Dotarłam do połowy.
Nie widziałam tam do tej pory ani nic śmiesznego ,ani szalenie wulgarnego, nowatorskiego czy porywającego....
Nawet nie zaciekawiło mnie na tyle,żeby skończyć....

Dotarłam do połowy.
Nie widziałam tam do tej pory ani nic śmiesznego ,ani szalenie wulgarnego, nowatorskiego czy porywającego....
Nawet nie zaciekawiło mnie na tyle,żeby skończyć....

Gang Olsena na sterydach. "Głupi i głupszy" w w polskiej wersji. To jest tak idiotyczne, że aż mądre. Doskonale się ubawilam. Świetna na odstresowanie mimo , że trup się ściele gęsto a krew leje litrami.

Gang Olsena na sterydach. "Głupi i głupszy" w w polskiej wersji. To jest tak idiotyczne, że aż mądre. Doskonale się ubawilam. Świetna na odstresowanie mimo , że trup się ściele gęsto a krew leje litrami.

Gdyby tak akcja była ciut mniej naciągana, ciut mniej wulgarna, a dialogi ciut mniej sztywne, to bym polecała wszystkim, bo widać, że autor ma potencjał, jeśli chodzi o obmyślanie fabuły. Zryta bania totalnie.
Widać, że książka dopracowana, ale jednocześnie przekombinowana. No za dużo tu tych fikołków.

Gdyby tak akcja była ciut mniej naciągana, ciut mniej wulgarna, a dialogi ciut mniej sztywne, to bym polecała wszystkim, bo widać, że autor ma potencjał, jeśli chodzi o obmyślanie fabuły. Zryta bania totalnie.
Widać, że książka dopracowana, ale jednocześnie przekombinowana. No za dużo tu tych fikołków.

Czarny humor, niedorzeczne sytuacje i sploty wydarzeń, wulgaryzmy i obrzydliwości, seks i okrucieństwo ale wszystko to utrzymane w konwencji pozwalającej na akceptację tej mieszanki. Czytało się to lekko i z dużą przyjemnością podążania za niesamowitymi zwrotami fabuły.

Czarny humor, niedorzeczne sytuacje i sploty wydarzeń, wulgaryzmy i obrzydliwości, seks i okrucieństwo ale wszystko to utrzymane w konwencji pozwalającej na akceptację tej mieszanki. Czytało się to lekko i z dużą przyjemnością podążania za niesamowitymi zwrotami fabuły.

druga już ksiązka p. Michorzewskiego. Akcja w jego książkach dzieje się tak dynamicznie. Zakończenie zawsze jest zaskakujące. Książki zasługują kiedyś na ekranizację :)

druga już ksiązka p. Michorzewskiego. Akcja w jego książkach dzieje się tak dynamicznie. Zakończenie zawsze jest zaskakujące. Książki zasługują kiedyś na ekranizację :)

Na wstępie książki Autor zaznacza alby darować mu słownictwo - darowałem - zupełnie nie czepiam się krwistego słownictwa, jednak tak duża ilość żenujących sytuacji czy żartów nieco mnie zniechęcała a sam koniec mocno rozczarował, gdyż mimo, że nie jest standardowy wydaje się być strasznie banalny i wygląda trochę tak jakby autorowi brakło pomysłu...

Na wstępie książki Autor zaznacza alby darować mu słownictwo - darowałem - zupełnie nie czepiam się krwistego słownictwa, jednak tak duża ilość żenujących sytuacji czy żartów nieco mnie zniechęcała a sam koniec mocno rozczarował, gdyż mimo, że nie jest standardowy wydaje się być strasznie banalny i wygląda trochę tak jakby autorowi brakło pomysłu...

Autor rzetelnie ostrzega - kto jest erudyta, kto przykłada wagę do czystości języka, komu przeszkadzają przekleństwa, itd., to nie jest audiobook dla niego - i ja też tak uważam.
Jeśli jednak potraktujemy tę historię jako, jakieś opowiadanie z cyku „Powtórka z rozrywki”, to jak najbardziej można posłuchać.
Na początku zaskakuje swoją formą i jest śmieszne, w miarę upływu czasu, coraz mniej śmieszy, a absurdalne sytuacje są coraz głupsze . Mimo wszystko ciekawa pozycja, ze względu na swa inność. Gdyby jeszcze autor powierzył odczytanie jakiemuś zawodowemu lektorowi, to kto wie, może byłaby z tego czarna komediowa perełka.

Autor rzetelnie ostrzega - kto jest erudyta, kto przykłada wagę do czystości języka, komu przeszkadzają przekleństwa, itd., to nie jest audiobook dla niego - i ja też tak uważam.
Jeśli jednak potraktujemy tę historię jako, jakieś opowiadanie z cyku „Powtórka z rozrywki”, to jak najbardziej można posłuchać.
Na początku zaskakuje swoją formą i jest śmieszne, w miarę upływu...

Wciąga jak najlepszy kryminał, bawi jak najlepsza komedia !!

Wciąga jak najlepszy kryminał, bawi jak najlepsza komedia !!

Obłąkańczo śmieszna czarna komedia. Akcja pędzi na złamanie karku nie dają najmniejszych szans na zaczerpnięcie oddechu, co rusz wykonując zwroty w najmniej spodziewanych momentach i karkołomne ewolucje rodem z tytułowego cyrku! Trup ściele się gęsto, a strzały z kałasznikowa przeplatają się z eksplozjami niepohamowanego śmiechu. Do wyboru, do koloru: miliony euro w żywej gotówce, kokaina i diamenty liczone w kilogramach, fanatyczni terroryści i tajne służby wywiadu z całej Europy i nie tylko. Międzynarodowe afery i skandale, przemyt na masową skalę, i to przeprowadzony z iście ułańską fantazją. Tu nikt nie jet tym, kim się wydaje, a śmierć najłatwiej zadać przez przypadek, podobnie jak zostać światowej sławy bohaterem lub zginąć w najbardziej kuriozalny sposób. Cyrk na kółkach to mało!

Obłąkańczo śmieszna czarna komedia. Akcja pędzi na złamanie karku nie dają najmniejszych szans na zaczerpnięcie oddechu, co rusz wykonując zwroty w najmniej spodziewanych momentach i karkołomne ewolucje rodem z tytułowego cyrku! Trup ściele się gęsto, a strzały z kałasznikowa przeplatają się z eksplozjami niepohamowanego śmiechu. Do wyboru, do koloru: miliony euro w żywej...

Miks czarnej komedii, powieści szpiegowskiej, nieco kryminału i jeszcze kilku gatunków. Historia nie dość, że absurdalna i nieprawdopodobna, to jeszcze okraszona mocnym językiem (wcale nie w wymuszony sposób). Chyba pierwszy raz spotykam się z takim sposobem narracji, rozdziały są dosyć krótkie, akcja przeskakuje płynnie z Londynu poprzez Gdańsk do Irkucka. Wydawać by się mogło, że bardzo łatwo się pogubić w tym misz-maszu ale autor potrafił doskonale wszystko ze sobą skomponować. Naprawdę warto, pomimo niezbyt zachęcającego opisu.

Miks czarnej komedii, powieści szpiegowskiej, nieco kryminału i jeszcze kilku gatunków. Historia nie dość, że absurdalna i nieprawdopodobna, to jeszcze okraszona mocnym językiem (wcale nie w wymuszony sposób). Chyba pierwszy raz spotykam się z takim sposobem narracji, rozdziały są dosyć krótkie, akcja przeskakuje płynnie z Londynu poprzez Gdańsk do Irkucka. Wydawać by się...