-
ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać282
-
Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz1
-
Artykuły„Piszę to, co sama bym przeczytała”: wywiad z Mags GreenSonia Miniewicz1
-
ArtykułyOficjalnie: „Władca Pierścieni” powraca. I to z Peterem JacksonemKonrad Wrzesiński10
Cytaty z tagiem "sowieci" [19]
[ + Dodaj cytat][W 1939r. do Lwowa] z ruskim wojskiem weszły całe rodziny i pozajmowały domy Polaków. Sowieci kradli, gwałcili, pastę do zębów jedli, Rosjanki chodziły do teatru w zdobycznych nocnych koszulach (...) w domu naprzeciwko Rosjanka karmiła dziecko z nocnika".
Dziwne społeczeństwo, zahipnotyzowane, zsolidaryzowane w kłamaniu w oczy cudzoziemcom, w kłamaniu naiwnym, rozbrajającym, tak, że się czasami myśli, że doprawdy ma się do czynienia z jakimś obłędem masowym.
- Widzę tylko czerwień. Czerwień, czerwień, czerwień i jeszcze raz czerwień. Niemcy, teraz Sowieci, a co z Polską? Co z Polską?
Wyjął z kieszeni chusteczkę i próbował otrzeć jej oczy, ale odebrała mu ją i sama to zrobiła.
- Popatrz przed siebie - powiedział - i powiedz mi, co widzisz.
Spojrzała na polanę. Na zamarznięte w sztywne kształty ubrania.
- Grób chłopaka Eplerów. I czerwień, tylko czerwień.
- To widzą Sowieci - rzekł łagodnie Gołąb. - A ty spójrz na śnieg. Spójrz na śnieg na naszych ukochanych Tatrach.
Znów się rozejrzała, ale tym razem widziała czerwień i biel, biel i czerwień. Brakowało tylko orła.
...wspomnicie moje słowa nie dalej jak za pół roku: Polska jeszcze zapłacze, jak nam wystawią rachunek za to wyzwolenie. /Żbik...
W Kozielsku jeńcy otrzymali prawo wysyłania listów do rodzin, przy czym musieli podawać swój adres pocztowy jako "dom wypoczynkowy imienia Gorkiego" w Kozielsku (Dom Oddycha imieni Gorkogo). Nie jest wykluczone, że istotnie istniał projekt urządzenia z czasem w budynkach poklasztornych jakiegoś sanatorium, bo ta okolica miała zdrowy klimat. Lecz nazwanie domem wypoczynkowym miejsca, gdzie w pocerkiewnych budynkach zrobiono pięć pięter nar, aby wcisnąć tam setki więźniów, może służyć jako jeden z przykładów tego zakłamania, które stanowi styl życia sowieckiego.
Komu sprzyjał? W głębi duszy - Zachodowi. Ale dobrze wiedział, kto zwycięży, i ani szeląga by nie postawił przeciw niemu: zwyciężcą będzie Związek Sowiecki. Jakonow zrozumiał to już podczas swojkej podróży na Zachód w 1927roku. Zachód był skazany właśnie dlatego, że tak dobrze mu się powodziło, że nie miał chęci ryzykować życia, aby tego dobrego zycia bronić. A najznakomitsi myśliciele i działacze Zachodu szukając uprawiedliwień dla tej chwiejności, dla tej chęci odroczenia rozgrywki - sami siebie oszukiwali wiarą w puste a dźwięczne obietnice Wschodu, w jego kryształową ideowość. Wszystko co nie pasowało to tego schematu, było odrzucane jako oszczerstwo albo uznawane za zjawisko przejściowe.
s.546.
Z Ruskiem umiem postępować. Rozpracowałem ich mentalność. Na szkolenia nas tam wysyłali. Poznałem sowieckiego człowieka ze wszystkich stron. Gorzałę z tobą pije, przysięga dozgonną przyjaźń, w usta całuje, a potem może cię zarżnąć jak świniaka, ręka mu nie zadrży. Najwyżej zapłacze, kiedy ty ducha wyzioniesz.
19 listopada 1939 roku zjawił się bowiem u mnie oficer sowiecki i zajął jeden pokój. (…) Zasięgnąwszy informacji o mnie u stróża, wpadł do mieszkania i z ogromnym wrzaskiem zażądał od Andzi moich złotych mebli, które przed nim ukryłam. Tłumaczył jej, że on wie dobrze, że taka “pomieszczyca” przed wojną miała meble szczerozłote. On nie taki durny, żeby uwierzyć, że mieszkała w tych paskudnych gratach (miałam stare włoskie meble niepoliturowane), które teraz pokazuję. (…) Pawłyszeńko starał się niszczyć wszystko, z czym nie umiał się obchodzić; wyrzucił z kuchni wszystkie bardziej skomplikowane urządzenia. Szczególnie groźną postawę zajął wobec instalacji wodociągowych. Już Andzia mnie uprzedziła, że “coś jest źle, bo on daje nura do klozetu”. Na drugi dzień latał już za nią z rewolwerem, oskarżając o sabotaż. Za jej to sprawą bowiem woda po pociągnięciu za łańcuch nie spływa bez przerwy, tak że on nigdy nie może nadążyć z umyciem głowy.
Sowieci dokonali czegoś, co wcześniej przez siedemset lat było nie do pomyślenia. Sprawili, że Estończycy pokochali Niemców.
Siedemdziesiąt pięć lat bolszewickiego panowania miało dla narodów, które znalazły się pod sowiecką okupacją, katastrofalne długofalowe skutki. (...) System sowiecki przeprowadził bowiem negatywną selekcję społeczną. (...)
Choroba zwana komunizmem wszędzie miała taki sam przebieg. W Chinach, Ameryce Łacińskiej i w Etiopii. Na Węgrzech, w Niemczech, Czechosłowacji, Hiszpanii i w Polsce. Ludzie wszelkich kultur, ras i religii - poddani czerwonemu eksperymentowi - zachowywali się tak samo. Stawali się homines sovietici. Ludźmi o zniewolonych umysłach.