rozwińzwiń

Earth’s End

Okładka książki Earth’s End Elise Kova
Okładka książki Earth’s End
Elise Kova Wydawnictwo: Silver Wing Press Cykl: Przebudzenie powietrza (tom 3) fantasy, science fiction
350 str. 5 godz. 50 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Cykl:
Przebudzenie powietrza (tom 3)
Wydawnictwo:
Silver Wing Press
Data wydania:
2016-02-11
Data 1. wyd. pol.:
2016-02-11
Liczba stron:
350
Czas czytania
5 godz. 50 min.
Język:
polski
ISBN:
1619844214
Średnia ocen

6,1 6,1 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,1 / 10
29 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
138
88

Na półkach:

Podobał mi się początek i wartka akcja kiedy nagle działo się bardzo dużo rzeczy na raz. Ale później kiedy emocje opadały to znaleźliśmy się w monotonnej stagnacji. Po części dzięki niej wyjaśniło nam się sporo spraw z przeszłości i ogólnie uczuciowych, więc to niejaki plus. Ale cała reszta? Leży i to plackiem. Dosłownie dojechaliśmy do tego obozu, bo tak się wszystkim spieszyło, a teraz nagle okazuje się, że mamy nieskończenie wiele czasu i zajmujemy się totalnymi bzdetami. Z jakiegoś powodu był tylko jeden atak wroga, a jesteśmy na FRONCIE, no błagam!
Co do końcówki to nie będę udawać, że trudno jest domyślić się zwrotu akcji. Podoba mi się w sumie to jaką decyzję podjęła w związku z tym Vhalla, myślę że jest ciekawa i zobaczymy co z tym zrobi w kolejnej części.
Kolejna kwestia:
W tej części zdecydowanie czuć tą młodzieżową część fantastyki. Wątek romantyczny mocno kieruje zdarzeniami, które w normalnej fantastyce nie miałyby racji bytu. Ale nie tylko tam to widać, pod koniec, aż nazbyt wyszczególniło się wygodnictwo głównej bohaterki co w porównaniu z np „Wojnami makowymi” wydaje mi się śmieszne.
Ogólnie przeczytałam to w kilka godzin, trochę z rozpędu po poprzedniej części, ale aż mnie ręce świerzbią żeby sięgnąć po kolejny tom. Zupełnie nie spodziewałam się po tej serii, że będzie, aż tak wciągająca.

Podobał mi się początek i wartka akcja kiedy nagle działo się bardzo dużo rzeczy na raz. Ale później kiedy emocje opadały to znaleźliśmy się w monotonnej stagnacji. Po części dzięki niej wyjaśniło nam się sporo spraw z przeszłości i ogólnie uczuciowych, więc to niejaki plus. Ale cała reszta? Leży i to plackiem. Dosłownie dojechaliśmy do tego obozu, bo tak się wszystkim...

więcej Pokaż mimo to

avatar
169
35

Na półkach:

To już trzeci tom sagi Przebudzenie powietrza. Przeczytałam szybko,podobnie jak poprzednie części, stąd opinia,że jest to lektura przyjemna,wciągająca i według mnie trzymająca poziom poprzedniczek. Natomiast nadal nic bardzo zaskakującego się nie wydarzyło. Vahla rozwija swoje umiejętności,rozwija swoje uczucia do księcia. W końcu Aldrik także otwiera się przed nią i niestety za bardzo zaczyna okazywać swoją troskę o jej bezpieczeństwo. Naraża ją w ten sposób na nieustannie wzrastający gniew cesarza. Sam stał się bronią swego ojca i dlatego powinien nie dawać żadnych argumentów,które moglyby zostać wykorzystane przeciwko Vahli. Władca traktuje dziewczynę jak rzecz,dzięki której w końcu zdobędzie Północ. Oczywiście, jak przystało na prawdziwego złola, nie okazuje wdzięczności za zaangażowanie dziewczyny w walkę, ratowanie życia jego syna czy żołnierzy. Vahla przez swoje czyny zaczyna zdobywać sympatię, tych po stronie, których musi walczyć. Niestety zakończenie pokazuje, że mistrzem marionetek nie jest wcale Aldrik.

To już trzeci tom sagi Przebudzenie powietrza. Przeczytałam szybko,podobnie jak poprzednie części, stąd opinia,że jest to lektura przyjemna,wciągająca i według mnie trzymająca poziom poprzedniczek. Natomiast nadal nic bardzo zaskakującego się nie wydarzyło. Vahla rozwija swoje umiejętności,rozwija swoje uczucia do księcia. W końcu Aldrik także otwiera się przed nią i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
231
156

Na półkach:

Też przeczytane dosyć szybko. Wciąga.
Tytuł bardzo adekwatny. W sumie dopiero tutaj zorientowałam się, że tytuły rzeczywiście dobrze oddają fabułę. Część wydarzeń, szczególnie tych romantycznych, nie do końca trzyma się kupy, ale lektura jest na tyle zajmująca, że można przymknąć oko na pewnie nieścisłości.
Wojna przedstawiona dość dobrze, bez zbytniej delikatności. Postacie nadal charakterne i indywidualne, nie ma masy.
Zakończenie dość wymowne, czekam na więcej!

Też przeczytane dosyć szybko. Wciąga.
Tytuł bardzo adekwatny. W sumie dopiero tutaj zorientowałam się, że tytuły rzeczywiście dobrze oddają fabułę. Część wydarzeń, szczególnie tych romantycznych, nie do końca trzyma się kupy, ale lektura jest na tyle zajmująca, że można przymknąć oko na pewnie nieścisłości.
Wojna przedstawiona dość dobrze, bez zbytniej delikatności....

więcej Pokaż mimo to

avatar
526
25

Na półkach: , ,

Totalnie dałam się złapać na końcu poprzedniego tomu. Myślałam, że Aldrik zginie na miejscu, dopiero później pomyślałam, że może, może... Przecież byli Związani, upadek nie powinien mu zrobić krzywdy. W tomie trzecim doszedł do siebie zbyt szybko po tym upadku. Znowu to, co wydawało się być motywem przewodnim danego woluminu, zostało rozwiązane w zaledwie kilka rozdziałów. To samo wrażenie miałam na końcu drugiego tomu, kiedy Vhalla musiała udawać Serien. Tym samym powróciliśmy do normalności zbyt szybko i prawie w ogóle nie poczułam tego zagrożenia życia Aldrika z przełomu dwóch tomów.

Ze środka jestem bardzo zadowolona. Jak zwykle przyjemnie czytało się perypetie głównych bohaterów dzięki realistycznej i rozwiniętej analizie psychologicznej. Choć myślałam, że będzie coś więcej na temat zdrady mężczyzny z Zachodu i to on będzie największym zagrożeniem tego tomu. Znowu się myliłam i przy tym nieco zawiodłam.

Spodziewałam się czegoś dużego na końcu, po zwycięstwie, bo zostało za dużo stron, ale jestem wciąż w szoku po tym zakończeniu. Po tym buildingu przez 3 tomy, po zaręczynach, po deklaracji Vhalli, że pomoże Aldrikowi w walce z alkoholizmem, sposób, w jaki ze sobą zerwali, jest moim zdaniem chybiony. Tak szaleńczo się kochali, że podczas walki aż zaczęli mnie wkurzać tymi swoimi czułymi słówkami, a następnego dnia co? Cesarz zaręczył następcę tronu z pokonaną księżniczką i nagle się na siebie wielce obrazili i znienawidzili? Widziałam, jak autorka przez narratora usiłowała to usprawiedliwić: kochali się tak mocno, że nie mogli tego znieść, więc musieli się całkiem znienawidzić. Ale w tym przypadku uważam ten pomysł za chybiony. Ściślej, nie podoba mi się. To trochę zbyt wiele i zbyt nagle. Lepiej przyjęłabym jakiś plan, potajemne spotykanie się, a przy wszystkich udawanie, że zapomniał o Vhalli i spełni obowiązek narzeczonego księżniczki podbitej krainy. To chciałam widzieć i nie mogę się pogodzić z tym, że wyszło zupełnie inaczej. Osobiście zabiłabym cesarza, zamiast dawać Vhalli go ratować w takim wypadku - jako autorka. Kova ma jednak inną koncepcję i nic z tym nie zrobię. Pisarze są jednak potwornie okrutni. Teraz to już całkowicie zniszczyła jej życie i nie mam pojęcia, kim stanie się w kolejnej części, żeby przeżyć. Chyba zaczynam bać się tego, jaką postacią staje się Vhalla, z którą tak się utożsamiałam i tak ją lubiłam w pierwszym tomie.

Nie mam kompletnie wizji na kolejny tom, nie wiem, co się zdarzy, Vhalli nie zostało właściwie nic. Uciekła i zabrała ten topór. Będę czytać do końca, bo już wpadłam i muszę wiedzieć, jak się skończy, ale będę potrzebować przerwy.

Totalnie dałam się złapać na końcu poprzedniego tomu. Myślałam, że Aldrik zginie na miejscu, dopiero później pomyślałam, że może, może... Przecież byli Związani, upadek nie powinien mu zrobić krzywdy. W tomie trzecim doszedł do siebie zbyt szybko po tym upadku. Znowu to, co wydawało się być motywem przewodnim danego woluminu, zostało rozwiązane w zaledwie kilka rozdziałów....

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
949
236

Na półkach: ,

Jako duzy fan tematyki zywiolow bardzo sie ucieszylem na te serie i chyba stad wziely sie moje wysokie oczekiwania.
Czegos tej serii mi brakuje i z racji, ze jest za mna juz tom trzeci, zaczynam sie zastanawiac czy w koncu fabuka zacznie robic sie ciekawa.
Jak zwykle oczekiwalem duzo elementow fantasy a dostalem obrzydliwie ogromna ilosc obsesyjnej milosci dwoch glownych bohaterow. Momentami az musialem odlozyc ksiazke na bok, bo ciezko bylo czytac ‘pani moja, milosci moje’ po raz dziesiaty w jednym, krotkim rozdziale.
Pomysl na cala serie wydaje sie pospieszony, bez glebszych pomyslow na nagłe ‘wow’ dla czytelnika. Brak jakiejs duzej ilosci elementow laczacych sie w zgrabna historie, zwlaszcza, ze (przynajmniej) trzy pierwsze ksiazki z serii sa dosc cienkie.
Zaczynalem kazdy rozdzial z nadzieja na przyjemna tresc, konczylem kazdy z zalem, ze potencjal na niesamowita historie jest wykorzystany w tak malym stopniu.

Jesli siegne po kolejne tomy to ze zwyklej ciekawosci, chociaz nie wiem czy chce znowu przejsc przez taka nude.

Jako duzy fan tematyki zywiolow bardzo sie ucieszylem na te serie i chyba stad wziely sie moje wysokie oczekiwania.
Czegos tej serii mi brakuje i z racji, ze jest za mna juz tom trzeci, zaczynam sie zastanawiac czy w koncu fabuka zacznie robic sie ciekawa.
Jak zwykle oczekiwalem duzo elementow fantasy a dostalem obrzydliwie ogromna ilosc obsesyjnej milosci dwoch glownych...

więcej Pokaż mimo to

avatar
405
382

Na półkach:

Wątek romantyczny dominuje pozostałe, czyta się z umęczeniem. To kolejny tom, im dalej tym gorzej. Bohaterowie potwornie irytujący. Jest kilka dobrych fragmentów, nie wszystkie tajemnice odkryte, pojedyncze interesujące zwroty akcji. Ale mdłość relacji głównych bohaterów przysłania wszystko i nie wiem czy warto sięgnąć po kolejny tom.

Wątek romantyczny dominuje pozostałe, czyta się z umęczeniem. To kolejny tom, im dalej tym gorzej. Bohaterowie potwornie irytujący. Jest kilka dobrych fragmentów, nie wszystkie tajemnice odkryte, pojedyncze interesujące zwroty akcji. Ale mdłość relacji głównych bohaterów przysłania wszystko i nie wiem czy warto sięgnąć po kolejny tom.

Pokaż mimo to

avatar
418
329

Na półkach: , ,

Jak do tej pory myślę, że to była najlepsza część serii.

Jak do tej pory myślę, że to była najlepsza część serii.

Pokaż mimo to

avatar
3
3

Na półkach:

To już trzeci tom sagi Przebudzenie powietrza. Przeczytałam szybko, podobnie jak poprzednie części, stąd opinia, że jest to lektura przyjemna, wciągająca i według mnie trzymająca poziom poprzedniczek.

Wątek romantyczny dominuje pozostałe, czasami czyta się z umęczeniem. Jestem ciekawa, co może stać się w kolejnych tomach. Wywołująca aż wymioty miłość Aldrica i Vhalli ma ostry kryzys, więc może coś się zacznie ciekawego, na co czekam, bo czytając drugą część, czułam się, jakby nic się nie działo, a jedyną rzeczą, jaka szła do przodu, to była relacja miłosna.

W tym tomie tej serii bardzo mi się spodobało to, że autorka skupiła się na problemach psychicznych głównego bohatera. Zaskoczyło mnie to pozytywnie. Nienawiść władcy wobec Vhalli niebezpiecznie rośnie. Jest dla niego tylko rzeczą. Jest wręcz niczym. Cała ta księga to nieustanna „walka” z cesarzem. Budowanie swojej pozycji. Dyskredytowanie władcy.

Vahlla przez swoje czyny zaczyna zdobywać sympatię, tych, po stronie których musi walczyć. Niestety zakończenie pokazuje, że mistrzem marionetek nie jest wcale Aldrik.

Spojler zakończenia!

Spodziewałam się czegoś dużego na końcu, po zwycięstwie, bo zostało za dużo stron, ale jestem wciąż w szoku po tym zakończeniu. Tak szaleńczo się kochali, że na każdej stronie było jakieś czułe słówko, a następnego dnia co? Cesarz zaręczył następcę tronu z pokonaną księżniczką i nagle się na siebie znienawidzili? Rozumiem, co miała autorka na myśli. Byli w sobie tak zakochani, że nie Aldrik znienawidziłby się za to, że musi być z inną, a Vahll byłaby wtedy tą drugą. Uważam to za źle przedstawione. Ściślej, nie podoba mi się. To trochę zbyt wiele i zbyt nagle. Lepiej przyjęłabym jakiś plan, potajemne spotykanie się, a przy wszystkich udawanie, że zapomniał o Vhalli i spełni obowiązek narzeczonego księżniczki podbitej krainy.

To już trzeci tom sagi Przebudzenie powietrza. Przeczytałam szybko, podobnie jak poprzednie części, stąd opinia, że jest to lektura przyjemna, wciągająca i według mnie trzymająca poziom poprzedniczek.

Wątek romantyczny dominuje pozostałe, czasami czyta się z umęczeniem. Jestem ciekawa, co może stać się w kolejnych tomach. Wywołująca aż wymioty miłość Aldrica i Vhalli ma...

więcej Pokaż mimo to

avatar
44
25

Na półkach:

Wszyscy bohaterowie, których darze sympatią umierają, ta część podobała mi się najmniej, tak jakby kończyły się pomysły autorce na wątki, chociaż te najważniejszy -zachowany z domem rodzinnym -zostawiała na koniec.

Wszyscy bohaterowie, których darze sympatią umierają, ta część podobała mi się najmniej, tak jakby kończyły się pomysły autorce na wątki, chociaż te najważniejszy -zachowany z domem rodzinnym -zostawiała na koniec.

Pokaż mimo to

avatar
465
136

Na półkach: , ,

Po „Upadku ognia” potrzebowałam chwili przerwy od Vhalli, ale wiedziałam, że do niej wrócę. Zakończenie tej historii za bardzo mnie interesuje.

No dobra, kogo ja próbuję oszukać. Czytam, bo Aldrik 😅 „Przebudzenie powietrza” sprawiło, że zdałam sobie sprawę ze słabości do książek z mrocznymi i pełnymi konfliktów książętami 😆

Wprost nie mogłam się oderwać od lektury. Vhalla w końcu postanawia zawalczyć o swoje i dostajemy więcej magii. Ale żeby nie było tak kolorowo drama z Danielem dalej się toczy, a mi się od tego flaki przewracają, no ale co poradzić…

W pewnym momencie zakończenie 3 tomu staje się boleśnie przewidywalne, ale nie zepsuło mi to zabawy.

Po męczącym „Upadku ognia”, „Zniszczenie ziemii” jest czystą, wciągającą rozrywką. Mam nadzieję, że ostatnie 2 części utrzymają poziom i nie będzie załamania, jak przy poprzedniej.

Moja ocena 8/10

Po „Upadku ognia” potrzebowałam chwili przerwy od Vhalli, ale wiedziałam, że do niej wrócę. Zakończenie tej historii za bardzo mnie interesuje.

No dobra, kogo ja próbuję oszukać. Czytam, bo Aldrik 😅 „Przebudzenie powietrza” sprawiło, że zdałam sobie sprawę ze słabości do książek z mrocznymi i pełnymi konfliktów książętami 😆

Wprost nie mogłam się oderwać od lektury. Vhalla...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    347
  • Chcę przeczytać
    214
  • Posiadam
    79
  • 2022
    22
  • 2023
    18
  • Ulubione
    15
  • Fantastyka
    12
  • Teraz czytam
    9
  • Fantasy
    8
  • Legimi
    7

Cytaty

Więcej
Elise Kova Earth’s End Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także