-
ArtykułySpecjalnie dla pisarzy ta księgarnia otwiera się już o 5 rano. Dobry pomysł?Anna Sierant59
-
ArtykułyKeith Richards, „Życie”: wyznanie człowieka, który niczego sobie nie odmawiałLukasz Kaminski2
-
ArtykułySzczepan Twardoch pisze do prezydenta. Olga Tokarczuk wśród sygnatariuszyKonrad Wrzesiński28
-
ArtykułySkandynawski kryminał trzyma się solidnie. Michael Katz Krefeld o „Wykolejonym”Ewa Cieślik2
Cytaty z tagiem "prasa" [47]
[ + Dodaj cytat]Kiedy socjologowie twierdzą, że każdy powinien dostosować się do nowoczesnych trendów, zapominają, że nowoczesne trendy tworzone są w najlepszym razie przez ludzi, którzy nie mają ochoty dostosowywać się do czegokolwiek - a w najgorszym razie - właśnie przez miliony zastraszonych stworzeń, usilnie dostosowujących się do trendu, którego nie ma. I tak też w coraz większym stopniu wygląda obecna sytuacja. Każdy wypowiada się z respektem o opinii publicznej, mając na myśli opinię publiczną minus jego własną opinię. Każdy wycofuje się z własnego zdania pod mylnym wrażeniem, że inny człowiek wnosi do ogólnej puli takie zdanie, jakie podobno mają wszyscy. Każdy ulega rezygnując z własnych pomysłów w imię atmosfery społecznej, która przecież sama w sobie jest formą uległości. Zaś nad całym tym bezdusznym ujednoliceniem rozpościera się nowa, męcząca i trywialna prasa, niezdolna do inwencji, niezdolna do śmiałości, zdolna jedynie do służalstwa, tym bardziej godnego pogardy, że nie jest to nawet służalstwo wobec silnych. Cóż, taki właśnie kres czeka wszystkich, którzy zaczynają do marzeń o potędze i podbojach. Główna cecha "nowego dziennikarstwa" polega na tym, że to po prostu złe dziennikarstwo. To najbardziej niedbała, bezbarwna i wyprana z indywidualności działalność jaką prowadzi się w naszych czasach.
(...) pan nasz wychodził z założenia, że nawet najbardziej lojalnej prasy nie należy dawać w nadmiarze, gdyż może z tego wytworzyć nawyk czytania a potem już krok tylko do nawyku myślenia, a wiadomo jakie to powoduje niewygody, utrapienia, kłopoty i zmartwienia.
Kto by tam czytał gazety. Nie po to są gazety, żeby prawdy się z nich dowiadywać.
Aż się nie chce sprzedawać tych dzisiejszych gazet. Same kłamstwa, świństwa i nędza.
Jeśli ludziom się zdaje, że prasa brukowa jest sensacyjna, to dlatego, że jej nagłówki są krzykliwe i drukowane przy użyciu bardzo dużej czcionki. Redakcja opatruje wszystko, co się da, wielkimi literami. A czyni tak nie dlatego, że przykuwa to ludzką uwagę, ale dlatego, że koi to ludzkie nerwy. Dla ludzi całkiem wypranych z sił lub częściowo nietrzeźwych, siedzących w kiepsko oświetlonych podmiejskich pociągach, to naprawdę ulga, jeśli informacje są im podawane w ten łopatologiczny, czytelny sposób. Wydawcy używają olbrzymiego alfabetu z tego samego powodu, z jakiego używają go rodzice i nauczyciele. Jeśli autor elementarza pokazuje dziecku "A" wielkie jak końska podkowa, to nie po to, by dziecko podskoczyło z wrażenia, ale żeby poczuło się pewniej, żeby uznało wszystko za prostsze i bardziej oczywiste.
sąsiedzi zapukali do mych drzwi, by oskarżyć mnie o bycie prostytutką [...] dzień wcześniej wybiegłam z mieszkania wrzeszcząc:
- Więc to będzie 10 tysięcy za pełen seks, 20 za cokolwiek niezwykłego, ale jeśli mniej, to umówimy się na 3!
To dziennikarz jest od weryfikacji danych. Nie może winić informatorów za nieprawdę, pod którą się podpisał. Prasa nie powinna służyć załatwianiu interesów lokalnych kacyków czy urzędników. Nawet informacje od samego premiera powinno się weryfikować, a nie bezgranicznie im ufać.
Jego wysokość żywił bowiem wyraźną niechęć do wszystkiego, co nazywał "tylko literaturą". Było to pojęcie, które łączyło się u niego z Żydami, prasą, żądnymi sensacji wydawcami i liberalnym, bezcelowo paplającym i produkującym za pieniądze duchem burżuazji. s.461.
W czterdziestym piątym roku Czang Kaj-szek był naszym sojusznikiem. W czterdziestym dziewiątym udało się go obalić - a więc został gadem i mówiło się k l i k a. Teraz znowu próbują obalić Nehru i piszą, że jego reżim w Indiach podparty jest policyjnymi pałkami. Jeśli uda się go utrącić, to będą pisać: klika Nehru, która uciekła na wyspę Cejlon. Jeżeli się nie uda, to pisać o nim będą - nasz szlachetny przyjaciel Nehru. Bolszewicy tak bezwstydnie przystosowują się do chwilowego stanu rzeczy, że przydałoby się teraz jeszcze raz przeprowadzić powszechny chrzest Rusi, a już by oni wyszukali w dziełach Marksa jakąś odpowiednią wskazówkę, powiązaliby ten chrzest z internacjonalizmem i ateizmem.
s.515.
(...) dziennik mój rozwijał się coraz lepiej. Redagowałem go sam, według ściśle określonego programu. Powiedziałem sobie: dziennik żyje poparciem szerokiej publiczności; ale szeroka publiczność jest zarazem złą publicznością - leży to w naturze stosunków. No widzi pan i w ten sposób redagowałem gazetę.