Książkę Barbary Patzek można rzeczywiście uznać za wprowadzenie do zagadnień homeryckich, ale za nic więcej. „Homer i jego czasy” to zaledwie książeczka o objętości niewiele ponad stu stron. Już to sprawia, że niewiele można w niej zawrzeć, zwłaszcza przy założeniu, że mało kto zna dzisiaj „Iliadę” i „Odyseję” i że w związku z tym należy zacząć do streszczenia obu eposów. Autorka sygnalizuje najważniejsze problemy, przedstawia skrótowo dzieje tekstów, mitologię Homera oraz społeczeństwo jego poematów, ale w każdym z tych punktów ogranicza się jedynie do uwag bardzo ogólnych. Przewaga „Homera i jego czasów” nad „Homerem” Kumanieckiego i Mańkowskiego opiera się wyłącznie na większej aktualności, niemniej w pracy B. Patzek brak jakichkolwiek odniesień do recepcji poematów homeryckich w epokach późniejszych, nie wyeksponowano też znaczenia wpływów bliskowschodnich na powstawanie „Iliady” i „Odysei”. Cóż, osobiście jestem trochę zawiedziony, bo „Homer i jego czasy” nie wykracza poza zasygnalizowanie pewnych problemów, a liczyłem na więcej.

Tomasz Babnis

Książkę Barbary Patzek można rzeczywiście uznać za wprowadzenie do zagadnień homeryckich, ale za nic więcej. „Homer i jego czasy” to zaledwie książeczka o objętości niewiele ponad stu stron. Już to sprawia, że niewiele można w niej zawrzeć, zwłaszcza przy założeniu, że mało kto zna dzisiaj „Iliadę” i „Odyseję” i że w związku z tym należy zacząć do streszczenia obu eposów....