Męczennicy. Marynka

Obdarzona pięknym głosem Marynka z Berezówki na Litwie, wypatrzona przez dyrektora paryskiego teatru Volantiego jako niezwykły talent wokalny, zostaje przez niego zaangażowana na naukę i do kariery scenicznej. Decydują się na to wraz z matką, by wyrwać się z biedy. Rozpoczyna się dramatyczny okres życia: samotność w wielkim świecie, zabiegi Volantiego, podłe intrygi konkurencji (śpiewaczka Lacerti),zabiegi wielbicieli i adoratorów (nauczyciel śpiewu Corsini, baron Percival),bezwolność lub wrogość opiekunek, wyzwania sceny. Mimo talentu, mimo sukcesu, przychodzi nieszczęście. Bardzo dużo podchodów, tragizmu, omdleń i katastrof, natomiast niestety mało realizmu w opisie miasta, społeczeństwa, teatru, kręgów artystycznych. Przy ciekawym pomyśle, wykonanie jest jednak płaskie i schematyczne. Znowu biedna cnotliwa dusza wiejska w zepsutym mieście, i to jeszcze na zepsutym Zachodzie plus zgon na koniec jak na ostrzeżenie. "Marynka" to dobry romans z typowym morałem, niestety, aż tyle i tylko tyle.

Obdarzona pięknym głosem Marynka z Berezówki na Litwie, wypatrzona przez dyrektora paryskiego teatru Volantiego jako niezwykły talent wokalny, zostaje przez niego zaangażowana na naukę i do kariery scenicznej. Decydują się na to wraz z matką, by wyrwać się z biedy. Rozpoczyna się dramatyczny okres życia: samotność w wielkim świecie, zabiegi Volantiego, podłe intrygi...

Pan Kraszewski "przekroczył normę" - uśmiercił aż 5 osób. :) Zwykła ilość nie przekracza czterech.

Pan Kraszewski "przekroczył normę" - uśmiercił aż 5 osób. :) Zwykła ilość nie przekracza czterech.