Daleko stąd. Podróż afrykańska
Wydawnictwo: Świat Książki, Weltbild Seria: Sfery literatura podróżnicza
256 str. 4 godz. 16 min.
- Kategoria:
- literatura podróżnicza
- Seria:
- Sfery
- Tytuł oryginału:
- Remote People. A Report from Ethiopia and British Africa, 1930-1931
- Wydawnictwo:
- Świat Książki, Weltbild
- Data wydania:
- 2012-08-31
- Data 1. wyd. pol.:
- 2012-08-31
- Liczba stron:
- 256
- Czas czytania
- 4 godz. 16 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788377997826
- Tłumacz:
- Barbara Kopeć-Umiastowska
- Tagi:
- Afryka podróż literatura angielska literatura brytyjska
Ekscentryczni kolonizatorzy, sprytni arabscy handlarze, zakonnicy niosący Słowo Boże - skreśleni z niebywałym, iście angielskim humorem i celnością spostrzeżeń. A wszystko rozpoczyna się od koronacji cesarza Hajlego Sellasjego... Jedna z najdowcipniejszych książek podróżniczych, jakie kiedykolwiek powstały, autorstwa znakomitego brytyjskiego prozaika XX wieku. Jest owocem podróży pisarza, który jako korespondent Timesa przemierzał Czarny Ląd. Ceniony za cięte pióro i satyryczny zmysł "cierpki i zabawny, zawsze czujny, przenikliwy i spostrzegawczy", jak pisze "Guardian", porywa czytelnika na wyprawę w nieznane.
Dodaj do biblioteczki
Porównaj ceny
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Szukamy ofert...
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 186
- 103
- 72
- 5
- 5
- 4
- 3
- 2
- 2
- 2
OPINIE i DYSKUSJE
Opis wrażeń podróżnych z minionych już czasów, choć ciekawy, pozostawia jednak pewien niedosyt. Mamy z jednej strony angielskiego gentlemana, z drugiej brud, robaki i nędzne jedzenie. Autor traktuje to ( w książce ) zadziwiająco lekko, chyba dlatego, że gentlemanowi tak przystoi. Dla mnie ciekawsza byłaby większa doza głębi, prawdy, szczegółów.
Opis wrażeń podróżnych z minionych już czasów, choć ciekawy, pozostawia jednak pewien niedosyt. Mamy z jednej strony angielskiego gentlemana, z drugiej brud, robaki i nędzne jedzenie. Autor traktuje to ( w książce ) zadziwiająco lekko, chyba dlatego, że gentlemanowi tak przystoi. Dla mnie ciekawsza byłaby większa doza głębi, prawdy, szczegółów.
Pokaż mimo toKupując tę książkę nie miałam większych oczekiwań, zachęcona jedynie określeniem 'najśmieszniejsza książka podrożnicza wszech czasów". Śmiech okazał się jednak gorzki, i wciąż nie jestem do końca pewna, czy w dobrych momentach. Przedstawiony świat jest tak odległy od naszego, ze swoją kolonialną obyczajowością, codziennymi problemami i próbami stabilizacji politycznej, że to wszystko to czyta się jak piękną baśń osadoną w nieistniejącej rzeczywistości. Jednak przenikające gorąco, nieprawdopodoby cyrk towarzyszący koronacji, próby przedostania się z jednego miejsca w drugie pochłaniające wiele dni i wytrwałości psychicznej, wielkość i małostkowość Europejczyków i lokalnych przywódców, wszytko to jest jak naprawdziwsze. Do tego okraszone dużą dawką niepoprawnych politycznie komentarzy, które dziś wywołałyby częściej jęki oburzenia niż uśmiech. Sam autor wydaje się Anglikiem tak stereotypowym, że aż przerysowanym i nieprawdopodobym. Wydawałoby się że książka nie ma prawa mi się spodobać, a jednak jestem zachwycona jej bezpośredniością, celnymi komentarzami autora oraz jego walki z wszechogarniającą nudą. I, jakkolwiek dziwnie by to nie zabrzmiało, ta książka z połoy ubiegłego wieku jest powiewem świeżości.
Kupując tę książkę nie miałam większych oczekiwań, zachęcona jedynie określeniem 'najśmieszniejsza książka podrożnicza wszech czasów". Śmiech okazał się jednak gorzki, i wciąż nie jestem do końca pewna, czy w dobrych momentach. Przedstawiony świat jest tak odległy od naszego, ze swoją kolonialną obyczajowością, codziennymi problemami i próbami stabilizacji politycznej, że...
więcej Pokaż mimo toCo może się wydarzyć, gdy angielski dżentelmen, korespondent „The Times”, w roku 1930 jedzie do Addis Abeby na koronację cesarza Hajle Sylassie, Króla Królów?
Konsternacja. „Nikt nie może mieć pojęcia, czym naprawdę jest nuda, póki nie znajdzie się w tropikach”.
moja recenzja tu:
http://kawalekafryki.pl/waugh/
Co może się wydarzyć, gdy angielski dżentelmen, korespondent „The Times”, w roku 1930 jedzie do Addis Abeby na koronację cesarza Hajle Sylassie, Króla Królów?
Pokaż mimo toKonsternacja. „Nikt nie może mieć pojęcia, czym naprawdę jest nuda, póki nie znajdzie się w tropikach”.
moja recenzja tu:
http://kawalekafryki.pl/waugh/
Niezwykła książka podróżnicza - ale nie tylko. Relacja z podróży po Afryce w roku 1930 ukazana z dystansem i ironicznie, w mistrzowskim stylu charakteryzującym autora "Znowu w Brideshead". Warto!
Niezwykła książka podróżnicza - ale nie tylko. Relacja z podróży po Afryce w roku 1930 ukazana z dystansem i ironicznie, w mistrzowskim stylu charakteryzującym autora "Znowu w Brideshead". Warto!
Pokaż mimo toRok 1930. Niezwykła relacja z podróży po wschodniej, kolonialnej Afryce, po meandrach świata, ktorego już nie ma. Daniem głównym jest relacja z koronacji cesarza Abisynii Heile Sellasje, którego unieśmiertelnił później nasz Ryszard Kapusciński. Reportaż niezwykle klimatyczny, pełen obserwacji obyczajowych i smaczków socjologicznej natury, odmalowujących z właściwym autorowi sarkazmem kolonialną rzeczywistość tej części świata. Zadziwia niezwykle elegancki, dojrzały styl, niezwykły jak na trzydziestoletniego młodego człowieka. Wspaniała lektura i równie wspaniałe literackie doznania.
Rok 1930. Niezwykła relacja z podróży po wschodniej, kolonialnej Afryce, po meandrach świata, ktorego już nie ma. Daniem głównym jest relacja z koronacji cesarza Abisynii Heile Sellasje, którego unieśmiertelnił później nasz Ryszard Kapusciński. Reportaż niezwykle klimatyczny, pełen obserwacji obyczajowych i smaczków socjologicznej natury, odmalowujących z właściwym autorowi...
więcej Pokaż mimo toHistoria wyprawy białego dżentelmena po rubieżach imperium, czyli historia podróży zblazowanego anglika po przez kolonialną Afrykę, lat 30 XX wieku. Co prawda spodziewałem się czego innego - czyli barwnej opowieści pełnej sytuacji z pogranicza fantazji, a mamy tu bardzo rzeczowy opis podróży, który dziwi jeszcze bardziej. Dlaczego ?
Po pierwsze mamy tu podróż w głąb historii i to nie chodzi mi czas historyczny, a samą formę reportażu. Ilość uwag, które można by dziś określić jako nie poprawne politycznie jest równy ilości stron. Na tle dzisiejszych książek zdumiewająco świeże odczucie. Po drugie postać narratora - jest to tak stereotypowy Brytyjczyk, że wydaje się wręcz przerysowany. Jest głównie zblazowany, znudzony (a nuda to jego zdaniem największy problem w Afryce),zdystansowany a jednocześnie pełen typowej flegmy i brytyjskiego pełnego ironii humoru. Trzeba jednak pamiętać o kontekście historycznym, Waugh czasem zachwyci się pięknem krajobrazu, pochyli nad problemami kolonizatorów, ale całą resztę traktuje w najlepszym przypadku z pobłażliwością i ironią jeżeli mówi o innych białych jak np Grecy, Ormianie czy Amerykanie. Zupełnie wręcz pomija ludność miejscową ograniczając się do opisu władców i ewentualnie miejscowych notabli, czasem dorzucając ironiczną uwagę na temat służących. Wiadomo, nie widział wszystkiego, może pewnych rzeczy zrozumieć nie potrafił albo wydawały mu się normalne.
Mimo wszystko trochę dziwne że przy podróży przez Kenię i Kongo dwa kraje w których Europejczycy zgotowali miejscowym prawdziwe piekło na ziemi najbardziej drażnią go brud, słabe jedzenie i biurokracja. Widać takie czasy.
Historia wyprawy białego dżentelmena po rubieżach imperium, czyli historia podróży zblazowanego anglika po przez kolonialną Afrykę, lat 30 XX wieku. Co prawda spodziewałem się czego innego - czyli barwnej opowieści pełnej sytuacji z pogranicza fantazji, a mamy tu bardzo rzeczowy opis podróży, który dziwi jeszcze bardziej. Dlaczego ?
więcej Pokaż mimo toPo pierwsze mamy tu podróż w głąb...
Afrykańska podróż Ewelyna Waugha to dla dzisiejszego czytelnika przede wszystkim podróż w czasie, bo zaprzeszłe jest w niej wszystko: sposób podróżowania, realia polityczne i gospodarcze, ludzie, obyczaje, a często nawet nazwy miejsc. To podróż w rzeczywistość kolonialną, która mnie osobiście wydała się nawet bardziej frapująca, niż opisy samej Afryki, stanowiące przecież rację powstania książki i atrakcyjne dla współczesnych autora. Świadectwo to jest tym wartościowsze, że dawane mimo woli, w chwili, gdy ówczesna sytuacja geopolityczna była jeszcze istniejącym i powszednim status quo. Już choćby z tego powodu warto po tę książkę sięgnąć.
Afrykańska podróż Ewelyna Waugha to dla dzisiejszego czytelnika przede wszystkim podróż w czasie, bo zaprzeszłe jest w niej wszystko: sposób podróżowania, realia polityczne i gospodarcze, ludzie, obyczaje, a często nawet nazwy miejsc. To podróż w rzeczywistość kolonialną, która mnie osobiście wydała się nawet bardziej frapująca, niż opisy samej Afryki, stanowiące przecież...
więcej Pokaż mimo toTłumaczenie jest trochę koślawe, ale książka jest genialna!
Tłumaczenie jest trochę koślawe, ale książka jest genialna!
Pokaż mimo toJest rok 1930. Kolonialna Afryka. Młody pisarz i dziennikarz Evelyn Waugh wyrusza jako korespondent „Timesa” do Etiopii. Ma uczestniczyć w koronacji Hajle Sellasje. Wydaje się, że czeka go podróż życia. Albo przynajmniej pasjonująca przygoda.
Nic bardziej mylnego. Nie jest to opowieść rojąca się od zachwytu nad przyrodą, egzotyczną kulturą, odmiennością. Można nawet zaryzykować twierdzenie, że Afryka młodego pisarza najzwyczajniej w świecie nudzi. Waugh zdaje rzeczową, pełną ironii i ciętej riposty relację z Czarnego Lądu. Dostaje się zarówno rdzennym mieszkańcom, jak i rzeszy ludności napływowej (m. in. urzędnikom, podróżnikom, przedsiębiorcom, osadnikom).
„Daleko stąd” nie jest reportażem pokroju Kapuścińskiego. To reportaż jednocześnie niepoprawny politycznie, jak i bezstronny. Jest w tym nutka spojrzenia kolonialnego (w przypadku miejscowej ludności),ale też i dużo dystansu wobec własnej, europejskiej kultury.
Źródło: www.zzyciaksiazek.blogspot.com
Jest rok 1930. Kolonialna Afryka. Młody pisarz i dziennikarz Evelyn Waugh wyrusza jako korespondent „Timesa” do Etiopii. Ma uczestniczyć w koronacji Hajle Sellasje. Wydaje się, że czeka go podróż życia. Albo przynajmniej pasjonująca przygoda.
więcej Pokaż mimo toNic bardziej mylnego. Nie jest to opowieść rojąca się od zachwytu nad przyrodą, egzotyczną kulturą, odmiennością. Można nawet...
Bogaty, biały, niczym nie zagrożony poza moskitami, młody człowiek podróżuje swobodnie w 1930 roku po wschodniej Afryce i jak na standardy tamtych czasów jest sprawiedliwy, albo raczej bezlitosny dla wszystkich napotkanych nacji, religii i światopoglądów.
Czytałam z przyjemnością, ale jednocześnie smutkiem osoby, która czyta listy kochanków sprzed lat, a przecież wie, że ta miłość im się nie udała.
Przyjemność przy czytaniu „Podróży afrykańskiej” czerpałam z eleganckiego stylu, jakim posługuje się autor i jego, niewątpliwie złośliwego poczucia humoru. Przyjemne jest też przeczytać opis Afryki pozbawiony poprawności politycznej, która dławi dzisiaj każdą wypowiedź. W 1930 roku w Afryce mieszkali biali i czarni, murzyni, leniwi tubylcy, cwani Hindusi, których Waugh wyraźnie nie lubi i Ormianie, którzy przypadli mu do serca.
W Abisynii (Etipoii) przygląda się koronacji Rasy Taffariego (od którego imienia wziął nazwę ruch religijny rastafarian) zwanego oficjalnie Haile Syllasie - jednego ze światlejszych przywódców afrykańskich XX wieku.
Dla Waugha był to jednak tylko kolejny watażka, zresztą podejrzany o morderstwo, na którego koronację przypadkiem przyjechały przedstawicielstwa większości cywilizowanego świata - w tym Polski, co autor również odnotowuje. Warto przy okazji nadmienić, że polska delegacja udekorowała wówczas Cesarza Orderem Orła Białego – autor jednak o tym nic nie wiedział – bardziej interesowały podarunki przedstawicielstwa Egiptu.
Waugh obserwuje koronację i wysiłki Cesarz z pobłażaniem z jakim rodzice przyglądają się dzieciom, które udają dorosłych. Łaskawie aprobuje przebieranki, miny gesty - ściągnięte od białych cywilizowanych napływowych mieszkańców.
Dalsza wędrówka autora to opis kolejnych miast – stanowiących tygle kulturowe z przewagą tej, lub innej nacji, administracyjne dziwowiska i polityczne puszki Pandory.
I w tej podróży, która trwała zaledwie kilka miesięcy widać jak na dłoni, to, co stanie się w niedługim czasie zarzewiem niekończących się i coraz krwawszych wojen na tym kontynencie. Na razie wodzowie plemienni noszą broń jako ozdobę, a naboje podobnie jak koraliki są walutą, na razie Afryka jest zalewana dobrami cywilizacyjnymi, które w tym klimacie szybko niszczeją, na razie porządek administracyjny przywieziony z centrum cywilizacyjnego świat jakoś działa. Za chwilę jednak Europa zajmie się największą wojną w swoich dziejach, a na kontynent afrykański zacznie płynąć broń i nowe idee. Waugh uchwycił zupełnie nieświadomie ostatni spokojny moment na kontynencie afrykańskim – za kilkanaście lat Afryka zacznie walczyć o swoją niepodległość, a potem rozsypie się worek z dyktaturami komunistycznymi, apartheidem, rzeziami plemiennymi, wojnami religijnymi – i czas eleganckich herbatek na tarasach domów stojących wśród plantacji kawy odejdzie na zawsze.
Bogaty, biały, niczym nie zagrożony poza moskitami, młody człowiek podróżuje swobodnie w 1930 roku po wschodniej Afryce i jak na standardy tamtych czasów jest sprawiedliwy, albo raczej bezlitosny dla wszystkich napotkanych nacji, religii i światopoglądów.
więcej Pokaż mimo toCzytałam z przyjemnością, ale jednocześnie smutkiem osoby, która czyta listy kochanków sprzed lat, a przecież wie, że...