Świetna rzecz. Szkoda, że jeszcze nikt nie pokusił się o przekład - odnoszę wrażenie, że na polskim rynku brakuje właśnie takich powieści.
Historia ma miejsce w pewnej kamienicy. Jednym z jej mieszkańców jest stary Żyd Braun, który jeszcze nie dostał informacji o tym, że ma zostać wysiedlony do getta. Nie musi również nosić żółtej gwiazdy na ubraniu. I tak jednak już dotykają go reperkusje ze strony nazistów, jest poniżany i podkreśla mu się na każdym kroku, że nie ma żadnej wartości.
Wokół niego są sąsiedzi. Rodzina, która mu pomaga, dzieli się z nim jedzeniem. Syn tej rodziny, dążący do kontaktu z doktorem Braunem. Inni, przyjaźni lub nie ludzie. A poza domem wojna rozpoczyna się na dobre.
Nic, tylko czytać. A potem obejrzeć film.
Dłuższa opinia tutaj: ---> https://czechozydek.wordpress.com/2015/02/16/hana-belohradska-bez-krasy-bez-limce/

Świetna rzecz. Szkoda, że jeszcze nikt nie pokusił się o przekład - odnoszę wrażenie, że na polskim rynku brakuje właśnie takich powieści.
Historia ma miejsce w pewnej kamienicy. Jednym z jej mieszkańców jest stary Żyd Braun, który jeszcze nie dostał informacji o tym, że ma zostać wysiedlony do getta. Nie musi również nosić żółtej gwiazdy na ubraniu. I tak jednak już...