Incal

312 str. 5 godz. 12 min.
- Kategoria:
- komiksy
- Cykl:
- Incal (tom 1-6)
- Seria:
- Jodoverse
- Tytuł oryginału:
- Incal
- Wydawnictwo:
- Scream Comics
- Data wydania:
- 2015-10-03
- Data 1. wyd. pol.:
- 2006-07-18
- Liczba stron:
- 312
- Czas czytania
- 5 godz. 12 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788394180171
- Tłumacz:
- Paweł Biskupski, Andrzej Luniak
- Tagi:
- komiks sf sci-fi space-opera fantastyka science-fiction
Incala nie trzeba nikomu przedstawiać. ;-)
Space opera Jodorowskiego z oryginalnymi kolorami Moebiusa!
Integral zawiera 6 tomów.
Dodaj do biblioteczki
Porównaj ceny
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
OPINIE i DYSKUSJE
Komiks będący tryumfem kreatywności zakrawającej o monumentalizm i bezkres wszechświata, mimo że czasami potrafiący przytłoczyć chaosem fabularnym i wielowątkowością. Jodorowsky zahacza o szamanizm, transcendentalizm, medytację, a nawet i motywy chrześcijańskie.
Komiks będący tryumfem kreatywności zakrawającej o monumentalizm i bezkres wszechświata, mimo że czasami potrafiący przytłoczyć chaosem fabularnym i wielowątkowością. Jodorowsky zahacza o szamanizm, transcendentalizm, medytację, a nawet i motywy chrześcijańskie.
Pokaż mimo toNadrabiając braki na polu komiksu europejskiego sięgnąłem po opus magnum gigantów tego rodzaju sztuki. Nie ma żadnych wątpliwości co do znaczenia „Incala” dla popkultury naszej hemisfery. Jednak fakt, że skończyłem lekturę ponad 30 lat po ukazaniu się jego ostatniej części bardzo brutalnie utrudnia rozkoszowanie się takim opasłym tomiszczem.
Gdybym przeczytał „Incala” w latach 80-tych, piałbym z zachwytu. Fascynowałem się wtedy „I-ching”, więc zauroczenie Jodorowskiego tarotem i alchemią wpasowałoby się znakomicie w mój ówczesny stan ducha. Również odkrywanie twórczości Philipa K. Dicka, które rozpocząłem właśnie wtedy, świetnie pasowałoby do czytania „Incala” z wypiekami na twarzy.
Tylko, właśnie... skończyłem czytanie cyklu dzisiaj. Dobre 30 lat za późno. Ezoteryka już mnie nie ciągnie a fantastyczny nurt inner space nigdy nie był moim faworytem. Co mi więc pozostaje, to podziwianie plansz Moebiusa, połączone z równoczesnym zżymaniem się z powodu pewnych rozwiązań scenariuszowych Jodorowskiego. Z Chilijczykiem nie nadajemy na jednej fali – trudno zatem o prawdziwą fascynację. Oddając cesarzowi, co cesarskie, przyznaję, że „Incal” to bardzo ważny przyczynek (zarówno w warstwie graficznej jak i scenariuszowej),który czytelnik komiksów znać powinien.
Tym niemniej odkładam ten tom z ulgą na półkę. Raczej sięgnę po raz n-ty po „Piąty element” (będący przecież czymś więcej niż tylko filmem inspirowanym „Incalem”),niż zagłębię się ponownie w świat detektywa klasy R.
Nadrabiając braki na polu komiksu europejskiego sięgnąłem po opus magnum gigantów tego rodzaju sztuki. Nie ma żadnych wątpliwości co do znaczenia „Incala” dla popkultury naszej hemisfery. Jednak fakt, że skończyłem lekturę ponad 30 lat po ukazaniu się jego ostatniej części bardzo brutalnie utrudnia rozkoszowanie się takim opasłym tomiszczem.
więcej Pokaż mimo toGdybym przeczytał „Incala” w...
Świetny do 2/3 później już niepotrzebny chaos; totalnie przegadany
Świetny do 2/3 później już niepotrzebny chaos; totalnie przegadany
Pokaż mimo toCo by było gdyby połączyć Gwiezdne Wojny z Odyseją kosmiczną 2001? Zakończenie Incala wygląda jakby Jodorowsky próbował po swojemu zinterpretować finał 2001.
Co by było gdyby połączyć Gwiezdne Wojny z Odyseją kosmiczną 2001? Zakończenie Incala wygląda jakby Jodorowsky próbował po swojemu zinterpretować finał 2001.
Pokaż mimo toJodorowsky + Moebius to po prostu musi być arcydzieło. Obejrzałem film Jodorowskiego "Święta Góra" i już potem nic nie było takie samo. Później był "Megalex", "Technokapłani" i "Metabaron". To po prostu trzeba przeczytać. To odjechana, metafizyczna i alchemiczna fantastyka naukowa. Udziwniona na maksa, pełna wieloznaczności i ukrytych sensów. Wszystko to zaklęte w obrazach Moebiusa. Jak można oddac to w kilku słowach skoro z tomiszcze ma ponad 400 stron (wraz z "Tajemnicami Incala"). Nie da się (ja nie mogłem) przeczytać tego na raz. To trzeba smakować, rozkoszować się treścią i obrazem. Fantazja Jodorowskiego jest nieposkromiona i nawet jeśli odnajdziemy tutaj powtarzające się w jego twórczości wątki i fascynacje... to nabierają one nowego życia dzięki Moebiusowi. Incala trzeba przeczytać. Incala trzeba doświadczyć.
Wydanie zbiorcze posiada dodatek "Tajemnice Incala". No i jeśli nie czytaliście "Przed Incalem" i "Final Incal"... to tylko przekartkujcie ten dodatek by nie psuć sobie smaku przed właściwą lektura. Przekartkujcie i poszukajcie fragmentu gdzie Jodorowsy wspomina swoją prace nad ekranizacją "Diuny". Boszszsz... że też nie doszło do tej ekranizacji. Jak wzja Lyncha była mocna to Jodorowskiego byłaby 10x... conceptarty Chrisa Fossa i Moebiusa... epizod z Dalim. Muzyka Pink Floyd. Gacie mi opadły :)
Brać i czytać, nie gadać!
Jodorowsky + Moebius to po prostu musi być arcydzieło. Obejrzałem film Jodorowskiego "Święta Góra" i już potem nic nie było takie samo. Później był "Megalex", "Technokapłani" i "Metabaron". To po prostu trzeba przeczytać. To odjechana, metafizyczna i alchemiczna fantastyka naukowa. Udziwniona na maksa, pełna wieloznaczności i ukrytych sensów. Wszystko to zaklęte w obrazach...
więcej Pokaż mimo toKlasyka komiksu. Jakkolwiek by to nie zabrzmiało, jego ojcami byli: Moebius (Jean Henri Gaston Giraud),który maczał palce nie tylko w tworzeniu komiksów będących dziś kanonem gatunku, ale również filmów, kamieni milowych filmowej fantastyki (Obcy, Willow, Tron, Piąty element),oraz Alejandro Jodorowsky, reżyser który najszerzej znany jest z tego czego nie zrobił. A mianowicie z niedoszłej ekranizacji Diuny Franka Herberta. Warto skupić się na tym fakcie bo miał on niebywały wpływ na świat przedstawiony w komiksie. Jodorowsky do ekranizacji Diuny przygotował się bardzo starannie. W pracę nad filmem wciągnięto całą plejadę artystów, jak choćby Hans Rudolf Giger twórca postaci Obcego, czy Mick Jagger albo Salvador Dali, a to tylko początek listy. Niestety wąż zjadł własny ogon, rozmach produkcji wymagał kosmicznego budżetu, a pomysł reżysera by film trwał 14 godzin stał się gwoździem do trumny. Film nie powstał, ale pomysły pozostały i pozostał kontakt z wymienionym wcześniej Moebiusem, też zamieszanym w pracę. Zaowocowały one Incalem. Nie podejmuję się opisać o czym jest Incal, bo to temat na dłuższy tekst. Powiem tylko że trafimy w komiksie na intrygę o międzygalaktycznej skali, ludzi - komputery, światy przyszłości, inne rasy, przeróżne zakony i kulty. Wszystko tworzy dosyć oryginalną mieszankę szczególnie ciekawą dla znużonych komiksami o wszelakich superbohaterach. Czytelnicy Diuny bez trudu rozpoznają pomysły, których reżyserowi nie udało się zrealizować w filmie. Żeby było ciekawiej, wszystko o czym napisałem, zostało w Incalu doprawione bohaterem, którego trudno jest lubić. I choć doprowadza on wszystko do szczęśliwego końca, to nie jestem przekonany, czy jego główne credo: JA, JA i jeszcze raz JA, ulega zmianie pod wpływem wydarzeń, w których bierze udział. Warto się przemóc i nie zwracając uwagi na antypatyczność głównej postaci zapoznać z dziełem dwóch wielkich artystów, nawet jeśli wielkość jednego powstała z niestworzenia swego dzieła.
Klasyka komiksu. Jakkolwiek by to nie zabrzmiało, jego ojcami byli: Moebius (Jean Henri Gaston Giraud),który maczał palce nie tylko w tworzeniu komiksów będących dziś kanonem gatunku, ale również filmów, kamieni milowych filmowej fantastyki (Obcy, Willow, Tron, Piąty element),oraz Alejandro Jodorowsky, reżyser który najszerzej znany jest z tego czego nie zrobił. A...
więcej Pokaż mimo toPiękny. Ale okropnie chaotyczny i mętny fabularnie.
Piękny. Ale okropnie chaotyczny i mętny fabularnie.
Pokaż mimo toFabularnie nie powala, ale za świat, pomysły i rysunki należy się 8 gwiazdek.
Fabularnie nie powala, ale za świat, pomysły i rysunki należy się 8 gwiazdek.
Pokaż mimo to(...) „Incal” to napisana i zilustrowana z rozmachem space opera. Epickie dzieło wielowątkowe i wielopłaszczyznowe. Połączenie awanturniczego s-f z symboliczną opowieścią. Przy głębszej, wielokrotnej lekturze kolejne warstwy znaczeniowe opadają i odsłaniają jądro opowieści.
Akcja skupia na niejakim Johnie DiFoolu, prywatnym detektywie klasy R, który jest mieszkańcem futurystycznego Miasta-Szybu. Detektyw nie jest szlachetną postacią. Ma wyraźne problemy z nadużywaniem alkoholu i uzależnieniem od wirtualnego seksu, jest tchórzliwy i egoistyczny. Nie grzeszy inteligencją. Jednak to w jego ręce przypadkowo wpada tytułowy artefakt, który jest świetlistym przedmiotem obdarzonym świadomością. A może jest inteligentną istotą? DiFool chcąc nie chcąc musi wznieść się ponad własne słabości i chociaż wcale tego nie pragnie - zostać bohaterem. Magiczny Incal jest jedyną szansą na oclenie całego Wszechświata przed rosnącymi siłami ciemności. Bohaterowi w wypełnieniu misji pomagają: ukochana Animah, betonomewa Dippo i groźny zabójca Metabaron oraz kilka innych pobocznych postaci.
W kolejnej warstwie znaczeniowej dzieło Jodorowsky’ego i Mœbiusa jest uniwersalną opowieścią o walce Dobra ze Złem, w tym konkretnym wypadku - Jasności z Ciemnością. Chociaż scenarzysta stara się unikać stricte chrześcijańskich odniesień, w swoich rozważaniach kierując się w stronę mistyki i metafizyki Wschodu, to jednak pewne chrystianistyczne elementy możemy dostrzec. Jest wybraniec, którego ofiarność i oddanie sprawie może ocalić (milcząco: zbawić) wszystkich mieszkańców Wszechświata. Mamy grupę akolitów, którzy nie zawahają się i chętnie poświęcą własne życie, aby tylko protagonista miał szansę wypełnić misję.
Warstwa graficzna jest dziełem Jeana Giraud, który występuje pod pseudonimem Mœbius. Osoby, które znają tego artystę głównie z westernu „Blueberry” będą głęboko zdziwione obcując z „Incalem”. Wizualnie obie produkcje się od siebie diametralnie różnią. W wypadku recenzowanego albumu rysunek jest uproszczony i dużo mniej precyzyjny. Właściwie ciężko znaleźć jakieś podobieństwa, jeśli już to w perfekcyjnej kompozycji planszy.
(...) Jestem przekonany, że istnieje pewna grupa komiksów, które powinny być w ciągłej sprzedaży. Jeśli kiedykolwiek pokusiłbym się o przygotowanie listy tytułów, które każdy wielbiciel „sztuki sekwencyjnej” powinien przeczytać i posiadać w domowych zbiorach, to omawiane dzieło na liście by się znajdowało – i to wysoko.
- - -
cały tekst można przeczytać tu:
https://dybuk.wordpress.com/2016/03/02/incal/
(...) „Incal” to napisana i zilustrowana z rozmachem space opera. Epickie dzieło wielowątkowe i wielopłaszczyznowe. Połączenie awanturniczego s-f z symboliczną opowieścią. Przy głębszej, wielokrotnej lekturze kolejne warstwy znaczeniowe opadają i odsłaniają jądro opowieści.
więcej Pokaż mimo toAkcja skupia na niejakim Johnie DiFoolu, prywatnym detektywie klasy R, który jest mieszkańcem...