rozwińzwiń

Seks, sztuka i alkohol. Życie towarzyskie lat 60.

Okładka książki Seks, sztuka i alkohol. Życie towarzyskie lat 60. Andrzej Klim
Okładka książki Seks, sztuka i alkohol. Życie towarzyskie lat 60.
Andrzej Klim Wydawnictwo: Wydawnictwo Naukowe PWN reportaż
216 str. 3 godz. 36 min.
Kategoria:
reportaż
Wydawnictwo:
Wydawnictwo Naukowe PWN
Data wydania:
2013-10-14
Data 1. wyd. pol.:
2013-10-14
Liczba stron:
216
Czas czytania
3 godz. 36 min.
Język:
polski
ISBN:
9788377054543
Tagi:
lata 60
Średnia ocen

5,9 5,9 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Okładka książki Obywatel Stuhr. Z Jerzym i Maciejem rozmawia Ewa Winnicka Jerzy Stuhr, Maciej Stuhr, Ewa Winnicka
Ocena 6,2
Obywatel Stuhr... Jerzy Stuhr, Maciej...
Okładka książki Przed Państwem Krzysztof Materna (dla przyjaciół siostra Irena). Przygody z życia wzięte Krzysztof Materna, Marta Szarejko
Ocena 6,0
Przed Państwem... Krzysztof Materna, ...
Okładka książki Taka zabawna historia Juliusz Ćwieluch, Krzysztof Kowalewski (aktor)
Ocena 7,0
Taka zabawna h... Juliusz Ćwieluch, K...

Oceny

Średnia ocen
5,9 / 10
92 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
1425
1195

Na półkach:

Miała być rzecz o bohemie lat 60-tych, miało być reporterskie podejście do światka artystycznego minionej epoki, a wyszło czytadło, w które wpleciono historyjki o znanych i lubianych. Nie mam nic przeciwko czytadłom lekkim, łatwym i przyjemnym, gdyż po to one są, żeby i po nie sięgać, tylko tyle, że od literatury faktu spodziewam się zawsze nieco więcej niż opowieści w stylu: "jedna pani opowiedziała drugiej co słyszała o trzeciej". Brak mi zatem w tej książce starannej dziennikarskiej roboty, opartej na pozyskiwaniu wiedzy u źródeł i ich gruntownej analizie. Co więcej nawet jak jakieś wątki zaczynają nabierać rumieńców, to są tak szybko urywane jak i szybko były wprowadzane. To jest z resztą mój główny zarzut do tej książki - jej treść sprawia wrażenie nie do końca dopasowanych puzzli, poszczególne historie nie wiążą się w płynną całość to sprawia wrażenie, jakby Autor złożył tę książkę ze zlepków fragmentarycznych zapisów, gubiąc między nimi kolejne akapity. Dla pasjonatów.

Miała być rzecz o bohemie lat 60-tych, miało być reporterskie podejście do światka artystycznego minionej epoki, a wyszło czytadło, w które wpleciono historyjki o znanych i lubianych. Nie mam nic przeciwko czytadłom lekkim, łatwym i przyjemnym, gdyż po to one są, żeby i po nie sięgać, tylko tyle, że od literatury faktu spodziewam się zawsze nieco więcej niż opowieści w...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2045
473

Na półkach:

Książka z cyklu przeczytaj i zapomnij. Nie ma w niej nic odkrywczego i zaskakującego, ale za to lekko i szybko się czyta.

Książka z cyklu przeczytaj i zapomnij. Nie ma w niej nic odkrywczego i zaskakującego, ale za to lekko i szybko się czyta.

Pokaż mimo to

avatar
1208
1155

Na półkach:

Bohema artystyczna, awangardowe kluby, szykowne kobiety i tętniące życiem kawiarnie- barwny świat lat sześćdziesiątych.

Czy premier Cyrankiewicz był miłośnikiem pięknych kobiet, dobrych alkoholi i wykwintnych dań? Czemu małżeństwo Elżbiety Czyżewskiej z Amerykaninem wzbudziło sensację towarzyską? Kto złączył łańcuchem dłonie świeżo poślubionych państwa Cybulskich? Czy również dzieci prowadziły życie towarzyskie na transatlantyku "Batory", podczas gdy rodzice oddawali się przyjemnościom leżakowania na pokładzie?

Andrzej Klim zabiera nas w podróż do barwnych lat sześćdziesiątych, kiedy w warszawskim SPATiF-ie dyskutowano Heideggera i szanse odzyskania niepodległości, Czesław Niemen koncertował w Stodole, a w sylwestrową noc Szapanskoje Igristoje lało się strumieniami. Pokazuje szerokie spektrum życia kulturalnego w ponurym PRL-u, zaprasza do kultowych miejsc, kabaretów, klubów studenckich, odsłania kulisy życia towarzyskiego w ośrodkach wypoczynkowych i sanatoriach, a także osobliwości rozrywek kultywowanych w kręgach dyplomatycznych.

W książce przeczytamy wspomnienia takich osób, jak: Maryla Rodowicz, Daniel Olbrychski, Jerzy Gruza, Zofia Czerwińska, Janusz Głowacki, Marek Hłasko, Andrzej Łapicki, Agnieszka Osiecka, Urszula Sipińska.

Bohema artystyczna, awangardowe kluby, szykowne kobiety i tętniące życiem kawiarnie- barwny świat lat sześćdziesiątych.

Czy premier Cyrankiewicz był miłośnikiem pięknych kobiet, dobrych alkoholi i wykwintnych dań? Czemu małżeństwo Elżbiety Czyżewskiej z Amerykaninem wzbudziło sensację towarzyską? Kto złączył łańcuchem dłonie świeżo poślubionych państwa Cybulskich? Czy...

więcej Pokaż mimo to

avatar
58
26

Na półkach:

fajna książka, ale takie wrażenie jakby gdzieś to było,
sporo ciekawych wspomnień lub anegdot
sam nie wiem czego brakuje?

fajna książka, ale takie wrażenie jakby gdzieś to było,
sporo ciekawych wspomnień lub anegdot
sam nie wiem czego brakuje?

Pokaż mimo to

avatar
136
18

Na półkach:

Wielu czytelników ocenia te pozycje jako niedostatecznie wyczerpującą temat. Ja także muszę się do tych opinii przychylic. Temat bardzo ciekawy i zajmujący, jakim jest zycie towarzyskie PRL-owskich elita intelektualnych, został bardzo pobieżnie potraktowany. Po przeczytaniu książki pozostaje spory niedosyt. Wiele interesujących faktów z życia znanych i lubianych przedstawicieli polskiej sceny rozrywkowej zostało jedynie zasygnalizowanych, lecz, niestety, niepoglebionych.

Wielu czytelników ocenia te pozycje jako niedostatecznie wyczerpującą temat. Ja także muszę się do tych opinii przychylic. Temat bardzo ciekawy i zajmujący, jakim jest zycie towarzyskie PRL-owskich elita intelektualnych, został bardzo pobieżnie potraktowany. Po przeczytaniu książki pozostaje spory niedosyt. Wiele interesujących faktów z życia znanych i lubianych...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1962
1299

Na półkach: , , ,

Lekko napisana książka o życiu towarzyskim znanych ludzi PRL-u. Niestety wiele z tych historii już znałam z innych pozycji poświęconych temu okresowi.

Lekko napisana książka o życiu towarzyskim znanych ludzi PRL-u. Niestety wiele z tych historii już znałam z innych pozycji poświęconych temu okresowi.

Pokaż mimo to

avatar
2446
2372

Na półkach:

Nic nie wiem na temat autora, choć próbowałem się dowiedzieć. Wydedukowałem tylko (i nie wiem czy słusznie),że urodził się w latach 70., a więc lat 60. z autopsji nie zna. W przeciwieństwie do mnie, co stawia mnie w sytuacji uprzywilejowanej. Podjął się rzeczy bardzo trudnej i od razu powiem: PRZEGRAŁ! Wziął ponad sto pozycji, wykazanych w załączonej bibliografii, powyciągał z nich fragmenty i stworzył zlepek, konglomerat, bez ładu i składu.
Pierwszy, najpoważniejszy zarzut to NUDA! A przecież żyliśmy w najweselszym baraku Obozu KDL, wóda się lała, a do żadnego lokalu nocnego nie można było się dostać bez łapówki.
Mimo nagromadzenia wielu faktów i nazwisk, anegdotek jest mało, a w dodatku te podane są dobrze znane z innych wspomnieniowych książek. Po drugie – autor posłużył się wspomnieniami ludzi urodzonych głównie około roku 1930 i dlatego opisuje zdarzenia w dużym stopniu z lat pięćdziesiątych kosztem wydarzeń lat 60. których autorami byliśmy my - urodzeni w latach 40. Wykorzystuje, owszem, Młynarskiego wyrywając z otoczenia równolatków z "Hybryd" nie wspominając ani razu choćby o najpopularniejszym poecie tamtych lat Jonaszu Kofcie.
To drobiazg w porównaniu z pominięciem dwóch najsławniejszych kabaretów Jurka Dobrowolskiego: z poprzedniego dziesięciolecia "Koń" (1957 – 1959) oraz "Owca" (od 1966). Kabaretów studenckich autor nie dojrzał...
Autor wchodzi w życie znanych ludzi, przytaczając wyrywkowe opinie wykrzywiające prawdę. Nie widzę np potrzeby podawania w króciutkiej wzmiance o Heniu Melomanie, jego prawdziwego nazwiska. Ale np jestem wdzięczny autorowi za słowa dotyczące Janka i Zdziśka, bo utarta fama ich obu krzywdzi (s. 29):
" .....Maklakiewicz jest łączony w parę towarzyską z Janem Himilsbachem, bo zawodowe kontakty opinia publiczna z reguły przekłada na prywatne. Tymczasem..."
Niestety, dobrze zaczął, a źle skończył, cytując Zofię Czerwińską:
"...Grając razem. Maklak i Himilsbach nie lubili się zbytnio i na przykład w SPATiF-ie razem bywali rzadko.. Maklak uważał, że Janek go kompromituje, a Janek istotnie jak przychodził, to przeważnie kończyło się to skandalem i szlabanem...."
Jest to totalna bzdura wymagająca wyjaśnień. Lubili się i to bardzo, lecz pochodzili z tak różnych światów, że czasem woleli odpocząć od siebie. Ponadto po wyprowadzeniu się Zdziśka z Krakowskiego Przedmieścia, rzadko on tam zachodził, a Janek pozostał i brylował całe lata od „Harendy” do „Łaźni”. Po lokalach krążyli oddzielnie przede wszystkim z przyczyn finansowych, bo łatwiej "załapać się" na gorzałę indywidualnie. Dodajmy jeszcze, że ten rynsztok Jasia był na zamówienie, "elyta" oczekiwała bluzgania i wulgarności, obłudnie rżała, a po incydencie miała co komentować i opowiedzieć znajomym. Oni, snob w snoba, i megaloman w megalomana, wszyscy bez wyjątku - pijacy, zawsze traktowali Janka jak parweniusza niegodnego ich towarzystwa. Przez wiele lat znajomości z Jankiem i Zdziśkiem, widziałem, że jedyną bolesną, ale przyjmowaną z humorem drzazgą była różnica w gaży, gdy Janek za dzień zdjęciowy mógł dostać np 900 zł, to Zdzisiek jako aktor profesjonalny nawet 3 000 zł. Mit Janka czuję się zobligowany obalić, gdyż Janek nie przyniósł mnie nigdy wstydu (miał wyczucie sytuacji),a mieszkał z żoną, wielkim psem i akwarium na Górnośląskiej, w gustownie urządzonym mieszkaniu, aż przesadnie czystym.
W opisie „Kameralnej” błędy (s. 52):
„...Kameralna.... . przy ulicy Foksal 16, to trzy lokale: restauracja z dobrą kuchnią, czynna w dzień, tania jadłodajnia (w menu tylko frytki i wódka) oraz nocny lokal z wejściem od Kopernika...”
Otóż, do dziennej Kameralnej chodziło się ze względu na dobrą kuchnię lecz przede wszystkim „na stołki” czyli do baru przy którym kwitło życie towarzyskie, natomiast do taniej restauracji, a nie jadłodajni, o której się mówiło „dla węglarzy” lub „dla ubogich” wchodziło się od Kopernika (a nie do nocnej) i piło się wódkę pod dobre zakąski na stojąco w barku na dole lub konsumowało się dobry obiad na górze. Skąd się wzięły „frytki i wódka” nie mam pojęcia. Oczywiście do nocnej wchodziło się z Foksal. Warto podkreślić, że na króciutkiej ulicy Foksal mieścili się jeszcze „Dziennikarze” (dostępni dla wybranych) i zastępczo „Ściek”.
„Ściek” knajpa Związku Filmowców, normalnie mieścił się na Trębackiej i był „dopijalnią” ze względu na późne godziny otwarcia. Stamtąd o 2 w nocy, wyszedł kiedyś Maklakiewicz i został śmiertelnie pobity.
Autor trzykrotnie pisze o Dworcu Głównym (s. 58, 96, 122) w kontekście piosenki Młynarskiego, jak i alkoholowym. Nie wspomina jednak, że restauracja tamtejsza była okupowana przez studentów i praktycznie niedostępna dla podróżnych. Piwo podawano skrzynkami, a wódkę w oranżadówkach. Tam też odbyła się spontaniczna stypa po śmierci Zbyszka Cybulskiego.
Nie wiem dlaczego pominięto Marka Piwowskiego w przypomnieniu znanego happeningu z Kirk Douglasem (s. 101),a wśród kochanków Kaliny Jędrusik - Władka Komara. Jak jesteśmy przy Władku, to odnotujmy brak w książce jego kompana, Andrzeja Jaroszewicza.
No i na koniec, żenujący brak znajomości literatury. Autor sugeruje (s. 187),że związek Iwaszkiewicza z Błeszczyńskim był „platoniczny”. No comments.
Reasumując: entuzjazm przechodził mnie w trakcie lektury, a końcowe wrażenie to, że ta książka nikomu (poza autorem) niepotrzebna, bo każdy zainteresowany zna materiały źródłowe. Dodam, że zabrakło lekkości, polotu i humoru. Niewypał !!

Nic nie wiem na temat autora, choć próbowałem się dowiedzieć. Wydedukowałem tylko (i nie wiem czy słusznie),że urodził się w latach 70., a więc lat 60. z autopsji nie zna. W przeciwieństwie do mnie, co stawia mnie w sytuacji uprzywilejowanej. Podjął się rzeczy bardzo trudnej i od razu powiem: PRZEGRAŁ! Wziął ponad sto pozycji,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2112
202

Na półkach: , , ,

Pozycja ukazująca bardziej atrakcyjne, zabawniejsze i niejednokrotnie skandalizujące wydarzenia w szarej i smętnej epoce PRL-u. Sporo ciekawostek z życia sfer literacko-artystycznych. Czyta się bardzo dobrze.

Pozycja ukazująca bardziej atrakcyjne, zabawniejsze i niejednokrotnie skandalizujące wydarzenia w szarej i smętnej epoce PRL-u. Sporo ciekawostek z życia sfer literacko-artystycznych. Czyta się bardzo dobrze.

Pokaż mimo to

avatar
1798
1138

Na półkach: ,

Na lata 60-te patrzymy dziś przez pryzmat czarno-białych zdjęć i filmów. Bohaterowie tamtego okresu to dziś dostojne osobowości, autorytety z dziedziny nauki, sztuki i polityki. Wręcz nieprawdopodobnym wydaje się, że byli oni młodzi i ... szaleni.

Andrzej Klim stworzył zbiorek anegdot, który zabiera nas w niezwykłą podróż w czasie. Ukazuje zupełnie inne oblicze szarego, siermiężnego PRLu. Oblicze pełne imprez, niezwykłej fantazji, szalonych romansów oraz przepełnione plotkami, za które, współcześnie, redaktorzy wszystkich portali plotkarskich daliby się pokroić. Opowiada o latach 60-tych lekko, zabawnie oraz barwnie. Postacie nabierają życia a anegdoty naprawdę budzą uśmiech.

Autor koncentruje się nie tylko na plotkach i zabawnych historiach. Przedstawia także okoliczności powstania niektórych znanych utworów, nakreśla kontekst dla wielu zjawisk i pokazuje jak ciekawie mogło być też w ,,epoce słusznie minionej". Rozczaruje się jednak kto spodziewa się bulwersujących faktów - tu ich nie znajdzie.

Na lata 60-te patrzymy dziś przez pryzmat czarno-białych zdjęć i filmów. Bohaterowie tamtego okresu to dziś dostojne osobowości, autorytety z dziedziny nauki, sztuki i polityki. Wręcz nieprawdopodobnym wydaje się, że byli oni młodzi i ... szaleni.

Andrzej Klim stworzył zbiorek anegdot, który zabiera nas w niezwykłą podróż w czasie. Ukazuje zupełnie inne oblicze szarego,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
362
16

Na półkach: , , ,

bardzo słaba, wtórna, anegdoty świeże jak odgrzewane kotlety, a do tego niechlujnie zredagowana

bardzo słaba, wtórna, anegdoty świeże jak odgrzewane kotlety, a do tego niechlujnie zredagowana

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    151
  • Przeczytane
    132
  • Posiadam
    38
  • Teraz czytam
    5
  • 2014
    3
  • E-booki
    3
  • 2016
    2
  • 2021
    2
  • Przeczytane 2014
    2
  • PRL
    2

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Seks, sztuka i alkohol. Życie towarzyskie lat 60.


Podobne książki

Przeczytaj także