Ostatni tom o córkach Windhamów.

Jenny Windham pragnie rozwijać swoją pasję - malowanie. Jednak wie, że musi poświęcić swoje marzenie, aby nie rozczarować rodziny. Jej siostry są szczęśliwymi mężatkami i mają dzieci, a jej bracia są szczęśliwymi mężami i ojcami. A gdzie w tym jest Jenny? Jenny jest ciocią, która jeździ po swoich siostrach, pomagając przy dzieciach. Prawda jest jednak inna - Jenny ma dość litości i chce zacząć żyć po swojemu - bez męża i bez dzieci.

Elijah Harrison, chce zostać członkiem Akademii Sztuk Pięknych. Jednak ze względu na to, że w jury siedzi porzucony przez jego matkę juror ma na to małe szanse. Ponadto Elijah sam skazał się na wygnanie ze swojego domu - to wygnanie trwa dziesięć lat - i nie zamierza wrócić dopóki nie zostanie członkiem Akademii.

Elijah i Jenny się spotykają i już od razu jest między nimi porozumienie. Łączy ich wspólna pasja, jaką jest malowanie. To właśnie Elijah odkrywa talent Jenny, poznaje jej obawy i marzenia. Z kolei Jenny namawia Elijaha do tego, by wrócił do domu na święta.

Po przeczytaniu tej książki, zostały u mnie miłe odczucia. Jak już pisałam z Grace Burrowes jest u mnie taki niedosyt z jej książkami - fabuła ciekawa, bohaterowie do polubienia, akcja toczy się wolno. Jednak najgorszy to i tak był pierwszy tom, który czytałam lata temu i nie wspominam go przyjemnie.

Jednak ten tom podobał mi się najbardziej - bohaterka miała swoją pasję, jak na swoje czasy to była dość nowoczesna, ale każdy kto czyta romanse może sobie wyobrazić jak się zakończył.

Nie mam wątpliwości, że dla osób, które myślą o przeczytaniu romansu i chcą spróbować to cykl o córkach księcia Windhama będzie w sam raz dla nich. Jednak dla wymagającego czytelnika romansów historycznych już niekoniecznie.

Mam swoje ulubione autorki romansów historycznych, ale wśród nich nie ma Grace Burrowes co nie znaczy, że jej książki są złe. Po prostu przeczytałam już tyle romansów historycznych, że naprawdę trudno mnie zaskoczyć w tym gatunku.

Podsumowując: 1) "Marzenie lady Jenny", 2) "Zakazane wiersze Lady Louisy", 3)"Tajemnica lady Maggie", 4) Chwila zapomnienie Lady Eve" 5) "Spełnione życzenie".

Ostatni tom o córkach Windhamów.

Jenny Windham pragnie rozwijać swoją pasję - malowanie. Jednak wie, że musi poświęcić swoje marzenie, aby nie rozczarować rodziny. Jej siostry są szczęśliwymi mężatkami i mają dzieci, a jej bracia są szczęśliwymi mężami i ojcami. A gdzie w tym jest Jenny? Jenny jest ciocią, która jeździ po swoich siostrach, pomagając przy dzieciach....

Tą opinię i wiele innych znajdziesz na: http://bookmystery.blogspot.com/

Romanse historyczne pochłaniają mnie bez reszty. Podobnie było w przypadku „Marzenia lady Jenny”. Zbuntowanego syna Książęcych Mości i arystokratkę Genevieve łączy zamiłowanie do sztuki. Mają okazję razem malować, dziewczyna szkoli się pod okiem mistrza. Przy tej nauce oczywiście poznają też siebie nawzajem i posuwają się do czegoś więcej niż przyzwoite rozmowy. Pannie Jenny trudno jest w tych czasach ze jej artystycznym zamiłowaniem. Z tego powodu dziewczyna chce wyjechać do Paryża, aby tam rozwijać swój talent. W domu nikt nie traktuje jej talentu poważnie, chociaż w rzeczywistości rodzina bardzo ją kocha, Jenny sądzi, że wszyscy traktują ją jak starą pannę i wynajdują jej zajęcie. Artystka chce oderwać się od tego życia i zacząć na nowo w innym kraju.

Lord Elijah Harrison postawił sobie jeden cel – stać się członkiem Akademii Sztuk Pięknych. Zarzekł się, że bez tego nie powróci do domu, a mężczyzna należy do tych z gatunku uparciuchów. Z rodziną spotyka się sporadycznie, nie przyjeżdża do nich nawet na święta. Czy jego plany może zmienić pewna blond piękność? Podobno każdy mężczyzna ma swoje słabości.

Uwielbiam te historie, kobiety, które walczą o swoje miejsce w ciężkich dla nich czasach. Ta książka pokazuje, że zadanie kobiety to nie tylko rodzenie dzieci. Można swoje pasje połączyć z małżeństwem i macierzyństwem. W żaden sposób nie jest umniejszona rola rodziny, pokazana jest tylko droga, jaką można kroczyć w dążeniu do samorealizacji.

Tą opinię i wiele innych znajdziesz na: http://bookmystery.blogspot.com/

Romanse historyczne pochłaniają mnie bez reszty. Podobnie było w przypadku „Marzenia lady Jenny”. Zbuntowanego syna Książęcych Mości i arystokratkę Genevieve łączy zamiłowanie do sztuki. Mają okazję razem malować, dziewczyna szkoli się pod okiem mistrza. Przy tej nauce oczywiście poznają też siebie...

Siadając w fotelu z książką odpowiadającą o losach córek księcia Windhama dzieje się coś niezwykłego.Mianowicie... czuję jakbym była częścią ich historii, stała nieopodal, dyskretnie przyglądając się, śledząc rozwój wydarzeń. Historia lady Jenny nie tylko opowiada o talencie, możliwościach czy niemoznosciach wynikających z życia kobiety, ale to przede wszystkim historia wielkiej miłości. Miłości rodzinnej, stanowiącej wsparcie, oddanie, nie zapominajacej o swoim pochodzeniu i pozycji. Także o miłości dwojga ludzi, mężów, żon... A wszystko to w cudownym nastroju świątecznego rozgardiaszu, w cieniu jemioly i zapachu pomaranczy

Siadając w fotelu z książką odpowiadającą o losach córek księcia Windhama dzieje się coś niezwykłego.Mianowicie... czuję jakbym była częścią ich historii, stała nieopodal, dyskretnie przyglądając się, śledząc rozwój wydarzeń. Historia lady Jenny nie tylko opowiada o talencie, możliwościach czy niemoznosciach wynikających z życia kobiety, ale to przede wszystkim historia...

Poprzednio zaczęłam czytać części o lady Maggie i Lousie, ale jakoś po kilku rozdziałach je porzuciłam. Ten romansik od razu mnie wciągnął, od pierwszego rozdziału, kiedy spotykamy bohaterów nie można się nudzić, nie ma przestojów w akcji. Bohaterowie przyjemni, choć ona dość uparta, to on ją kocha, wpiera i robi wszystko, aby spełnić jej wielkie marzenie, choć, jak się okazuje, nie do końca o tym marzy Jenny :) Malarstwo, jako zawód i zainteresowanie bohaterów wnosi jakiś powiew świeżości do tego typu romansów, każdy nowy motyw w romansach historycznych jest u nie mile widziany!
Bohaterowie poprzednich części często pojawiają się w kolejnych scenach, więc żałuję, że jednak nie przeczytałam poprzednich części, ale nic straconego, na pewno nadrobię, ponieważ jestem fanką wszelkich rodzinnych cyklów w romansach historycznych :)
Polecam!

Poprzednio zaczęłam czytać części o lady Maggie i Lousie, ale jakoś po kilku rozdziałach je porzuciłam. Ten romansik od razu mnie wciągnął, od pierwszego rozdziału, kiedy spotykamy bohaterów nie można się nudzić, nie ma przestojów w akcji. Bohaterowie przyjemni, choć ona dość uparta, to on ją kocha, wpiera i robi wszystko, aby spełnić jej wielkie marzenie, choć, jak się...

Dobry romans, jak wszystkie tej autorki.

Dobry romans, jak wszystkie tej autorki.