Pająk

Okładka książki Pająk Marek Romański
Okładka książki Pająk
Marek Romański Wydawnictwo: Wielki Sen Seria: Polski Kryminał Retro kryminał, sensacja, thriller
220 str. 3 godz. 40 min.
Kategoria:
kryminał, sensacja, thriller
Seria:
Polski Kryminał Retro
Wydawnictwo:
Wielki Sen
Data wydania:
2012-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2012-01-01
Liczba stron:
220
Czas czytania
3 godz. 40 min.
Język:
polski
Średnia ocen

6,8 6,8 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,8 / 10
13 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
782
664

Na półkach:

Od czasu, gdy Marek Krajewski szturmem zdobył serca polskich czytelników swymi kryminałami osadzonymi w międzywojniu, pojawili się następcy tego stylu, że wspomnę choćby świetnego Krzysztofa Bochusa. Widząc wysokie noty kolejnej powieści napisanej w tym kanonie - „Pająka” pióra Marka Romańskiego, wybrałem wydanie audio w interpretacji Stanisława Biczysko i zabrałem się do słuchania.


Miałem nadzieję, że Romański, choć autor przedwojenny i ponownie teraz odkryty, dołączając do uroczej maniery umieszczania kryminalnych zagadek w okresie pomiędzy wielkimi wojnami będzie kolejnym objawem tworzenia się w Polsce czegoś rodzimego, dobrego i konkurencyjnego wobec takich uznanych kanonów jak skandynawska szkoła kryminału społecznego czy kryminał noir. Niestety, srodze się zawiodłem. Retro jako wzmocnienie nowego prądu literackiego kompletnie się nie sprawdziło.

O fabule nie będę się rozpisywał, gdyż nie doszedłem aż tak daleko, by oceniać jej całość. Bohaterów też lepiej nie omawiać – na próżno szukać tutaj przekonujących, dynamicznych konstrukcji psychologicznych, interakcji socjologicznych, czegokolwiek na plus. By odrzucić to „dzieło” wystarczy sam styl, którego nie da się strawić, jeśli ma się jakiekolwiek poczucie smaku, odrobinę logiki czy po prostu zdrowego rozsądku. Wysłuchałem tylko mały fragment, ale to udawanie na siłę „artyzmu” i superliterackiego języka stawało się z każdą chwilą bardziej nie do zniesienia. Objawiało się nawet w tak rażących zabiegach jak zmienianie na siłę uznanych, powszechnych i zakorzenionych w języku zwrotów. Przykładowo zamiast „blady jak ściana” czy „blady jak papier” Romański serwuje nam swój wynalazek „blady jak niezapisana kartka papieru”. Zachwyca też swą kreatywnością zaskakując nas takimi odkryciami językowymi jak „wydelikacony słuch wywiadowcy” (zamiast wyczulony czy doskonały). Perełką jest również „sznurowadło u bucika”, które leżałoby jak ulał u dziecka, ale wręcz śmieszy, gdy chodzi o but policyjnego wywiadowcy (sic!) pozującego na Brudnego Harry’ego. W dodatku nasz Sherlock Holmes made by Romański numerów telefonów w notatniku nie zapisuje, a „szyfruje”.

Nie dość żenady stylistycznej, to w dodatku, w tym krótkim przecież fragmencie, który zdzierżyłem, trafiłem i na zgryz merytoryczny godny autorki romansów, ale nie pisarza historycznych powieści detektywistycznych – „załadował nowy magazynek do rewolweru”.

Kiedy doszedłem do tego, że ktoś „został otruty ogromną dozą arszeniku” – nie ilością czy dawką, a dozą (sic!) i w dodatku temu ostatniemu lapsusowi smaczku dodała ta okoliczność, iż cytowane nieszczęsne sformułowanie padło nie z ust poety grafomana, a wypowiedział je przedstawiciel zawodu bądź co bądź medycznego, powiedziałem:

- Sorki, ale na tym „delektowanie się” prozą Marka Romańskiego kończę.

Nie bez wpływu na tę decyzję była też „interpretacja” Stanisława Biczysko. Pełna patosu, dziwnej egzaltacji i przesadnego akcentowania bez żadnego związku z tym, co akurat jest czytane. Jakie pisanie, takie i czytanie.

Absolutnie nie polecam. Jest tyle dobrych, bardzo dobrych i genialnych książek, że życia nie starczy nawet na tylko te ostatnie. Szkoda czasu na „Pająka”.

Od czasu, gdy Marek Krajewski szturmem zdobył serca polskich czytelników swymi kryminałami osadzonymi w międzywojniu, pojawili się następcy tego stylu, że wspomnę choćby świetnego Krzysztofa Bochusa. Widząc wysokie noty kolejnej powieści napisanej w tym kanonie - „Pająka” pióra Marka Romańskiego, wybrałem wydanie audio w interpretacji Stanisława Biczysko i zabrałem się do...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1734
612

Na półkach: , , , , ,

Wydawnictwo CM od jakiegoś już czasu specjalizuje się we wznawianiu starych polskich kryminałów. Zarówno te pisane w epoce PRLu, jak i te, które powstały jeszcze wcześniej mają swoje serie wydawnicze skrupulatnie uzupełnianie o kolejne tomy. Jedną z pozycji mających swe miejsce w cyklu: „Kryminały przedwojennej Warszawy” jest powieść Marka Romańskiego „Pająk. Atak na ambasady”, której głównym bohaterem jest inspektor Edward Durski znany pod pseudonimem Pająk.

Gdy w hotelowej restauracji w tajemniczych okolicznościach ginie dyplomata nikt jeszcze się nie spodziewa, że będzie to dopiero pierwszy z zamachów na przedstawicieli obcych narodów pozostających w Polsce na placówkach dyplomatycznych. Sprawa od początku wydaje się niezwykle trudna i pozbawiona wszelkich poszlak poza postacią pięknej młodej kobiety o blond włosach i bliżej nieokreślonym rysopisie. Z takimi enigmatycznymi wskazówkami zmagać się musi Pająk, młody i niezwykle zdolny, i oczywiście przystojny policjant.

Wśród przedstawionych postaci tylko Edwardowi Durskiemu poświęcono więcej miejsca, rysując jego portret psychologiczny i przytaczając bogaty życiorys. Pozostali bohaterowie są raczej symboliczni, niegłupi ale choleryczny szef, piękna i wrażliwa kobieta, nieco naiwny, niewolny od nałogów dziennikarz, czy w końcu sam antagonista, genialny, dbający o prywatność i zawsze gotów wyprowadzić innych w pole. To z jednej strony dość schematyczne postacie, z drugiej zaś nie męczą ani nie irytują czytelnika. Pojawiają się na scenie, odgrywają swoją rolę i schodzą z niej niezbyt nawet zapadając w pamięć. Nawet piękna blondynka, choć staje się ważną postacią w toczącej się fabule, to jednak pozbawiona jest głębi. I choć poznajemy motywy nią kierujące, to wciąż odgrywa raczej rolę obowiązkowej w tak nakreślonej fabule statystki.

Wątek kryminalny broni się całkiem nieźle, choć więcej w tej powieści sensacji niż klasycznego kryminału, w którym krok po kroku śledzimy zmagania detektywa ze zbrodniarzem. Jest tu międzynarodowy spisek i pełne brawurowej akcji sceny, które sprawiają, że momentalnie tempo akcji wzrasta niewyobrażalnie. I choć znajdziemy tu chwile namysłu, niezbędne do rozwikłania zagadki, to jednak nie na nich został położony nacisk. Ponadto postać antagonisty od prawie samego początku jest w miarę oczywista i ilość niewiadomych pozostawionych na finał powieści nie jest zbyt wielka.

„Atak na ambasady” czyta się całkiem nieźle. Napisany jest w stosunkowo prosty, ale i wciągający sposób. Jest napisana współczesnym pisarzowi językiem, co znacząco odbiega od tego, jakim posługujemy się teraz. To nadaje lekturze specyficznego uroku oraz sprawia, że opowieść o Pająku pełna jest nieaktualnego już słownictwa, albo chociaż kontekstów, które dziś nie są oczywiste. W połączeniu ze stosunkowo prostą składnią idealnie oddającą dynamikę opowieści, otrzymujemy lekturę z pewnością nie wybitną, ale bardzo przystępną.

Fabuła nie należy do tych, w których niecierpliwie czeka się na rozwiązanie zagadki,co rusz obstawiając w roli winnego innego „ogrodnika” to jednak można się przy tej książce całkiem nieźle bawić. Protagonista budzi sympatię czytelnika i co najważniejsze autorowi udało się uniknąć stworzenia go nieomylnym i niezniszczalnym. „Atak na ambasady” Marka Romańskiego to całkiem zgrabny kryminał z elementami powieści sensacyjnej i nawet czytany dzisiaj, prawie sto lat po premierze budzi pozytywne wrażenia.

Wydawnictwo CM od jakiegoś już czasu specjalizuje się we wznawianiu starych polskich kryminałów. Zarówno te pisane w epoce PRLu, jak i te, które powstały jeszcze wcześniej mają swoje serie wydawnicze skrupulatnie uzupełnianie o kolejne tomy. Jedną z pozycji mających swe miejsce w cyklu: „Kryminały przedwojennej Warszawy” jest powieść Marka Romańskiego „Pająk. Atak na...

więcej Pokaż mimo to

avatar
566
518

Na półkach:

Międzywojenna Warszawa. W jednej z eleganckich restauracji zostaje zamordowany wysokiej rangi urzędnik ambasady włoskiej. Wkrótce ginie dyplomata szwedzki, a po nim rozstaje się z życiem konsul Republiki Czechosłowacji…

Więcej na:
http://www.zapomnianabiblioteka.pl/2019/03/pajak.html

Międzywojenna Warszawa. W jednej z eleganckich restauracji zostaje zamordowany wysokiej rangi urzędnik ambasady włoskiej. Wkrótce ginie dyplomata szwedzki, a po nim rozstaje się z życiem konsul Republiki Czechosłowacji…

Więcej na:
http://www.zapomnianabiblioteka.pl/2019/03/pajak.html

Pokaż mimo to

avatar
794
384

Na półkach: ,

Urocza opowieść, z dzisiejszej perspektywy oczywiście niesłychanie naiwna, ale czaruje eleganckim językiem, szykownością charakteryzującą tamtą epokę. Dla miłośników gatunku

Urocza opowieść, z dzisiejszej perspektywy oczywiście niesłychanie naiwna, ale czaruje eleganckim językiem, szykownością charakteryzującą tamtą epokę. Dla miłośników gatunku

Pokaż mimo to

avatar
843
345

Na półkach:

Czy to pomyłki? Kryminał retro ale wtedy nie było metra, i dworca Centralnego. Ale akcja jest i znakomicie się czyta

Czy to pomyłki? Kryminał retro ale wtedy nie było metra, i dworca Centralnego. Ale akcja jest i znakomicie się czyta

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    16
  • Chcę przeczytać
    12
  • Posiadam
    2
  • Typ A: Literatura piękna
    1
  • Recenzentki
    1
  • 2023
    1
  • Zopiniowane
    1
  • Polskie kryminały, sensacje, thrillery i okolice
    1
  • 2019
    1
  • Audiobook
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Pająk


Podobne książki

Przeczytaj także