zamiast oczekiwanego przez mnie najciekawszego wątku (który swoją drogą jak się okazało wcale nie był taki ciekawy) otrzymałam stereotypowe i rozciągnięte na maxa opisy niezbyt ciekawych pracowników korporacji. 4 tylko i wyłącznie za ładna okładkę
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toMyślałem że przeczytam coś w rodzaju horroru, trillera, a tym czasem czytam o pracy w korpo. Dla mnie książka to pisanie dla pisania bo nie ma tam akcji.
Myślałem że przeczytam coś w rodzaju horroru, trillera, a tym czasem czytam o pracy w korpo. Dla mnie książka to pisanie dla pisania bo nie ma tam akcji.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toKorporacyjne relacje level hard.
Gdzie może nas zaprowadzić nadmierne skupienie do pracy i szef o psychopatycznych skłonnościach? Dowiecie się z tej książki!
Korporacyjne relacje level hard.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toGdzie może nas zaprowadzić nadmierne skupienie do pracy i szef o psychopatycznych skłonnościach? Dowiecie się z tej książki!