Zapach tytoniu

Okładka książki Zapach tytoniu Marta Wiktoria Kaszubowska
Okładka książki Zapach tytoniu
Marta Wiktoria Kaszubowska Wydawnictwo: Novae Res literatura piękna
304 str. 5 godz. 4 min.
Kategoria:
literatura piękna
Wydawnictwo:
Novae Res
Data wydania:
2015-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2015-01-01
Liczba stron:
304
Czas czytania
5 godz. 4 min.
Język:
polski
ISBN:
9788379425761
Tagi:
bibliotekarka miłość powieść obyczajowa
Średnia ocen

5,6 5,6 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
5,6 / 10
47 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
1970
1882

Na półkach: , ,

Z jednej strony debiut, w dodatku polskiej pisarki. To niewątpliwy plus, a zatem warto sięgnąć, sprawdzić. Z drugiej strony niezbyt lubiany przeze mnie, tytułowy zapach tytoniu. Jaka będzie ta historia? Warta tego, by ją puścić z dymkiem papierosa? A może zniewalająca, pozwalająca delektować się treścią jak papierosy/cygara nęcące swych wielbicieli zapachem i smakiem?!
Przyznam, że lektura poczyniła pewne spustoszenia. Skradła moją uwagę i czas. Nie żałuję, że po nią sięgnęłam, bowiem Autorka dotyka niełatwych tematów, w których centrum znajdują się uczucia, skomplikowane relacje. Chęć podążania za porywami serca, rodzącym się uczuciem i chęć chronienia innych, bliskich osób przed skutkami tych decyzji. Czy bohaterowie wybiorą status quo, dobro innych czy własne szczęście, związane z koniecznością zmian i możliwością zranienia innych? I kolejne pytanie: Czy warto wracać do dawnych marzeń, porywów serca? Czy warto dla nich narażać to, co budowało się przez wiele lat? I co jeśli ta wieloletnia budowa przypomina zamek na piasku?

Z jednej strony debiut, w dodatku polskiej pisarki. To niewątpliwy plus, a zatem warto sięgnąć, sprawdzić. Z drugiej strony niezbyt lubiany przeze mnie, tytułowy zapach tytoniu. Jaka będzie ta historia? Warta tego, by ją puścić z dymkiem papierosa? A może zniewalająca, pozwalająca delektować się treścią jak papierosy/cygara nęcące swych wielbicieli zapachem i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
157
123

Na półkach:

Zuza jest bibliotekarką mieszkającą w samym sercu Szczecina. W jej życiu nie ma miejsca na nieprzewidywalność – codzienność dzieli między pracę, spotkania z Filipem i czytanie książek. Rutyna niszczy w Zuzie kreatywność literacką – od dłuższego czasu nie napisała nic sensownego, a kiedyś przecież poświęcała tworzeniu każdą wolną chwilę. Nawet kultura indyjska nie osładza gorzkiej świadomości wypalenia. Nagle otwiera się przed nią inny świat  – świat miłosnych uniesień, ciekawych przyjaźni i nowych możliwości. Czy da sobie szansę na szczęście? Czy odważy się sięgnąć po zakazany owoc?

Zuza jest bibliotekarką mieszkającą w samym sercu Szczecina. W jej życiu nie ma miejsca na nieprzewidywalność – codzienność dzieli między pracę, spotkania z Filipem i czytanie książek. Rutyna niszczy w Zuzie kreatywność literacką – od dłuższego czasu nie napisała nic sensownego, a kiedyś przecież poświęcała tworzeniu każdą wolną chwilę. Nawet kultura indyjska nie osładza...

więcej Pokaż mimo to

avatar
118
3

Na półkach:

KATASTROFA! Nie dajcie się zwieść okladce czy opisowi na niej. Denne dialogi, tandeta i banał od samego początku. Nie jedna gimnazjalistka ma dużo lepszy warsztat.

KATASTROFA! Nie dajcie się zwieść okladce czy opisowi na niej. Denne dialogi, tandeta i banał od samego początku. Nie jedna gimnazjalistka ma dużo lepszy warsztat.

Pokaż mimo to

avatar
2190
892

Na półkach: , , , ,

Nic praktycznie mi się w tej książce nie podobało, fabuła nużąca i nudna, bohaterowie irytujący, prawdę mówiąc wymęczyłam tę książkę. Raczej nie polecam.

Nic praktycznie mi się w tej książce nie podobało, fabuła nużąca i nudna, bohaterowie irytujący, prawdę mówiąc wymęczyłam tę książkę. Raczej nie polecam.

Pokaż mimo to

avatar
36
35

Na półkach:

Łatwo się czyta i równie łatwo zapomina. Infantylna, chociaż pomysł na intrygę nie najgorszy to jednak mało wiarygodnie przedstawiony.

Łatwo się czyta i równie łatwo zapomina. Infantylna, chociaż pomysł na intrygę nie najgorszy to jednak mało wiarygodnie przedstawiony.

Pokaż mimo to

avatar
2
2

Na półkach: ,

Książkę przeczytałam właściwie jednym tchem - jest napisana lekko i barwnie, trudno się od niej oderwać. Bardzo spodobał mi się pomysł umieszczenia całej akcji w moim rodzinnym mieście - to naprawdę przybliżało do bohaterki. Polecam nie tylko Szczeciniankom!

Książkę przeczytałam właściwie jednym tchem - jest napisana lekko i barwnie, trudno się od niej oderwać. Bardzo spodobał mi się pomysł umieszczenia całej akcji w moim rodzinnym mieście - to naprawdę przybliżało do bohaterki. Polecam nie tylko Szczeciniankom!

Pokaż mimo to

avatar
442
339

Na półkach: ,

Kilkakrotnie zdarzało mi się sięgać po książki (najczęściej debiuty) młodych pisarzy z mojego miasta (na lubimyczytac wśród moich "Przeczytanych" w tym zakresie znajdziecie książki Pawła Jakubowskiego i Agnieszki Gładzik). Zawsze jestem ciekawa, co też stworzyli, szczególnie jeśli akcja ma miejsce w Szczecinie. Dlatego postanowiłam przeczytać powieść Marty Wiktorii Kaszubowskiej (obecnie autorka ma w dorobku już dwie powieści, ja sięgnęłam po debiut).
"Zapach tytoniu" jest napisany dość przyzwoicie, jeśli chodzi o warstwę językową. Zdarzyło się kilka wpadek, ale były to raczej niefortunne sformułowania, niż błędy. Chwilami opisy i dialogi wydają się być nieco naiwne, a i pseudoliryczny sposób opisu trochę męczył, np. "Za każdym razem wierzyła, że wyda akurat TĘ powieść, każda była równie bliska jej sercu. Niestety, później nadchodziły ciemne, ponure wieczory, a wena usuwała się w cień i w stanie hibernacji oczekiwała wiosny" (s. 10). Ale generalnie pod względem językowym czyta się tę książkę dobrze, brak tego ostatniego szlifu czy troszeczkę irytujący styl nie są czymś nie do zaakceptowania.
Znacznie gorzej sprawy się mają jeśli chodzi o fabułę. Cała historia jest dość banalna, nie wnosi raczej nic odkrywczego. Epilog jeszcze to dobija, bo zamiast zostawić historię tajemniczo niedopowiedzianą, autorka wykłada nam kawę na ławę, rozpaczliwie starając się, żeby nie skończyło się jak wszystkie powieści obyczajowe, no ale żeby jednak był happy end. Według mnie o wiele lepiej byłoby bez tego. Nie pomaga tej historii fakt, że otoczenie bohaterki oraz pewne elementy nie związane bezpośrednio z główną akcją, autorka przeniosła po prostu ze swojego życia (filozofia, czasowa praca w bibliotece, studia doktoranckie, zainteresowanie Indiami, pierwsze literackie próby). Teoretycznie nie ma w tym nic złego, ale tutaj odniosłam wrażenie, że przez to zabrakło spojrzenia na własne dzieło z dystansem, nieco bardziej krytycznego, co pozwoliłoby na etapie redakcyjnym dopracować historię i urozmaicić fabułę. A tymczasem mam wrażenie, że autorka bardzo mocno utożsamiła się z główną bohaterką i tego dystansu zabrakło.
Do akcji mam jeszcze taki zarzut, że część wydarzeń jest mocno "naciągana", żeby pasowała do historii. Np. Zuza spotyka się z chłopakiem przez dwa lata i w tym czasie nie była u niego w domu (w tym samym mieście) i nie poznała jego ojca. I nie jest podane żadne uzasadnienie tego faktu, jakby nie było w tym nic dziwnego. Z kolei na s. 53 pojawia się taki dialog:
"- [...] poszedł więc sobie na basen. Cwaniak z niego, co?
- Patrz, ja własnie teraz tam idę! - zaśmiała się.
- To prawdopodobnie się spotkacie[...]. "
Nigdzie w tym dialogu nie pada nazwa pływalni, tak jakby w Szczecinie był tylko jeden basen! Oczywiście chodziło o to, żeby bohaterowie się spotkali, ale wypadło to bardzo niewiarygodnie. Podobnych jak te dwie sytuacji jest w książce więcej, tutaj również zabrakło dopracowania.
Kolejny zarzut wobec książki, to niekonsekwencja. I znowu jeden przykład, choć jest tego więcej. Na s. 232 czytamy: "Dydaktyka zaczęła podobać się Zuzie i przynosiła satysfakcję", zaś parę stron dalej (s. 239): "Przekazywanie wiedzy na temat filozofii zachodniej w ogóle nie sprawiało Zuzie satysfakcji" (swoją drogą - czy można sprawiać satysfakcję?). Rozumiem, że pierwsza sytuacja dotyczy pewnie bardziej samego prowadzenia zajęć, ale jeśli przedmiot, którego Zuza uczy, nie przynosi satysfakcji, to czy samo uczenie może? W jakim sensie? Stawiania ocen? Być może nie jest to niekonsekwencja, tylko inne rozumienie sytuacji, ale w takim razie należało to napisać nieco inaczej, a już na pewno nie powtarzać słowa satysfakcja, bo bez tego może bym tej niespójności nie zauważyła.
Trochę się nad tą książką pastwię, ale tak naprawdę nie uważam czasu jej poświęconego za całkiem stracony. To nie jest tak, że przerzucanie kolejnych stron mnie bolało. Czytało się, jak wspomniałam, całkiem nieźle, ale to niestety wszystko. Książka nie skłoniła mnie do żadnych przemyśleń, wydarzenia nie były oryginalne, nic mnie nie zaskoczyło (no dobrze, może poza jedną rzeczą w epilogu, która mnie zaskoczyła, ale niestety też została wprowadzona jakby na siłę). Słyszałam, że druga książka Marty Wiktorii Kaszubowskiej jest lepsza od pierwszej. Możliwe, że dam autorce drugą szansę, bo i "Zapach tytoniu" nie był bardzo zły, po prostu zabrakło mu trochę do tego, żeby nazwać go dobrym.

Kilkakrotnie zdarzało mi się sięgać po książki (najczęściej debiuty) młodych pisarzy z mojego miasta (na lubimyczytac wśród moich "Przeczytanych" w tym zakresie znajdziecie książki Pawła Jakubowskiego i Agnieszki Gładzik). Zawsze jestem ciekawa, co też stworzyli, szczególnie jeśli akcja ma miejsce w Szczecinie. Dlatego postanowiłam przeczytać powieść Marty Wiktorii...

więcej Pokaż mimo to

avatar
309
295

Na półkach: ,

„Zapach tytoniu” nie jest powieścią rewelacyjną, ale jest zdecydowanie poprawna oraz warta przeczytania. Narracja jest płynna, historia spójna. Od pierwszych stron budowane jest napięcie, czuć że coś wisi w powietrzu i ma się lada moment rozsypać niczym domek z kart. Bohaterowie i ich zachowania są naturalne, realne, choć to niezły zlepek myślących jedynie o sobie egoistów!

Autorka zebrała jednak u mnie kilka minusów, np. za nadmierne przekładanie własnych zainteresowań na bohaterkę, częste „lokowanie produktów”, dokładne opisy składanych zamówień, jedzonych posiłków i ubrań noszonych przez bohaterów. "Zapach tytoniu" nie jest powieścią rewelacyjną, ale jest zdecydowanie poprawna oraz warta przeczytania.

„Zapach tytoniu” nie jest powieścią rewelacyjną, ale jest zdecydowanie poprawna oraz warta przeczytania. Narracja jest płynna, historia spójna. Od pierwszych stron budowane jest napięcie, czuć że coś wisi w powietrzu i ma się lada moment rozsypać niczym domek z kart. Bohaterowie i ich zachowania są naturalne, realne, choć to niezły zlepek myślących jedynie o sobie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1721
1311

Na półkach: , , , ,

Książka porusza nietypowy rodzaj miłości a dokładniej niecodzienny obiekt miłości, czyli uczucie do ojca swojego chłopaka. Nie spotkałam się jeszcze z takim tematem w literaturze i dlatego powieść była dla mnie zajmującą lekturą. Zresztą miłość ta, nie jest jedynym aspektem uczuciowym w "Zapachu tytoniu". Autorka opisuje też miłość (czy też może zauroczenie) studenta do wykładowcy, fanki do muzyka oraz uczucie sprzed lat, które Zuza poznaje z pamiętnika swojej matki. A że miłość kobiety nie wygasła przez wiele lat, teraz postanawia naprawdę być szczęśliwa i odchodzi od męża. Czy na zawsze? Całkowicie porzuci obecne życie i wyjedzie? Kim jest mężczyzna jej życia? I jak ułożą się relacje kobiety i jej nowego towarzysza w stosunku do Zuzy i jej ojca?

Uważam, że Marta Kaszubowska napisała świetną powieść. Czytałam wiele polskich obyczajówek, nie tylko debiutanckich i książka równie dobrze potrafiła wciągnąć mnie w swój świat. Z zainteresowaniem przewracałam kartki czekając na to, co wydarzy się za chwilę. Jakie decyzja podejmą Zuza i Igor. Czy między nimi będzie miała szansę nawiązać się nić porozumienia, miłość i namiętność? Czy Filip pogodzi się ze zdradą najbliższych mu osób? W żaden sposób nie byłam w stanie przewidzieć tego co zaplanowała autorka.

Książka uzmysławia nam, co jest w życiu najważniejsze. Która miłość wiedzie prym. Z której jesteśmy w stanie zrezygnować wtedy, gdy musimy wybierać. Bo nie zawsze da się pogodzić dwa odmienne poglądy, dwa odmienne stanowiska i dwie odmiennie myślące osoby. Nie zawsze żyjemy w pełni szczęśliwi, ale czasami trzeba wybrać "mniejsze zło"...
Jak zakończy się ta historia? Na szczęście nie trzeba się domyślać. Autorka zrobiła czytelnikom prezent i napisała to "czarno na białym" - w Epilogu. Powieść polecam wszystkim, którzy lubią polskie debiuty, obyczajówki oraz tym, którzy nie są pewni swoich związków i prawdziwości swojego uczucia.

całość recenzji: http://czytelnicza-dusza.blogspot.com/2015/02/marta-wiktoria-kaszubowska-zapach.html

Książka porusza nietypowy rodzaj miłości a dokładniej niecodzienny obiekt miłości, czyli uczucie do ojca swojego chłopaka. Nie spotkałam się jeszcze z takim tematem w literaturze i dlatego powieść była dla mnie zajmującą lekturą. Zresztą miłość ta, nie jest jedynym aspektem uczuciowym w "Zapachu tytoniu". Autorka opisuje też miłość (czy też może zauroczenie) studenta do...

więcej Pokaż mimo to

avatar
528
518

Na półkach: ,

Książka nie jest tradycyjnym love story. Na jej kartach odnajdziemy historię skomplikowanych uczuć i trudnych wyborów. Główna bohaterka jest w dwuletnim związku z Filipem, którego jednak nie kocha, tylko darzy uczuciem siostrzanym. Ma nadzieję, że przyjaźń ta z czasem zamieni się w prawdziwą miłość. Pewnego dnia poznaje ojca ukochanego — Igora i jest to moment, w którym życie kilku osób zaczyna się rozsypywać. Na domiar złego, niespodziewanie, rodzice dziewczyny rozwodzą się. Zuza znajduje pamiętnik matki, po przeczytaniu którego widzi, że podświadomie powielamy schematy życia naszych najbliższych.

Powieść czyta się szybko. Jest to tradycyjne czytadło, które połykamy w kilka godzin, aby się zrelaksować. Autorka zafundowała nam zaskakujące zakończenie, dlatego nie jest to absolutnie przewidywalna książka.

Książka nie jest tradycyjnym love story. Na jej kartach odnajdziemy historię skomplikowanych uczuć i trudnych wyborów. Główna bohaterka jest w dwuletnim związku z Filipem, którego jednak nie kocha, tylko darzy uczuciem siostrzanym. Ma nadzieję, że przyjaźń ta z czasem zamieni się w prawdziwą miłość. Pewnego dnia poznaje ojca ukochanego — Igora i jest to moment, w którym...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    61
  • Chcę przeczytać
    52
  • Posiadam
    10
  • Ebook
    2
  • Ulubione
    2
  • Powieść obyczajowa
    2
  • 2016
    2
  • :-),:-),:-)
    1
  • 52/2015
    1
  • Moi mali książęta :)
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Zapach tytoniu


Podobne książki

Przeczytaj także