Książka dobra, ale tylko tyle. Forma dziennika z wyprawy pozwoliła ukazać codzienne zmagania autorki, być może rzeczywiście (przynajmniej częściowo) obalić mity narosłe wokół Everestu, jednak rozczarowuje język - tym bardziej, że pisze to doświadczona dziennikarka.

Książka dobra, ale tylko tyle. Forma dziennika z wyprawy pozwoliła ukazać codzienne zmagania autorki, być może rzeczywiście (przynajmniej częściowo) obalić mity narosłe wokół Everestu, jednak rozczarowuje język - tym bardziej, że pisze to doświadczona dziennikarka.

O zdobyciu Everestu jest bardzo dużo książek. Nie jest łatwym zadaniem teraz tak przekazać swoją relację aby nie była nudą bądź odgrzewanym kotletem.
Oczywiście, wszystkie te pozycje będą miały wspólny mianownik, ale czymś trzeba czytelnika przekonać.
I mnie, styl relacjonowania swoich podróży przez Monikę Witkowską bardzo satysfakcjonuje.
Pisze szczerze, dodaje ciekawostki, wrzuca dużo zdjęć.
Pokazuje wysokie góry z perspektywy wspinacza. Kobiety. Podróżnika.
Nie zapomina o ludziach i dzieli się swoim doświadczeniem.
Na dodatek książka jest bardzo przemyślana i składna.
Na prawdę czuć w jej historiach i relacjach, że kocha to co robi i tą pasją potrafi zarażać nawet poprzez słowa pisane.
Z całego serca jej kibicuję, obserwuję i czytam kolejne książki!

O zdobyciu Everestu jest bardzo dużo książek. Nie jest łatwym zadaniem teraz tak przekazać swoją relację aby nie była nudą bądź odgrzewanym kotletem.
Oczywiście, wszystkie te pozycje będą miały wspólny mianownik, ale czymś trzeba czytelnika przekonać.
I mnie, styl relacjonowania swoich podróży przez Monikę Witkowską bardzo satysfakcjonuje.
Pisze szczerze, dodaje...

Pani Monika bardzo dobrze pisze. Mimo że Evereście już dużo widziałem z książki jeszcze więcej się dowiedziałem.

Pani Monika bardzo dobrze pisze. Mimo że Evereście już dużo widziałem z książki jeszcze więcej się dowiedziałem.

Bardzo dobra książka. Skarbnica wiedzy o Evereście. Wcześniej czytałem książkę "Manaslu. Góra Ducha, Góra Kobiet" i nie zawiodłem się.

Bardzo dobra książka. Skarbnica wiedzy o Evereście. Wcześniej czytałem książkę "Manaslu. Góra Ducha, Góra Kobiet" i nie zawiodłem się.

Dobrze się czyta, polecam!

Dobrze się czyta, polecam!

Świetnie napisana książka, będąca nie tylko historią o zdobywaniu szczytu ale takze skarbnica wiedzy na tematy zwiazane z Everestem. Jedna z lepszych tego gatunku o Czomolungmie;)

Świetnie napisana książka, będąca nie tylko historią o zdobywaniu szczytu ale takze skarbnica wiedzy na tematy zwiazane z Everestem. Jedna z lepszych tego gatunku o Czomolungmie;)

Rozczarowałam się. Wygląda na to, że książka powstała, by zadowolić sponsorów. Forma wypowiedzi nie porywa - to jakby blog. Autorka nie skupia się na wspinaniu na Górę Gór, wszędzie jej pełno i zahacza o wszystko w pobliżu. Czasem sprawia wrażenie, że wybraliśmy się na babskie ploteczki, a nie na poważną wyprawę. Trochę ratują sytuację zdjęcia.
Zastanawia podejście wspinaczy do siebie nawzajem i rzuca światło na sprawę Tomka Mackiewicza. W wysokich górach można liczyć tylko na siebie i całe to koleżeństwo wraz z wysokością zanika. Zdziwiła mnie kwestia powrotu grupy do Katmandu. Po zdobyciu Everestu i zejściu do najbliższej miejscowości, każdy dalej radzi sobie sam. A tu do cywilizacji kilkaset kilometrów.

Rozczarowałam się. Wygląda na to, że książka powstała, by zadowolić sponsorów. Forma wypowiedzi nie porywa - to jakby blog. Autorka nie skupia się na wspinaniu na Górę Gór, wszędzie jej pełno i zahacza o wszystko w pobliżu. Czasem sprawia wrażenie, że wybraliśmy się na babskie ploteczki, a nie na poważną wyprawę. Trochę ratują sytuację zdjęcia.
Zastanawia podejście...

Książka opisuje wyprawę na Everest od podstaw oraz przedstawia wiele ciekawostek, statystyk oraz sławnych Himalaistów.

Książka opisuje wyprawę na Everest od podstaw oraz przedstawia wiele ciekawostek, statystyk oraz sławnych Himalaistów.

Spoko książka. Szybko się czyta

Spoko książka. Szybko się czyta

Nie wiem skąd u mnie ta fascynacja górami? Zaczęło się rok temu, zaraziła mnie koleżanka i zauroczenie trwa do dziś. Książka bardzo przyjemna. Niedawno czytałam książkę Martyny Wojciechowskiej i może lepiej, bo to jednak książka Moniki dała mi więcej. Szczera bez owijania w bawełnę, no i styl który nie pozwalał mi się oderwać od lektury. Polecam każdemu nie tylko miłośnikom gór. Książka ma masę świetnych zdjęć które ja osobiście lubię. Dla mnie te 300stron to była przyjemność.

Nie wiem skąd u mnie ta fascynacja górami? Zaczęło się rok temu, zaraziła mnie koleżanka i zauroczenie trwa do dziś. Książka bardzo przyjemna. Niedawno czytałam książkę Martyny Wojciechowskiej i może lepiej, bo to jednak książka Moniki dała mi więcej. Szczera bez owijania w bawełnę, no i styl który nie pozwalał mi się oderwać od lektury. Polecam każdemu nie tylko miłośnikom...