rozwiń zwiń

George Orwell tyranem współodpowiedzialnym za śmierć żony?

Konrad Wrzesiński Konrad Wrzesiński
21.08.2023

Zmarła podczas operacji w 1945 roku. Samotnie, bo jej mąż przebywał we Francji, obojętny na listy. Zapomniana, choć miała ogromny wpływ na pracę sławnego małżonka. Na jej grobie znalazło się epitafium: „Żona Erica Arthura Blaira”. Lepiej znanego jako George Orwell.

George Orwell tyranem współodpowiedzialnym za śmierć żony? Flickr/vfutscher

Zmarła młodo, w wyniku zabiegu całkowitej histerektomii (usunięcie macicy), dokonanej po latach potwornego bólu miednicy i krwawienia. Jej mąż przebywał wówczas w odwiedzinach u Ernesta Hemingwaya. Pisała do niego listy. Wspominała koszty operacji i pytała, czy jej życie „było warte tych pieniędzy”. Bez odpowiedzi.

Wybrała tańszego lekarza – mimo próśb rodziny. Odeszła samotnie, na stole operacyjnym. Miała 39 lat. Eileen O’Shaughnessy Blair, zapomniana przez historię, niewidzialna żona George’a Orwella.

„Wifedom”, czyli zrekonstruować życie kobiety

Życie Eileen zbadała Anna Funder, autorka książki „Wifedom”, która właśnie ukazała się na amerykańskim rynku. Wykonała przy tym, jak wskazuje „Los Angeles Times”, iście tytaniczną pracę – rekonstruując życiorys żony Orwella ze skąpych szczątków opowieści, z faktów znanych jedynie w mglistym zarysie, niektórych celowo pominiętych przez biografów wybitnego pisarza.

Czekasz na polskie wydanie? Ustaw Alert LC, a poinformujemy cię, gdy przekład będzie dostępny.

Dzięki książce Eileen po raz pierwszy zyskuje swój własny głos. A jest on wyjątkowo warty usłyszenia.

Opowieść Eileen przypomina nieco historię Anny Snitkiny, żony Fiodora Dostojewskiego, którą w poświęconym jej artykule opisywałem tymi słowami: „Nieznużona powierniczka, godząca się na wszelkie upokorzenia, cierpliwie znosząca zmienne nastroje i hazardowy nałóg pisarza, na wzór Matki Boskiej podporządkowana przeznaczeniu mężczyzny”.

Życiorysy pod wieloma względami podobne. Z pewnymi jednak – znaczącymi – różnicami. Podczas gdy Anna całe swe życie poświęciła mężowi, z „Wifedom” dowiadujemy się, że żona Orwella była nie tylko wykształcona (studiowała w Oksfordzie), ale i aktywna politycznie – pracowała dla brytyjskiej Partii Pracy.

Niewiele to jednak zmienia. A mówiąc dokładniej: niewiele w kwestii uznania dla znoju Eileen.

Funder wspomina jej niebezpieczną pracę w trakcie hiszpańskiej wojny domowej, w której udział brał i Orwell, swoje doświadczenia opisując później w „W hołdzie Katalonii”. I choć nie tylko pomagała autorowi, sporządzając maszynopis, ale i dostarczyła mu licznych anegdot, choć jako szpieg została niemal stracona, jej obecność w książce jest niewyczuwalna. Orwell na kilku stronach opisuje swoje leczenie po postrzale w nogę, słowem nie wspominając o Eileen. „Zastanawiam się, co czuła później, wystukując te słowa” – pisze Funder.

W swoim eseju o Marrakeszu Orwell miał ponadto wykorzystać opis autorstwa Eileen. I tak dalej, i tak dalej.

Orwell i sadystyczny stosunek do kobiet

Brak należnego poszanowania jej pracy to jedno. Szczegóły intymnego pożycia – drugie.

Tu życiorysy Anny i Eileen podobnie zdają się zbiegać. „Uwielbienie dla Fiodora i podporządkowanie jego nastrojom przez Annę nie znało granic. Dość powiedzieć, że gdy dopadają ją bóle porodowe, przez trzy godziny cierpi w ciszy, byle tylko nie zbudzić śpiącego małżonka, który niewiele wcześniej miał dwa silne ataki padaczki” – pisałem we wspomnianym już tekście „Na wzór Matki Boskiej. Historia Anny, niezwykłej żony Fiodora Dostojewskiego”.

Milcząca zgoda towarzyszyła też życiu Eileen.

Orwell, argumentuje bowiem autorka „Wifedom”, podobnie jak D.H. Lawrence, miał brutalny, sadystyczny stosunek do kobiet. Podteksty stłumionego homoseksualizmu pojawiają się w pracach i biografiach obu pisarzy – dodaje.

W historiach o autorze „Roku 1984” czytelnicy znajdą nie tylko liczne oskarżenia o napaści seksualne, ale i opisy zdrad – w tym z dobrymi przyjaciółmi Eileen. Rzecz sięga dalej. Orwell nie wspomniał partnerce o swojej bezpłodności (zrobił to dopiero po ślubie) i ukrywał przed żoną, że zdiagnozowano u niego gruźlicę, choć – podkreśla Funder – jego częste krwotoki zagrażały jego bliskim, w tym małemu adoptowanemu synowi.

W dniu zaplanowanej rozprawy adopcyjnej Orwell przebywał zresztą we Francji. Przed obliczem sędziego Eileen stanęła więc samotnie. Jak pisze Funder, do sądu szła w bólu, czy raczej – wlokła się, krwawiąc.

Mimo pogarszającego się stanu zdrowia utrzymywała ich oboje. Dzięki pełnoetatowej pracy w Ministerstwie Żywności.

Przywrócić nieobecną

Choć wspomniany już opis, którego Orwell użył w eseju o Marrakeszu, zdaniem Funder był lepiej napisany i żywszy od oryginalnego tekstu wielkiego pisarza, celem „Wifedom” nie jest pokazanie wielkości Eileen jako pisarki. Raczej, jak pisze „Los Angeles Times”: pokazanie, jak człowiek może zostać całkowicie zniszczony, a następnie wymazany.

Bo chociaż Eileen nie tylko sporządzała notatki Orwella, była jego pierwszą czytelniczką, redaktorką, agentką czy maszynistką, to jej obecność była nieustannie wymazywana. Również po jej śmierci.

Orwell nie stawił się nawet na przesłuchaniu w sprawie śmierci Eileen. Więcej – nie przeczytał raportu od koronera.

Lenistwo? Zapewnienie sobie błogości niewiedzy? Raczej to drugie. Orwell miał obawiać się nie tego, że raport ukaże błąd chirurga, ale że znajdzie go u siebie. Jak pisze Funder: „Jeśli nie przeczyta raportu z dochodzenia, może zmienić przeszłość za pomocą opowieści”.

Sztuka a przemoc

Wspominając, jak mało materiału źródłowego miała do dyspozycji autorka, „Times” nazywa książkę Funder „spektakularnym osiągnięciem naukowym”. Czytamy:

„Wifedom” nie pyta o to, czy kobieta ma prawo być artystką „na własnych prawach”, ale raczej o to, czy sztuka tworzona przez mężczyzn jest warta duszącej przemocy domowej i zabójczej anonimowości, której często doświadczają ich żony. Nie o prawo artystki do istnienia, ale o prawo kobiety do życia.

Tu raz jeszcze możemy wrócić do Anny. Sylwia Frołow, biografka Dostojewskiego, autorka „Naszego biednego Fiedii”, kończy bowiem opowieść o jego kobietach w podobny sposób. Stawia pytanie, które być może powinniśmy postawić sobie wszyscy: „Czy literatura jest warta choć jednej kobiecej łzy?”.


komentarze [87]

Sortuj:
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
Kristo 30.08.2023 16:57
Bibliotekarz

Chwilę nie wchodziłem na ten portal a tu kolejne klikbajtowe bzdurki. Nawet średnio zorientowana osoba zauważy, że już sam tytuł artykuliku jest niesmacznym nadużyciem i nie pomoże p. Wrzesińskiemu użycie znaku zapytania....
Równie dobrze można dać tytuł np.: "Stalin dziadkiem Putina?" i wyjaśnić w tekście, że nie, nie jest dziadkiem.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
asymon 30.08.2023 19:42
Bibliotekarz

https://www.wikiwand.com/pl/Prawo_nagłówków_Betteridge’a

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Necator 30.08.2023 21:30
Czytelnik

@Kristo Daj spokój, przecież wszyscy wiedzą, że przodkiem Putina był Ras-Putin.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Kristo 31.08.2023 13:20
Bibliotekarz

Czy te nagłówki zabijają czytelników?

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Necator 02.09.2023 15:16
Czytelnik

Tak, śmiechem i głupotą...
Choć czasami jest to śmiech przez łzy.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
konto usunięte
28.08.2023 16:26
Czytelnik

Użytkownik wypowiedzi usunął konto

BIETKA 28.08.2023 08:51
Czytelniczka

Tyran wobec swojej żony pisał o tyranii systemu...Okropne!🤭

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Anna 27.08.2023 22:23
Czytelnik

Jeżeli autorka po 80 latach "że skąpych szczątków" potrafi odtworzyć prawdziwe uczucia i życie żony Orwella to rzeczywiście jest to spektakularnym osiągnięciem naukowym. Zastanawiam się, skąd wiemy o jej wielkim udziale w twórczości pisarza, skoro jej "obecność była nieustannie wymazywana"

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Pegarańcza 26.08.2023 21:11
Czytelnik

Biorąc pod uwagę skrajnie prawicową propagandę z jego książek oraz brutalne fantazje bohatera 1984, trudno się temu dziwić

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Mariusz Miszke 27.08.2023 08:30
Czytelnik

Prawicową propagandę, do tego skrajną? A to ciekawe. Mógłbyś/mogłabyś wyjaśnić? Bo z taką interpretacją Orwella (będącego zadeklarowanym socjalistą) się jeszcze nie spotkałem. 

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
konto usunięte
28.08.2023 16:28
Czytelnik

Użytkownik wypowiedzi usunął konto

asymon 31.08.2023 13:43
Bibliotekarz

Orwell brał udział w wojnie domowej w Hiszpanii po stronie republikanów, czyli "tej lewej", jakby i z której strony nie patrzeć. Napisał o tym książkę W hołdzie Katalonii. Poglądowo był socjalistą/socjaldemokratą.

Skąd ci się wzięła "prawicowa propaganda"? I do tego "skrajna"? Możesz podać jakieś przykłady, cytaty?

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
 W hołdzie Katalonii
konto usunięte
31.08.2023 14:48
Czytelnik

Użytkownik wypowiedzi usunął konto

Pegarańcza 01.09.2023 14:36
Czytelnik

To, jak sam się deklarował nie zmieni faktu, że Folwark zwierzęcy jest antysocjalistyczną i antysłowiańską propagandą na usługach brytyjskiego imperializmu, a 1984 to typowo prawicowe spojrzenie na socjalizm i ideę państwa opiekuńczego.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Mariusz Miszke 01.09.2023 18:22
Czytelnik

@Pegarańcza chyba antykomunistyczną. :) Można być socjalistą, jednocześnie będąc antykomunistą. Ba, można być socjalistą, nie będąc marksistą. :) "Folwark zwierzęcy" jest krytyką komunizmu (do tego ewidentnie stylu sowieckiego), natomiast "Rok 1984" jest krytyką już nawet ni komunizmu jako takiego, a w ogóle systemu totalitarnego. Gdzie tu antysocjalizm? 

A przede...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
konto usunięte
01.09.2023 20:30
Czytelnik

Użytkownik wypowiedzi usunął konto

asymon 01.09.2023 21:37
Bibliotekarz

@Pegarańcza "Folwark" jest bardziej o uspołecznianiu środków produkcji, konkretnie rolnej, i o praktycznych skutkach tego. Takie rzeczy to pomysły komunistów, nie socjalistów, zakładam że rozróżniasz. Nie kojarzę, szczerze mówiąc, żeby książka była antysłowiańska, pisał o Rewolucji Rosyjskiej. Ale Słowianie to nie tylko Rosjanie, bo Polacy np. w 1920 uprzejmie podziękowali...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Mariusz Miszke 01.09.2023 21:40
Czytelnik

@Wera2002 Zwolennikiem gospodarki rynkowej, to na pewno tak, ale żeby od razu kapitalistą? Byłbym sceptyczny. 

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Mariusz Miszke 01.09.2023 21:44
Czytelnik

@asymon W dodatku dawał wyraz swoim sympatiom wobec Polaków. Mało to antysłowiańskie. No, chyba że słowianizm jest tutaj kojarzony ze Związkiem Sowieckim. 

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
asymon 01.09.2023 21:51
Bibliotekarz

@Mariusz Miszke no przecież te wszystkie panslawizmy, neosłowianizmy, to wiadomo kto sponsoruje ;)

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
Hamlet 26.08.2023 14:09
Czytelnik

Zamieniacie się w Pudelka? Wstyd publikować takie artykuły i nagłówki 

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
behemot 25.08.2023 17:47
Czytelnik

Książki pisane pod tezę mają tendencję do wybiórczego traktowania faktów.
Trudno powiedzieć, co kto komu odpowiednio wcześnie nie powiedział i jak naprawdę wyglądało ich małżeństwo, podobno było „otwarte”, a Eileen romansowała z przyjaciółmi męża.
Ale jedna rzecz jest kłamstwem.
Z opisu wynika, że Orwell porzucił samotną żonę w chwili śmierci i pojechał towarzysko do...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
konto usunięte
23.08.2023 11:00
Czytelnik

Użytkownik wypowiedzi usunął konto

CiemnaStronaRacucha 23.08.2023 10:33
Czytelnik

Orwell "współodpowiedzialny za śmierć żony" bo ta zmarła podczas histerektomii? XD 

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
konto usunięte
23.08.2023 10:58
Czytelnik

Użytkownik wypowiedzi usunął konto

CiemnaStronaRacucha 23.08.2023 11:14
Czytelnik

@Zitronengeist chcesz mi powiedzieć, że zmarła na stole operacyjnym, bo miała złe nastawienie? Abstrahując od treści artykułu, tytuł to mocne przegięcie. 

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
konto usunięte
23.08.2023 12:02
Czytelnik

Użytkownik wypowiedzi usunął konto

Anna 25.08.2023 21:21
Czytelnik

Ja zrozumiałam że na negatywny wynik  histerektomii wpływ miał wybór tańszego lekarza, a decyzja o wyborze lekarza padła ze względu na Orwella, bo z jego powodu nie mogła wybrać lepszego. 

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
konto usunięte
25.08.2023 21:28
Czytelnik

Użytkownik wypowiedzi usunął konto

Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
Zhabi 22.08.2023 18:10
Czytelnik

Nie skomentuje treści ani tym bardziej clickbaitowego tytułu inaczej niźli krótkim: XD.

 A co Orwella, to uważam, że wyciąganie go na piedestał to pomyłka. Racje miał Huxley.

Pozdrowionka o/ 

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
grafzero 24.08.2023 17:05
Czytelnik

Huxley zakładał dobrą wolę tych, którzy tworzą NWŚ. Jak przeczytasz chociażby Klausa Schwaba to tej dobrej woli między wierszami nie widać. Zresztą jeśli dokładnie przeczytasz "Rok 1984" to zauważysz, że to jak traktuje się proli jest niemal identyczne z tym co pisał Huxley (tyle tylko, że u Orwella nastąpił regres technologiczny). Inny słowy rację mieli obaj, ale kładli...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Zhabi 31.08.2023 04:30
Czytelnik

Ależ tutaj w ogóle nie chodzi o podział czy klasy społeczne. To akurat jest bez znaczenia, ponieważ te będą istnieć zawsze. Orwell chciał ustrzec ludzi przed inwigilacją, tyranią i kłamstwem. Jego główną motywacją był strach przed tym, iż społeczeństwo będzie kontrolowane za pomocą silnej ręki. Taki scenariusz ma miejsce obecnie jedynie w Chinach.
Huxley pokazał natomiast,...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się