rozwińzwiń

Uśmiech złotego Buddy

Okładka książki Uśmiech złotego Buddy Janusz Wolniewicz
Okładka książki Uśmiech złotego Buddy
Janusz Wolniewicz Wydawnictwo: Młodzieżowa Agencja Wydawnicza reportaż
118 str. 1 godz. 58 min.
Kategoria:
reportaż
Wydawnictwo:
Młodzieżowa Agencja Wydawnicza
Data wydania:
1980-10-01
Data 1. wyd. pol.:
1980-10-01
Liczba stron:
118
Czas czytania
1 godz. 58 min.
Język:
polski
ISBN:
83-203-0231-5
Tagi:
Tajlandia Indie Goa buddyzm Budda
Średnia ocen

5,9 5,9 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
5,9 / 10
14 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
19
18

Na półkach: ,

Znaleziona wśród zakurzonych książek z rodzinnej kolekcji. Pamiętam, że wtedy miałem ogromne parcie na religie azjatyckie i książki, które wniosłyby choć trochę wiary w moje życie. Dlatego bez pomyślunku przywiozłem ją sobie. Dopadło mnie zgorzkniałe niezadowolenie, kiedy okazało się, że jest innego gatunku - podróżniczego. Jednak coś mnie pchnęło do przeczytania jej całej. Ma ciekawsze i nudniejsze momenty. Jest relacją z podróży Janusza Wolniewicza, autora wielu podobnych wydań. Powstała w czasie komuny, więc czy ona maczała tam swoje paluchy? Czytanie umilały kolorowe zdjęcia z wyprawy. Są to jednak opisy miejsc, ludności azjatyckiej, trochę architektury, ale jedynie okiem miłośnika świata, za to chętniej pisał o darach natury. Współcześnie będzie pewni już nieaktualna.

Znaleziona wśród zakurzonych książek z rodzinnej kolekcji. Pamiętam, że wtedy miałem ogromne parcie na religie azjatyckie i książki, które wniosłyby choć trochę wiary w moje życie. Dlatego bez pomyślunku przywiozłem ją sobie. Dopadło mnie zgorzkniałe niezadowolenie, kiedy okazało się, że jest innego gatunku - podróżniczego. Jednak coś mnie pchnęło do przeczytania jej całej....

więcej Pokaż mimo to

avatar
567
443

Na półkach: , , ,

Mam sentyment do książek, których czas jakby minął. Pożółkłe kartki, niebyt wyraźne, wyblakłe fotografie. Janusz Wolniewicz 35 lat temu opisał swoją podróż do Tajlandii. Znajdziecie w niej i białego słonia i most na rzece Kwai, kremację, syjamskich braci i mnichów buddyjskich. Jednak przyniosłam tę książkę z biblioteki do domu nie ze względu na Bangkok i Buddę, ale ciekawa tego, jak podróżnik wracając już z Tajlandii zobaczył Bombaj i Goa. Lubię czytając o czyjejś podróży wracać do poznanych miejsc, zobaczyć, co znaleźli w nich inni. Pobyć dzięki nim tam znowu. I tak Bombaj sprzed 35 lat liczy sobie zaledwie siedem milionów, a i tak sprawia wrażenie miasta molocha. Autor pisze o tym, co zaliczają tu turyści (Muzeum Księcia Walii, Dworzec Wiktorii i Bramę Indii),co omijają łukiem (slumsy i dzielnicę prostytutek). Na autorze największe wrażenie zrobiła wizyta przy grobie muzułmańskiego świętego Haji Alego i odwiedziny w buddyjskich świątyniach wykutych w kamiennych górach w Kanheri. Wolniewicz realizuje mój niespełniony plan popłynięcia z Bombaju na Goa statkiem zestawiając tę podróż z z XVI-wieczną wyprawą Polaka Krzysztofa Pawłowskiego. Na Goa jego oczyma mogę kolejny raz zobaczyć cień kolonii portugalskiej ("Kto ujrzał Goa, nie potrzebuje oglądać Lizbony" mawiano wówczas),ruiny kościoła świętego Augustyna, otoczone czcią ciało świętego Franciszka Ksawerego, hipisów.

Jednak sentyment do starych książek to za mało. Niewiele nowego o Indiach dowiedziałam się z książki p. Wolniewicza.
Chociaż... gdybym czytała o Tajlandii dowiedziałabym się pewnie wiele nowych rzeczy.
Niemniej wracam do czytanych właśnie książek o hinduizmie:)

Mam sentyment do książek, których czas jakby minął. Pożółkłe kartki, niebyt wyraźne, wyblakłe fotografie. Janusz Wolniewicz 35 lat temu opisał swoją podróż do Tajlandii. Znajdziecie w niej i białego słonia i most na rzece Kwai, kremację, syjamskich braci i mnichów buddyjskich. Jednak przyniosłam tę książkę z biblioteki do domu nie ze względu na Bangkok i Buddę, ale ciekawa...

więcej Pokaż mimo to

avatar
162
105

Na półkach: , ,

Dzięki tej książce można zwiedzić niewielką, ale bardzo interesującą część świata. Zabawne historyjki oraz fotografie umieszczone w książce sprawiają, iż czujemy atmosferę krajów azjatyckich.

Dzięki tej książce można zwiedzić niewielką, ale bardzo interesującą część świata. Zabawne historyjki oraz fotografie umieszczone w książce sprawiają, iż czujemy atmosferę krajów azjatyckich.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    19
  • Chcę przeczytać
    11
  • Posiadam
    8
  • Ulubione
    1
  • Literatura polska
    1
  • Azja, nie Indie
    1
  • Częściowo przeczytane, kiedyś wrócę
    1
  • 59
    1
  • Indie i okolice
    1
  • Indie
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Uśmiech złotego Buddy


Podobne książki

Przeczytaj także