Byłaby z tego naprawdę dobra pełnowymiarowa książka, a niestety z powodu długości odczuwam spory niedosyt.

Byłaby z tego naprawdę dobra pełnowymiarowa książka, a niestety z powodu długości odczuwam spory niedosyt.

Bardzo krótka, ale o dziwo treściwa. Przyciąga na chwilę, ale po przeczytaniu zostaje w myślach na trochę.

Bardzo krótka, ale o dziwo treściwa. Przyciąga na chwilę, ale po przeczytaniu zostaje w myślach na trochę.

Krótkie, ale jakże treściwe opowiadanie.
Bezpretensjonalnie o zniewalającym uczuciu, które sprawia, że kobieta, niczym ćma lecąca do światła, zmierza do autodestrukcji.
Ciekawe zakończenie dające pretekst do rozmyślania "co by było, gdyby...".
Bardzo mi się podobało.

Krótkie, ale jakże treściwe opowiadanie.
Bezpretensjonalnie o zniewalającym uczuciu, które sprawia, że kobieta, niczym ćma lecąca do światła, zmierza do autodestrukcji.
Ciekawe zakończenie dające pretekst do rozmyślania "co by było, gdyby...".
Bardzo mi się podobało.

Nie widzę geniuszu. Nie zostałam zachwycona, uwiedziona, poruszona.

Niewątpliwym plusem jest fakt, że książka ta ma jedynie 17 stron. Więc czyta się ją szybko i nie zajmuje na długo czasu. Na długo też nie zostanie w mojej głowie.

*
Znałam takiego "Michała", a mimo to jednak książka nie wwierciła się we mnie.
Może gdyby temat został podjęty głębiej, może gdyby uczucia bohaterki były mocniej zaakcentowane. Nie wiem, czegoś tu brak.

A może ja po prostu za mało czasu jej poświęciłam, za mało poświęciłam jej myśli. Ale z drugiej strony, to nie była historia by robić jej więcej miejsca w głowie.

Nie widzę geniuszu. Nie zostałam zachwycona, uwiedziona, poruszona.

Niewątpliwym plusem jest fakt, że książka ta ma jedynie 17 stron. Więc czyta się ją szybko i nie zajmuje na długo czasu. Na długo też nie zostanie w mojej głowie.

*
Znałam takiego "Michała", a mimo to jednak książka nie wwierciła się we mnie.
Może gdyby temat został podjęty głębiej, może gdyby uczucia...

Spokojnie można polecić. Bardzo udane opowiadanie. Podobało mi się.

Spokojnie można polecić. Bardzo udane opowiadanie. Podobało mi się.

Po raz drugi udało mi się spotkać z twórczością Veronique Wolf, autorki opowiadania "Moja mama pije". Obecnie przeczytałem jeszcze krótsze opowiadanie (liczące zaledwie 17 stron),ale wcale nie gorsze.

Główną bohaterką jest ustabilizowana emocjonalnie dziewczyna, która posiada już plany życiowe. Chce zostać żoną niejakiego Pawła. Jednakże w momencie, gdy poznała Michała jej dotychczasowe życie legło w gruzach. Dziewczyna zakochuje się, lecz bez jakiejkolwiek wzajemności. Mimo wszystko bohaterka nieustannie lgnie do ukochanego, a ten, będąc wolnym strzelcem, traktuje ją jak mu się tylko spodoba.

Przyjaciele próbują jej wyperswadować, że to wszystko nie ma sensu, że to do niczego nie prowadzi. Lecz nawet to nie pomaga. Co gorsza dziewczyna wie, że nie robi dobrze, ale nijak z tym nie walczy. Ciągle żyje w nadziei, że jej ukochany Michał zmieni się tylko dla niej.

Mimo, że opowiadania ma zaledwie 17 stron to bardzo mnie zaskoczyło i przypadło do gustu. Teraz z niecierpliwością czekam na inne opowiadania Veronique Wolf, a Wam polecam owo opowiadanie, którego końcowa ocena byłaby wyższa, o ile opowiadanie nie miało wad. Największą z nich jest jego długość.

Ocena: 8/10

Recenzja opublikowana na moim blogu:
http://danwaybooks.blogspot.com/2013/01/zyjac-za-nadzieja.html

Po raz drugi udało mi się spotkać z twórczością Veronique Wolf, autorki opowiadania "Moja mama pije". Obecnie przeczytałem jeszcze krótsze opowiadanie (liczące zaledwie 17 stron),ale wcale nie gorsze.

Główną bohaterką jest ustabilizowana emocjonalnie dziewczyna, która posiada już plany życiowe. Chce zostać żoną niejakiego Pawła. Jednakże w momencie, gdy poznała Michała...

"Odlot ćmy" to krótkie acz bardzo przejmujące i emocjonalne opowiadanie o toksycznej, obezwładniającej miłość. Młoda dziewczyna pozostająca w stałym związku, co więcej mająca plany zawarcia związku małżeńskiego pewnego dnia poznaje chłopaka, który zawładnął nią bez reszty.
Dziewczyna lgnie do niego jak ćma do ognia.Młodzieniec jednak nie kocha jej. Nie wierzy w miłość.Jest tzw. wolną duszą. Pragnie wolności i swobody, a miłość według jego przekonań tylko tę wolność odbiera.Spotyka się z naszą bohaterką tylko po to by uprawiać z nią sex. Manipuluje nią.
Wszystko musi być tak jak on tego chce i kiedy chce. Spotyka się z wieloma kobietami i choć nie ukrywa tego zaślepiona dziewczyna nie potrafi z niego zrezygnować.Jest sterowana tym chorym uczuciem jak bezwolna marionetka.
Dokąd to destrukcyjne uczucie ją zaprowadzi? Czy uda jej się uwolnić od toksycznej miłości? Czy może zdarzy się coś czego nikt by się nie spodziewał?

Zdecydowanie polecam to opowiadanie każdej młodej dziewczynie ale również każdej kobiecie.
Moja ocena 8/10
Pozdrawiam,
Agnieszka Kaniuk

"Odlot ćmy" to krótkie acz bardzo przejmujące i emocjonalne opowiadanie o toksycznej, obezwładniającej miłość. Młoda dziewczyna pozostająca w stałym związku, co więcej mająca plany zawarcia związku małżeńskiego pewnego dnia poznaje chłopaka, który zawładnął nią bez reszty.
Dziewczyna lgnie do niego jak ćma do ognia.Młodzieniec jednak nie kocha jej. Nie wierzy w miłość.Jest...