Wojna Pyrrusa z Rzymem i Kartaginą 280-275 p.n.e. Mity, źródła i numizmatyka

Średnia ocen

6,1 6,1 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,1 / 10
20 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
12
5

Na półkach: ,

Książka pisana żywo i z dużym zacięciem, ale bez kultury pracy ze źródłem. Prezentowane interpretacje często są budowane na podstawie prostego (by nie rzec mocniej) podważania wiarygodności źródeł.

Szkoda czasu.

Książka pisana żywo i z dużym zacięciem, ale bez kultury pracy ze źródłem. Prezentowane interpretacje często są budowane na podstawie prostego (by nie rzec mocniej) podważania wiarygodności źródeł.

Szkoda czasu.

Pokaż mimo to

avatar
1
1

Na półkach:

Z wielkim zainteresowaniem sięgnąłem po książkę pana Chrzanowskiego, ponieważ dotyczy obszaru moich zainteresowań historycznych - zachodniego basenu Morza Śródziemnego w starożytności. Są Grecy, jest Pyrrus, jest Sycylia.

Książka mnie rozczarowała. To jedno, że przecinki, są tam, gdzie nie powinno ich, być. Korekta/ redakcja może zmasakrowała tekst. Redakcja powinna jednak wyłapywać błędy stylistyczne i językowe, od których roi się na każdej stronie. Zresztą może to taki styl? str. 13: "Już samo to ujęcie nie brzmi dobrze, żeby nie napisać, niepoważnie". Hę? Nie brzmi niepoważnie? W każdym razie, czyta się to ciężko, bo wiem, że można pisać łatwiej i przejrzyściej niż (str. 37): "Pomimo, że główny cel jaki przez całe życie przyświecał Dionizjuszowi, zawładnięcie Sycylią, w pierwszej kolejności dla niego samego, a w dalszej kolejności dla Greków, nie został zrealizowany, to tyran jako pierwszy od czasów Gelona i Hierona, zdołał zjednoczyć zachodnich Hellenów wokół wspólnej sprawy." Zdarzają się też zwykłe literówki w różnych miejscach - np. Antygon Gonatas bardzo często przeistacza się w Antygonasa. Łacina kuleje. "Alla" w armiach rzymskich? "Principi" to liczba mnoga mianownika? Greckie "poleis" też nie zawsze jest używane we właściwych miejscach.

Książka wyposażona jest w ilustracje i mapy. Dlaczego jednak na stronie 203 mamy zdjęcie monety opisanej jako "hemidrachma z Kios", jeśli legenda grecka bardzo wyraźnie wskazuje na Milet? Mapa Sycylii z 213 strony i mamy takie błędy w nazwach miast, jak Sellnous, Drepaum. Jest to tym bardziej kuriozalne, bo na mapie Italii i Sycylii ze strony 51 widzimy Selinunt oraz Drepanum. Za to pojawia się tutaj Segerta, Akragos. Szczytem jednak jest zaznaczenie miasta Rzym symbolem opisanym w legendzie jako kolonia grecka. Jako hellenofil jestem bardzo szczęśliwy.

Autor posiada bardzo silny i sprecyzowany stosunek do określonych autorów starożytnych. Często można znaleźć bardzo krytyczne opinie dotyczące niektórych przekazów. Z drugiej jednak strony, zdarza się też gładkie przyjmowanie określonych wersji wydarzeń - np. Dionizjusz Starszy został otruty przez syna, Dionizjusza II. Ani nawet słowa o innych powodach, te najwyraźniej nie istnieją. Dlaczego Autor poświęca wielki wysiłek, żeby ustosunkowywać się również do danych, jakie można odnaleźć na Wikipedii?

Autor z pewnością posiada wiedzę, zwłaszcza numizmatyczną, o traktowanym przez siebie przedmiocie książki, jednak zawartość bibliografii jest rozczarowująca. Czy też może - mnie osobiście rozczarowała, ponieważ nie zawiera właściwie wcale nowszych pozycji poświęconych Pyrrusowi.

Książka nie odkrywa jakiś przełomowych faktów, w porządku. "Jest to w końcu książka pełna pytań". Jednak moim zdaniem, jest to również zła książka popularnonaukowa. Język polski jest fatalny, narracja wpada niekiedy w zadziwiające dygresje (str. 14 ".../Pyrrus/ ograbił doszczętnie świątynie Persefony w tychże samych Lokrach. Mniejsza o metody pozyskiwania gotówki, od tysiącleci nic się w tej materii nie zmieniło, władza zawsze uzasadni grabież."). Passus, który dostarczył mi osobiście oraz moim znajomym wiele radości jest jednak na stronie 59: "Sam Archytas, raczej na pewno tęsknił za filozofią, tak jak obecnie intelektualiści tęsknią za wartościową literaturą...". O - to to właśnie!

Dziękuję za naukę, jak nie pisać książek.

Z wielkim zainteresowaniem sięgnąłem po książkę pana Chrzanowskiego, ponieważ dotyczy obszaru moich zainteresowań historycznych - zachodniego basenu Morza Śródziemnego w starożytności. Są Grecy, jest Pyrrus, jest Sycylia.

Książka mnie rozczarowała. To jedno, że przecinki, są tam, gdzie nie powinno ich, być. Korekta/ redakcja może zmasakrowała tekst. Redakcja powinna jednak...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1273
1372

Na półkach: , , , , , , ,

Można zauważyć w pisarstwie W. Chrzanowskiego (przynajmniej tym poświęconym starożytności) pewną prawidłowość: kolejne pisane przezeń prace są coraz lepsze. "Pyrrus król Epiru" był słaby, "Rzym i Kartagina 280-241 p.n.e." już trochę lepsza, natomiast "Wojna Pyrrusa z Rzymem i Kartaginą 280-275 p.n.e." to już całkiem dobra praca popularnonaukowa. Zgodnie z podtytułem Autor książki spróbował zmierzyć się z mitem Pyrrusa jako wodza-specjalisty od pyrrusowych zwycięstw. Rzeczywiście solidnie oparł się na źródłach antycznych i wprowadził w narrację sporo passusów o tematyce numizmatycznej.

Treść monografii istotnie odpowiada tytułowi i Chrzanowski - w przeciwieństwie do poprzednich prac - nie poświęca już tyle miejsca nie tak bardzo dla zasadniczego tematu istotnych zagadnień, jak data założenia Kartaginy etc. Po stronie 50 nie cofa się już za rok 282 p.n.e. I bardzo słusznie. W kolejnych rozdziałach szczegółowo omawia Autor koleje wojny i - co zasługuje na pochwałę - dokładnie opisuje bitwy pod Herakleą (nad Siris) i pod Ausculum. Jest też dociekliwy w opisie działań dyplomatycznych i stara się w wypaczonych przez rzymską propagandę źródłach odnaleźć prawdę o posunięciach obu stron konfliktu. Warto zaznaczyć, że Chrzanowski - idąc chyba za Polibiuszem - postanowił obejrzeć pola bitew, o których pisze. Słuszna to praktyka (pozwala uniknąć wielu błędów w umiejscowieniu wydarzeń),choć z drugiej strony otwarte pozostaje pytanie o skalę przemian w krajobrazie, jakie dokonały się od III wieku p.n.e. W porównaniu z drobiazgowym opisem dwóch pierwszych starć Pyrrusa na ziemi italskiej pobieżnie dość opisane zostały jego kampania sycylijska przeciw Kartagińczykom oraz finalna bitwa z Rzymianami pod Benewentem. O ile jeszcze w przypadku tej pierwszej można go wytłumaczyć brakiem źródeł, to już w przypadku beneweneckiego starcia, jest to trochę dziwne. Brak też jakiejś formy epilogu.

Jak słusznie zauważył Sturnus, wielką wadą niniejszego opracowania jest cała masa drobnych błędów rzeczowych, literówek i innych tego rodzaju pomyłek. Bardzo to męczące: sprawia wrażenie, jakby nie przeprowadzono wcale korekty tekstu. Do tego Chrzanowski po swojemu nadużywa kolokwializmów, choć odniosłem wrażenie, że jest ich mniej niż w poprzednich jego książkach. Szersza jest bibliografia, poziom merytoryczny wyższy. Autor przez żart wspomniał, że może za 20 lat powstanie kolejna jego praca o Pyrrusie - jeśli tak, to powinna to już być monografia wybitna. Podobać się w "Wojnie Pyrrusa..." mogą zwłaszcza szczegółowość analiz bitew oraz próba odmitologizowania przekazów antycznych. Informacje numizmatyczne, choć nie wnoszą może bardzo wiele do naszej wiedzy o militarnych aspektach konfliktu, również należy potraktować in plus. W sumie praca dobra, miejscami bardzo dobra, chyba nawet trochę lepsza niż "Benewent 275 p.n.e." Kęcieka, choć lepiej oczywiście zapoznać się z obydwiema.

Tomasz Babnis

Można zauważyć w pisarstwie W. Chrzanowskiego (przynajmniej tym poświęconym starożytności) pewną prawidłowość: kolejne pisane przezeń prace są coraz lepsze. "Pyrrus król Epiru" był słaby, "Rzym i Kartagina 280-241 p.n.e." już trochę lepsza, natomiast "Wojna Pyrrusa z Rzymem i Kartaginą 280-275 p.n.e." to już całkiem dobra praca popularnonaukowa. Zgodnie z podtytułem Autor...

więcej Pokaż mimo to

avatar
454
33

Na półkach: , ,

"Wojna Pyrrusa" to na pewno bardzo dobra pozycja i jedna z ciekawszych z serii Bitwy/Taktyka, choć rzeczona taktyka, jak to już czasami bywa, nie zajmuje i w tej książce najważniejszego miejsca. Praca Pana Chrzanowskiego, opisująca zmagania Pyrrusa Rzymem i Kartaginą, z powodzeniem "odświeża" nieco zmitologizowane podejście do tematu pierwszej większej konfrontacji państwa, co autor lubi podkreślać, rzymsko-kampańskiego ze światem greckim/hellenistycznym. Podtytuł - Mity, źródła i numizmatyka, nie jest przypadkowy i spora część rozdziałów jest właśnie ciekawą analizą źródeł/numizmatów a nie jedynie literackim opisywaniem faktów. Nie brak tu krytyki tak źródeł, jak i współczesnych opracowań. Obraz Pyrrusa nie jest tu już wizerunkiem pomylonego romantycznego marzyciela, lecz wyrachowanego, łasego na sławę wielkiego wojownika "ostatniego kondotiera" Tarentu, z niemałymi ambicjami i nie bez wad. Należy jednak pamiętać iż nie jest to biografia króla i jego doświadczenia spoza Italii i Sycylii są co najwyżej sygnalizowane. W historyczne realia Italii i okolic dobrze wprowadza rozdział wstępny, opisujący skrótowo jej dzieje jeszcze od czasów kolonizacji greckiej i etruskiej. Uroku także dodaje, przynajmniej jak dla mnie, specyficzny popularnonaukowy styl pisania autora, który nie omieszkuje kilkukrotnie w tekście porównać, w mniej lub bardziej zawoalowany sposób, wydarzeń z przeszłości z rzeczywistością czasów nam współczesnych, zresztą celnie. Książka, co też zaznacza sam autor, jest pełna pytań, i nie na wszystkie udaje się, z obiektywnych przyczyn, odnaleźć pewne odpowiedzi. W bibliografii znajdujemy 49 pozycji źródłowych i 96 opracowań.
Niestety dobry tekst pracy został, moim zdaniem, technicznie "skrzywdzony" przez wydawnictwo. Przez połowę treści aż roi się od drobnych błędów drukarskich, literówek, złych odmian, zjadania krótkich wyrazów czy pojedynczych znaków. Co ciekawe w dalszych rozdziałach ilość owych mankamentów maleje, choć nie znikają one całkowicie. Moje małe "śledztwo" zwróciło uwagę na to kto odpowiada za korektę tekstu - w tym wypadku Zespół. W innych pozycjach z tej serii, jakie posiadam, odpowiedzialny był za to konkretny redaktor i nie było takich dziwnych historii, zatem może praca "zespołowa" nie zawsze jest najlepszym rozwiązaniem? Tak czy owak, jedna jest wróżba najlepsza, poczytać o dokonaniach Pyrrusa :)

"Wojna Pyrrusa" to na pewno bardzo dobra pozycja i jedna z ciekawszych z serii Bitwy/Taktyka, choć rzeczona taktyka, jak to już czasami bywa, nie zajmuje i w tej książce najważniejszego miejsca. Praca Pana Chrzanowskiego, opisująca zmagania Pyrrusa Rzymem i Kartaginą, z powodzeniem "odświeża" nieco zmitologizowane podejście do tematu pierwszej większej konfrontacji państwa,...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    23
  • Chcę przeczytać
    21
  • Posiadam
    9
  • Historia
    5
  • Bitwy/Taktyka
    2
  • Militaria
    1
  • Starożytność
    1
  • Historia wojskowa starożytności
    1
  • Rzym i świat rzymski
    1
  • Starożytność
    1

Cytaty

Podobne książki

Przeczytaj także

Ciekawostki historyczne