Pięknie wydana, bogata w ilustracje książka o powstaniu państwa polskiego i jego pierwszych władcach.

Pięknie wydana, bogata w ilustracje książka o powstaniu państwa polskiego i jego pierwszych władcach.

Po pierwsze jeśli chcecie kupić tą książkę to nastawcie się że to taki bardziej album. Dużo zdjęć mało tekstu(Bo nie ma o czym się rozpisywać zbytnio.)

A teraz po tym krótkim ostrzeżeniu właściwa ocena:

Książka nawet spoczko. Szczególnie podobał mi się styl autora delikatnie wulgarny ale nie aż tak że wychodzi na chama. Na minus to że książka jest bardzo krótka(niby 320 stron ale ile obrazków! Dosłownie na dwa wieczory czytania) oraz to że zadaniem książki wydaje się być uświadomienie nam że nic o tamtych czasach nie wiemy(nie w sensie że tylko my czytelnicy nic nie wiemy ale nawet specjaliści mogą tylko snuć teorie i bajdy).

Po pierwsze jeśli chcecie kupić tą książkę to nastawcie się że to taki bardziej album. Dużo zdjęć mało tekstu(Bo nie ma o czym się rozpisywać zbytnio.)

A teraz po tym krótkim ostrzeżeniu właściwa ocena:

Książka nawet spoczko. Szczególnie podobał mi się styl autora delikatnie wulgarny ale nie aż tak że wychodzi na chama. Na minus to że książka jest bardzo krótka(niby 320...

Poznajemy dzieje Polski ale nie takie z lekcji historii.
Wanda, Popiel, Piast, te postacie znamy.
Ale kto słyszał o Wizymirze Danogromcy albo Lechu II ?
Ta książka to kompendium wiedzy o naszych przodkach. Można włożyć wszystkie przedstawione historię między bajki albo nie.

Poznajemy dzieje Polski ale nie takie z lekcji historii.
Wanda, Popiel, Piast, te postacie znamy.
Ale kto słyszał o Wizymirze Danogromcy albo Lechu II ?
Ta książka to kompendium wiedzy o naszych przodkach. Można włożyć wszystkie przedstawione historię między bajki albo nie.

Kilkanaście dni temu przeczytałem publikację poświęconą tak zwanej Wielkiej Lechii, a dokładniej obalającą teorie dotyczące dziejów przedchrześcijańskiej Polski. Z tego powodu postanowiłem przypomnieć sobie po blisko sześciu latach "Polaków dzieje bajeczne" Waldemara Łysiaka, który w porównaniu do turbosłowian przedstawił po prostu znane legendy oraz dotychczas potwierdzone informacje dotyczące dziejów Polski sprzed osławionego chrztu. Według mnie to dużo lepsza lektura od domysłów samorodnych historyków, bo nie ośmiesza idei poszukiwania historycznych korzeni Polaków. Jednocześnie Łysiak uświadamia, że wielu kwestii nie jesteśmy w stanie obecnie rozstrzygnąć, choć nieoceniony może być w przyszłości rozwój nauki - dzięki niektórym dziedzinom, takim jak dendrometria, udało się już zresztą zweryfikować część historycznych tez.

Polecam więc zdecydowanie "Polaków dzieje bajeczne" wszystkim osobom zainteresowanym dziejami Polski sprzed Chrztu - polegajmy na uznanych autorach, a nie na turbosłowiańskich szarlatanach.

Kilkanaście dni temu przeczytałem publikację poświęconą tak zwanej Wielkiej Lechii, a dokładniej obalającą teorie dotyczące dziejów przedchrześcijańskiej Polski. Z tego powodu postanowiłem przypomnieć sobie po blisko sześciu latach "Polaków dzieje bajeczne" Waldemara Łysiaka, który w porównaniu do turbosłowian przedstawił po prostu znane legendy oraz dotychczas potwierdzone...

Bardzo przystępne kompendium. Podkreśliłbym świetny aparat naukowy, którym posługuje się autor, bo to jednak rzadkość w pracach popularyzatorskich - zazwyczaj albo się go nie używa wcale, albo w takiej ilości, że zabija to przystępność. Jedna uwaga co do rozdziału ze swastyką - absolutnie niepotrzebnie autor ujawnia się że swoimi poglądami politycznymi, które oczywiście są czytelnikom w większości znane, ale przeciez nijak się maja do treści tej książki. "dzisiaj jest ona (swastyką) wyklęta w świecie goszystowskiego liberalizmu i postępu, zwłaszcza przez lewackie kręgi opiniotworcze" - to zdanie trąci jakąś frustracją, ponadto uważam że używanie stereotypizujacego słowa "lewak", które zaczęło w ostatnich latach odnosić się właściwie do większości społeczeństwa - po prostu nie przystoi publicyście jakiejkolwiek strony politycznej. Szkoda.

Bardzo przystępne kompendium. Podkreśliłbym świetny aparat naukowy, którym posługuje się autor, bo to jednak rzadkość w pracach popularyzatorskich - zazwyczaj albo się go nie używa wcale, albo w takiej ilości, że zabija to przystępność. Jedna uwaga co do rozdziału ze swastyką - absolutnie niepotrzebnie autor ujawnia się że swoimi poglądami politycznymi, które oczywiście są...

Książka bardzo dobra. Brakowało mi wydawnictwa na polskim rynku (a przynajmniej o takim mi nie wiadomo),które w sposób przystępny, kompleksowy przedstawiłoby aktualny stan wiedzy na temat władców przedmieszkowych. Olbrzymia ilość rysunków, rycin etc., przystępny układ, rozłożenie opisu władców z podziałem na to, co jest legendą i komentarzem autora.
Wadą - podług mnie - nazbyt popisowy styl autora (do którego nie jestem przyzwyczajon, ale być może Pan Łysiak tak po prostu zwykł pisać),czy też chęć niepotrzebnego zawoalowania treści.
Otworzywszy książkę otrzymaną na poczcie, rzuciła mi się w oczy jej objętość. 300 stron, duży format. Złudne wrażenie, duża czcionka, olbrzymia ilość wspomnianych obrazków. Tekstu jest mało, pochłonąłem ją w dwa wieczory nie śpiesząc się zbytnio.
Niemniej jednak zdecydowanie polecam. Książkę warto mieć, chociażby po to, aby czasami po nią sięgnąć, by odswieżyć sobie wiedzę na temat któregoś z Lechitów, Popielidów, Piastów, przy okazji czytania jakiejś np powieści historycznej.

Książka bardzo dobra. Brakowało mi wydawnictwa na polskim rynku (a przynajmniej o takim mi nie wiadomo),które w sposób przystępny, kompleksowy przedstawiłoby aktualny stan wiedzy na temat władców przedmieszkowych. Olbrzymia ilość rysunków, rycin etc., przystępny układ, rozłożenie opisu władców z podziałem na to, co jest legendą i komentarzem autora.
Wadą - podług mnie -...

Dużo ilustracji. Sporo się z niej dowiedziałam.

Dużo ilustracji. Sporo się z niej dowiedziałam.

Polaków dzieje bajeczne, czyli Poczet Królów bałwochwalców traktuje o wszystkich znanych władcach Polan przed tzw. oficjalnymi czasami naszego narodu, zaczynającymi się od panowania Mieszka I i chrztu Polski w 966 roku.
Waldemar Łysiak jak zwykle w świetnej formie i jak zwykle książka pod każdym względem perfekcyjna. Poczynając od treści, a kończąc na walorach edytorskich i wydawniczych.
Historie poszczególnych postaci opisane ze swadą i głęboką znajomością tematu, okraszone wieloma rycinami, sztychami, drzeworytami itp. Autor opisuje tu takie postacie jak Lech I Przybłęda, Wizymir Danogromca, Krakus Smokobójca, Lech II Bratobójca, Wanda Nienaruszona, Leszek I Przemyślny, Leszek II Wyścigowy, Leszek III Jurny, Popiel I Gnuśny, Popiel II Myszowaty, Piast Kruszewicki, Siemowit Waleczny, Leszek IV Konsolidator i w końcu Siemomysł Mieszkorodny.

Świetna pozycja, która czyta się sama. Oczywiście gorąco polecam, jak zresztą wszystkie książki napisane przez Łysiaka. Dodam także, że książki tego autora należy czytać w formie "analogowej", gdyż niemal każda z nich stanowi perełkę wydawniczą. Piszę o tym dlatego, iż dużo książek konsumuję w wersji na ebooka. W przypadku W.Ł. czytanie wersji elektronicznej jego książek jest wielkim nieporozumieniem, więc uczulam by tego nie robić. Duża strata estetyczna.

Polaków dzieje bajeczne, czyli Poczet Królów bałwochwalców traktuje o wszystkich znanych władcach Polan przed tzw. oficjalnymi czasami naszego narodu, zaczynającymi się od panowania Mieszka I i chrztu Polski w 966 roku.
Waldemar Łysiak jak zwykle w świetnej formie i jak zwykle książka pod każdym względem perfekcyjna. Poczynając od treści, a kończąc na walorach edytorskich...

Cóż, miło się czyta te gawędy o czasach przedmieszkowych. Aczkolwiek jak ktoś już sobie poczytał Strzelczyka, Skroka czy Urbańczyka, to niewiele mu z tej lektury wiedzy przybędzie. Chociaż arcyciekawy rozdział o swastyce i Bolesławie poganinie wyrugowanym z historii Polski. Portrety Siemowitów, Leszków i Wandy mnie osobiście zmęczyły. Tyle kartek przewracania! Ale rozumiem, że chodziło o ukazanie pełnej kolekcji. I jak to u Łysiaka barwny język, dowcipny i trafny.

Cóż, miło się czyta te gawędy o czasach przedmieszkowych. Aczkolwiek jak ktoś już sobie poczytał Strzelczyka, Skroka czy Urbańczyka, to niewiele mu z tej lektury wiedzy przybędzie. Chociaż arcyciekawy rozdział o swastyce i Bolesławie poganinie wyrugowanym z historii Polski. Portrety Siemowitów, Leszków i Wandy mnie osobiście zmęczyły. Tyle kartek przewracania! Ale rozumiem,...

Książka Łysiaka jest lekka i przyjemna. Na podstawie kolejnych kronik i wypowiedzi późniejszych badaczy, stara się stworzyć w miarę bogate przedstawienie bohaterów nie tyle naszej historii, co przedhistorycznych legend. Wychodzi - jak napisałem dobrze - lekki, miejscami potoczny styl nie ujmują merytorycznemu poziomowi książki. Bogate ilustracje (mniej więcej połowa zawartości książki) można wpisać na listę dodatkowych atrakcji.

Jedynym moim zarzutem do tej, cokolwiek dobrej książki, jest niezadowolenie z absolutnego braku przypisów. Autor niejednokrotnie nawiązuje do kronik, często cytuje też współczesnych badaczy, każdy taki cytat oprawiając co prawda datą jego powstania, nie informuje nas jednak skąd przytaczane słowa pochodzą. Tekst robi wrażenie rzetelnego i obficie podpartego źródłami i bogatą bibliografią, nie ma jednak żadnych odnośników, wszystkie źródła zawieszone są w powietrzu i że na przykład Strzelczyk powiedział tak a nie inaczej, musimy ufać autorowi na słowo.

Jeśli kogoś nasza przed-historia interesuje, polecam gorąco. Kolejne postaci opisane są obficie i lekko a dodatkowe ilustracje potęgują ten pół-baśniowy, pół-legendarny, pół-historyczny klimat panujący w zasadzie na całej długości.

Książka Łysiaka jest lekka i przyjemna. Na podstawie kolejnych kronik i wypowiedzi późniejszych badaczy, stara się stworzyć w miarę bogate przedstawienie bohaterów nie tyle naszej historii, co przedhistorycznych legend. Wychodzi - jak napisałem dobrze - lekki, miejscami potoczny styl nie ujmują merytorycznemu poziomowi książki. Bogate ilustracje (mniej więcej połowa...