-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel10
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński40
-
ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant10
-
ArtykułyPaul Auster nie żyje. Pisarz miał 77 latAnna Sierant6
Cytaty z tagiem "szkolenie" [13]
[ + Dodaj cytat]
- Widzicie, panie Grieg, w jakiż niezawodny sposób funkcjonuje inkwizytorskie szkolenie - powiedziałem. - Instynktownie, powtórzę to: instynktownie wybrałem natychmiast lokalizację sekretnego wejścia. Rozum mógł jeszcze błądzić po rubieżach podejrzeń i przypuszczeń, intuicja jednakże zadziałała pewnie oraz bez zarzutu.
- No, no, człek nieuprzejmy mógłby nawet powiedzieć, że wasz tyłek przewyższa sprytem waszą głowę.
Można by z tego wywnioskować, że warunki w obozie dla rekrutów są cięższe, niż
jest to konieczne. Nie jest to jednak wniosek słuszny.
31
Są one tak ciężkie, jak tylko być mogą i to celowo.
Każdy rekrut żywi głębokie przekonanie, że są spowodowane zwykłą podłością, wykalkulowanym
sadyzmem i diabelską rozkoszą, jakiej doznają skretyniałe półgłówki zadając
ludziom cierpienia.
Tak jednak nie było. Zostało to zorganizowane zbyt planowo, zbyt przemyślnie
i efektywnie, zbyt bezosobowo. Wszystko było zaplanowane równie beznamiętnie, jak
chirurg planuje operację.
Och, zgadzam się, iż niektórzy z instruktorów mogli znajdować przyjemność w okrucieństwie,
ale o niczym takim nie wiem. Wiem natomiast, wiem to teraz, że oficerowiepsychoanalitycy
starali się eliminować wszystkich brutali.
Szukali bystrych, oddanych służbie fachowców, którzy zdolni byli dać możliwie najtwardszą
szkołę rekrutom.
To właśnie było to: chirurgia. Jej bezpośrednim celem było pozbycie się tych rekrutów,
którzy okazali się za delikatni, za bardzo dziecinni, by kiedykolwiek stać się jednym
z elementów Piechoty Zmechanizowanej.
- Bez względu na to, co wybierzesz, będziesz musiał przejść pewne przeszkolenie… żeby się upewnić… że nie dojdzie do wypadków, jeśli stracisz panowanie nad sobą.
- Wypadków?
- Moc się w tobie obudziła – odpowiedziała Vivian. - Tego nie można zignorować. Musisz się nauczyć ją kontrolować. W przeciwnym wypadku może się ujawnić w najmniej spodziewanym momencie, gdy stracisz panowanie nad sobą, albo poczujesz silne emocje. Dlatego musieliśmy cię tu sprowadzić.
- Czy szkolili cię czymkolwiek innym poza vidami? - zachichotała Isaksson.
- Nie filmami...
- Ale cytujesz scenariusze.
Cukał” nas zresztą, kto tylko chciał, i nieraz wyliśmy po prostu z wściekłości. Niektórzy z nas pochorowali się z tego. Wolf umarł nawet na zapalenie płuc. Ale sami sobie wydalibyśmy się śmieszni, gdybyśmy trwożliwie dali za wygraną. Staliśmy się twardzi, nieufni, bezlitośni, mściwi, brutalni i tak było dobrze; gdyż brak nam było tych właśnie cech. Gdyby posłano nas do okopów bez tego wyszkolenia, wtedy większość z nas oszalałaby pewnie. W ten zaś sposób byliśmy przygotowani na to, co nas czekało.
Nie załamaliśmy się, dopasowaliśmy się: nasze dwadzieścia lat, które niejedno czyniły nam tak ciężkim, były nam pomocą. Najważniejsze jednak było to, iż zbudziło się w nas mocne praktyczne poczucie wspólnoty, które potem w polu spotęgowało się do najlepszego, co wydała wojna: do koleżeństwa.
Chciano uniezależnić mowę - a zwłaszcza mówienie na tematy nieobojętne politycznie - od świadomości. O ile bowiem w rozmowie o sprawach codziennych człowiek czasami musi się zastanowić przed wypowiedzeniem jakiejś kwestii, o tyle członek Partii powołany do wygłoszenia oceny natury politycznej lub etycznej powinien umieć wyrzucić z siebie właściwe opinie równie automatycznie, jak karabin maszynowy wystrzeliwuje kule. Przygotowywało go do tego stosowne wyszkolenie, nowomowa dostarczała mu niezbędnych środków, a zadanie upraszczały same słowa, ich chropawe dźwięki i celowa brzydota zgodna z duchem angsocu.
Skoro pies daje sobie radę, myślę, to i ja mogę.
Oczywiście pies został o wiele lepiej przeszkolony [s. 70].
[...]
Pies, którego wciąż rozpraszają emocje opiekuna, staje się nerwowy i zdezorientowany. Psy charakteryzuje wszechobejmujące pragnienie zadowolenia swojego właściciela, a zbyt wiele emocji może wywołać fałszywy alarm.
- (...) Nie wiesz, że są dwa rodzaje zaliczeń? Pierwszy to testy, od których wyników bezpośrednio zależą awanse i nagrody dla dowódców. Te zdają wszyscy. Nawet trupy by je zdały. A to dlatego, że dowódcy chcą dobrze wypaść jako szkoleniowcy. Za to te drugie są tak zaplanowane, żeby pokazać, jak ważna jest punktacja. Te się oblewa, a potem jeszcze dają po uszach za każdy błąd.
- A co z ćwiczeniami, które mają nauczyć i zwrócić uwagę na błędy?
- Te są w idealnym świecie. Ale w świecie ludzi testy z czasem stały się samonapędzającą machiną usprawiedliwiającą cel, który aktualnie chce osiągnąć góra.
Johan twierdzi, że ulepszył szkolenie drużyny młodzieżowej, ale w AZ Alkmaar treningi są równie dobre, jak w Ajaxie. I w Heerenveen też. Podobnie w Feyenoordzie czy w PSV. Wszędzie są dobrzy trenerzy i dobre szkolenie. Tyle że Ajax ma siłę przyciągania, dzięki czemu potrafi ściągnąć lepszych zawodników i ich zatrzymać. To dlatego wszyscy uważają, że szkolenie drużyn młodzieżowych jest najlepsze - ale to zwykłe uproszczenie. Po prostu w Amsterdamie lądują piłkarze lepszej jakości. A kiedy dobrzy gracze ze sobą trenują, stają się jeszcze lepsi. Ot, cała tajemnica. Nie ma lepszych treningów, nie ma jakiejś lepszej wizji. Chodzi tylko i wyłącznie o to, że dobre plus dobre daje lepsze. Koniec, kropka.