Nie dla każdego, nie o każdej porze, takie science-fiction atrakcyjne wydawać się może - takie oto nieudolne zdanie stworzyłam próbując wstrzelić się w kontekst. Dla mnie, cytując Korę - Kocham, kocham, kocham. Bo... jakże trudno jest napisać w krótkiej notce, w sposób nieoczywisty, na pierwszy rzut oka o niczym, a jednocześnie ukazać dowcipnie i z przymrużeniem oka oblicze społeczeństwa.

Nie dla każdego, nie o każdej porze, takie science-fiction atrakcyjne wydawać się może - takie oto nieudolne zdanie stworzyłam próbując wstrzelić się w kontekst. Dla mnie, cytując Korę - Kocham, kocham, kocham. Bo... jakże trudno jest napisać w krótkiej notce, w sposób nieoczywisty, na pierwszy rzut oka o niczym, a jednocześnie ukazać dowcipnie i z przymrużeniem oka...

Same felietony super, z dowcipem, ironią, pokazują nasze polskie przywary. Autor świetnie potrafi zilustrować aktualny czas zarówno w polityce jak i kulturze. Napisane tak, ze czyta się bardzo szybko,i przyjemnie. Całość jak dla mnie zburzył tylko dodatek w postaci noweli, scenariusza, opowiadania, czy jak to nazwać na końcu książki. Niektórym pewnie się spodoba, dla mnie jednak kompletnie nie pasuje do pozostałych felietonów.

Same felietony super, z dowcipem, ironią, pokazują nasze polskie przywary. Autor świetnie potrafi zilustrować aktualny czas zarówno w polityce jak i kulturze. Napisane tak, ze czyta się bardzo szybko,i przyjemnie. Całość jak dla mnie zburzył tylko dodatek w postaci noweli, scenariusza, opowiadania, czy jak to nazwać na końcu książki. Niektórym pewnie się spodoba, dla mnie...

Mam mieszane uczucia po tej lekturze. Muszę przyznać że panu Maciejowi zdecydowanie lepiej idzie na scenie jak na papierze. Chociaż była bym niesprawiedliwa, gdybym stwierdziła że wszystkie felietony były dziwne. Niektóre rzeczywiście bardzo mi się podobały i ubawiły serdecznie.

Mam mieszane uczucia po tej lekturze. Muszę przyznać że panu Maciejowi zdecydowanie lepiej idzie na scenie jak na papierze. Chociaż była bym niesprawiedliwa, gdybym stwierdziła że wszystkie felietony były dziwne. Niektóre rzeczywiście bardzo mi się podobały i ubawiły serdecznie.

Fantastyczny zbiór felietonów jakie Maciej Sthur opublikowała na łamach miesięcznika "Zwierciadło".Dowcip,trafna ocena rzeczywistości i odpowiednia puenta, to chyba wszystko co trzeba powiedzieć na ten temat.
Znakomite podsumowanie tego wszystkiego co dzieje się ostatnimi laty w polityce, społeczeństwie, kościele, kulturze i w nas samych.

Fantastyczny zbiór felietonów jakie Maciej Sthur opublikowała na łamach miesięcznika "Zwierciadło".Dowcip,trafna ocena rzeczywistości i odpowiednia puenta, to chyba wszystko co trzeba powiedzieć na ten temat.
Znakomite podsumowanie tego wszystkiego co dzieje się ostatnimi laty w polityce, społeczeństwie, kościele, kulturze i w nas samych.

Poczułem się urażony poziomem tej literatury.

Poczułem się urażony poziomem tej literatury.

Uwielbiam humor Pana Macieja. Jego ironiczne podejście do niektórych spraw, pozwoliło mi popatrzeć na nie z innej perspektywy. Wersja rozszerzona, w której znajduje się więcej felietonów, zyskuje na atrakcyjności. Zdecydowanie polecam.

Uwielbiam humor Pana Macieja. Jego ironiczne podejście do niektórych spraw, pozwoliło mi popatrzeć na nie z innej perspektywy. Wersja rozszerzona, w której znajduje się więcej felietonów, zyskuje na atrakcyjności. Zdecydowanie polecam.

Dla istot które wypalone potrzebują uśmiechu!

Dla istot które wypalone potrzebują uśmiechu!

Co by nie pisać Pan Maciej jest rewelacyjnym aktorem, ma fajne poczucie humoru i dystans do siebie i otaczającego nas świata i ten dystans był wyczuwalny w tych felietonach. kupa śmiechu. Polecam

Co by nie pisać Pan Maciej jest rewelacyjnym aktorem, ma fajne poczucie humoru i dystans do siebie i otaczającego nas świata i ten dystans był wyczuwalny w tych felietonach. kupa śmiechu. Polecam

Sthur jest genialny. Jego felietony są po prostu mistrzowskie. Ich zbiór w tej książce polecam każdemu, kto nie może znaleźć czasu na czytanie, ale ostrzegam! Wciągają ;)

Sthur jest genialny. Jego felietony są po prostu mistrzowskie. Ich zbiór w tej książce polecam każdemu, kto nie może znaleźć czasu na czytanie, ale ostrzegam! Wciągają ;)

“Czemuż nie zostawiłem przynajmniej tej kartki pustej?”

Ciąg dalszy nastąpił i właściwie tyle można napisać o tej publikacji. Fanów pisania Pana Macieja nie przybędzie, antyfanów też nie. Obojętni pozostaną obojętni.

“Czemuż nie zostawiłem przynajmniej tej kartki pustej?”

Ciąg dalszy nastąpił i właściwie tyle można napisać o tej publikacji. Fanów pisania Pana Macieja nie przybędzie, antyfanów też nie. Obojętni pozostaną obojętni.